Czy któraś mama pisała skargę na lekarza???

Jeśli tak, to prosze o rady, jak takie pismo sformułować.

czytałem Twój temat. Pisz skarge + odszkodowanie !!!

wytlumacz dokladnie o co ci chodzi 22tc

Tu jest wszystko opisane: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3601486 A tak wogóle to czy istnieje taka instytucja jak rzecznik praw pacjenta?

opisz zdarzenie + papiery od innych lekarzy.

No narazie mam tylko wpis do książeczki zdrowia. Nie wiem czy to wystarczy. Ale już sobie poczytalam karte praw pacjenta i odniosę sie do tego: Pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia - art. 19 ust. 1 pkt 2, wyrażenia zgody albo odmowy na udzielenie mu określonych świadczeń zdrowotnych, po uzyskaniu odpowiedniej informacji

istnieje taka instytucja ale to co prezentuje to bardziej \"praw lekarza\" jest przynajmniej z moich doświadczen

myrra - przeczytałam szybko Twój topik wiec powiem Ci tak - sposób w jaki on to zrobil jest karygodny ale ogolnie stulejak to problem i dobrze że to rozerwał jesli chodzi o pielęgnację rozerwanego miesjca to trzeba dokładnie myć, moczyć w korze dębu oraz - wiem że to głupi brzmi - ale ćwiczyć tym penisem, zeby skóra zarosła w odpowiedni sposób a nie snów po stulejarsku

I dalej: pacjent ma prawo do: - uzyskania od lekarza przystępnej informacji o swoim stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu - art. 31 ust. 1, - wyrażenia zgody albo odmowy na wykonanie mu zabiegu operacyjnego albo zastosowania wobec niego metody leczenia lub diagnostyki stwarzającej podwyższone ryzyko; w celu podjęcia przez pacjenta decyzji lekarz musi udzielić mu informacji, o której mowa w pkt 3 - art. 34 ust. 1 i 2,

OK, biore sie za pisanie, bo maly niedlugo sie obudzi. Gdyby ktoś mial jakieś cenne rady to piszcie.

walka z wiatrakami to będzie ale zycze powodzenia

Lekarze, to jak inne korporacje (np. prawnicy), jedna wielka mafia. Kruk krukowi oka nie wykole. Przy oddziałach NFZ jest rzecznik praw pacjenta, ale nic nie zdziałasz. Wiem, bo moja siostra pisała, ale nic nie załatwiła.

Myrra - normalnie zabiłabym gnoja! Nie wiem co Ci poradzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale walcz, rób coś, bo to nie może ujść debilowi na sucho! Aż ciarki mi przechodzą! Sama mam maego brzdąca ... brrrrr. Współczucia dla Twojego szkraba.

Do Haris Pilton - no właśnie doczytałam, że nie wolno odciągać na siłę, a dopiero w późniejszym ieku - zabieg w znieczuleniu ogólnym: http://www.stulejka.com/ zakladka stulejka u dzieci

tam jest taki cykl o prawach pacjenta i chyba kontakt do takiego lekarza, który pomaga ludziom w takich sprawach czytała Twój temat, współczuję życzę zdrowia Synkowi

A swoją drogą to nawet gdyby to w ostateczności wyszło malemu na dobre - to nie robi sie tego w taki sposób. Wiem, że może niewiele wskóram, ale niech chociaż gnój wie, ze nie wszystko mu wolno. Chociaz jest szansa, bo na skierowaniu nie nie mialam napisane do poradni chirurgicznej, i pani zrobila mi łaskę, ze mnie przyjęła, bo jak bedą mieć kontrolę to mogą sie czepiać. To teraz życzę im tej kontroli :P

myrra - trudno mi powiedzieć mój mały miał zabig chirurgiczny, skalpelem

http://www.prawapacjenta.pl/ może tu coś znajdziesz cennego. Pisz i żadaj odpowiedzi pisemnej, bo często się zdarza, że olewają te pisma i nie odpisują !!! JAk nie dostaniesz odpowiedzi to kolejne pismo! Nie wiem czy cokolwiek uzyskasz ale spróbuj. NAwet, żeby im \"krwi zepsuć\". Powodzenia

Myślę, że raczej sobie bardziej krwi napsuje niz im, ale spróbować zawsze warto.

No właśnie sie zastanawiam czego ja mam żądać w tej skardze, jakiego rodzaju konsekwencji oczekiwać ?

Biuro Praw Pacjenta przy Ministrze Zdrowia (bezpłatna infolinia: 0-800-190-590 od pn. do pt. ,w godz. 9.00 - 21.00)

Czy lekarz ma obowiązek informować pacjenta wyłącznie o stanie jego zdrowia? Prawo do informacji dotyczy nie tylko informowania o stanie zdrowia pacjenta ale także o rozpoznaniu chroby, o możliwościach leczenia czy diagnostyki, następstwach wynikających z zastosowania danej metody leczniczej czy diagnostycznej oraz o ewentualnych następstwach zaniechania leczenia. Lekarz ma obowiązek poinformować pacjenta o rokowaniu. Powyższe informacje muszą być przekazane w sposób przystępny - zrozumiały dla informowanego, pozwalajacy mu na świadome wyrażenie zgody na leczenie bądź też jego zaniechanie. Nie można uznać za spełniony obowiązek jeżeli lekarz poinformuje pacjenta wyłącznie o nazwie zdiagnozowanej choroby, jeżeli w razie potrzeby hospitalizacji poinformuje pacjenta wyłącznie o takiej konieczności bez wyjaśnienia w jakim dokładnie celu jest ona niezbędna, jeżeli informując o konieczności przeprowadzenia danego zabiegu nie poinformuje o ryzyku jakie się z tym wiąże. Odczytuję to jako nie poinformowanie CIebie jako matki, o interwencji jaką lekarz podjął w stosunku do dziecka.

Tak pisałam 3 lata temu na Panią z-ca ordynatora (lekarz ginekolog-położnik) za potraktowanie mnie w sposób krótką mówiąc nieludźki przy całym personelu,pacientach i ich rodzinach(na korytarzu!!!!) oraz że chciała usunąc płód bez mojej zgody(twierdziła ż eporoniłam a nie robiła baba badań!!!!) Walcze z wiatrakami bo przecież każdy się boi o prace,bo przecież wszedzie ma znajmomych ale jedno powiem że warto a to dlatego by taki człowiek nie myślal że ejst Bogiem!

haris co ty pierniczysz stulejka to nie w takim wieku!

puk puk2345---------- Dokładnie :) Jest takie coś jak stulejka samoistna która moze towarzyszyć do 3 r.ż.A potem chirurg decyduje co i jak. myrra---- Mimo wszystko zgłos zaistnialy fakt do Izby Lekarskiej. Być może już prędzej były skargi na tego lekarza..