Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

A ja wlasnie wrocilam z uczelni :) teraz zaraz ide do rodzicow wiec caly dzien mam dzis zajety i malo czasu na myslenie .... Do wieczora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samantaaa
Zajmnij sie np czymś, czego partner Ci zabraniał albo z czego ze wzgledu na niego sama zrezygnowałaś. Musisz sie przekonać co najchętniej chciałabyś robić i odciąć się od pogladów partnera. Zacznij organizować sobie własne grono znajomych. Zadzwoń do dawnych przyjaciół, których zaniedbywałaś podczas trwania związku. A co zrobić w czasie weekendu? Zaplanuj sobie na te dni szczególnie wiele zajęć. Zaproś znajomych. Zobaczysz po krótkim czasie potrafisz się cieszyć samotnością. Wiem nie będzie to łatwe ale pracuj nad tym. Sama niedawno przez to przechodziłam. Zdradził mnie po 5 latach i jeszcze strasznie oszukiwał. Serce miałam popękane jak kryształ. Życze powodzenia. Głowa go góry, będzie dobrze, jesteś warta wszystkiego co najlepsze. Pamietaj o tym. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
Samantaaa - dziekuje Ci :) Po raz pierwszy ktos jasno i wyraznie napisal mi, co mam robic - dziekuje raz jeszcze :) Powiem Wam, ze spotkalam sie dzis z moim kolega, ktory zerwal ze swoja dziewczyna w styczniu i wiecie co?? Do dzis sie spotykaja. Niby "na stopie kolezenskiej"(oczywiscie!!), ale widza sie dzien w dzien, chodza razem na obiadki itp. I jak Wy to nazwiecie? Bo dla mnie, to oni nadal sa w zwiazku. Od kiedy sie rozstali, zadne z nich nie mialo partnera. Powiedzial mi, ze meczy sie z tym, ze gdyby ona sie zmienila, to bylby z nia, ale on wie, ze ona sie nie zmieni. Powiedzial tez, ze nie zrobi tak, jak ja, czyli nie urwie z nia kontaktu na zawsze, bo "ona jest taka inteligentna i taka wartosciowa dziewczyna, ze do konca zycia, by zalowal, ze stracil z taka osoba kontakt". I wiecie co?? Pomyslalam sobie, ze on tkwi w takiej sytuacji prawie rok, a ja nie umialam wytrzymac 3 tygodnie i odwazylam sie powiedziec komus, kogo kocham nad zycie: "nie chce miec wiecej z toba kontaktu". Jestem z siebie dumna. Z dnia na dzien boli coraz mniej. Staram sie znalezc sobie zajecie, robic cos caly czas, tylko po to, by nie myslec. I to dziala, to mi pomaga.Mojemu koledze wspolczuje. Powiedzial, ze nie wie, jak dlugo wytrzyma jeszcze w takiej sytuacji. ciesze sie, ze ja umialam podjac taki krok. Bo gdybym nie zrobila tego w ubiegly piatek, to pewnie tez obudzilabym sie w lipcu i stwierdzila : "Co ja mam robic?". a tak mam jasna sprawe ... A Wy jak zyjecie, dziewczynki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko i tu Cie podziwiam ze potrafilas tak szybko to skonczyc ;) Tylko ze my z 24 mamy troche inna sytuacje, bo u nas bylo caly czas super i niewiadomo czemu sie zwalilo :( a u Ciebie bylo caly czas zle z tego co pisalas :( 24 rozumiem Cie doskonale :( wiem jak to boli, jak jest koniec w sumie bez przyczyny :( eh ja tylko czekam na czwartek i wtedy mam nadzieje, ze sie czegos dowiem ... Ja dzis tez nie mialam za bardzo czasu o tym myuslec bo najpierw uczelnia potem bylam u rodzicow wiec dzionek minal :) a teraz to staram sie doprowadzic do jakiegos stanu ogladalnosci, bo przez te dwa tygodnie sie zapuscilam :O a nie chce zeby on mnie w takim stanie zobaczyl :O bo tylko sie przekona co ze mna zrobil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka, to nie tak, ze bylo super, zdarzaly