Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oranżadka

Czy dajecie swoim dzieckom nasionka z szyszek do jedzenia?

Polecane posty

np dorzucacie do galaretki warzywnej albo ryzu z baraniną. Chodzi mi o czterolatki. Podobnoż zdrowo dorzucać do karmy dzieckom nasiona ale nie jestem pewna, bo nam za młodu mamka nie dawała i z siostrami nie pałaszowałysmy takowych jak i teraz nie czynimy tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku knapiku
ja dorzucam tylko ziarnka smaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja dorzucam
ziarna szyszek, czasem dmuchawcow i zoledzie tez, ale tylko czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowokacjaaa
przecież wiadomo, że czterolatki żerują już samodzielnie, zwłaszcza teraz, kiedy taka obfitość pożywienia w lasach!] oranżadko, marna prowokacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie prowokacja, podobnoż podawanie nasion z szyszek jest dobrze dla dzieciaków od 3 do 6 lat w szczególności gdy maja nadpobór energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
:) Oranzadko u nas je sie nasiona sosny , serio mozna prazyc jak slonecznik , wtedy sa o wiele lepsze najczesciej dodaje sie je do roznego typu salatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio na Litwie weszłam droga kupna w posiadanie nasion z sosny...bardzo to dobre...przyznaje:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczana
czego to ludzie nie wymysla,powiedzial ginekolog spogladajac na vagine przystrojona w brokat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ mnie osoba oranżadki wkurwia. Przypuszczam, że to jedna wielka prowokacja, a i tak osiągam apogeum poirytowania, jak ją czytam. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hehehe Lubis :D ja w Polsce tez nie jadlam na sion , nawet przez glowe by mi to nie przeszlo , a teraz do salaty zawsze dodaje nasionka i czasami orzechy wloskie ( rozdrobnione)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczana
wlasciwie to dorzucalabym,tylko moje dziecie nie ma ryjka i szczeciny(czyt.nie jest dzikiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do nasion to takowe istnieja... na Litwie sprzedaja je w na wage i juz opakowane... naprawde to smaczne...i podejrzewam,ze zdrowe... zapytaj sie pediatry swoich dzieci...dawac im czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy masz na mysli
orzeszki piniowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczana
a buraki lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam sie w tym
autorko juz czytałam kiedys jak założyłas temat ze 1 dnia jesieni dajesz dzieciom do szkoły kanapkiz liściem debu:o żałosne to co tu wypisujesz:o Chyba lubisz roślinność sądząc po tym jakie tematy zakładasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> lubiś Ok, zapytam lekarza. Na razie bede im sypać nasiona z szyszek w małych ilościach do wywaru z aloesu (lubia na kolację) i herbatek ziołowych-nie zaszkodzi napewno, a właśnie, wiecie ile herbatek ziołowych moga pić 2 i czterolatki dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczana
nie wiem...moj tylko smali soki pomaranczowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam na mysli nasiona z sosny syberyjskiej...taka przynajmniej jest informacja na opakowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buraczana
dzisiaj nawet sztuczne witaminy sa niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
u nas na opakowaniu jest nazwa : nasiona sosny (pijnboompitten) ale jakiej sosny to nigdy nie zwrocilam na to uwagi a z wygladu sa podobne do wyluskanych pestek slonecznika , z takim charakterystycznym punkcikiem na czubeczku pestki , sa troche grubsze i jasniejsze od pestek slonecznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce...własnie takie... ale napis jest po litewsku..łotewsku i po rosyjsku... sosna syberyjska ...znaczy sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hmmmmmmm :) , ze tez ja nie zwrocilam na to wczesniej uwagi , zreszta , niewazne z jakiej sosny , ale dobre sa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×