kizia.mizia 0 Napisano Październik 19, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie Napisano Październik 19, 2007 trzeba byc twardym a nie mietkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Karenina Napisano Październik 19, 2007 Trzeba przejść żałobę, opłakać stratę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dowcipna kanciarka Napisano Październik 20, 2007 a tak z ciekawosci - który to był tydzień ? bo ja byłam w nieplanowanej ciaży, jakieś 7 tygodni, zanim sie zdążyłam oswoić z ta myślą, nastąpiło poronienie; było mi trochę smutno, ale nie jakoś szczególnie a tak wszędzie czytam jakim strasznym przeżyciem jest poronienie no chyba ze to chodzi o osoby, które tego dziecka wyczekuja jak słowik wiosny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
minimonia 0 Napisano Październik 20, 2007 ja swoje pierwsze, długo oczekiwane dziecko straciłam juz w 6 tc...nie ma recepty jak sobie z tym poradzic. powól sobie na płacz, ból, na żałobę po tym nienarodzonym. nie słuchaj tych co mówią- \"musisz być dzielna\"- bo wcale nie musisz. bedziesz dzielna jak poczujesz ze juz mozesz byc. nie zapominaj jednak w swoim bólu o ojcu dziecka, on też cierpi, mimo ze byc moze nie pokazuje tego. to Wasza wspólna strata. jesli masz potrzebę mówienia o tym- to mów. ja czułam ze musze sie wygadac, ale nie przy kimś kto tez był w jakis sposób związany z dzieckiem, kto też je opłakiwał. wyjechałam na kilka dni do kolezanki, to mi bardzo pomogło. teraz oczekuję znów dziecka, ale jednak myśl o tamtym powraca, niedługo bym już je rodziła... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kizia.mizia 0 Napisano Październik 20, 2007 to był 16 t-po miesięcznej walce z odklejonym trofoblastem i krwiakiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
minimonia 0 Napisano Październik 20, 2007 kizia mizia.... ale przykro :( to moja strata przy twojej wydaje sie malutka... nie potrafie sobie wyobrazic co czujesz, ale bardzo mocno cie przytulam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kizia.mizia 0 Napisano Październik 20, 2007 teraz już jest trochę spokojniej, ale swiat widzę jak przez mgłę. Najgorszy koszmar przeżyłam w szpitalu- odkąd jestem w domu bardzo powoli nabieram nadziei, że kiedyś przyjdzie wiosna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monikac12 Napisano Październik 20, 2007 Pierwsze trzy kometrarze są po prostu straszne. Jeśli nie macie nic mądrego do powiedzenia na tak poważny temat, to nie piszcie wcale. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monikac12 Napisano Październik 20, 2007 Kiedyś na pewno przyjdzie wiosna i będziesz miała swoją kochaną, zdrową dzidzię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość badzo smutna32 Napisano Październik 20, 2007 W kwietniu poroniłam, koleżanka, która miała to samo poleciła mi: http://strata-dziecka.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php warto poczytać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość najsmutniejsza Napisano Październik 20, 2007 zajrzyj na www.dlaczego.org.pl , na forum są cudowne osoby, na pewno spróbują pomóc. trzymaj się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach