Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SMutna i wściekła

przełożyć ślub o 3 lata czy zgodzić się na tandetę rodziców?

Polecane posty

Gość SMutna i wściekła

Wymarzyliśmy sobeie z narzeczonym sliczny slub i wesel. Znalezlismy fajne i malownicze miejsce, ktore nam sie milo kojarzy i jest niedaleko naszego miejsca zamieszkania. wybralismy obraczki, ktore bedziemy cale zycie nosic i bardzo nam sie podobaja. mamy zamowione stroje - jak z bajki - jest jedno ALE - wszystko nas strasznie drogo wyniesie. my nie chcemy zrezygnowac z niczego - chcemy miec slub marzen . taki jak zaplanowalismy. jestesmy swiadomi, ze troche sie spluczemy, ale oboje mamy dobra prace i nawet bez pomocy rodzicow spokojnie sobie moglibysmy na taki luksus pozwolioc za 3 lata oszczednosci. Tylko rodzice uwazaja ze to w ich gestii lezy oplacenie nam tych wszystkich rzeczy zwiazanych ze slubem i weselem, a nie chca tyle wydac. my nie mamy w tej chwili wystarczajaco pieniedzy, gdyz na nich liczylismy, dlatego, ze to oni najbardziej naglili nas do tego slubu. my moglismy jeszcze mieszkac razem i slub wziac za 3 lata. Ale rodzicom ze wzgledow religijnych taki uklad nie pasowal. nam jest obojetnie kiedy - za pol roku czy 2 lata i tak slub dla nas jest tylko romantycznym symbolem, ale jesli juz organizowac chcemy to na calego. za pare lat jak bedziemy miec kase to drugiego slubu sobie nie zrobimy przeciez. Ale mamy problem z rodzicami, oni maja inne podejscie do wydatkow, szkoda im kasy i chca nam urzadzic po swojemu cala ta szopke. pytalismy ich ile nam by dali na to kasy i ze my reszte dolozymy i wszzystko bedzie cacy, ale oni zaczeli mowic ze tak to nie, oni sfinansuja. jestem pewna, ze albo zmusza nas do tandety i my w koncu zmeczeni ta cala szopka, zrezygnowani zgodzimy sie; albo pokryja cale koszty, bo im duma inaczej nie pozwoli a potem beda wygadywac nam przez 10 lat. Co byscie zrobili? przekladac slub o 3 lata i samemu sopbie sfinansowac wszystko?czy zgodzic sie na tandete rodzicow i przecierpiec ten dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Myślę, że jak by dobrze poszło, to w zasadzie kase na ślub mielibyśmy nawet za 1,5 - 2lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Tylko przez ten czas nasluchalibysmy sie od rodzicow jak to na kocia lape zyjemy i w ogole...poza tym za 2 lata planujemy dziecko, ale poczekalibysmy, zeby sie urodzilo jednak po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
I tak sie zastanawiamy co z tym wszystkim zrobic. W sumie kuszaca jerst propozycja zebysmy sami to sfinansowali, a rodzice niech nie mysla sobie ze laske robia - niech sie ciesza ze wogole zostali zaproszeni. Ale z drugiej srony róznie w życiu bywa, noga się komuś podwinie i może nie pojdzie wszystko jak zaplanowalismy, wiec nie stac nas bedzie na taki slub, w co jednak watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli to ma byc teatr to dobrze sie przygotujcie. Na moim slubie byl ksiadz koscielny, swiatkowie moi dorosli synowie i organista spiewal Hymn do milosci i wystarczylo, aby byc szczesliwym. Rodzice maja racje bo przedstawienia teatralne dobre sa w teatrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Poza tym sala weselna jaka nam rodziece wybrali jest tylko o 30 % procent tansza od naszego miejsca, a różnica w standardzie jest zastraszajaca. Oni chca sciac koszty na takich rzeczach jak suknia, garnitur, fotograf, kamerzysta, obrączki...nam na tym najbardziej zalezy. Poza tym rodzice sa troche ciapowaci i jestem pewna, ze jak przyjdzie do placenia to okaze sie, ze sa jakies dodatkowe koszty, w ktore wrobili ich. My znamy cene i wiemy, ze jest on ajuż ostateczna. Dlatego pewnie oznica w kosztach bedzie ok 30% ostatecznie, a slub marzen spieprzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie fajne relacje w rodzinie
:O "rodzice niech nie mysla sobie ze laske robia - niech sie ciesza ze wogole zostali zaproszeni."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
to czy rodzice maja racje, to jest sprawa subiektywna. Dla każdego jest co innego ważne. Mamy inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
tak, relacje sa na najnizszym poziomie, potwierdzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
To co byscie z Tym zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że prowokujesz
a jeżeeli nie, to tak bym ci i twojemu gachwi w tę twoją tadetną duupę kopnęła, że na ten wasz ślub :P byście nie zdążyli wrócić :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Juz bylabym za opcja odlozenia slubu, ale jak sobie pomysle ze to sa w koncu rodzice i bedziemy musieli znosic ich narzekania, glupie docinki, niezapowiedziane wizyty, telefony z pretensjami, to sie zalamiemy - przeciez nie oskarzymy ich o streczycielstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
a ile wy lat macie ? jest kilka możliwości rodzice wam dają kase, tyle ile by "ich wersja" sali kosztowała - wy dokładacie ile trzeba i macie "swoją" salę rodzice dają wam na sukieneczki tyle ile uwazają - wy dokładacie i kupujecie te, co wam pasują jak chcecie , to możecie rodzicom nastulac, że nic żescie nie dołożyli druga możliwosć - poczekać te 3 lata a że rodzice beda wam wydziwiać , że na kocią łapę? a umrzecie od tego wydziwiania ? za kazdym razem jak sie zacznie wydziwianie - ucinacie krótko "na ten temat nie bedziemy dyskutować" i koniec; ludzie, wy jestescie dorosli, samodzielni, jak rodzice przeginają pałke, to trzeba powiedzieć stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Nie prowokuje, a Ty niekulturalnie sie wypowiadasz. Jeśli masz odmienne poglady to nie musisz od razu krytykowac pogladow innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Do wala traktorzystka W sumie z tą opcją ustalenia ile oni pokryja i po cichu dolozenia ze swojej kieszeni to by bylo super. Jednak ukryc sie tego nie da, gdyz oszczedzenie tej roznicy zajelo by nam pewnie z pol roku i o tyle trzeba by bylo przelozyc slub. Poza tym rodzice oczekuja kosztorysu wszystkiego i za kazdym razem torpeduja go. my juz chyba 3 raz obizamy te koszty na papierze, zeby jakikolwiek kosztorys zaakceptowali. oni sami nie chca nam powiedziec, ile sa w stanie zaplacic mamy po 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada...
