Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taaaka jedna

DO MAM PO PORODZIE

Polecane posty

Gość marianNNka
ponawiam moje pytanie dot. skurczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marianNNka skurcze w moim przypadku mocny ucisk jak na okres z czasem coraz dłuzszy czas .... najgorszy był ból z kregosłupa. cały czas łąziłam ...kreciłam biodrami nie dałąm sie połozyc .... połozyłam się o 24 a za 5 minut miałąm bóle parte ....któe trwały 15 minut....i te bóle parte ...to ogromna siłą charakteru ... trzeba miec duzo siiły aby umiejetnie to zrobic. oddech najwazniejsza sprawa.szkda sił na krzyk i płacz.odbierasz sobie moc. im mniej sie drzesz tym syzbciej urodzisz. to sie nie darłam :P teoria 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariaNnka --> podejrzewam, ze każda babeczka inaczej te skurcze odczuwa wiec jednego opisu nie dostaniesz :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam od razu mocne skurcze i to takie krzyżowe i bolało mocno jak na okres do kwadratu+cholerny ból pleców i towarzyszy temu stwardnienie brzucha. Tak na początek. Na koniec to samo ale razy milion :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianNNka
a czy zwykłe twardnienie brzucha, ale regularne może oznaczać, że coś się zaczęło kluć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoria🖐️ jestem , jestem tylko mało burz z moim udziałem ;):P dokłądnie ! nie ma \"gotowca\" kazdy poród inny ...a i skurcze ....tak i ból...inny próg odporności .... dla jednej kobiety ukłucie się igłą ból i rozpacz ...dla drugiej ból głowy ... nie mozna w tym temacie generalizowac na podstawi mojego porodu moge powiedziec ,że to ból znośny :) a hororry ,któe na temat porodó słyszałam to kłamstwa. byłam w szpitalu 7 dni i nasłuchałam sie takich krzyków ,bluzgó z porodówki .,że poprostu podziwiam połozne piguły i lekarzy heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marianNNka - wiesz, ja rodziłam ponad rok temu i już nie pamiętam jak to boli. Serio! Wiem tylko, że jak się zacznie to będziesz wiedziała, że to to:)) A co do szybkiego porodu - uprawiałam intensywnie sport przed ciążą i troszkę na początku(jak jeszcze o niej nie wiedziałam) i miałam bardzo wzmocniony organizm. Nawet pod koniec ciąży lekarze to przyznawali. Miałam też wcześniejsze skurcze - w ok. 30 tc miałam rozwarcie na palec + znacznie skróconą szyjkę. W 39 tc. miałam 4 cm rozwarcia. Myślę, że to też mogło przyspieszyć poród. Acha 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha ja też pamiętam odgłosy z porodówek. W szpitalu w którym rodziłam chodziłam na KTG na porodówki. I nasłuchałam się tyle, że szok. A ja nawet najmniejszego krzyku nie wydałam w czasie porodu. Nie wierzcie w straszne historie odnośnie porodów - owszem są i ciężkie, ale po co się nastawiać, że i my takie będziemy miały? Życzę łatwych porodów i pulchnych bobasków ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zaciekawiło pytanie mariaNNki, bo też twardnieje mi brzuszek od godzinki, ale regularnie - czasami przy tym zaboli jak na okres, tylko lżej i bolą mnie troche krzyże - czy to może być początek, czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkube
no gonia ja tak mialam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zaczelo sie wieczorem, dokladnie o 18-tej najpierw brzuch zrobil sie wtardy jak kamien i tak przez 5 godzin non-stop, jeden wielki skurcz, brak ruchow dziecka (co ponoc zdarza sie b czesto) po 22 bol byl juz meczacy bardzo i maz zawiozl mnie do szpitala, tam zaczelam obficie krwawic, mimo 2 zastrzykow na powstrzymanie ( 37 tyg) odeszly wody i czop urodzilam nst dnia po 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkube
juz jestem to bylo tak w ktorys poniedzialek ok 17 stej,cos mnie zaczelo strzykac w boku w nocy przebudzilam sie dwa razy/male skurcze,ale poszlam spac dalej,rano mialam wyznaczony termin ktg czyli na wtorek.Poszlam na ktg,oczywiscie zpakowana,bo akorat mialam termin,okazalo sie,ze wszystko wporzo,ktg nic nie wykazalo,ale ze ja ko 6 miesiaca mialam nadcisnienie tyw.gestoza czyli zatrucie ciazowe to zmierzono mi cisnienie,no i co uslyszalam,ze znow musze sie polozyc na patologi a dylam tam 3tyg.wczesniej,zbadali mnie i jakie bylo zdziwienie,okazalo sie ze musze na porodowke isc,bo ja juz mialam rozwarcie na 4palce,bylam bardzo szczesliwa jak to uslyszalam,az mi sie chumorek poprawil wtedy.Teraz czekamy na drugiego bobasa,ale nic z tego,staramy sie juz przeszlo 9miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianNNka
a ja podnoszę temacik , może jeszcze któraś mama wypowie sie kiedy zaczęła rodzić i w jaki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×