Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nieśmiały 23

Poszedłem dziś wreszcie do klubu...

Polecane posty

Gość łotr
no jak to po co. bo jak głupi dał się podpuścić wszystkim tym którzy kazali mu "wyjść do ludzi" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra dał się podpuścic ale nie musiał iśc odrazu mugł zbierac siły i iśc np za tydzień :) a tak pewnie poszedł tylko po to aby iśc :O ja raz tak zrobiłem i poszedłem bo mnie ktoś namówił i nawet nie miałem chęci kogoś poznac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie też tak myślę że w klubie raczej bym nie szukał partnerki życiowej:) ale mogł by chociaż spróbowac skoro już poszedł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łotr
dziwne te wasze rady. facet mówi że jest nieśmiały, zmusił się żeby pójść do klubu a wy się dziwicie że nie podrywał lasek. no nie podrywał bo jest nieśmiały, bo ma niską samoocenę, bo jak się zabiera do podrywania to się stresuje jak jak przed ważnym egzaminem i nie wie co ma wydukać. w rezultacie robi z siebie durnia choć durniem nie jest. ciekawe czy facetowi bez nóg też radzicie żeby sobie poszedł pobiegać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
Nieśmiały23-->fajny opis klubu mógł iść z kolegą...kolegę wbrew pozorom też trzeba mieć jak miałem 23 lata właściwie już nie miałem kolegów...z takimi co to do klubu nigdy nie pójdą moje drogi się rozeszły...ale nie z tego powodu...a ta reszta ze studiów...oni byli poparowani...i byli całkowicie inni...kilka razy gdzieś tam byłem...musiałem się wręcz zmusić...i przebywanie ze mną i tłumaczenie mi że tu jest fajnie i takie tam...na dłuższą metę jest męczące...więc sobie odpuścili po skończeniu studiów nie mam już wcale kolegów...powyjeżdżali...mają pracę...dziewczyny...spotkanie ze mną mogłoby im zrujnować poczucie piękna świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klubowicz
No błąd na błędzie :) Do klubu idzie się wpierw, by dobrze się bawić/rozerwać się, wyrzucic złe emocje z siebie, przy fajnej muzyce na parkiecie a potem dopiero myśli się o podrywie. Idąc z myślą idę żeby coś poderwać, gapiłeś się na co ładniejsze i skąpo ubrane panny :), i zamiast się bawić podpierasz ściany, Sciany sie podpiera jak już nie ma sie siły bawić ale wtedy idzie się do domu :). Jak nieodpowiada Ci muzyka ludzie klimat zmieniasz klub, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A poczytaj sobie
POczytaja sobie troche tego http://www.lover.pl/index.php?module=pagemaster&PAGE_user_op=view_page&PAGE_id=5&MMN_position=4:4 moze wyciagniesz jakies wnioski, na tamtym forum potrafia tez pewnie doradzic. Nie wiem czy to co tam znajdziesz jest skuteczne bo nie probowałem tego, ale o niektorych rzeczach co sie tam znajduja czytałem w innych ksiazkach o pozytywnym mysleniu, potedze podswiadomosci itp. A tam zapewne znajdziesz informacje tak specyzowane i prawdopodobnie dotyczacego twojego problemu. Jeśli myślisz, że potrafisz, albo jeśli myślisz, że nie potrafisz, to masz rację w każdym wypadku. Jest tak, jak myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×