Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

basia19g

Masakra- zdradzam

Polecane posty

Witam, jestem 5 miesiecy po slubie i zdradzam mojego meza.... czuje sie fatalnie... moj maz mnie wogole nie rozumie juz przed slubem ciagle sie klocilismy bo dla niego wazniejsi byli rodzice niz ja ale juz wszystko bylo zalatwione wiec wzielismy slub i myslelismy ze bedzie lepiej.... na poczatku bylo super a teraz wrocila stara codziennosc czyli wielkie klotnie i brak zrozumienia:( a w pracy mam super kolege ktory od dawna jest we mnie ogromnie zakochany i zrobilby dla mnie wszystko jest po prostu idealny. Pare razy sie z nim calowalam i tez chyba cos do niego poczulam... boje sie tego wszystkiego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sobie żartujesz z nas
prawda? i te linki w stopce to ciąg dalszy żartu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale nie mam ochoty na zarty bo mi jest naprawde teraz ciezko!! te stopki robilam dawno i to byla moja pierwsza data slubu ktora ulegla zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sobie żartujesz z nas
jakie rady? jakie opinie? jedyne czego mozesz sie tu spodziewac takim "problemem" to zmieszania z błotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna40
5 miesiecy po slubie i takie samopoczucie????? wyszłas za mąż bo wszystko było juz ustalone??? a Ty w ogóle kochałas swojego męza???? .....brak mi słów...... wez kobito rozwód póki nie jest za pózno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra nie chce juz zadnych opinii bo macie racje wszyscy mnie beda tylko jechac a nie mam sily tego czytac bo i tak czuje sie okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna40
aa jeszcze jedno..odszukaj sobie temacik "męzatki zakochane nie w męzu".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasztorna_j
Witaj Basiu A czy kochasz męża? Możliwe że jestescie juz ze soba długo i potrzebujesz emocji, adoracji jaka wystepuje na początku zwiazku. Jeżeli kochasz męża to lepiej nie wchodz w romans, bo będzie coraz gorzej. Może zaczniesz sie angażować uczuciowo i staniesz przed trudnym wyborem a wierz mi nielatwo go dokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasztorna j strasznie Ci dziekuje za normalna odpowiedz:) chociaz Ty jedna mnie nie pojechalas:( mi jest naprawde ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sobie żartujesz z nas
ale powiedz czego Ty oczekujesz? czego tutaj szukasz? rozgrzeszenia? porady jak masz żyć? kogoś kochasz? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było wiele
zobacz sobie topik o temacie MęZATKI ZAKOCHANE NIE W MEZU!!!tam znajdziesz odpowiedz na swoje pytania....zo=baczysz ile kobiet było i jest w takiej sytuacji jak TY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważasz, że będziemy cię głaskać po główce?? no wybacz... jeśli już coś pzed ślubem było nie tak, to po kiego grzyba się w to pchałaś dalej???? teraz... męcz się, albo złóż wniosek o sprawe rozwodową.... :o chociaż prawnik jakiś na twej głupocie zarobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wszystkim BARDZO:) wzielam slub bo go kochalam i myslalam ze bedzie lepiej po slubie!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
wcale się nie przejmuj...wiadomo, że opinie będą podzielone...a do tego kogoś kto cię od dziwki zwał....to hmmm...jak świat światem ale dziwki to sprzedają się w burdelu za pieniądze... ty wkręcasz się w pewien układ i zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jest to do końca dobre....masz męża..jesteście dopiero co po ślubie...a tu kolega który się podoba....myślę, że po prostu zakochujesz się....i tłumaczenia o tym, że kłóciliście się już przed ślubem itp...to tzw. słodzenie cytrynki...uczucie nie wybiera....dopada nas w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie.... nie wiem, co ci doradzić...ale rozumiem...i nie oceniam...bo nigdy nie wiadomo czy ja się jeszcze nie zakocham....kurcze nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wziełaś slub bo go kochałas, a już 5 miesiecy po ślubie nie kochasz?????????????? BROŃ MNIE BOŻE PRZED TAKIMI LUDŹMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm .. a ja chyba mam podobnie... i to mimo że bardzo kocham mego męża:) - staż trochę dłuższy, ale ten san dylemat. A może nie dylemat - to zła nazwa. ta sama cholerna pokusa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
eh Baska...nie dziw sie ludziom, normalnie reaguja, sama pewnie tez jeszcze pare miesiecy wstecz reagowalabys w podobny sposob...dziwi mnie ze Twoim argumentem slubu jest fakt ze wszystko bylo juz przygotowane, no i po co sobie zgotowalas-zgotowaliscie takie piekielko? Zeby ludzie nie mowili? Zeby rodzice nie krzyczeli? Niestety, nikt Ci nie pomoze, musisz sama zadecydowac czego od zycia chcesz i isc w tym kierunku...nie zabieraj sobie i mezowi czasu a przede wszystkim pomysl o dzieciakach ktorych jeszcze nie macie i wcale w Twojej sytuacji nie jest wskazane je z mezem miec...serio, nie panikuj tylko zastanow sie czego od zycia chcesz, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było wiele
czyli jednak go kochałas -czas przeszły...rozumiem ze aktulanie go nie kochasz.... Słuchaj musisz sobie sama pomóc!!tu nie ma wrózek....ze swej strony proponuje Ci szczera rozmowe ze swoim mezem,jezeli jeszcze cos do niego czujesz/choc watpie/postaraj sie powalczyc o swój zwiazek....jezeli przemyslisz wszystko i dojdziesz do wniosku ze nic juz nie mozna zrobic,ze miłosc umarła....to rozwód......uwazaj ...bo to co piekne z zewnatrz nie koniecznie musi byc codowne w srodku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izochno strasznie Ci dziekuje masz racje uczucie nie wybiera... jestem z tym kolega non stop i chcac nie chcac cos do niego poczulam tym bardziej ze w przeciwienstwie do meza on widzi we mnie kobiete i moje zalety a moj maz ciagle na mnie narzeka i wytyka wady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone majteczki
a co do tego kolegi t oten pocalunek jak wygladal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE ZA NORMALNE PORADY:) wydaje mi sie ze juz go nie kocham bo jesli sie kogos kocha to sie nie zdradza... ale cos jeszcze napewno czuje. Ja po prostu bede skonczona w oczach wszystkich znajomych i rodziny jak dojdzie do rozwodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka, ze teraz sobie wmawiasz, że mąż \"narzeka\" . \"widzi tylko wady\" itd. - chcesz się wyzbyć wyrzutów sumienia.. Chłodny rachunek zysków i strat - parę chwil namiętności - kusi - tylko czy warto? Jestem w podobsnej sytuacji, i raz podejmuję decyzję, że koniec tej gry i znajomości (zaznaczam, że do niczego więcej niż pocałunki nie doszło), a raz egoistycznie uznaję, że mam ochotę raz w życiu zaszaleś i nie robić \"tak jak należy\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone majteczki
nie krytykujcie jej,tez to przezylam ale u mnie raczej to byl krotki buziak i przytulenie czy to zdrada???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magiczko u mnie tez narazie tylko do pocalunkow... ale boje sie co bedzie dalej a jesli chodzi o mojego meza to ja to widzialam jeszcze zanim kolega zwracal na mnie uwage...wiec ja sie na sile niczego nie doszukuje i mam tak samo jak ty zmienne decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×