proste rozwiazanie - zrobcie taki slub jaki wam odpowiada, dolozycie co macie , a rodzice sfinansuja slub w wiekszym stopniu. za te 3 lata jak bedzie was stac to oddacie kaske rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie można połączyć Waszych oszczędności z oszczędnościami rodziców? Wszyscy byliby zadowoleni: rodzice, że to \'już\', a Wy, że tak, jak sobie wymarzyliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
wygląda na to , że masz rodziców terrorystów jak oni tak z kosztorysami ci ten slub wyprawiają i tak chcą co do złotówki wiedziec, to wy już go sobie lepiej sami urzadźcie bo coś mi sie wydaje, że gadanie , ile to na was wydali, będzie tak czy siak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Z przeczekaniem bedzie raczej ciezko. jestesmy dosc wrazliwi i takie codzienne docinki, telefony , wizyty rodzicow wplywaja na nasze zycie tragicznie. Narzeczony ostatnio sie wkurzyl, bo jak ak dalej pojdzie to w pracy sie nie bedzie mogl skoncentrowac bo coraz do niego do pracy moj tatus wydzwania. Można nie odbierac tych telefonow, ale nie bedziesz za kazdym razem udawala ze nikogo nie ma w domu jak przyjada z drugiego konca miasta do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
tak to jakos wygląda, że chca dać, ale nie za dużo, ale nie możecie sobie też sami dołożyć, ograniczenia z każdej strony jakby wam z życzliwości chcieli pomóc, to by inaczej stawiali sprawę na moje oko to jest ostatnia próba pokazania, ze maja nad toba kontrolę ja bym od nich tej kasy nie brała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Wiecie jak to jest z tym oddawanie kasy rodzicom – oni i tak nie zgodza się na taki wariant, bo nie wierza ze będziemy ja mieć. Jak oddamy za te 3 lata, to nie przyjma a potem i tak wygadywac będą ile to oni nie wydali na nasze wesele. Oszczednosci nie da się za bardzo polaczyc, bo malo ich mamy. Dopiero co skonczylismy zdudia i zaczelismy prace – mimo, ze dobrze platna, to jednak kasa się rozchodzi na bierzace wydatki, tym bardziej ze urzadzilismy niedawno sobie mieszkanie i uzbieranie sensownej kwoty zajmie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
chcę miec ślub jak Pamela Anderson i mam nadzieję, ze i takie zycie miec będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Do " wala traktorzystka" - no wlasnie tez tak ostatnio pomyslalam. Jedyne co mnie przed tymhamuje to to, ze sie obraza, jeszcze bardziej zatruja nam zycie no i to zawsze rodzice.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasds
można po prostu się dogadać? A może to Wy macie tandetę a nie rodzice>????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Tym bardziej, że oni nie należą do biednych, wiem, że mieli by tą kaśe, ale wolą wydać na kolejną wycieczkę zagraniczną, nową plazmówkę, albo nową kamerę cyfrową, albo na wszystko na raz najlepiej - stąd to moje wzburzenie, no sorry, ale slub dzieci powinien byc chyba dla nich czyms wyjatkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
to jest taki typ - jak moi dziadkowie dadzą 5 zł, a potem po całej wsi rozniosa, że dali 5 tysiecy oni by tej kasy oczywiście nie wzieli z powrotem, bo by potem nie mogli opowiadac, jak to się wykosztowali inne wyjście nie ma sensu - zbierzcie sobie te kasę sami a jak rodzice bedą sie naprzykrzać, wydzwaniac i stroić fochy, to bedziesz musiała im postawic granice, trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Wiesz...rodzice nawet nie obejrzeli jeszcze naszych propozycji, natomiast swoje propozycje już nam wciskali, mimo, że my je już widzieliśmy a oni sami widzieli tylko ulotkę reklamową! Zreszto od razu powiedzieli , że to o kase wszystko sie rozchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMutna i wściekła
Do "wala traktorzystka" - w sumie chyba masz racje. Nie wiem, czy nie wezmiemy kredytu. Po 2 latach splacimy. Rodzice by sie nie naprzykszali, ale tez byloby im glupio ze postawili na swoim- ze teraz bedzie slub, a my sami sobie finansujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajmakowe
Jestes bezczelna dziewucho. To sa ich pieniadze i maja prawo kupowac sobie co chca, a nie finansowac zachcianki doroslej coreczki. Ja na ich miejscu w ogole bym nie dala nic na slub:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wala traktorzystka
no wiec mówie - to dla nich ostatni dzwonek, zeby ci pokazac, że jestes od nich zależna; niedługo będą cie mogli pocałowac w tyłek, bo zadnej pomocy od nich nie bedziesz potrzebowała, jak sie już rozkrecisz i zaczniesz sobie kasę odkładać więc po prostu zacisnij zęby, nie bierz nic, wesele bedzie trochę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×