Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Depresyjka

Ta samotność i brak marzeń mnie zabija!-

Polecane posty

Czemu tak trudno znaleźć prawdziwych przyjaciół na dobre i złe.?Czemu ktoś zawsze musi obgadać czy wyśmiać za plecami?Szczególnie w pracy.Zwierzałam się jak głupia w pracy.Ufałam ludziom a to się obróciło przeciw mnie.Myślałam,że jak opowiem co mnie trapi to ktoś zrozumie.Ale gdzie tam.Ludzie są tak wredni.Zdepczą Cie jak tylko nadarzy się okazja.Może nie wszyscy ale zdecydowana większość.Nigdy więcej zwierzania w pracy.!!! Piszę ale myślę o jednym,że piszę tylko do komputerowego pudła, które nigdy nie zastąpi mi człowieka.Mam już 36 lat na karku i nie mam marzeń ani żadnego celu w życiu.Bez marzeń ciężko jet żyć. A tak wogóle to mam depresję i chyba dlatego żadnych przyjaciół ani marzeń.Z tyloma naraz osobami można pogadać na różnych forach ale to nie to samo co na żywo.Nie ma z kim kafki wypić nawet.Dzisiaj wylałam kafke do zlewu bo mi nie smakowała. Czasami sobie myślę że moje dzieci mogłyby mieć już po naście lat.Chyba zmarnowałam sobie życie.Nie chciałam wychodzić za mąż.Chciałam robić karierę ale nie udało mi się.Zostałam sama. Chyba wyjade znów za granicę.Tam poznam znów parę osób i więcej fałszywych ale przynajmniej czymś się zajmę.Chciałabym poznać takie osoby które tak jak ja nie mają skłonności do plotkowania.Jest tyle ciekawszych rzeczy niż obgadywanie innych. Czy ta samotność tylko mnie zabija? :-( 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśkaa
a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi.:( Ludzie zawsze mieli skłonności do plotkowania.Nie o Tobie pierwszej,ani ostatniej plotkują.Jeżeli wiesz jaką mają mentalność,to po się im zwierzasz?Niektórzy,tylko czekają,żeby drugiemu dokopać.:O Nie martw się,ja tez nie mam dzieci,w zasadzie,nie mam przyjaciół i,jest dobrze.Bo widzisz,otaczali mnie tacy sami ludzie,jak Ciebie.Ale,ja nie poddaję się.Mam różne zainteresowania.......Nie raz brakuje mi czasu,żeby wszystkiemu podołać.........:D Chociaż,niekiedy zdarzają się trudne chwile.:( Najważniejsze------>nie poddawać się. Może,rzeczywiście zrobiłabyś sobie jakiś krótki wypad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedowiarka
Depresyjko - nie jesteś sama! Ja jestem w podobnej sytuacji. W dodatku wczoraj dowiedziałam się, że facet z którym spędziłam 1/5 mojego życia (ale rozstaliśmy się jakieś 2 lata temu) oświadczy się innej kobiecie i układa sobie życie. Mam wrażenie, że wszystkim wokół mnie się to udaje i uda tylko nie mi. Bu!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresyjko, ja też wiele razy przekonałam sie, że w pracy nie ma przyjaciół...można porozmawiać na wszystkie neutralne tematy, ale swoje problemy, niepowodzenia i smutki można obgadać tylko z bliska przyjaciółką, siostrą..lub czasem na forum, gdzie nas nie znają. Poza tym nie wierzę, że nie masz marzeń, po tym co napisałaś wnioskuję, że chciałabyś mieć kogoś do pogadania...do przytulenia..no i tak w ogóle do życia...wiec się nie zamykaj na ludzi, tylko bądź ostrożna. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśkaa
Chyba każdy ma jakies problemy, o których głośno nie mówi. Jeśli nie ma sie pewności, co do dyskrecji znajomych, lepiej nie opowiadać. Trzeba jednak jakoś funkcjonować, udawać, że wszystko ok, rozmawiać ze znajomymi o wszystkim i o niczym, może kiedys spotkamy osobę, przed która będziemy mogli sie otworzyć, ale nie ma co szukac na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśkaa jestem ze Śląska 🌼 Marketa_cz zwierzałam się bo jeszcze życia nie znałam.Pierwszy raz pracowałam z ponad setką ludzi.Wiem teraz przynajmniej na przyszłość jak postępować. 🌼 Wiecie co dziewczyny.Jak byłam małolatą to wszystko było takie piękne,ludzie wspaniali.Może życia się nie znało.Ale przynajmniej było tzw szczęscie.Och...trzeba żyć.A może najwyższy czas wyjść z domu.Zadzwonić do kogoś...hmm tylko do kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresyjka,ja też jestem ze Śląska,ale Cieszyńskiego,a Ty? Przysłowie mówi,człowiek się uczy na własnych błędach.Szczera prawda jest w tym. Jej,jak ja sobie wspomnę dzieciństwo........... Naprawdę,nie masz do kogo zadzwonić?:( Nie masz Rodziców,rodzeństwa?Ja po obiedzie zadzwonię sobie do Mamy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to teraz ja co powiem
A ja mam marzenia, ae nie mam nadzieji na ich realizacje wiec wolalbym ich nie miec, moglbym przynajmniej zyc dnie, bez zawodu ze to o czym sie marzy niegsy sie nei wydarzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finnezzzjaaa
kazdy ma chyba marzenia, choćby te najmniejsze, którę mogą wydawać się nawet śmieszne... samotność jest okropna, ale nie zawsze, kazdy z nas na pewno chciał kiedys byc przynajmniej przez chwile sam, by pomyśleć, zastanowić się i odetchnąć... a ja powiem tylko "bez sensu" .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marketa_cz ,z Jastrzębia. 🌼 Do rodziców nie mogę zadzwonić bo z nimi mieszkam :-) Zawsze wracam do nich z zagranicy.Nie chcę mieć narazie mieszkania bo często wyjeżdżam za pracą.Za dużo by mnie to kosztowało. Siostrę mam ale ona ma własne życie. \"to teraz ja co powiem\" :mam chyba nadziejkę ale taką maluteńką,że jej nie widać.Jesteśmy stworzeni do życia z innymi ludźmi a samemu to raczej się nie da.Trzeba wyjść do ludzi żeby nie myśleć tak o swoim nieszczesciu.Pisze chyba tez do siebie :-) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
