Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

Nie potrafię zrozumieć dlaczego życie daje tak w dupę. Za co tak cierpimy? Dlaczego naprawdę fajna kobieta taka jak Ty nie może otrzymać od życia szczęścia w miłości, dlaczego facet taki jak ja ma aż takiego pecha do kobiet??? Za co jest to wszystko??? Za naszą dobroć i serce które naprawdę potrafi mocno kochać??? To wszystko jest beznadziejne!!!!!!!!! Wyć mi się normalnie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda że Cię nie ma Autorko, tylko na Ciebie mogłem dotychczas liczyć w tych trudnych chwilach. Ale trudno może jakoś dam radę sam. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przepraszaj mnie bo nie masz za co. Ja rozumiem doskonale że masz swoje życie które próbujesz po układać. Ja mam dość wszystkiego, powracające myśli o niej, obwinianie przy tym siebie, a jeszcze do tego wszystkiego doszła kłótnia z rodzicami. Nie daję już rady! Wszystko jest na nie wszystko. Co ja mam ze sobą zrobić??? Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi już się nigdy nie po układa. Jestem beznadziejny. Nie lubię przeklinać ale właśnie kurwa płaczę jak dziecko. Cały czas pod górę. Nie mogę tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roberto, to jest chwilowe zalamanie... Kazdemu sie zdarza. Nie mozesz mowic, ze nigdy Ci sie nie pouklada, bo to absurd!! Oczywiscie, ze Ci sie pouklada. W zyciu juz tak jest, ze raz pod gorke raz z gorki. Gdyby nie bylo takich smutnych i przygnebiajacych chwil, to nie docenialibysmy tych cudownych, nawet bysmy ich nie zauwazali. Zycie toczy sie dalej. Jestes mlody, inteligntny, madry facet i naprawde, wierz mi, ze spotka Cie w zyciu jeszcze wiele dobrego. Nie mozesz tylko wierzyc w to, co myslisz, bo to Cie zgubi. Zycie potrafi byc piekne, a to ze czasami daje nam po dupie, to po prostu normalne. Ja wiem, ze niektorym wszystko idzie gladko jak po masle, ale coz.... kazdy z nas ma cos pisane, kazdy z nas bedzie szczesliwy. Nie zalamuj sie, jestes wartosciowym czlowiekiem i nie mozesz plakac. Gdyby ona wiedziala co z Toba zrobila. Az brak mi slow... Potrafisz prawdziwie kochac, a malo jest teraz ludzi, ktorzy to potrafia. Teraz licza sie inne wartosci, teraz liczy sie zupelnie co innego. Ciezko mi odnalezc sie w tym swiecie. W tej nowoczesnej egzystencji, ale ja wiem, ze gdzies na swiecie jest ktos, kto da Ci szczescie i bedzie dobrze. Na pewno bedzie!! Glowa do gory, jutro jest nowy dzien!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet nie powinien płakać, a mimo wszystko jest to silniejsze ode mnie. Nie znam Cię tak naprawdę, a wiem że za taką kobietę jak Ty oddał bym cały świat i chodzi mi o to co masz w środku. Masz tak wielkie serce że nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy i ktoś będzie naprawdę wielkim szczęśliwcem jeśli go obdarzysz tym sercem. Tylko Ty potrafisz mnie tak podbudować, nikt inny. Nie wiem dlaczego tak jest, ale czuję że jesteś naprawdę wartościową osobą. Dziękuję Ci za to że chcesz mnie wysłuchiwać, za to że jesteś tutaj i za wszystko co robisz. Bez Ciebie nie wiem jak bym sobie poradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Cię najmocniej, ale ja chyba muszę iść spać żeby jak najszybciej zapomnieć o tym dniu. Chodź wiem że jutrzejszy też nie będzie rewelacyjny, bo trochę