Mam 25 lat i życie połamane jak patyk

Mam dwadzieścia pięć lat, i życie połamane jak patyk. Co spojrzę wstecz, ogromna czarna plama. Co spojrzę przed się, twardy, zimny głaz. Czułem powołanie w życiu swym na księdza albo na żołnierza i poznałem, że ni ten ani tamten nie mają już, czego bronić. Byłem Faustem i byłem Prometeuszem, porównywałem pyłek wiedzy, z wszechświatowym pyłem tajemnicy. I wydzierałem ogień niebu, aby go nieść swoim braciom. Kto mały okazał się robaczkiem świętojańskim, który świeci nie oświecając i pali się nie rozpalając. A serce moje, które opukiwało całą ziemię szukając nieznajomej i nie znalazło jej. Porwawszy gołębice wylało świętą niewinną krew - narzędzie ułomnienia, które nawet o pomstę wołać nie może. A kiedym przyzywał do boju wszystkie legiony żywych pod hasłem, "kto w Boga wieży", poznałem wówczas przy oślepiającym świetle prawdy, że w głębi ochnistrantku wszechżycia leży zbrodnia i ostatni sztandar swój spalić muszę. Tak więc jestem teraz żywy bez życia, tęskny bez tęsknoty i błądzący bez błędu. Okręt mój nie mając kompasu ani steru, płynie w nieznaną dal. CO POCZĄĆ W TAKIEJ SYTUACJI?

po pierwsze katem se ty mordy nie wycieraj po drugie pisz zrozumniale bo nie każdy ma taką jazdy jak ty po trzecie przestań ćpać

widze ze nie taki glupi jestes na jakiego wyglada twój nick

nie wycieraj sobie mordy łacińskimi sentencjami skoro sam juz nic nie mozesz wymyslic madrego

mój nick jest bardzo miły i bardzo go lubię :P

masz jakies jazdy rpg czy co?

sentencja w stopce to jedno a pisanie takich pierdoł to drugie :P

chyba że gnomonem się wieczorami zabawiasz

to nie są pierdoły, chciałem sprawdzić jakie towarzystwoprzesaiduje na tym forum

to asprawdziłeś a teraz dobranocka i do łóżka :P

może taka sentencja by ci pasowała pod nicka: Dura lex est sex

na razie trafiło na jednego chłopca który się wymądrza, poczekam jeszcze chwilę

przełóż "z polskiego na nasze" to może pogadamy ;) stanowczo za dużo metaforycznych bzdetów naskrobałeś i wyszedł Ci bełkot, nad którym trzeba się męczyć, żeby rozszyfrować - tutaj to nie przejdzie ;)

wlasnie obciagam sobie pytonga wlasna reka,niestety nie chce stanac, denat jeden;( co proponujecie?

* tak miało być

jem parujacego kloca, ktory przed chwila wylonil sie z mego odbytu...

to nie jest moj tekst a ten debil co sie pode mnie podszył wyżej to debil który sie pode mnie podszył

a co za różnica że się podszył pisze mądrzej niż ty :P

wlasnie ze to moj tekst,sam jestem tym debilem.

wołam - gdzieżesz?! gdzieżesz księżno mych ledźwi?! a ona nie odpowiada, piękna nieznajoma która nie odpowiada... może niemowa, a może nie słyszy mego błagalnego szeptu. Bładząc po omacku w świecie bez Boga szukam kielicha... z Jego krwią.

musicie mi wybaczyc mam rozdwojenie jazni, dzis mi sie nasililo bo zapomnialem wziac tabletek;/

koleś zmień lekarza bo ten cię oszukuje

jestem nienormalny;(

już dobiegam, już widzę, już sięgam kielich, ach kielich i krew błyszcząca w mych łzach!!! Którędy teraz, którędy, mój okrutny świecie....

moj pan doktor jest bardzo dobry, co tydzien w jego gabinecie wsadza mi w pupcie swojego wielkiego pytonga i posuwa ile wlezie,mowi ze to skuteczna terapia na mopja przypadlosc..myslisz ze sie myli?

Pięknie napisane muszę przyznać :)

Problem polega na tym że jestem kobietą. Fizycznie. Po psychicznie byłem, jestem i będę mężczyzną. Od kilku lat zbieram na operację.... i tracę nadzieję że mi się uda. W chwilach kryzysu rzucam się do wanny wyobrażając sobie że jestem Jamesem Bondem.

niezłe te teksty układam wiem o tym

o robię się znany szkoda że tylko wśród troli ale lepsze to niż nic wreszcie ktoś docenił moją wredność :P

ile ty w ogole masz lat?twoja mama wie ze takie rzeczy wypisujesz na forum?