Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czesiek_73

Wpływ sexu na szczęście w małżeństwie

Polecane posty

Jestem po ślubie 11 lat i raczej marne albo bardzo marne życie erotyczne. Jestem już zmęczony tym że zawsze to ja inicjuje chęć pożycia małżeńskiego. Dodam że częstotliwość srednia z jaką jesteśmy \"razem\" wynosi mniej więcej raz na dwa miesiące i to po kliklu lub kilkunastu \"próbach\" z mojej strony. Brakuje mi więzi bliskości żony wspólnych przytuleń przecież nie zawsze musi dochodzic do stosunku ale Jej bierność wpędza mnie w frustrację. Mamy 2 dzieci i jedynie w tym okresie żona wykazywała ochotę na sex. Czuję że sytuacja się raczej nie poprawi - jestem już zmęczony. Gdyby nie dzieci 10 i 4 lata pewnie bym już dawno wyjechał za granicę. Nie to by sex byłby dla mnie najważniejszy co od Niej słyszę ale uważam że bardzo zbliża ludzi i buduje dodatkowe więzi. Proszę od swoje przemyślenia i doświadczenia życiowe .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tarja Halonen
Kiepska sytuacja. Albo ona ma o coś pretensje do Ciebie i wyraża to w taki sposób albo po prostu ma małe libido. W tym drugim przypadku niewiele da się zrobić... nie da się sztucznie zwiększyć potrzeb. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seks jest ważny, ale z czasem powszednieje i już. To są tak indywidualne sprawy, że trudno cokolwiek wnioskować, na życie intymne wpływ ma tak wiele spraw, że trudno to opisać. Może Twoja żona czuje się zmęczona, albo czymś przytłoczona, może ma kłopoty? Może się czymś martwi? Może znudziła ją rutyna? Nie wiem, co Ci doradzić, słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie kolwiek konsultacje medyczne nie wchodzą w grę uważa że z Nią jest wszystko ok a to ja mam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne :( seks jest w związku bardzo ważny... może sam wybierz się do seksuologa niech doradzi ci w jaki sposób z nią porozmawiać, aby sama chciała iść do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha... i tym zdaniem sporo wyjaśniłeś. IMHO to ona Cię nie kocha a jesli juz to jak krewnego a nie jak mężczyznę i po prostu nie pociągasz jej jako facet. Jesteście niedopasowani seksualnie. Istniej inna opcja: ma kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu kupowac kredensu
dziewczyna..ale pierdzielisz :o czemu zawsze tak generalizujecie i uwazacie, ze wina zawsze lezy po stronie faceta :o a moze to ona jest zimna i nie ma checi na seks z mezem bo np ma kochanka, moze to jej wina :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego dwoje najbliższych sobie ludzi nie potrafi po prostu szczerze porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu kupowac kredensu
pewnie dlatego, ze nie chca ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa niewiele tu zmieni, tak sądzę. Nie da się pod wpływem rozmowy nabrać ochoty do seksu, chyba, że to jest rozmowa na samym początku związku. W każdym razie nie rozmowa o seksie, raczej o dalszym losie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo nie są sobie najbliżsi... Porozmawaić? Jak znam zycie rozmawiali. I konkluzja własnie była taka: ona jest ok, mąż ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próby zmiany otoczenia stwarzania nastroju świec wina i innych zabiegów z mojej strony nie przynoszą skutku - a może facet też czeka na kolację przygotowaną przez ukochaną i jakiegoś zainteresowania i podjęcia incjatywy z jej strony - czyż nie tak powinien wyglądać związek kochających sie ludzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma sensu kupowac kredensu
i tu rodzi sie pytanie czy kochajacych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myslę
że, jak kobieta czuje się bezpieczna i kochana to będzie chciała zbliżenia oraz czułości. Owszem są kobiety o "chorobliwym" podejściu do spraw erotyki, gdzie niskie libido spowodowane jest schorzeniem czy to fizycznym czy o podłożu psychicznym. Ale to są nieliczne przypadki. I to też można próbować leczyć. Ja z czasem o swoim mężczyźnie dowiadywałam się coraz to nowych, złych rzeczy. Byliśmy razem 10 lat, na koniec to już nawet nie chciałam aby mnie dotykał. Kłamał, oszukiwał, wciąż coś ukrywał, zaniedbywał, miewał ataki szału, w czasie których bałam się o swoje zdrowie i życie, straciłam do niego zaufanie, nie czułam się przy nim bezpiecznie, straciłam do niego szacunek. Skończyło sie tym, ze musieliśmy sie rozstać. Gdybyś mógł z nim teraz rozmawiać pewnie za jeden z powodów rozstania podałby moją niechęć do współżycia. Pytanie tylko DLACZEGO była z mojej strony ta niechęć. Kobiety i mężczyźni mają różne puntky widzenia... Zastanów się czy jesteś zwyczajnie dobrym człowiekiem, potem czy jesteś dobrym mężem dla swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze