Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kędziorek

Zmuszam się do spotkań z chłopakiem.

Polecane posty

Gość kędziorek

A gdy spotkanie już trwa, podoba mi się. Czemu nie potrafię się tak po prostu zakochać i nie analizować, szukać dziury w całym, a przede wszystkim przekonywać się do spotkań, nawet jak później jest sympatycznie... Jak mnie to dobija 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilka19lat
co czujesz przy tym chłopaku podoba ci sie jak długo sie spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kędziorek
W sumie to nie wiem. No właśnie, jak można nie wiedzieć, co się czuje?! Raz stwierdzam, że mi się podoba i jest mi przy nim dobrze, a za chwilę stwierdzam, że jest mi całkiem obojętny. Może ja kwalifikuję się do leczenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak miałam :) zaryzykowałam związek z moim tak jakby przyjacielem. nie kochałam go, ale on kochał mnie. po pół roku \"zmuszania się\" do spotkań wszytsko zaprocentowało podwójnie - pokochałam go :). z dnia na dzień coraz bardziej (jeśli to jeszcze możliwe ;) ). i tobie życzę powodzenia :). dodam, że moja przyjaciółka miała tak samo :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, Cherry, pierdzielisz :D Naprawdę? Mnie coś tak ciągnie do niego, ale są momenty, że nie mam ochoty na oczy go widzieć. Na ogół, gdy mam akurat fatalny nastrój...zawsze mnie wtedy drażni, gdy ktoś próbuje mnie pocieszać, hehe. Naprawdę nie wiem, co robić. Podobno nic na siłę, a tu proszę, Tobie się \"udało\" ;) Wybacz pytanie bardziej intymne, ale przy \"bliższych\" spotkaniach też się zmuszałaś? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie miałąm jak ty - sądzę, że to kwestia bardziej psychiki, po prostu na poczatku chyba wmoialam sobie, ze nic z tego nie bedzie i nastawilam sie na nie :O a tu taka niespodzianka :) na poczatku calowanie np. bylo niezbyt przyjemne, ale kiedy go pokchalam nagle stal sie dla mnie ucielesnieniem kochanka :D serio ;) teraz to nie moge wytrzymac dnia bez niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, to co się Tobie przytrafiło, jest tym, czego ja też chcę :D Ale może za bardzo chcę i nic z tego nie wyjdzie. Tylko że Ty miałaś łatwiej, bo przeszłaś od etapu przyjaźni do czegoś więcej, u mnie ta przyjaźń może się dopiero rozwinąć ;) No nic, życzę szczęścia :) A jak długo jesteście już razem, tak a propos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No włąsnie ja źły start miałam, bo chciał być ze mną chłopak, z którym w podstawówce i gimnazjum chodziłam do klasy :P I nie mogłam sobie wyobrazic związku z kolegą z byłej klasy..... Ale wszyscy mi truli \"taki super chłopak, drugiego takiego nie znajdziesz\" i w końcu zaryzykowałam ;). Udało się :). Na razie jesteśmy ze sobą tylko rok :). No, rok i miesiąc prawie :D. Jest naprawdę cudownie :). Znam wiele takich par, wśród których uczucie rozkwitło w czasie trwania związku :). Wszyscy teraz są szczęśliwi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×