ostro poszło z rodzicami i jest lipa. Ale może jutro będę miał więcej siły żeby z tym walczyć i z sobą samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj no chyba zartujesz, nie masz mi za co dziekowac :) Ja tez Ciebie nie znam, a wiem, ze jestes wartosciowy, dobry, madry, inteligenty i potrafisz dac siebie calego kobiecie, ktora kochasz!! A plakac - ludzka rzecz. Moze Ci lzej bedzie. Lzy oczyszczaja dusze ;) Wiec nie ma sie czego wstydzic i nad czym zastanawiac. Jest juz po polnocy, czyli nowy dzien i prosze go zaczac w lepszym humorze i przynajmniej z minimalnie pozytywnym mysleniem. Zobacz.... wszystko wokol sie zmienia, wszystko naokolo. Dzisiaj sluchalam piosenki Lenneygo Kravitza, ktory spiewal: "Jesli tylko tego chcesz, mozesz dzis zmienic swoje zycie". Przeciez wszystko zalezy od Ciebie. Nikt nie wezmie Twojego zycia w rece. Ty sam nim sterujesz. Sam za nie odpowiadasz. Odpowiadasz tez za swoje samopoczucie. Jak bedziesz myslal pozytywnie i dzialal, to bedziesz czul sie spelniony. Zastanow sie nad jakims sportem, cokolwiek. Ja zamierzam zapisac sie na basen i na aerobik, ale czekam na pieniadze. Nie wiem kiedy znajde na to czas, ale wiem, ze chce i musze cos robic!! I Ty rob to samo!! IDZ DO PRZODU, roberto, a zobaczysz, ze zycie nabierze barw i bedzie Ci lepiej. Czuj sie dobrze sam ze soba. Nie mozna myslec o tym, co bylo, nie zmienisz tego w zaden sposob, mimo ze wiem, ze bardzo bys chcial. Ciesze sie, ze moge Ci pomoc i na pewno Cie nie zostawie, jak bedzie Ci zle, zawsze Ci pomoge!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kladz sie spac w takim razie i zapomnij jutro o tym, co bylo dzisiaj. Klotnie z rodzicami tez sie zdarzaja. A bo to pierwszy raz? Nie przejmuj sie, przeciez to chwilowy stan. Spokojnej nocy Ci zycze, zasypiaj i nie mysl juz o niczym 🌼 Pozdrawiam Cie 🌼 Glowa do gory!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio zajmuję sobie czas doskonale, chodzę na siłownię, jak jestem w domu to maluję albo rysuję. Ale staram się jak najmniej czasu spędzać w domu. Teraz maluję koszulki żeby je sprzedawać, mam pomysły, zaprojektowałem sobie wzory, każdy kto je widział to twierdził że są rewelacyjne i że będą z chodzić jak świeża bułeczka. A ja i tak jestem sceptycznie nastawiony, do puki się sam nie przekonam. Staram się oddać temu bez reszty, bo lubię malować. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej, bo dziś to jest kompletna tragedia. Jeszcze do tego ta myśl że jestem sam w czterech ścianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oczywiście że nikt nie weźmie Twojego życia w swoje ręce żeby nim kierować, ale zawsze jest lepiej iść przez życie mając koło siebie bratnią i kochającą duszę, która zawsze Cię wesprze, pomoże i nigdy nie zawiedzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że nie wszyscy mają, ale jak ktoś już miał taką bratnią duszę i ją stracił to nie potrafi się już odnaleźć w tym świecie. