chcielibyście wiedzieć wszystko o sobie?

Czy chcielibyście dowiedzieć się o sobie wszystkiego co przez całe wasze życie powiedzieli o was inni ludzie, a wy tego nie słyszeliście - gdyby była taka mozliwość?

nie

oczywiście że nie pewnie czasami słysząc - cieszyłabym się, ale na inne słowa reagowałabym płaczem

a po co mi to ?

to musialoby być straszne swoją drogą - straszne jest samo to co mogą mówić gdy nie widzą....

jesli bym mogla zaaregowac (konfrontacja np?), to tak, a jesli nie , to niekoniecznie

ale łącznie z bluzgami czy nie bo jak bez to może być bo to z minutę zajmie :P

Gnom >> wszystko, i dobre i złe rzeczy, wszystko co kiedykolwiek o Tobie powiedzieli znajomi, przyjaciele, rodzice, Twoje dziewczyny/faceci, sąsiedzi, nauczyciele

wiem co mówili :O idiota, kretyn, głupi, beznadziejny bo niby co innego oczywiście jeżeli znalazło by się chętnych do plotkowania o mnie

tak, bo wiedziałaby z kim zerwać znajomość. już raz się dowiedziałam, co sądziła o mnie jedna osoba w czasie, kiedy byłyśmy bardzo blisko ze sobą. staram się teraz nie utrzymywać z nią kontaktów

nie obchodzi mnie co złego powiedzieli o mnie obcy ludzie (chociaż też by pewnie bolało) ale najbardziej by bolało gdybym sie dowiedziala co mowili o mnie moi faceci :( a na pewno COŚ mowili

to raczej nie bo za dużo by to zajęło czasu a nic konstruktywnego by nie wniosło no chyba że usłyszałbym jakiś pozytyw którego nie znałem ale w to wątpie :P

a ja bym chciala wiedzialabym co inni o mnie myśla i może umialabym zmienic swoje wady

Bozeeeeeee chyba by mnie zrownali z ziemiaa :D:D:D:D:D nie przerzylabym tego:D

\"mam przed sobą bardzo wiele tajemnic... czy zdołam je utrzymać?\" :) myślałam, że tego temat będzie dotyczył... chciałąbym wiedzieć część, może przestałabym być naiwna ;)

raczej nie chcialabym wiedziec:O

Musiałabym to przemyśleć. Wiem że ciekawość byłaby silna ale gdybym to wszystko rzeczywiście usłyszała to mogłabym doznać jakiegoś wstrząsu psychicznego. Wiadomo że ludzie za plecami mówią takie rzeczy których wprost nie odważyliby się powiedzieć, tzn. mówili pewnie w większości złe, przykre rzeczy. Tzn. ja wiele tych złych rzeczy mogę się domyślać bo wiem jakie mam wady i do czego się można przyczepiać więc to co by gadali to raczej byłoby do przewidzenia. Niestety wygodniej się łudzić że może jednak nie mówili nic złego bo gdyby się to jednak usłyszało na własne uszy to by mnie to bardzo bolało, ponieważ jestem wrażliwa na krytykę i bardzo wszystko przeżywam. Jestem też strasznie pamiętliwa i nawet po 20-stu latach potrafie wspominać negatywnie pewne osoby. Nie potrafię wybaczyć jeśli ktoś mnie źle potraktował , odrzucił lub okazał jakąkolwiek antypatię. Więc po dłuższym namyśle nie wyszłoby mi na dobre słuchanie tego wszystkiego. Lepiej by chyba było wiedzieć te dobre rzeczy które o nas mówili.

ja chyba bardziej bałabym się usłyszeć coś o moim wyglądzie, że brzydka, że gruba że nie wiem co tam.... niż o charakterze czy sposobie życia, bo to by mnie nie zabolało.

raczej nie nie interesuje mnie, co kto o mnie sądzi nie myślę też, żebym była obiektem jakiś specjalnych sądów

Nie. Trzeźwo patrzę na siebie, ale ludzie są ludźmi i lubią dokuczyć dla poprawienia sobie nastroju i własnego ego.

za nic w świecie...znam swoje wady i zalety i nie lubię przypominania mi o tych pierwszych...