Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalitia

telefon do mamy

Polecane posty

Gość kalitia

Moja córcia idzie w przyszłym tygodniu do szpitala. Ma dopiero 6,5 roku, więc jestem strasznie zestresowana, zwłaszcza, że nie będę mogła być z nią cały czas. Słyszałam, że w wielu szpitalach jest coś takiego jak "telefon do mamy" - o co w tym chodzi? Czy dzieci mogą dzwonić za darmo? Czy jest jakiś limit? W jakich szpitalach jest ten program?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telefon do mamy to o ile ja sie orientuję to zwykły aparat tp do którego dzieci dostaja karty. I moga dzwonic za darmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna sprawa
To fajna sprawa z tymi telefonami. Faktycznie już nie raz o tym słyszałem i wydaje mi się, że to bardzo przydatne, ale to nie żadna nowa inicjatywa - te telefony są już chyba od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1984
ja lezalam z blizniaczkami 15 miesiecznymi w zeszlym roku i byl telefon taki ja w budce i mogly z niego dzieci dzwonic do domu karty byly u pielegniarek zeby nie korzystaly z nich dorosle osoby,dobra rzecz bo dzieci czuja blizej rodzicow i latwiej im przetrwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LAlaAla
Kurcze, nie słyszałam o tym jeszcze... Fajny pomysł, ale czy to działa takze w praktyce? Tzn chodzi mi o to czy to tylko są aparaty i teoretycznie u pielęgniarek są karty, a kiedy dziecko chce zadzwonić to się okazuje, że akurat zabrakło czy też działa to w praktyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65 roku
? I ono bedzie chciało dzwonic? Ja jak mialam 7 lat to bylam przez 3 tygodnie w sanatorium i jakos specjalnie za rodzicami nie tesknilam. W takim wieku to sie juz chyba jakiejs strasznej wiezi z matka nie odczuwa.. Przynajmniej ja tak mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
* mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w praktyce to wyglada tak ze jesli dziecko poprosi o taka karte to ja dostanie a jesli by okazało sie ze nie ma takich kart to na aparacie telefonicznym jest numer i wtedy taki rodzic moze zglosci ze jego dziecko nie otrzymalo takiej karty ale w mojej praktyce nie spotkałam sie ze zabrakło tych kart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście,że to działa !!! W czerwcu miałam synka w szpitalu a we wrześniu była w szpitalu córcia.Karty do telefonu mają pielęgniarki i wydają je dzieciom wtedy gdy chcą porozmawiać z rodzicami.Dzięki temu jest stały kontakt z naszymi pociechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
"Karty do telefonu mają pielęgniarki i wydają je dzieciom wtedy gdy chcą porozmawiać z rodzicami." - tylko ktore dziecko w tym wieku chce dzwonic do starych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bezzznadziejna
to do 6 i 5 roku. tobie się tak wydaje, ale dzieci na pewno nie masz, więc dziób w kubeł ek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
przeciez napisalam ze wiem z wlasnego doswiadczenia. :D Przeczytaj wyzej. Mi sie wydaje że jakas taka więź matki z dzieckiem to tak do 5 roku moze, jest, ale później? Nie wiem, nie wiem, moze poprostu ja nie bylam żżyta jakos szczegolnie. W kazdym razie wiem że wtedy jak bylam w sanatorium to matka dzwonila do mnie, ja jakos nie czulam potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakos nie ufam temu ,,karty sa u sióstr,,--kochana umów sie z nia że bedziesz o jednej porze do niej dzwonic a nie bedzie co chwile ci glowe suszyc ze chce do domu,a tak nie ma wyjscia musi byc kiedys pierwszy raz,---bedzie w szpitalu to tam juz ma opieke .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bezzznadziejna
będąc matką poczujesz taką potrzebę. a dzieci różnie interpretuję rzeczywistość - wiem to rzecz jasna ze swojego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo gorzej twoje dziecko nieodczuje potrzeby do ciebie dzwonic i ty bedziesz płakac, ze juz cie nie potrzebuje..... rozne sa mamusie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
będąc matką poczuje potrzebe? :D Chyba potrzebe zeby dziecko do mnie dzwoniło, ale przeciez ja pisze o tym że dziecko nie zawsze czuje potrzebe, a nie matka. :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bezzznadziejna
i nie mówcie dzieciom, że za nimi tęsknicie!!! Na prawdę lepiej powiedzieć: wrócisz do domku i będziemy już razem, mamusia wie , że jak ktoś jest chory to musi być w szpitalu, żeby się jeszcze więcej nie przeziębił. I zapewniać o swej miłości, NIE TĘSKNOCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bezzznadziejna
tylko że tu piszą matki, a nie dzieci. I z ich uczuciami też trzeba się liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
a kto sie nie liczy? Poprostu powiedzialam jak było ze mną i tyle, a ty jestes jakas przewrazliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś ma dziecko w szpital
jak ktoś ma dziecko w szpitalu to może być przewrażliwony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś ma dziecko w szpital
jego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
Moze byc przewrazliwiony na punkcie jego zdrowia, ale na punkcie czestotliwosci dzwonienia? Dramatyzujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki postu, w razie czego kup małej kartę, bo różnie z tym w szpitalach bywa a w dobre serce pielęgniarek JA osobiście nie wierzę. Co do kontaktu córki z matką to jest to silna więź w każdym wieku, o ile mama o to dba. Moje wszystkie trzy lubią się we mnie wtulić i posiedzieć ze mną, pogadać o różnych sprawach... kwestia umiejętności dogadania się. Ja wyznaję zasadę Korczaka. Jak chcesz z dzieckiem rozmawiać to zawsze pamiętaj, że to taki sam człowiek jak i ty, trzeba słuchać tak, jak my chcemy być wysłuchani i rozmawiać z poziomu (wzroku) dziecka. Wystarczy usiąść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktoś ma dziecko w szpital
Lipenka ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
widocznie to ja jakos mało zżyta byłam i niespecjalnie mi brak rodziców przeszkadzał. Zrezzta do dzisiaj nie jestem jakos szczegolnie zwiazana z nimi. Pewnie bywa róznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 i 5 roku
widocznie to ja jakos mało zżyta byłam i niespecjalnie mi brak rodziców przeszkadzał. Zrezzta do dzisiaj nie jestem jakos szczegolnie zwiazana z nimi. Pewnie bywa róznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalitia
Dziękuję Wam wszystkim za dyskusję. Moje Słoneczko już jutro wychodzi :) Na szczęście tak udało się wszystko ułożyć, że nawet jak mnie akurat nie było, w szpitalu siedziała moja mama, więc byłam spokojna. A co do telefonu - o dziwo, działa! :) Pozdrawiam wszystkie mamy i ich pociechy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×