Jakie to uczucie wreszcie kogoś mieć po latach oczekiwania?

Ktoś z was był w pierwszym związku dopiero mając dwadzieściapare lat? Po długim okresie wypełnionym tylko marzeniami na ten temat? Jak to jest, kiedy wreszcie jest się z kimś w związku? Jak to było w waszym przypadku?

Mój pierwszy związek zaczęłam mając prawie 26 lat z mężczyzną 27-letnim, dla którego też byłam pierwszą kobietą. Nie jesteśmy żadnymi dziwadłami, tylko normalnymi ludźmi, którym tak się życie ułożyło. Jesteśmy razem 2 lata, jest wręcz idealnie, za chwilę ślub :)

u mnie ciut inaczej... miałam chłopaka w wieku 18-19 lat, taka szczenięca miłość. Potem dłuuugaaa przerwa, kolejny facet, okazał się pomyłką ale wiele mnie to nauczyło... Zaczęłam rozumieć że inni ludzie mają wady, które trzeba umieć zaakceptować, i ta druga osoba to zwykły człowiek taki jak my :). Teraz jestem szczęśliwa w związku z prawdziwej miłości, a nie taki naciągany troszkę na siłę tylko po to żeby być z kimś (tak jak ten mój poprzedni). Mam 29 lat i powiem że warto było czekać. :D :D :D

Jakie to uczucie? Lekko rozczarowujące. Jak tak długo czekasz to oczekujesz za dużo. A jak nie wyjdzie - coż ja już drugi raz nie mialam ochoty próbować. Samotność okazała się lepsze od szarpaniny z kimś.

nie doswiadczylam jeszcze :(

Ja mam faceta 10 lat starszego i jetesmy razem ponad pol roku, dzieli nas 350km, ale jest cudownie, co mysliscie o takiej roznicy, moi znajomi sa przeciwni, jakie jest wasze zdaniee???

jakie szarpanie? to chyba nie ma wtedy mowy o prawdziwej miłości. Rozczarowań było w moim życiu wiele, ale nie straciłam nadziei, szukałam i znalazłam. Czego wszystkim życzę.

między moimi rodzicami jest 11 lat różnicy, to była wielka miłość... Ale trzeba mieć świadomość że ta różnica wieku z biegiem lat bardziej się wyostrzy. Duże znaczenie ma dobranie się charakterami.

:O

a ja mam 21 lat i nie byłąm z nikim w zadnym zwiazku nawet nie hodze na randki heheh no moze ze 2 razy byłam i tyle i sie martwie ze sobie nikogo nie znajde buuuuuuuuuuuuuu

pytałaś jak to było w naszym przypadku, więc opisałam jak jest. Nie wiem o co Ci chodzi?

nie mam czerwonego pojęcia

a jak w pierwszym związku w życiu w wieku tych 25 lat się rozczarujesz to pewnie można się już na zawsze zniechęcić :O

bo wyobrażasz sobie księcia który przyjedzie na białym koniu :D a to zwykły facet z wadami no i oczywiście zaletami :) Marzenia różnią się od rzeczywistości i trzeba się z tym pogodzić, nauczyć żyć.

ja byłam w związku 3,5 roku- miłość z liceum, rozpadło się 2 lata "leczyłam się " , nie potrafiłam z nikim być, ale spotkałam wspaniałego mężczyznę i kocham jak nigdy dotąd-WSPANIAŁE UCZUCIE...dojrzałe

Ja mojego meza poznalam w wieku 22 lata. Dla niektorych pozno w sensie ze to byl moj pierwszy zwiazek, a dla innych za wczesnie bo bardzo szybko stalismy sie para i nawet zaczelismy pomieszkiwac ze soba na co nie kazdy dobrze patrzyl. Jakie to uczucie: szczescie ze jest sie kochany, ze sie kocha, ze sie zasypia i budzi przytulonym do siebie. Byl tez lek by sie to nie skonczylo. Wczesniej nie mialam zadnych oczekiwan. To byl (i jest) moj pierwszy powazny zwiazek gdzie sie wspolnie planuje, rozwaza, gdzie se rozumuje w sensie "my".