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roberto, zmien prosze swoja stopke, bo jak spojrzalam na nia od rana, to az misie smutno zrobilo :( I te minki do tego(wlasciwie przede wszystkim)... Zmien na cos bardziej optymistycznego. Ja znam dobre zrodlo, gdzie sa piekne cytaty, mysli, sentencje, rowniez po angielsku :) Milego dnia zycze 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorzystam z chwili czasu i napisze Ci co u mnie, szkoda ze Cie nie ma... Mieszkam sobie w tym mieszkaniu z wlascicielka, ktora okazala sie bardzo mila kobieta i diwema siostrami, ktore sa rownie sympatyczne i jest mi dobrze. Nadrabiam zaleglosci w spotkaniach ze znajmomymi, glownie z kolegami, bo kolezanek mam malo. Takze codziennie sie cos dzieje. Wczoraj bylam na wieczorku z kolega, z kotrym chodze na szisze. Bylismy w tym samym miejscu, co zawsze, z szisza rowniez :) Byla super muzyka :) On mi zalatwil prace, wiec niedlugo bedziemy razem pracowac. Szczerze mowiac widze, ze ma wzgledem mnie jakies wieksze zamiary, ale nie jest nachalny ani nic z tych rzeczy, tym bardziej ze w piatek zakonczyl zwiazek ze swoja dziewczyna(po 5ciu latach). Bardzo go lubie, dogadujemy sie swietnie, ale na razie nie umiem na niego spojrzec jak na potencjalnego partnera. Nie wiem dlaczego... Czas pokaze... Moj ex. Po prostu nie wierze. Odezwal sie. Tak jak pisalam, najpierw na n-k, a potem jak odezwalam sie do niego na gg, bo nie chcialo mi sie pisac wiadomosci na n-k, to wczoraj znow do mnie napisal. Otoz... wyparowal mi z pewna propozycja. On ma kolezanke w innym miescie. Dobrze usytuowana( i w sumie dlatego jest jego kolezanka, poznal ja na praktykach, chcial miec dojscia, wiec kogos poznal, no i akurat to byla ona), w trakcie rozwodu, z dwojka dzieci. W zyciu kobiety na oczy nie widzialam, ale tak mnie wkurza, ze szok!! Nawet teraz. Wszystko, co ona mowila bylo swiete, szczegolnie jesli chodzi o sprawy zawodowe. Widzial sie z nia kilka razy, podczas okresu jak z nim bylam i za kazdym razem okropnie przezywalam te ich spotkania. Nie musze mowic, ze jest od niego sporo starsza. On jej niby bardzo pomogl, jak byl na tych praktykach. Ja mam wrazenie,ze miedzy nimi cos zaiskrzylo, widzialam jakies dziwne smsy jeszcze z tamtego okresu(nie bylismy wtedy razem) i wiem z pewnego zrodla, ze ona wysylala mu prezenty na Boze Narodzenie... Widzialam kilka maili od niej. Oczywiscie nigdy w zyciu mu tego nie powiedzialam, ale wszystko to spowodowalo, ze kobiety nie trawilam i nie trawie do dzis. A on do mnie, ze skoro ja kiedys mialam taki stosunek do niej, to moze chcialabym ja poznac, bo niedlugo bedzie do niej jechal(niby przypadkowo tam jedzie i skorzysta z okazji,zeby sie z nia spotkac). Normalnie az mnie wrylo. Zapytalam go, co to zmieni. On napisal, ze prawdopodobnie nic. Ale on chce mi pokazac, ze sie mylilam co do niej, ze moge sie przekonac. Napisalam mu, ze na chwile obecna nie jest mi ona do szczescia potrzebna i ze jej nie trawie. Ja wiem o co mu chodzi. O to, zebym zobaczyla, ze on naprawde nic zlego z nia nie robil, zebym sie przekonala, ze ich znajomosc to tylko znajomosc i nic wiecej. I wtedy zebym wpadla w jego ramiona i powiedziala ze go kocham i ze przepraszam. Wczoraj troszke nad tym myslalam. Moj brak zaufania do niego mnie wykanczal. NIe masz pojecia, roberto, jak moje zycie sie odmienilo, od kiedy z nim nie jestem. Jak to mi napisal:\"nie do konca, ale ciesze sie, ze zyjesz tak jak chcesz\". Napisal mi wczoraj jeszcze: \"Gdybyś kiedyś chciała tak poprostu mnie poznać, tak jak Ci sie jeszcze nie udało, z różnych przyczyn to wiesz jak mnie znaleźć.