nie raz się zastanawiałem że to być może moja wina i zastanawiałem się co zmienić. Kiedyś ze sobą na ten tema rozmawialiżmy ale raczej wyszło z tego ze to moja wina bo Ona nie czuje takiej potrzeby i niestety tego akurat szczera rozmowa nie rozwiązuje. Ale najlepiej napisać że to jego wina z tym się liczyłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ja mysle\" -> to jeden z możliwych scenariuszy ale przecież może też być tak, że kobieta dochodzi do wniosku że to jednak była pomyłka gość może być całkiem porządnym człowiekiem, no ale ona go już nie kocha - i to nawet nie jej wina, bo przecież nie modliła się aby jej uczucie wygasło... często to tak trwa siłą inercji, szczególnie gdy są już dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myslę
Czesiek, przykro mi. Jeśli jesteś pewien, że ze swojej strony nic już nie możesz zrobic, mało tego nawet gdybyś dokonał niemożliwego dla Niej i tak byłoby to za mało, może zwyczajnie do siebie nie pasujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że masz głupią
żonę niestety Kobieta, która widzi jak jej "ogierowi"rosną skrzydła u ramion mnie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesiek Też jestem 11 lat po ślubie i mam dwójkę dzieci..i tak jak u Ciebie trochę wieje nudą ,z tym ,że kochamy się 2 x w tygodniu.. Ostatnio wymyśliłam ,że kupię hiszpańską muchę i dodam M kilka kropel do piwka...mam nadzieje ,że mu przyjdzie ochota i znów będzie gorąca w sypialni... Nie masz ochoty wypróbować tego na swojej żonie???q2q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie rzeka
Nie można oczekiwać, że po 11 latach seks będzie taki sam, jak na początku. Jedne kobiety chcą się kochać do późnej starości, inne nie. Ale to zależy od tego JAKI ten seks jest. Jeśli idziesz do łóżka i WIESZ jaki będzie każdy ruch, gest i słowo, to naprawdę wszystkiego się odechciewa i nie ma się ochoty już na nic. Jeśli wkradnie się rutyna, to nici z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka razy spobób próbowany (zawsze z oporem z mojej strony nie chodzi przecież o oszukiwanie bliskiej osoby) ale raczej bezskutecznie nie chodzi przecież o jednostronnę \"nagabywanie\" czy mylę sie czy chęć lub próby powinny \"wychodzić \" z Jej strony ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo ona jest typem zimnej kobiety o malych potrzebach albo ty nie doprowdzasz ja do orgazmu tez jest taka opcja ze musi sama wiec seks ja z toba denerwuje...Jka wam sie ukladal seks przed slubem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie problemy zaczęły się po urodzeniu 1 dziecka niestety a do do szczytowania to osiągała, ale pewnie to nie ma znaczenia. Czuję sie jak bym rozmawiał z samym sobą i zastanawiał sie co mogę u siebie zmienić? Wg mnie udane pożycie ma przełożenie na pozostałą sferę życia człowieka, czujemy się wtedy bardziej pewni akceptowalni, Sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Czasami żałuję że niestety raczej mamy jedną szansę. Jestem zdania o dochowaniu wierności małżeńskiej ale sam już nie wiem dlaczego to wszystko jest tak \"zorganizowane\" na tym świecie że gdy coś jest nie tak jesteśmy skazani praktycznie na swój los. Nie wiem czy z tego powodu można się rozwodzić ta sfera życia nie jest dla mnie najważniejsza ale bardzo wpływa na moje samopoczucie. Zawsze dla mnie wielką wartością była rodzina, szczęście dzieci które bardzo kocham tak jak żonę. Pisząc to raczej nie spodziewam sie recepty na mój \"przypadek\" ale jest to sfego rodzaju odreagowaniem mojego stan u ducha. Czasem czytałem posty różnych ludzi ale nie zastanawaiłem się nad uczuciami i emocjami które były zawarte w słowach przelanych do swiata wirtualnego. Pewnie jest to swego rodzaju sbosobem na samooczyszczenie\" Myślę że raczej poprzestanę na zachętach do współżycia a sprawą niedopomyślenia jest dla mnie wymuszanie a swiadomość że tak to jest odbierane jest dla mnie bardzo przykra. Najsmutniejsze jest to że tak nprawdę ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafię Ci doradzić jak postępować ale mam takie drobne uwagi. Po pierwsze nie daj sobie wmówić że z nią jest wszystko ok a Ty masz za duże potrzeby. Raz na dwa miesiące... no nikt normalny tyle nie wyrabia, chyba że nie ma z kim. Po drugie nie słuchaj takich głupot że po 11 latach to już normalne bo rutyna itd. Wcale tak być nie musi. Jestem już 30 lat po ślubie a jakoś mi się seks nie znudził i 2 razy w tygodniu to u nas norma. Fakt że już to inaczej wygląda bo to nie ja potrzebuję teraz gry wstępnej tylko mój mąż ;) a ja jestem gotowa gdy tylko dotknę męża :D Ja myślę że faktycznie albo wygasło w żonie uczucie albo jest typowym aseksem. Chyba faktycznie seksuolog by się przydał aby to ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×