nam sie klotnie, jak wszystkim, ale doskonale sie rozumielismy, rozmawialismy o wszystkim. ja tak po czesci domyslam sie co sie stalo, choc nie powiedzial mi tego w twarz, poprostu doszedl do wniosku, ze jest za mlody na powazny zwiazek (ma 24 lata), szkoda, ze doszedl do tego po 3 latach byca ze mna, po tym jak postawilam wszystko na jedna karte i postanowilam zaryzykowac. to mnie chyba zabolalo, bo zawiodlam sie na czlowieku, ktorem zaufalam jak nikomu innemu, a ja na prawde rzadko to robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 dokladnie to samo bylo u mnie :( jak zafalam to on tym rzucil :( i to tez dla mnie jest niezrozumiale :( u mnie tez poszlo ze on jest za mlody :O tylko po co oni to w ogole zaczeli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
Kochane Moje!! Ja wiem, ze moja sytuacja rozni sie od Waszych i tak naprawde ja rozumiem moja decyzje, rozumiem dlacego tak zrobilam i dlaczego musze jak najszybciej zapomniec!! ale ... ja mam caly czas nadzieje, caly czas wierze, ze on sie odezwie. No ale, nie minal nawet tydzien, wiec niczemu sie nie dziwie, a on i tak nigdy sie nie odezwie :) cocinelko - ja widze, ze Ty jestes w gorszym stanie, niz 24 ( ;) ) tak wiec prosze Cie, zebys sie nie smutala!! Mam nadzieje, ze jestes w trakcie ogarniania swojej osoby i ze po powrocie szybko napiszesz nam jak minely wspolnie spedzone dni. Ja wierze, ze bedzie dobrze!! 24 - Ty jestes silna babka, wiec ja bede czerpac troszke tej sily od Ciebie, jesli mi tylko pozwolisz :) Ciesze sie, ze piszecie, bo wiem, ze moge sie wygadac i ze kogokolwiek choc troszke to interesuje!! Dziekuje Wam, Kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ta nadzieja jeszcze pewnie bedzie troche trwac ... Ja jestem w gorszym stanie, bo u mnie minely dopiero dwa tygodnie a u 24 troche wiecej ;) a poza tym moja sprawa sie zamknie dopiero w ten weekend, potem daje sobie czas do niedzieli wieczor na ryczenie a od poniedzialku zaczynam nowe zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
cocinelko !!! wlasnie przeczytalam to na innym topiku : Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. . . Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. . . Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. . . Powiedzieć coś, cokolwiek. . . bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. . . Spojrzeć w Twe oczy. . . gładzić dłoń. . . dotykać Twej twarzy. . . ust. . . pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna istota. . . bezpieczna w Twych ramionach. . . Chciałabym zapomnieć o tym, co było. . . żyć chwilą obecną. . . Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. . . obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. . . Czuć, że jestem Ci potrzebna. . . wiedzieć , że jestem jedyna. . . Chcę się z Tobą drażnić. . . pokłócić. . . tylko po to, by później się czule pogodzić. . . I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz..... NAPISAC MU TO?? POWIEDZ MI!! ODEZWAC SIE?? NIE PO TO,M ZEBY ON SIE ODEZWAL, TYLKO PO TO, ZEBY WIEDZIAL. POWIEDZ MI, PROSZE!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm wiesz piekne to jest :( kurde moze ja to tez napisze .... ja bym sie odezwala ;) to Ty skonczylas... i to Ty masz prawo sie odezwac on nie .... ale rob co Ci serce podpowiada to jest najlepsze wyjscie ;) ja sie kieruje tylko sercem a nie opinia innych ktorzy mi odradzaja zostanie u niego na noc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