i nie bylam nigdy w ziwakzu.niektorzy pomysla, ze jeszcze ze mnie gowniara i mam czas na zwiazki ale ja juz naprawde czuje sie gotowa by z kims byc, by kochac, by byc kochana.i tz wyobrazam sobie zwiazek jako cos pieknego, mam nadzieje, ze tak bedzie.jak dotad moglam byc juz z paroma facetami(chlopakami:P) ale nie potrafilam, uciekam od nich, sama nie wiem dlaczego.mam nadzieje tylko, ze uciekalam dlatego, gdyz naprawde to nie bylo odpowiedni dla mnie partnerzy a nie dlatego, ze mam jakies zachwiana emocjonalne ;).pozdrawiam

yhm, wydaje mi sie, jednak, ze jestem juz gotowa by byc z kims, lepiej znam siebie. gdybym tak bardzo potrebowala tylo czulosci to rzucilabym sie w 1 lepszy zwiazek a ja tak nie potrafie.

czuje, wydaje mi sie, tak mysle co oczywiscie nie jest pewne na 100%, ze jestem gotowa byc z kims, oczywiscie jesli cos poczuje do kogos, bo mowie, ze nie bede tylko w zwiazku dlatego, bo brakuje mi ciepla czy przytulenia.teraz "nadaje" siena zwizek bo poznalalam siebie, swoja osobowosc a nie tak jak bylam gotowa zmienic sie calkowicie dla kogos.

Ja się za długo czeka to już potem nie smakuje. Po pierwsze okazuje się że to żaden osmy cud świata i że to niczego tak naprawdę nie zmienia problemy nie znikają ani podejście do życia. Jest miło ale są tez nowe problemy. A potem okazuje się że samotność i wolność tak naprawdę była fajniejsza.

chyba ciężko sobie nie wyobrazić \"księcia na białym koniu\" czy innej \"księżniczki\" jak człowieka bombardują wszędzie listami oczekiwań czy szczęścia w wyniku miłości/związku/itd... szczególnie jak sie ma 0 doświadczenia w "zaawansowanym" wieku :P

a ja po 4 letnim zwiazku czuje ... jakbym wogole nie mial takich doswiadczen ....ale oczywiscie pamietam wszystko .... dziwne. juz kilka miesiecy minelo, po drodze \"kilka okazji/szans\" ale zniechecilem sie, po doswiadczeniach wszedzie juz widze wyrachowanie i wyrafinowanie w kobietach :/

Ja w zasadzie zawsze kogoś miałam. Niedawno skończyłam 4-letni związek. Teraz zaczęłam związek z kimś, dla kogo jestem pierwszą dziewczyną. Widać, że pewnych rzeczy on jeszcze nie wie, nie umie. Ale jesteśmy w sobie zakochani i chcemy to przezwyciężać. Ten temat sprawił, że zaczęłam się zastanawiać, jak on to widzi, ten swój pierwszy związek, hmmm ciekawe.

Widać, że pewnych rzeczy on jeszcze nie wie, nie umie Sally Brown co masz na mysli ?

Sally Brown ...............i ile masz latek

Mam 23 lata, on też. Hmm trudno mi wymienić te rzeczy, określić. to są niuanse dotyczące np. tego, że warto coś drugiej osobie powiedzieć, docenić, powiedzieć komplement chociażby. albo że pewnych rzeczy mówić i robić nie należy. chodzi o pełnienie roli faceta i dawanie poczucia kobiecie, że jest wspaniałą kobietą. on jest jak nieoszlifowany kamień. widzę, że jest wartościowy, ale czasem brak mu ogłady w pewnych kwestiach. choć z drugiej strony zaletą jest naturalność, prawdziwość. tylko trzeba to jakoś wyważyć.

i jeszcze nadzieję i chęci i choć nadal nie mam dziewczyny to w kontaktach z dziewczynami, jeśli ich próbuje (tych kontaktów), a właśnie dopiero zaczynam, to też bez przerwy jakieś gafy, całe szczęście że życzliwe dziewczyny mówią mi zwykle coś takiego "ale przy innych dziewczynach nigdy tak nie mów"!

Gdy pierwszego faceta na poważnie ma się w wieku 20 lat... fajne uczucie:))) najlepsze jest wypytywanie różnych znajomych i ogólne zaskoczenie, róznież nuta zazdrości wśród koleżanek jeszcze samotnych:P i długo nie opuszcza Cię uczucie, że trzeba dbać o ten związek, by nie stracić wszystkiego za szybko:P