czy u was w domach tez jest ten glupi zwyczaj wieszania krzyzy nad drzwiami?

dobra moje panie, zegnam was, nie ma juz wiecej nic do powiedzenia w tym temacie a i obowiazki wzywaja.

Hymfa, we mnie zupełnie nie ma agresji, a problemy z dziecmi mam typowe i o ile zauwazam mniejsze niz większośc znajomych, poniewaz kocham moje dzieci, ale przede wszystkim szanuje je jako jednostki. Natomiast wyrażanie się od razu o jakims fakcie, ze jest glupi po prostu jest rażące.

hymfa, a teraz znasz ile, 5 i w tym arabski? ;)

hymfa no to gratuluje poliglotko. coz powiem rozne sa poziomy znajomosci jezyka. mi moj przynosi i pieniadze i umozliwia posiadanie szczesliwej rodziny, nie musze nigdzie wyjezdzac na lata, nie musze odmawiac sobie posiadania dzieci, itd itp. pozdrawiam.

dla mnie nie jest razace bo potrafie sobie wyobrazic ze w gruncie rzeczy nie chodzi tu o ten krzyz tylko o to, co on ze soba niesie matke nie rozamwiajaca o seksie, agresywnego ojca, niedzielna msze, na ktora wszyscy sie stroja pomimo wzajemnej agresji

hymfa, zabawne, bo ja od lat jeżdżę na spedycje zagraniczne i dziecko ze sobą zabieram :)

wyobraznia jest wazniejsza od wiedzy?

hymfa - masz wypaczony poglad na pewne sprawy , teraz mnie juz nie dziwi , ze pewne sytuacje okreslasz jako \"glupie\"..... :(

- to ma ludziom wierzącym przypominać..... dobrego dnia :)

Młodzież podąża za modą dziś wstyd jest wieszać symbole religijne na ścianach nosić medalik,oburzać sie przeciw aborcji ,nie głosować na Tuska .Tylko czy to co modne jest dobre ,Jezus nie jest trendy ,lepiej mówić że go nie ma jest łatwiej wtedy wszystko nam się upiecze bo nie ma Boga ,nie ma kary .

znam tez troche arabski ;) nie zamierzam odmowic sobie posiadania dzieci. dotad nie odmawialam sobie i nadal chcialabym zyc tak jak zyje. zamista dyskutowac o kanapkach pod sciana zwiedzam cala europe, spotykam sie ze specjalistami w swojej dziedzinie. wybaczcie ale temat planu lekcji koloru wozka, czy placu zabaw wydaje mi sie nudny.

taki ktos wez czlowieku sie lecz jesli ktos ma takie a nie inne poglady to jego sprawa! i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka (zly]

No u mnie sami katolicy ale żadnych krzyżyków i innych takich. Ja tylko - gdy byłam dzieckiem - miałam aniołka nad drzwiami a i jeszcze w innym pokoju była taka ładna matka boska w brązie.

to, ze rodzice wierza, to ich sprawa, nigdzie nie powiedziala ze jej to przeszkadza.przeszkadza jej to, ze ja zmuszaja, ona nie zmusza ich, zebu przestali chodzic do kosciola, czy nie zdejmuje im po krykomu krzyza w ich pokoju:O nie jest dorosla, bo nie jest na swoim- ale niedlugo bedzie,a na razie wlasnie widac, ze szanuje rodzicow bo zostawia ten krzyz u siebie i nic nie mowi, chociaz jej to przeszkadza:O

Taki ktoś, a niby z \"bogiem\" życie jest trudniejsze? wierzącym, Bóg przypomina się dopiero na łożu śmierci, kiedy wiedzą, że czas na rozliczenia :)

fajna madchen myśle że tobie bardziej przydała by sie terapia pusta dziewucho.

obys zdazyla miec dziecko bo moze sie okazac ze jest za pozno. albo ze nie mozesz ich miec. nie zycze ci tego, tylko jesli dziecko jest dla ciebie wazne to musisz uwzglednic to w swoich planach

niestety brutalna prawda jest taka, ze obwieszanie mieszkan obrazkami ma tez duzo wspolnego z gustem wlascicieli, nie tylko z religijnoscia

taki ktos o mnie sie nie marwt zajmij sie wlasnym zyciem co ci do tego ze ktos nie wierzy albo ktos jest za aborcja?:P moher jestes czy ja?:D

droga hymfo w calej europie jest taka mentalnosc zeby rodzic po 30stce. wystosuj apel wsparcia do wszytskich obywateli rozwinietych krajow.

moi znajomi ktorzy zyja podobnie jak ja, kiedy opowiadam im o takiej dyskusji i mowie, ze dziewczyny rodza w wieku 25-27 lat, mowia mi ze trace czas na kafeterii bo to musi byc margines spoleczny

Wbrew pozorom nie jestem jakąś moherówą,żyłam wiele lat tak jakby boga nie było ,nadal rzadko chodzę do koscioła ale nie da się wyprzeć Jego obecności przyjdzie w życiu każdego taki moment kiedy poczuje Boga obok siebie .Uważam zdejmowanie krzyża za pewnego rodzaju profanację i koniec.

taki ktos sam/a sie zastanow krzyz jest tylko zewnetrznym wyrazem poboznosci ja cale zycie chodze do kosciola Bog jest dla mnie wazny i moze dlatego zdjecie krzyza nie oznacza dla mnie profanacji, bo nie wiaze sie ze zmiana wewnetrznego punktu odniesienia

Jesli jesteś zdrowa, to sie baw ;) ja gdybym nie urodziła dziecka w wieku 25 lat, nie miałabym go póżniej w ogóle.....albo po długotrwałym leczeniu i też nie wiadomo z jakim skutkiem....

zreszta - sami wiecie, o czym my piszemy niektorzy na jednej scianie maja 5 obrazkow typu od komunii sw i jeden krzyz

Nowoczesność nie polega na tym ,że krzyż przestał mi pasować do wystroju wnętrza wiec go zdejmę a ciąża zdarzyła sie nie w pore wiec ją usunę,nowoczesny człowiek umie pogodzić tradycję i nowoczesność jednocześnie będąc w zgodzie ze swoim sumieniem.

hehehe w takim przypadku jak twoj tez zdecydowalabym sie na ciaze

U mnie nic nie wisi. Niby i ja i moja mama oraz brat wierzymy w Boga, ale na pewno nie w kościół. W ogóle to nie lubię kościoła, nie lubię gadać o religii i świętościach.

kobieto to ty sie powinnas leczyc kazdy wie ze Bog jest wsszedzie, nie tylko w kosciele czy krzyzu:/ ja wierze w Boga ale nie chodze do kosciola i nie mam krzyzow w domu bo uwazam to juz za przejaw lekkiego odchylu

a godlo polski tez u was w domu wisi czy nie?