Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co tro sie sstalao

OTO JAK WYGLADA NATURALNY PORÓD.NATURALNEMU PORODOWI MÓWIE NIE..

Polecane posty

Gość co tro sie sstalao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julittaa22
Boze ale sie przeraziłam!!! Przeciez to jest czysta masakra,nie wiem jak to kiedys bedzie jak zajde w ciaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co konkretnie takie w tym
strasznego ?? to naciecie czy co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko o ludzie o wszyscy swiaci !!!!!!!!!!!patrzec nie mozna a co dopiero rodzic ..........to ja niechce miec dzieciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nacięcia czy pęknięcia się nie czuje, bo to w skurczu jest, a jak rodzisz to tam nie patrzysz :O mysli się o dziecku, o tym, żeby szybko i bezpiecznie przyszło na świat, wszystko inne - ból, krew, śluz jest NIE WAŻNE!! a cipka jak to cipka, elastyczna jest, szybko wraca do formy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge obejrzec -
trzeba sie tam logować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala mu
to naciecie jest pod znieczuleniem..przeciez tak na zywca nie nacinaliby jej :) ....a czasem nawet nie jest konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewniam cie że w czasie
samego porodu tego nacięcia po prostu NIE CZUJE SIE !!!! czujesz tylko mocno te prawdziwe bóle porodowe . A nacięcie jest czasami niezbędne -tez je miałam . lepiej to niz miałabym pęknąć i cholera wie ile by sie to potem goiło !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kużwa klikam i nie otwiera sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NeliS
Dzieci nie planuje, uffff i nie chodzi o ten film....ale ogólnie, jako kobieta mam prawo wyboru, w 21 wieku nasze ciała nie służą tylko rozmnażaniu..... Jeśli spełnie kryteria potrzebne do wychowania dziecka, adoptuje........... Ah już widze jakie krytykujące wypowiedzi się posypią, ale takie mam zdanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohydne..to musi boleć..
nie chcę nigdy rodzić, nie chcę dzieci.. wk.. mnie, że kobiety muszą się tak męczyc, dlaczego nie faceci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s post scripttum
krocze sie masuje i podczas porodu rozciaga.....ale oczywiscie musi to robić pielegniarka, połozna a kom by się ku**a chciało.......w państwowej słuzbie zdrowia więc łatwiej za nozyce złapac i ciach uciąć.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety ktore tego nie przeszly nie powinny sie w ogole wypowiadac;/ jak rodzisz to nie zagladasz sobie w pipe co tam sie dzieci ci i czy leci duzo krwi czy co! ja rodizlam 3 tygodnie temu zyje i nie zaluje ze mialam naturalny porod chociaz pewnie z tamtej strony tez tak strasznie to wygladalo ale mala jest zdrowa i ja tez i chodzilam kilka godzin pozniej juz.sama prosilam o naciecie i faktycznie polozna cie nacina takimi nozycami ale nawet tego nie czujesz w najwiekszym momencie skurczu to jest i nawet nie czuc tego wiec po cholere taka afere robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi właśnie położna rozciągała krocze i nie byłam nacinana, ale pękłam sama, bo dziecko wyciągnęło rączke i mnie rozerwało :) miałam 3 małe szwy, których po 5 dniach nie czułam, więc nie mówcie, że to się gorzej goi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p.s post scripttum
nacinanie krocza to wg mnie z pospiechy, zeby szybciej itp.......napewno masowane krocze nie pekło tyle co pękło by nie masowane.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła kobieto..
ja się nasłuchałam o porodach.. strasznych rzeczy, moze niektóre kobiety lepiej to przechodzą.. mnie boli czasem jak się kocham z facetem a co dopiero poród..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm co tu można dodac
nic ....to jest sama natura i nic dodac nic ująć ! -tez rodziłam naturalnie i nie uwazam aby to była jakas tragedia zyciowa zareczam ,że w czasie porodu nie czuje sie zadnego nacięcia -zagłusza je ból porodowy a w krótkim czasie radośc ze zdrowego dziecka zaciera wszelkie nieprzyjemne odczucia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już drugi topik z linkiem do tego filmu dzisiaj. Wczęsniej był: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3604114&start=0 Pozwolę sobie przytoczyć swoja wypowiedź z tamtąd: Miłe Panie i Panowie bardzo mili! Film do ktorego wiedzie link jest bardzo realistyczny. Pamiętajmy jednak, że pokazuje on tylko medyczną stronę porodu pomijając jego ludzki, psychologiczny aspekt. W istocie narodzuny są wydarzeniem w którym bardzo ważna rolę odgrywa atmosfera, stan psychiczny rodzacej. Ja towarzyszyłem żonie przy całym porodzie i oboje dobrze to wspominamy. Wszystko pod wzdlędem medycznym przebiegało podobnie poza tym ze nie zachodziła potrzba nacinania krocza bo to było drugie dziecko. Najbardziej jednak w pamięci nam została wsapniała atmosfera, bardzo miła położna (lekarz zajrzał tylko na chwilę), życzliwy personel, to że mogliśmy być razem. To wszystko ma duży wpływ na przeżycie porodu. Pozdrawiam wszystkich świeżo upieczonych i oczekujących rodziców! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laporushi
sie nacina nacina... ale przy skurczu wowczas sie nic nie czuje..boshe a ja bede rodzic za 7 miesiecy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A faceci myślą ze poród to jedno parcie i dziecko samo wychodzi.Kobiety edukujcie facetów, mój nie chce być ze mną na poródówce,koledzy mu naopowiadali że dostanie obrzydznie do mnie.Ale ja myślę że on mi zemdleje.Na razie nie planuję dzieci ale nie wiem jak to przeżyje, ale z drugiej strony tyle kobiet rodzi i żyje.Tyle jeszcze przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fajnych ma kolegów, nie ma co... Mój na szczęście chce być przy porodzie. Na początku miał tylko obawy że nie wytrzyma nerwowo, że będę cierpieć a on nie będzie w stanie mi pomóc, i ta bezsilność go przeraża. Teraz już wie, że sama jego obecność to dla mnie duża pomoc i ogromne wsparcie, a w razie porodu w szpitalu musi być ze mną ktoś przytomny, kto będzie tym rzeźnikom patrzył na ręce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×