tylko, ze ja sie zawsze sercem kierowalam i zawsze dostawalam po dupie ... :( I to boli najbardziej :( Napisalabym, naprawde. To wyraza dokladnie wszystko, co do niego czuje. Ale ... on naprawde sie tym nie przejmie. Wrecz bedzie miec satysfakcje, ze to ja do niego napisalam, ze napisalam do cos takiego. On to zostawi bez echa i bedzie znow czul sie gora, bo to ja zrobe z siebie idiotke. To niestety chyba slowa nie do tego czlowieka skierowane :( Nie doceni. Oleje mnie. Znam go ;( A Ty nie przejmuj sie tym, co ludzie pisza o tym, ze zostaniesz u niego na noc, bo mnie krew zalewa, jak czytam takie rzeczy!! To jest Twoja sprawa gdzie spisz i u kogo, a nie ludzi, ktorzy wypowiadaja sie na kafeterii!! To jest wolny kraj!! napisac czy nie?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm skoro myslisz ze to oleje to nie pisz ... jak amsz choc 50% sznsy na to ze nie oleje to napisz ... ;) Nie chce za Ciebie decydowac zebys potem przeze mnie nie cierpiala :( ja bym zapewne napisala :O ale juz taka glupia jestem :P dobranoc, napisz czy napisalas i jak zareagowal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
dobranoc cocinelka ... p.s.raczej do niego nie napisze, nie po to sie mecze 5ty dzien, zeby teraz przezywac to od nowa :( tez sie zaraz klade, bo co mam niby robic? pozdrawiam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, ja na samym poczatku sprobowalam wszystkiego, zeby ratowac ten zwiazek i na prawde mam w dupie to, ze ktos takie starania nazwie zalosnymi. prawda jest taka, ze jak sie kocha, to dume wklada sie do kieszeni i robi wszystko co tylko mozna, by nie stracic milosci, jesli ktos tego nie rozumie to znaczy, ze jeszcze nie kochal. przynajmniej z czystym sercem moge powiedziec, ze zrobilam wszystko, nawet jesli bolalo i bylo mi potem zle. jesli czujesz, ze musisz mu to napisac, to pisz. moze nie bedzie zadnego efektu i musisz byc na to gotowa. jesli tak sie stanie, to bol pozwoli ci jeszcze troche sie od niego odsunac. poza tym, jesli chcesz czerpac z mojej sily, to prosze bardzo :), tylko ja naprawde nie wiem czy cos z niej jeszcze zostalo. na samym poczatku parlam smialo do przodu, odnowilam kontakty z przyjaciolmi, zaczelam szukac pracy, myslalam o powrocie na studia, ogolmnie poczulam sie wolna, bo przez 2 lata zylam w zlotej klatce, a teraz wyhamowalam, zabraklo mi pary :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mialam
rozstalam sie, bylo dobrze, nie chcialam go juz potem znowu pojawil sie w moim zyciu, piken slowa, spotkania gesty a na koniec slowa teraz nie moge z toba byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
Witam Was :) U mnie od rana ... dziwnie. Pojawila sie mysl, ze swieta bede za 1.5 miesiaca, a ja bede sama jak palec.Nawet sie do nikogo nie przytule, nie bede miala komu kupic prezentu, z kim porozmawiac przez telefon, jak bede u rodziny przy wigilijnym stole :( Straszne :( Musze odrzucic od siebie te mysli, bo oszaleje!! Nie wiem skad mi sie to wzielo ... Nadal mam ochote mu to napisac, ale wciaz sie zastanawiam ... Dzien pokaze, co mi jeszcze do glowy przjdzie. 24 - nie mozesz sie poddac!! Wierze, ze to po prostu chwilowa utrata sil, ze masz taki malutki break... Bedzie dobrze ... Musi ... Bo co nam innego pozostaje myslec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mialam