\" \"Poprostu gdybys kiedys chciala sie przekonac jak bylo naprawde to chetnie dam Ci taka mozliwosc. To wsyztsko. Jesli nie chcesz to ani ja ani Ty nic chyba nie stracimy.\" Ja wiem, ze on mnie kocha, wiem ze odezwal sie po trzech tygodniach i jest mu ciezko, bo w przeciwnym razie by sie nie odezwal. Ale ja nie wyobrazam sobie znow w to wchodzic. Po pierwsze dlatego, ze moje uczucia do niego oslably, a po drugie nie mam pojecia jak to by mialo w ogole wygladac. Ja przed jego znajomymi, ktorzy tak mnie wkurzaja, dzialaja mi na nerwy i sami sobie na to zasluzyli i w ogole... Ale ja widze do czego on zmierza... To jest jedyny mezczyzna, ktory robil tyle roznych rzeczy, ktorych ja nie docenialam, a teraz oczekuje ze ktos inny bedzie je robil, a TEN nie robi nic... No wlasnie, jesli o prostaku mowa. Od niedzieli nasz kontakt jest bardzo chlodny. NIe ma juz z jego strony sygnalow, smsow. Moze jeden sms dziennie, odezwie sie czasem na gg. Coraz mniej podtekstow o temtyce erotycznej itd. Nie wiem co sie stalo, nie potrafie go rozgryzc. Tak sobie mysle, ze ja sie rzadko pierwsza do niego odzywam, nawet bardzo rzadko, moze on oczekuje, ze ja teraz cos bede robic? Ze ja \"przejme paleczke\". Wiem, ze do niego odezwala sie byla dziewczyna(hahahah :D ) i moze namieszala mu troche w glowie? Ona chce powrotu, zdradzila go dwa razy, a on mi mowil, ze nie ma takiej opcji, ze mama by go z domu wywalila... Nie wiem, ale im mniej sie odzywa, tym mniej o nim mysle, wiec nie jest zle... Zastanawiam sie co robic w weeken. Moze do domu pojade, do mamy. Nie wiem jeszcze. Dzisiaj natomiast ide do fryzjera, bo mam juz male odrosty, podetne moze troszke wlosy, zeby byly zdrowsze, potem widze sie z moim kochanym przyjacielem. Jak ja go kocham... Na szczescie dzis mam wolne od uczelni. Od przyszlego tygodnia zaczynam szkolenia i za dwa tygodnie juz normalna praca :) Wtedy nie bede miec czasu na nic ;) Rozpisalam sie, prawda? Ale ja wiem, ze to przeczytasz i wlasnie dlatego napisalam. Bo wiem, ze Ciebie to interesuje, wiem ze mi odpiszesz. Dziekuje Ci za to 🌼 Poza tym tak rzadko tu pisze, ze musialam nadrobic zaleglosci.. Ehh to moje zycie. Ciagle cos sie dzieje... Milego dnia, roberto 🌼 U mnie beznadziejna pogoda:O Napisz cos, jak wroce do domu wieczorem, to na pewno odpisze :) Buziaczki 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę że Twoje życie nabiera tępa i jest coraz lepiej. Podziwiam Cię za to że nic nie powiedziałaś swojemu ex po przeczytaniu jego wiadomości maili od tej jego koleżanki. Dosłownie Cię podziwiam, ja tak nie potrafiłem. Zazwyczaj od razu dopytywałem się kto to, co chce i dlaczego z nim piszesz i u mnie zazwyczaj były potem przez to kłótnie. Nie możesz podchodzić do swojego ex tak że on robił tyle rzeczy dla Ciebie, a Ty ich nie widziałaś. Najwidoczniej robił za mało skoro się rozstaliście. Widzisz do mnie dotarło to że jednak robiłem rzeczy które pokazywały mojej ex że ją kocham, ale to wszystko było dla niej za mało, ona oczekiwała ode mnie więcej i to takich prostych rzeczy których ja nie spełniałem. Chodź by prostych słów \"Kocham Cię Skarbie\", ja jej praktycznie tego nie mówiłem, no chyba że wyciągnęła to ze mnie. Teraz wiem że kobieta potrzebuje o wiele więcej poświęcenia i uwagi, kobieta musi się czuć doceniana i zauważana. Ale ja te wnioski wyciągnąłem dopiero po fakcie. Cóż, trudno, dzięki