Zmieniam się na lepsze. Kto ze mną???

Dziewczyny, nie chodzi o to, żeby schudnąć 15 kilo, żeby być kim innym, ale chcę zacząć nowe życie - być bardziej odpowiedzialna, zaoszczędzić na wyjazd do Hiszpanii, zacząć biegać, wykorzystać w pełni swoje możliwości intelektualne, chodzić do teatru i opery, no, a przede wszystkim poderwać TEGO, o którym już długo, długo myślę. Może i nie uda mi się zrealizować wszystkiego, ale właśnie dlatego prosze o wsparcie. Kto razem ze mną zaczyna realizować swoje cele? Zapraszam!!!

Hejka:) Ja chętnie się przyłączę:) Skąd jesteś?

Z Warszawy, a konkretnie z Pragi Południe. Co chcesz zmienić? PS. Muszę zacząć od zmiany koloru nicka;)

Już.... I jak tam?? Wymyśliliście coś?:)

ile masz lat? mogę dołączyć, a co mi tam;) pozdr.

ja też chcę: - mniej narzekania, - jakieś wesołe gry i zabawy ruchowe, - nauczę się pływać, - zrobię prawo jazdy, - będę więcej chodzić do kina, - dbać o siebie bardziej, - pamiętać o uśmiechaniu się, itd...

Mam 20 lat. Może i mało, ale nie dbam o wiek swój ani innych. No nie wiem, nigdy nie byłam dobra w takich topikach, ale może warto ustalić, dlaczego nie podoba Wam się to, co chcecie zmienić? I po co Wam to zmieniać czy myślicie, że to bardzo zmieni Wasze życie? No i najważniejsze - jak chcecie TO zmienić? Ale fajnie, że ktokolwiek odpisał, hihi :D

taka niekonsekwentna jestes? najpierw piszesz ze chcesz schudnac 15 a pod wypowiedzia juz 5 ..no wiesz 5kg przez rok to kazdemu moze sie udac ...

Bo chcę zrzucić brzuch a wydaje mi się, że tyle to może ważyć:D Taka oponka :D:D Oj od razu niekonsekwentna... Tyle jest tematów o zrzuceniu 15, 20 i więcej kilo, a to nie ma być temat o diecie tylko o zmianie siebie na lepsze. O konsekwencji właśnie i uporu w dążeniu do bycia lepszą!! :)

a co w tym złego, że "każdemu może się udać"? to chyba właśnie spoko, że ktoś sobie wyznacza takie cele, które są do zrealizowania... to świadczy o rozsądku:)

Prawda? Tyle, że trzeba się jeszcze zmusić do robienia brzuszków :/ No nic, dam radę. Agnie, piszesz, że chcesz przestać narzekać i pamiętać o uśmiechu - czy jesteś marudna? :)

Witam I chciałabym dołączyć.Jakie cele?? -nowe znajomości -konsekwentne trzymanie się swoich zasda -poprawa kondycji fizycznje i jeszcze kilka innych ,o których napisze potem ponieważ muszę już znikać do pracy.

Ok, w takim razie czekam aż wrócisz. Ja będę dopiero późnym wieczorem, bo idę na uczelnię jeszcze:( Ale i tak czekam. Już dzisiaj mam zamiar zmienić swoje podejście do obcych facetów - koniec z klnięciem i głośnym śmiechem!

a ja się niezmienie lubie byc taką wredotą i tyle

O z przeklinaniem też muszę skończyć......faceta też pewnie jakiegoś muszę znależć.Rozpoczęłam pracę na poprawą kondycji......byłam na basenie.Relaks fantastyczny........polecam

Słyszałam,że w Warszawie snieżek pada...u mnie niestety też.A z tym wiąże się kolejny cel......wymiana opon w samochodzie na zimowe:)

a mnie tam nie stać na zmiany :P to za drogo kosztuje

no to dobra, ja też się zmieniam: - urosnę 10 centymetrów - będę spokojna i opanowana - będę magistrem jeszcze w tym roku kalendarzowym

ja tez 1 bede milsza , bardziej pomocna 2 nie bede sie tak szybko zloscic 3 bede dbac o o osoby ktore kocham 4 zaczne regularnie chodzic na basen 5 zrobie wreszcie to prawko- kurs skonczylam 3 lata temu :/ 6 zaczne sie uczyc zngielskiego 7 zaczne sie generalnie wiecej uczyc i moze chodzic na wyklady 8 poszukam jakiejs praktyki 9 hm.......... cos jeszcze na pewno wymysle

ja tez 1 bede milsza , bardziej pomocna 2 nie bede sie tak szybko zloscic 3 bede dbac o o osoby ktore kocham 4 zaczne regularnie chodzic na basen 5 zrobie wreszcie to prawko- kurs skonczylam 3 lata temu :/ 6 zaczne sie uczyc zngielskiego 7 zaczne sie generalnie wiecej uczyc i moze chodzic na wyklady 8 poszukam jakiejs praktyki 9 hm.......... cos jeszcze na pewno wymysle

