Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Syrenka29

gdy facet mowi to nie Ty...

Polecane posty

Bylismy dla siebie pierwszymi partnerami. Moze on potrzebuje kogos dla porownania, zeby zrozumiec co jest dla niego wazne, jak ja \"wypadam\" na tle tej nowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budka dróżnika
postaw go przed murem, własnie TERAZ , bo TY chcesz umówi sie z nim powiedz mu, że zrywa z tobą , potem wraca, niby mu xle bez ciebie, ale potem znowu odchodzi, czyli z tobą też mu xle kaz sobie wytłumaczyć, co to wszystko ma naczyc na koniec powiedz, ze jak będzie mu w przyszłosci "źle bez ciebie" , to juz jego problem, bo ty nie chcesz tego zwiazku kontynuowac , w zadnym wypadku i trzymaj sie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No teraz tego nie zrobie, bo przeciez nie mamy ze soba kontaktu po ostatnim zerwaniu a skoro on zerwal ostatnio to ja juz nie mam czego zrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budka dróżnika
a kto decyduje o tym , czy macie kontakt, czy nie? ty z nim nie zerwiesz, tylko powiesz, ze on ciągle zrywa i wraca i nie wiesz, czy to zerwanie to ju było ostatnie, czy planuje znowu wrócić, ale ze TY już nie chcesz, zeby wracał, tak dla jasnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, ze przy zerwaniu on planuje do mnie wrocic np po 2 miesiacach - nie jest tak wyrachowany. Wiec nie moge wypalic z takim tekstem do niego ze nie wiem czy on planuje do mnie wrocic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym kontaktem to jakos tak oczywiste mi sie wydaje. Skoro nie chce byc ze mna to nie ma sensu zebysmy sie spotykali bo ja mam zbyt wiele uczuc dla niego i nie potrafie przerzucic ich do szufladki: przyjazn czy kolezenstwo. Wiec od czasu zerwania - zero kontaktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesyrenka
syrenko, nic nie dzieje sie bez przyczyny. nie powiesz mi, ze facet przyszedl i tak po prostu powiedzial ci, ze chce z toba zerwac. moze po prostu nie pasujecie do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia1111111111111111111111
wiesz to znaczy ze nie pasujecie do siebie, ze cos mu w tobie nie pasuje skoro juz tyle razy odchodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest idealny ale sam twierdzi ze sie zmienilam ostatnio, ze jestem silniejsza psychicznie, bardziej niezalezna i pewna siebie i to mu sie zawsze podobalo. On nie lubi slabych kobietek, ktore tylko wisza na facecie. Ja kiedys taka bylam ale ostatnich kilka lat nauczylo mnie ze musze liczyc przede wszystkim na siebie. I sam niejednokrotnie podkreslal, ze ja jestem idealna kandydatka na zone i kazdy by chcial byc z kims takim jak ja. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesyrenka
a skad my mamy wiedziec? to ty nam powiedz. macie jakies wspolne zaintresowania? laczy was namietnosc? czy jestescie bo po 7 latach po prostu sie przyzwyczailiscie do siebie i tak jakos ciezko sie rozstac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
Dziewczyno, czytaj miedzy wierszami. On ci mówi, ze nie lubi kobiet bez charakteru, kobiet słabych. A ty właśnie taka jesteś - bez charakteru i słaba. To, co teraz od roku wyprawiasz, to niby pokaz siły psychicznej ? Ledwie on kiwnie ręka - ty jesteś na zawołanie. To ja nie chce wiedziec, jaka byłas wczesniej , skoro teraz niby taka jestes silna. Ja nawet nie mysle, że on jest jakis "zły" czy "podły". Ty po prostu na kazde gówno sie godzisz. Nie chce z tobą spedzac czasu - ok. Nie chc e mu się wyjsć - ok. Odchodzi - ok. Wraca - ok. Nie chce mu sie rozmawiac o uczuciach - ok. I w końcu nawet anioł by wszedł w te druga rolę. Bo jak jedno gra ofiare, to drugie zaczyna grac gnebiciela. On cię wodzi za nos od roku, a ty go tłumaczysz, bo to przeciez nie jego wina, że nie jest pewny swoich uczuc. A on wie, że moze byc tak długo niepewny i tak długo odchodzic i wracac, az znajdzie sie ktos, od kogo juz nie bedzie chciał do ciebie wrócić. Ludzie ci radzą, a ty wymyslasz coraz to nowe wykrety. Moze tobie to po prostu pasuje - rola ofiary. Cierpienia młodego Wertera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
od razu widać, że to jakiś NIEDOROWÓJ EMOCJONALNY :o wspólczuję Ci, że musialas na takiego trafic. ale poczytaj troche to forum - pelno dziewczyn trafilo na jemu podobnych i teraz płaczą. moja rada: olać go i zająć się sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie z nim spokoj
wala traktorzystka --> ciekawa jestem czy ty byś była taka SILNA psychicznie jakby Twoj ukochany facet w ktorym jestes bardzo zakochana nagle zaczal sie wahac co do Waszego związku... no bardzo ciekawe czy bys sobie z tym poradzila, wiec lepiej nie oceniaj ludzi. Bo to nie wina autorki wątku, że na takiego niedorozwoja trafila, kazdą może to spotkac predzej czy pozniej i bedzie potem cierpiala bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
wiesz, akurat byłam w podobnej sytuacji, ale wodzic za nos sie pozwoliłam przez miesiąc. Nie było mi łatwo, ale wychodze z załozenia, ze grunt to jasność sytuacji. Przez rok to ja bym sie zamęczyła. Jeszcze nie upadłam na głowę. Widze, ze gosć mnie zlewa, ze nie chce mu sie nic ze mną robic - i mam chodzic za nim jak potulny piesek i czekac na komendę ? Facet mówi jej, ze nie chce z nia być, "chyba", i to raz po raz. Fakt, sam jest emocjonalnie dosć ułomny, ale autorka juz raczej zaufania do niego nie ma, jak uważasz ? Więc po co się go tak kurczowo trzyma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miał wojtek portek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×