temu inna kobieta powinna być szczęśliwa. Twój ex po prostu próbuje dotrzeć w jakiś sposób do Ciebie, szuka pretekstów do spotkania się z Tobą. Mało prawdopodobne żebyś Ty zmieniła zdanie o tej jego znajomej po jakimś jednym spotkaniu. On może by i czół się lepiej gdybyś usłyszała że ich nic nie łączyło, że to tylko znajomość. Ale moim zdaniem to i tak nic by nie zmieniło. Jeśli chodzi o teraźniejszego faceta który się nie odzywa to powiem Ci jak to jest. U facetów wygląda to zazwyczaj tak: Facet gdy poznaje nową kobietę to najpierw ocenia jej urodę, bo każdy facet jest wzrokowcem, jeśli kobieta mu odpowiada to zaczyna ją uwodzić i tu każdy ma różne metody, od wyrafinowanych po całkiem prostackie. W dzisiejszych czasach zazwyczaj to wygląda tak że na początku wymienia się parę zdań, potem są sms-y, telefony i w końcu pierwsze spotkanie sam na sam. Po pierwszym spotkaniu dużo dowiadujemy się o sobie. Facet jeszcze przed tym spotkaniem wie czego będzie oczekiwał od kobiety, już wtedy ma zazwyczaj po układane w głowie czy chce spędzić z tą kobietą kawałek swojego życia, czy będzie to tylko przelotna znajomość. Faceci są bardzo prosto linijni i nie trudno jest zrozumieć faceta. Gdy on nie dostał tego co sobie w głowie za planował to przestaje się odzywać i zawracać sobie tą kobietą głowę, bo uwarza że to tylko strata czasu. Gdyby jednak była ta iskierka miłości to facet będzie się starał zdobyć kobietę za wszelką cenę, bo postanowił sobie to i musi się w tym spełnić. A teraz co u mnie. U mnie jakoś leci, pomału bo pomału ale do przodu. Staram się cały czas organizować sobie jakoś dzień żeby nie mieć zbytnio czasu na myślenie. Zapisałem się na siłownię więc już parę godzinek dziennie ucieka, poza tym również odwiedzam starych znajomych. Wieczory znowu spędzam ze starym kumplem z piaskownicy przy piweczku. A każdą wolną chwilę poświęcam na malowanie. Stwierdziłem też że przez ostatni okres wydaję z dużo pieniędzy, to chyba dlatego że nie mam kobiety na którą mógł bym wydawać pieniądze więc wydaję je na siebie. Tylko że chyba trochę za dużo, ale nie ważne. Dziś po południu jadę do ex teściów, bo wujek mojej byłej do mnie dzwonił i prosił mnie żeby mu zrobić porządek w komputerze, więc popołudnie będę miał zajęte. A teraz byłem u swojego fryzjera, bo mi się ubzdurało zrobić jakieś pasemka na głowie (ja to już normalnie wymyślam :) ) i stwierdziłem że kobiety to muszą mieć strasznie dużo cierpliwości żeby tyle czasu spędzać tylko na tym żeby się podobać facetom. Po siedziałem ponad godzinę u niego i myślałem prawie że już z tamtoąd nie wyjdę :D Myślałem też żeby się może na basen zapisać, ale nie wiem czy mi na to wszystko starczy czasu. Zobaczymy. Weekendu też jeszcze nie mam zaplanowanego, mam nadzieję że się jeszcze coś zorganizuje. Troszkę czasu jeszcze zostało. Również Ci życzę miłego dnia i pisz jak najwięcej. Bardzo lubię tu pisać, szczególnie z Tobą. A dla Ciebie zawszę znajdę czas i zawsze odpiszę. Teraz uciekam na jakieś małe zakupy ;) Jak będziesz w domku i znajdziesz chwilkę dla mnie to odpisz. Buziaczki 👄 Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj ex chce zebysmy do siebie wrocili... Nie wierze... Myslalam, ze to juz zakonczony temat. Nie wiem co robic. Nie zalezy mi na nim tak, jak powinno mi zalezec. Ale nie umiem