i co ja mam o tym wszystkim myslec? bo juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
a jakies konkrety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mialam
wiem z epowinnam zapomniec zepewnie sie mna zabawil ale jakos nie moge. tak to tutaj napisalam zeby to z siebie wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
no my tutaj rozmawiamy o tym, jak zapomniec o tych ex facetach. Kazda z nas ma jakis swoj patent na to, co robic by o nim nie myslec. A ty moze po prostu z nim porozmawiaj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka w likierku
tez przezywam ten ból, choc mineło juz 2 mies od ostatniego naszego spotkania, przeszywa mnie ciągle :( mnie oszukał facet którego kochalam tyle lat...:( uwarzalam go za swojego przyjaciela... czekalam na niego... kiedy się zjawił myslałam ze to ta chwila, bylismy ze sobą było super, do czasu jak sobie przypomniał, o swojej narzeczonej, którą kocha i z która ma zamiar się ożenić, serce mi pekło i do dziś nie może się zagoić..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mialam
rozmowa jest bez sensu bo ciagle slysze ze chcialby ale nie teraz wiec po prostu sie odcielam od niego bo nie moge sie tak meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
No i bardzo dobrze, ze sie odcielas!! I tak trzymaj!! Ja wiem, ze jest ciezko, ale wierz mi, ze z dnia na dzien bedziesz sie czuc lepiej. Przynajmniej ja tak sobie to tlumacze. Ze im dalej, tym lepiej. Ale i tak cos czuje, ze odezwe sie do niego, chociaz nie mam pojecia po jaka cholere!! Narzeczona powiadasz... No to milutko, bardzo. Nie ma sensu, naprawde nie ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tam mialam
ja sie nie odzywam ale on niestety pisze codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam :) Ja juz pozajeciach :) 24 i wlansie dlatego tam jade, zeby wiedziec ze zrobilam wszystko co moglam zrobic i potem nie zalowac,ze czegos nie zrobilam i nie zawalczylam ;) Autorko dlatego mysle ze mozesz mu to napisac przynajmniej bedziesz miala swiadomosc,ze zrobilas co moglas .. ja mysle ze mi ta swiadomosc pomoze i od poniedzialku postaram sie zaczac nowe zycie bez niego ... a ja w swieta tez bede sama i tez nie bedzie z kim pogadac :( :( ale o tym jeszcze nie mysle, bo w sumie nawet gdybym z nim byla to swieta tez spedzilibysmy osobno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
'ja tez tam mialam' -> to powiedz mu, ze nie zyczysz sobie miec z nim wiecej kontaktu. Ja tak powiedzialam "mojemu" i zrozumial. NIe mam pojecia, jak przeszly mi te slowa przez gardlo, ale ciesze sie, ze to zrobilam. cocinelka - jestem bardzo ciekawa, co sie wydarzy, jak do niego pojedziesz. Moze w koncu powie cos sensownego. A z tym, zeby do niego napisac, to naprawde nie wiem sama, bo ja zawsze wychodzilam z takiego zalozenia, zeby roic wszystko, co czuje i naprawde pozniej sie to wszystko obracalo przeciwko mnie. Bolalo bardziej, niz zanim poczynilam taki czy taki krok. Wiec moze zostawic to wszystko tak, jak jest, kiedy rana powoli zasycha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