Ja już trochę w trakcie zmian na lepsze, ale co tam: 1. Kondycja: aerobik i basen 2. Zacząć ubierać się i zachowywać jak kobieta, a nie dziewczyna 3. Zadbać o swoje ciało 4. Praktyki 5. Zacząć się wreszcie uczyć 6. Nauczyć się bezwstydnie flirtować :P 7. Przestać narzekać 8. Przestać kląć 9. Zacząć pisać

A co masz zamiar napisać? Ja się zbieram do pisania i wcale mi nie idzie. A tyle mam pomysłów.... Złapałam się na tym, że nie klnę, no może, prawie nie klnę. Ale i tak dużo mniej niż wcześniej. Muszę się jeszcze pozbyć rzucania obleśnych aluzji...

hehe to jak ja :) jak cos mnie wkurza albo ktos gada jakies glupoty , wymadrza sie bez sensu itp. to nie moge sie powstrzymac zeby mu czegos nie powiedziec

To jest strasznie trudne nie odpowiedzieć takiemu człowiekowi. Ale mówi się, że mądry się z głupim nie kłóci i nie zniża się do jego poziomu.

Z pisaniem generalnie jest tak, że chciałabym coś z tym zrobić na poważnie. Nie mam jeszcze sprecyzowanych planów w tym zakresie, ale chodzi o zrobienie czegoś na poważnie. Za długo to odkładałam, a teraz chyba czas się na coś odważyć. Klnę jak szewc. A nie chcę już. Oduczyć się nie jest łatwo, bo to coś naturalnego dla mnie. Ale przestałam już słodzić herbatę, co było niesamowicie ciężkie, więc kląć też przestanę :)

A ja po prostu takich ludzi ignoruję. Tzn. nie z miejsca, ale jeśli się przekonam, że ktoś jest właśnie taki tzn. głupi, ale udaje mądrego, to wtedy kończę rozmowę. Odpuszczam i tyle. Nie ma sensu się kłócić. Tak myślę.

Jezus Maria, wlasnie skonczylam gadac z byla przyjaciolka na gg. Dziewczę jest strasznie agresywne, chciało się na mnie wyżyć, a jak jej się nie udało, to postanowila zrobic z siebie biedna, pokrzywdzona... A poszlo o to, ze wprost mowila mi ze jestem brzydka i nie umiem sie ubrac. Oprocz mojego wygladu wszystko bylo dla niej ok, ale moje kochane... Czy nie wydaje Wam sie, ze to troche nienormalne, zeby patrzec na przyjaciolki wyglad a nie na jej serce? Wiadomo, dobrze byc obiektywna, ale jesli do rozlamu w przyjazni dochodzi dlatego, ze jedna ze stron uwaza druga za brzydka i zle ubrana to chyba cos jest nie tak? Dodam, ze to mnie uwaza sie za dobrze ubrana, a z niej ludzie sie smieja ze chodzi ubrana jak prostytutka:/ Nie wiem czy ogladacie BB vol. 4, ale byla tam niejaka Jola Rutowicz czy Rudowicz i moja eksprzyjaciolka wygladala dokladnie tak samo. Tylko ze ja tego wcale nie widzialam, bo nie patrze na styl ubierania sie innych ludzi. Ech...

Witajcie.Jeśli ktoś ocenia Cię za wygląd albo za to posiadasz a nie za to jaki jesteś to nie jest Twoim przyjacielem niestety.W dzisiajeszym świecie trudno o prawdziwą przyjażń.Miłego dnia życzę i uciekam do pracy.

No właśnie. Dzisiaj mam dzień porażki - właśnie wstałam, a miałam w planach posprzątać mieszkanie. Oczywiście zaraz zabieram się do roboty, ale nie zrobię już tego wszystkiego, co mogłabym zrobić gdybym wstała wcześniej. I gdzie moja silna wola???