Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marrinna

wczoraj byłam świadkiem dziwnego zdarzenia.

Polecane posty

Gość Marrinna

Wracałam wczoraj późnym wieczorem, około chodziny 23, samochodem do domu.Prawie codziennie pokonuje samochodem tą trasę, ponieważ pracuję w innym miejscu niż mieszkam.Przejeżdzałam akurat przez drogę biegnącą wzdłuż lasu obok Hrubieszowa w woj. lubelskim.Nie jechałam szybko, jakieś 80/na h gdyż droga była kręta a w ogóle nie oświetlona.Nagle z nienacka uderzył mnie po oczach jakiś blas światła, trudno opisać co to było bo trwało ułamek sekundy i usłyszałam dziwny pisk.Przeraziłam się, pomyslałam, że kogoś potrąciłam.Natychmiast zatrzymałam się i wysiadłam z samochodu ale nie było żadnych śladów zdarzenia.Pomyślałam, że to może jakieś zwierze, choć nie wyglądało mi to na zwierzyne leśną, więc przeszłam się wzdłuż szosy, żeby sprawdzić czy nic nie leży.Oddalona jakieś 10 metrów od samochodu dostrzegłam w głębi lasu coś tylko włąsnie co...nie wiem jak to nazwac ani jak opisac.To było jasne i bekształtne i poruszało się płynnym ruchem, do tego słychać było jakieś dziwne odgłosy, to cos zblizalo sie w moim kierunkuPrzestraszyłam się strasznie i uciekłam do samochodu, chciałam ruszyć ale samochód nie chciał zapalić, w radiu zamiast muzyki słychać było szum.Myślałam, że umre ze strachu trwając w tym miejscu.Pamietam, ze plakalam z bezsilnosci i strachu a potem jakimś cudem samochod zapalil i ruszylam przed siebie.Jakies 200 metrow dalej na drodze rozbłysły swiatła policyjne i ambulans, widzialam tylko rozbity o drzewo samochod prawie caly skasowany.Dziś w nocy mialam jakies straszne koszmary tlumacze sobie, ze to przez to zdarzenie w lesie i potem jeszcze ten wypadek.Snil mi sie las o zmroku przysypany zlotymi lismiami, bieglam przez niego uciekajac przed czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest chiba apokalipsa
to było UFO oczywista oczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej nooo
to była dusza zmarłego w tamtym wypadku....tyle że wydaje mi się, że wymyśliłaś ta historię, ale historia dobra, można by zrobić film:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubie takie historie :) Jezeli to prawda, to wspolczuje ... ja bym chyba umarla ze strachu Jezeli prowokacja to daj jeszcze troche historii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorajaa
to gajowy Gugała na drodze masturbował się pod zwłoki rozjechanego jelenia a widząc światła uciekał przeklinajac i wydając inne dźwięki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrinna
To nie jest prowokacja! Naprawde taka rzecz miała wczoraj miejsce.Nie wiem do końca co to było, próbuje to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej nooo
Marrinna jak byś się naprawdę chciała dowiedzieć to zadzwoniłabyś na policję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
trzeba być głupim, żeby w nocy wysiadac z samochodu i spacerować wzdłuż szosy. Jakie masz auto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ci się nudzi.............
a ja nie sądzę by nocą pośród głuszy wysiadła z auta,BZDURA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ci się nudzi.............
Natychmiast zatrzymałam się i wysiadłam z samochodu ale nie było żadnych śladów zdarzenia.Pomyślałam, że to może jakieś zwierze, choć nie wyglądało mi to na zwierzyne leśną, więc przeszłam się wzdłuż szosy, żeby sprawdzić czy nic nie leży.Oddalona jakieś 10 metrów od samochodu dostrzegłam w głębi lasu coś tylko włąsnie " po dwoch metrach mialaby gacie pelne,po 10ciu nie byłaby w stanie ich udzwignąc,sciema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też wierze bo mnie sptkało.
Takie rzeczy zdarzają się nam zwykłym smiertelnikom... To mogla być dusza człowieka,który zginął w tym wypadku albo.....dusza kogoś zmarłego - Twojego bliskiego , który Ciebie chroni... Pomysl... gdybyś nie stanęła na drodze, nie wysiadła z samochodu tylko pojechała dalej to co y było? TY BYŚ WISIAŁĄ NA TYM DRZEWIE...... Różne rzeczy już widziałam i słyszałam więc wszystko jest możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemozzliweee
nikt o zdrowych zmysłach nie wysiada z samocvhodu podczas ciemnosci ,przy lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też wierze bo mnie sptkało.
A w szoku i ze strachu można robić na prawde różne dziwne rzeczy więc mozna też wysiąść z auta w środku lasu...... U mojego kolegi w domu mieszka duch właściciela.....myslałam,że opowiadając nam to robi sobie jaja ale....niestety....nie chcecie wiedzieć co się tam dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marianno a może ktos-cos
chciło cie specjalnie na drodze zatrzymac -w tym wypadku ty właśnie mogłabys brac udział ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marianno a może ktos-cos
oj można wysiąść z samochodu ....tez kiedyś mi sie zdarzyło ... pijany rowerzysta wyjechał mi przed auto i co nie sprawdzilibyście tylko w długa ???:O ....potem dopiero przychodzą pytania typu a może on udawał pijanego itd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrinna
Jak mogłam nie wysiąść?Ja w pierwszej chwili pomyślałam, że potrąciłam kogoś lub jakieś zwierze.Nie mogłam się nie zatrzymać.Ta trasę znam bardzo dobrze, wiem, że to lekkomyślne wychodzić o tej porze z samochodu w pobliżu ciemnego lasu ale w tamtej chwili nie myślałam o zagrożeniu, byłam w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale smieszne 80 na godz
przeciez pisała,ze kreta droga i w lesie ciekawe jak wy jezdzicie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrinna
Normalnie na tej drodze jade 100-120 ale w normalnych warunkach.A nocą troche zwalniam bo widocznośc jest mniejsza.Teraz jak sobie przypomne to zadrzenie to podziwiam sie za to, ze wysiadlam z samochodu.Ale wtedy nie myslalam o stracju, pierwsza mysl byla taka, ze kogoś potraciłam chociaż nic mi się o samochod nie obiło tylko ten dziwny blask, coś jakby przeleciało nad maską samochodu i dziwny przerazliwy pisk.Trudno to opisac bo sama to zdrarzenie pamietam jak przez mgłe, trwalo doslownie moment.Kto z was by nie wysiadl?Nie moglabym zyc z ta mysla, ze moze potracilam kogos kto potrzebuje teraz pomocy.Mam ochote wrocic w tamto miejsce ale nie sama oczywiscie.Najgorsze jest to, ze jeszcze nie raz bede musiala wracac ta droga w nocy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×