finnezzzjaaa przez chwilę sam to napewno ale na dłuższą metę to się nie da.Ale tak spojrzeć z innej strony to przynajmniej połowę życia mam za sobą :-)))Jeszcze połowa i koniec:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jastrzębie niedaleko.:) Chyba tylko 35 km? Będzie dobrze,nie martw się.:) Piszesz,że często wyjeżdżasz,tam też nie masz nikogo? Ja teraz idę z kompa,ale zajrzę wieczorem.Będziesz też? Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia(mimo wszystko),pa!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjeżdzam czesto ale nigdy w to samo miejsce wiec znajomosci są krótkotrwałe. Wieczorem oczywiście będę. Komputerowe pudło to w końcu mój jedyny przyjaciel :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim.Ja też nie mam pewności komu mogę się zwierzać.Okazało się,ze koleżanka którą znam od 10 lat wcale nie jest mi taka bliska jak to sobie wyobrażałam.Po prostu skumała się z moją bratową i to co kiedys mówiłam na temat swojej bratowej wszystko jej przepowiedziala.Dodam ,że wcześniej nie znałam dobrze swojej bratowej i mogłam coś na nią mówić,chociaż już nie pamiętam co.Tak zawsze jest na początku znajomości,że ktoś sprawia jakieś wrażenie,z czasem w miarę poznania zmienia się zdanie.Chodzi mi o to,że zawiodłam się i to bardzo na swojej koleżance,mimo to zależy mi żeby mieć z nią dobry kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.Widzę,że nie tylko ja jeszcze nie spałam o tej porze.Cześć Marketa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto jeszcze
Witaj Depresyjka doskonale Cię rozumiem bo jestem w podobnej sytuacji,mieszkam w Krakowie,mam dużo znajomych ,ale jestem sama i szukam prawdziwej przyjaciółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda,bo ja mieszkam na Śląsku 🌼 Najlepiej chyba będzie nie zwierzać się nikomu. Można też się zwierzać i przynajmniej będziemy wiedzieć czy to był pzyjaciel czy nie.Ale ja już nie będę sprawdzać.Po prostu zbyt prywatne sprawy pozostawię dla siebie. Jadę dziś do Rybnika, może coś sobie kupię to lepiej się poczuje.Ale to już przestało działać :-( Nie siekłam dziś sobie kafki bo nie smakuje mi ostatnio.Smakuje mi klasyczna z UK i polska S...a ale nigdzie nie mogę jej za chiny dostać.Nie ma dobrych kaw.Więc piję herbatkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timbim
Nie martw się Depresyjka. Ty narzekasz że jesteś samotna a z kolei dziewczyny które powychodziły za mąż narzekają że mąż zobojętniał, przy dzieciach dużo pracy i obowiązków...itp Słowem każdy ma swoje smuteczki a nas zawsze ciągnie tam gdzie nas nie ma. Gdy jestesmy samotni to snujemy wizje szczęśliwych związkó jakie nas omijają i w ogóle sielanki a w życiu tak naprawdę wcale nie jest. Zdarzają się kłótnie, niezrozumienie, pretensje, ciche dni, zdrady itd itp. Ciesz sie tym co masz, pracą, rodziną, zdrowiem, każdym dniem, tym co masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Depresyjko. Samotnym można być również przy mężu i dzieciach. Monotonnia codziennych zajęc, a dodatkowo porażki i ciężar odpowiedzialności za innych też mogą przytłaczac. Nie jesteś sama, są nas całe rzesze, tylko każda z nas przeżywa to na swój sposób. Ja mam męża i dzieci, ale cóz z tego, jesli w związku nie ma szczerości i zaufania. Też jestem samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam męża i 2 dzieci, i też jestem samotna.Nie mam takiej najbliższej mi osoby,przyjaciółki,której zależałoby na mnie.Zawiodłam już sie na swoich koleżankach nie raz. Tak jakbym nie istniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venus30
Fajnie radzicie "ciesz się zdrowiem" a wiadomo, że to przeciez nie o to chodzi. Potrzeba drugiego człowieka, wspólne spędzanie czasu, poznanie prawdziwej miłości i przeżycie jej z drugim człowiekiem. Niestety nie ma innej rady jak działanie w jakikolwiek sposób. Ale nic na siłe. Działać trzeba tak żeby czuć się w porządku wobec siebie. A co powiesz o wizycie u sprawdzonej wróżki...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pinezka.09
timbim -masz rację,no oprócz tego,że jestem chora na depresyjkę. :-) kiedyś myślałam,że jak wyjadę to w nowym miejscu będę szczęśliwsza.Wielu już się pomyliło i ja też. opta i aga5 Szkoda,że tyle samotnych nas jest a nie znamy się osobiście.Bo człowiek,który przeżył wiele łatwiej zrozumie inną osobę i nie będzie nas osądzać jak to inni lubią robić. venus30 Niestety wróżka nie jez zgodna z moją religią.Chociaż przez te moje nieszczęscia Bóg poszedł na odstawkę.Nie odzywam się do Niego.Nie chcę Go znać.Obraziłam się.Gdyby istniał to by pomógł.Ile można prosić.?Aż do śmierci.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×