mu powiedziec prosto w oczy:"Sluchaj, to nie ma sensu" :( Nie potrafie... :( Tamten milczy... Dzis wracam do domu, zjem sobie jakis porzadny obiad :p Moj ex chce sie spotkac wieczorem... Dlaczego ja nie potrafie mu odmawiac? Caly czas zastanawiam sie, czy nie trace milosci mojego zycia i czy on nie kocha mnie tak naprawde... Po tym, co zobaczylam po tamtyn drugim palancie. Moj ex ma inne wartosci, nie zalezy mu na sexie. Jest dobrym czlowiekiem, ale kurde... ja bedac z nim jestem wciaz niespokojna, bo mu nie ufam i on wie o tym. Nie wiem co robic... Milego dnia, roberto 🌼 Usmiechnij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ale...próbowałam od początku do końca przeczytać topic...ale trochę tego jest.. autorrrrkoooooo czy tzn. ze minął rok od waszego rozstania..?? i on chce teraz wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
wydarzylo sie cos paskudnego w moim zyciu , wiem ze sama na to zapracowalam i wiem ze boli jak cholera , jedyne co moge zrobic to jakos starac sie przetrwac tylko jak zagluszyc bol, jak wymazac z pamieci z serca???? ratunkuja tone:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle razy mi powtarzałaś że nie wejdziesz znowu w to samo. Tyle razy mi mówiłaś żebym nie odzywał się do swojej ex, no i ja to zrobiłem. Ale tak samo jak Ty ja nadal kocham swoją ex i nie wiem czy kiedyś do niej wrócę jak zadzwoni czy nie. Ty właśnie teraz jesteś w takiej sytuacji. Powiem Ci tak. Po pierwsze zastanów się czy go kochasz, zapewne tak, po drugie nie zakładaj że on jest najlepszym facetem na świecie i że w sumie to robił dobre rzeczy dla Ciebie, jest mnóstwo dobrych męszczyzn a Ty zraziłaś się po jednym. Trochę wiary w siebie!!! Zastanów się nad sobą!!! Brakuje Ci czegoś??? NIE!!!! Nie brakuje Ci niczego, jesteś młoda, piękna, inteligentna, wygadana, zabawna, romantyczna, czarująca, kochająca... ...i jeszcze wiele wiele więcej. Więc sama doskonale widzisz że jeśli tylko będziesz bardzo chciała to znajdziesz sobie nowego super faceta. A po trzecie to zastanów się czego oczekujesz od swojego ex i jak Ty to widzisz gdy wrócicie do siebie, jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
spotykalam sie z facetem 3 lata ( codziennie praktycznie) wiedzialam ze zone ale twierdzil ze ich nic nie laczy itp ze mieszkaja tylko razem itp teraz wiem ze klasyka, ja na poczatku balam sie w to angazowac to mi tlumaczyl ze pasujemy do siebie ze swietnie nan sierozmawia itp ostatnio wyszlo na jaw ze mnie oklamal " troszke" i mu to powiedzialam ze mi sie to nie podoba i ze to nie ferprzez tel. powiedzial mi ze musi wyjsc i ze dokoczymy rozmowe pozniej i wiecie co pozniej nie nastapilo , przestal odbierac tel, nie odpisal na smsa czy na wiadomosc na Naszej klasie mimo ze byl, czuje sie jak smiec zeby nawet nie probowal porozmawiac... wiem wiekszosc powie ze wiedzialam w co sie oakuje i ale to naprawde nie bylo tak ..... serce mi peka a najgorsze jest to ze rycze przez niego a chcialabym zeby mnie przytulil mimo ze wiem juz ze jest gnojkiem. ja go kocham to boli tak strasznie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
chcialabym miec jakis cudowny sposob zeby wymazac 3 ostatnie lata, jak czlowiek moze byc taki cieply kochany a z drugiej strony taki paskudny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×