Dziewczyny od jakis dwóch godzin czytam ten topik i postanowiłam w koncu się odezwać ;) Napiszę tak, każda z Was jest w innej sytuacji, każda z Was inaczej do sprawy podchodzi, każda z WAs inaczej to odczuwa. łaczy Was jedno: złamane serce niestety :( Musicie sobie same z tym wszystkim poradzic, wszystko poukładać, najlepiej na tym wyjdziecie ;) Owszem słuchajcie rad innych, wyzalcie się innym, wspierajcie sie, to pomaga ;) Wiem jedno na epwno nieczego nie zapomnicie, mozecie jedynie odczuwać mniejszy ból wspomnając dobre i złe chwile. Ja już trzy razy cierpiałam przez facetów, zawsze wydawało mi się ze tak łatwo sie nie pozbieram, ale starałam sie i udało się ;) Nadal mysle co by było gdyby, nadal rozważam niektóre sytuacje, mimo że to nie ma większego sensu. Po prostu tak juz jest. Moja pierwsza miłość uznałam z czasem za szczeniacką. druga zniszczyła przyjaźń która miedzy nami była przez ponad 3 lata (lepiej sie dogadywaliśmy jak nie byliśmy razem). A trzecia, najlepsza ze wszystkich skonczyła sie zanim na dobre sie rozwineła. Trwała najkrócej, ale najboleśniej ja przeżyłam :( Teraz jednak mam nowe życie, pojawiły sie koło mnie nowe osoby, staram sie isć do przodu. Nawet gdy mi się nie chce staram sie wyjsc do ludzi, do kina, teatru. Nie stójcie w miejscu, starajcie sie coś zmienić u siebie, chocby zakupy, fryzura, spotkanie ze znajomymi ;) To naprawdę pomaga ;) Ps. Mnie pomogła jeszcze jedna rzecz, otóż po zerwaniu z drugim facetem nie wykasowałam jego numeru z tel, nie wykasowałam go z gg, zmieniłam tylko opisy ;) Na Zdzir i Ciul :D Ale to tylko dlatego ze byłam na niego wsciekła i dalej jestem :O Powodzenia Wam zyczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorrrrkaaaaaa
do stalej bywalczyni kafe :) Milo, ze napisalas, naprawde. I zgadzam sie z Toba w 100% - kazda z opisywanych tutaj sytuacji jest inna. piszesz, ze cierpialas trzy razy przez facetow. ja cierpaialm raz - tylko przez niego. Nigdy wiecej zaden inny facet mnie nie zranil. Jesli sie rozstawalismy to dlatego, ze po prostu nie bylo juz tak, jak kiedys ... A z nim jest inaczej. Dlatego, ze jest moja pierwsza miloscia. Chce tylko jednego - chce pokochac kogos tak, jak kocham jego, bo wiem, ze juz bardziej kochac nie potrafie ( a moze??). Tylko tego pragne. I boje sie, ze po prostu do konca zycia tylko jego bede tak kochac :( A tego bym nie przezyla!! odezwe sie dzis do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
Autorko w tej chwili wydaje Ci sie ze kochac potrafisz tylko jego i to jest normalne ;) A moze faktycznie on Ci jest pisany a jesli nie to znajdzie sie ktos inny przy kim stwierdzisz ze ta milosc byla blahostka ;) Ja po wyjezdzie staralam sie utrzymac kontakt z tm trzecim bo wiedzialam ze dla mnei tak bedzie lepiej, ze lepiej zniose rozstanie jesli bedziemy w kontakcie. Pisalam do niego smsy, maile, chcialam zeby sie cieszyl razem ze mna z tego ze mi sie tu uklada. Niestety on odezwal sie do mnie zaledwie dwa razy i to nie tak jakby mnie to satysfakcjonowalo :( Gdy mi nie odpisal swierdzilam ze nie powinnam mu sie narzucac i od ponad dwóch tyg sie do siebie nie odzywamy. Przyzwyczailam sie i juz nie placze w poduszke. Nie bede Ci pisala zebys sie do niego nie odzywala, bo i tak to zrobisz ;) Ale mogę ci napisać ze jeśli on Ci nic nie odpisze to bedziesz tego zalowac, bedziesz sie na siebie wsciekac i wyzywac od glupich, ale taki juz los kobiety ;) Ja z moim prawdopodobnie spotkam sie w piatek i juz mam nerwa, bo wszyskto wroci :O Z drugiej strony jednak ciesze sie ze go zobacze ;) Dodam ze bedzie to spotkanie raczej rzypadkowe, tzn. pewnie bedziemy w tym samym miejscu o tej samej porze, na rozgrywkach piłki halowej ;) Oby sie do Ciebie odezwal, trzymam kciuki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×