dziewczyny doradzcie kopnąć go w dupę?

moze ja jestem staromodna, ale uwazam, ze facet, który nie ma ambicji, zeby jego rodzinie sie dobrze powodziło, dla mnie zupełnie odpada po prostu to nastawienie do .zycia to że ja nie chce byc uwieszona finansowo na kims to jedno, ale jako samica wybieram sobie "kandydata na ojca" tak, zeby moim dzieciom było jak najlepiej i sadze, że to jest biologicznie zrozumiałe co by to było, jakby samica siedziała na jajkach, a ojciec-ptak nie miał ochoty poleciec po zarcie ? wtedy samica by poleciała po zarcie, ale jajka by wystygły i nic by z tego nie było nie mówie, że ojciec ma harować, czy tam maż, a zona niańczyc dzieci ale dzieci kiedys sie zwykle pojawiają, i albo trzeba je niańczyc, ojciec lbo matka, albo zarobic, żeby kto inny je niańczył generalnie - nie moze byc tak, ze jedna strona tylko bierze

dokladnie

uciekaj dziewczyno!!!! ja 7 lat spędziłam w takim związku - on wiecznie zmęczony, zestresowany, mało zarabia bo z praca ciężko. ale żeby zaryzykować, gdzieś się ruszyć - to nieeee.a ja? 2 etaty 7 dni w tygodniu, kombinowałam, pożyczałam i jeszcze przepraszałam, że późno wracam do domu. finał był taki, że mnie zdradził. teraz mam tylko swoją pensję - niby mniej kasy - ale po raz pirwszy od kilku lat poszłam do kosmetyczki, kupiłam kilka ciuchów, kosmetyków ;) i nie głoduję. sama nie iwem jak to możliwe. jest mi lepiej. dziewczyno bierz nogi za pas bo jeśli zamieszkacie razem lub ślub wezmiecie, to zwolnisz go ze wszystkich obowiązków. znam ten typ. szkoda Twojego czasu. jeszcze trafisz na kogoś. nic na siłę. i nie przejmuj się latami ;)

a il masz lat w ogóle ? moze by ci sie bardziej podobało za granicą ja od paru lat jestem w Niemczech i po prostu ich nastawienie do życia mi sie bardziej podoba mam 31 lat i dopiero zaczynam myslec o dziecku - jak przyjade do Polski, to sasiadki , ciotki itd. patrzą na mnie z politowaniem, bo pewnie jestem bezpłodna, bo taka stara baba nie ma dzieci, meża tez nie ma, chłopak to nic, bo tylko MĄŻ to jest coś bo widzę, ze masz presję

włócznik ---> mhm, Polska to zacofanie, Niemcy bardziej normalny kraj, porwierdzam :)

Kwiatku, jest wiele rzeczy , które mi sie w Polsce podobają, a w Niemczech ich nie ma. Ale ta jedna sprawa jest super - nie ma społecznej presji na dzieci przed trzydziestka. Ani na dzieci w ogóle. Ktos nie chce miec dziecka - jego sprawa. Ktos ma pierwsze w wieku 37 - jego sprawa. Ktos ma "chłopaka" mając 45 lat - jego sprawa. Człowiek nie czuje sie jak jakas zakała albo nieudacznik - jak moja biedna siostra, która ma 22 lata i na każdym spotkaniu rodzinnym zasypuje sie ja pytaniami, cy już ma chłopaka i dlaczego jeszcze nie.

tak, Niemcy to bardzo postępowy kraj... tam regularnie współżyjące 13 latki są uwazane za normę, a to, że 30 letni facet prowadza sie z 16 latką akceptują bez problemu nawet jej rodzice (moj znajomy z Bilefeld tak ma) sory ale ja juz wole nasz zacofany kraj

no ja w tm sensie właśnie napisalem ze Polska to zacofanie. W Niemczech masz wiecej wolnosci i tolerancji. a czego w Niemczech nie ma co ci sie w Polsce podoba? (oprocz naszego lepszego żarcia ;)

oj tam chyba ważni sa ludzie których się ma w najbliższym otoczeniu i ich charaktery a nie to co mają w pasztportach

Komiczne ---> Niemcy przegięcia swoje tez maja... zgłupieli juz od tej popkultury.. i u nas tez w ta strone idzie...

z tą presją to przeginacie.. albo jest tak gdzieś na wsi może... a to, że jakieś tam babcie czy ciocie trują coś o dziecku - ja leje z góry na takie gadanie - moja kobieta też... to kwestia siły psychiki a nie osób wywierających naciski

dzięki dziewczyny będę z nim gadać jak to sobie wyobraża w ewentualnej przyszłości

brrr..jakbym o swoim eks czytała...też taki wieczny malkontent, wszystko źle, wszystko nie tak, w pracy mało zarabia, a na propozycję \"to sobie poszukaj innej pracy\" stwierdzał, że po co... nawet nie o kasę chodzi, tylko o to wieczne marudzenie...takie coś odbiera chęć do życia, więc lepiej sobie faceta odpuść ze względu na to.

pogadaj byc moze on sie boi zmian i potrzebuje twojego wsparcia..

wampir emocjonalny

komiczne, lanie laniem, ale ja jednak nie lubie, jak ktos wciska nos w moje sprawy i traktuje mnie jak wór rozpłodowy, który juz sie dosć nażył i teraz ma zacząć sie kocić co rok nie wiem tez, jakie to niemieckie nastolatki znasz, ja znam kilka uczennic gimnazjum i one nie mają czasu na "współżycie", bo siedza w szkole, a po szkole chodzą na zajecia sportowe, jezykowe, muzyczne , a potem odrabiają zadania w Polsce tez sa nastolatki i nastolatki; i tez niektóre 13-letnie "współżyją"

włócznik ----> poważnie pytam, co ci sie w Niemczech nie podoba a co jest w Polsce, bo myśle zeby moze wyjechac pracowac w Niemczech i chce jak najwiecej wiedziec...

Ten Twój facet to straszny nieudacznik. Ja bym sie nie nastawiała na ratowanie takiego związku. Facet juz pokazał jaki jest naprawdę i nie zmieni się. Co najwyżej zmodyfikuje swoje zachowanie przez ok. 1-2 max. Potem wszystko wróci do stanu poprzedniego, a Ty znów zadasz sobie te pytania , które dziś stawiasz na kafeterii. Radzę, pogadaj z nim szczerze i zerwij. Niech chociaż wie, co z nim nie tak i czego Ci brakuje. Po roku czasu spędzonego razem zasługje na prawdę, a Ty na spełnienie swoich potrzeb. Facet dla seksu i współnego oglądania tv to za mało, żeby stworzyć rodzinę i iść wspólnie przez trudy życia. Pozdrawiam

wszedzie są takie nastolatki, tylko, że w Niemczech mało kto uwaza to za nienormalne

tak na szybko - to nie podobają mi sie dwie rzeczy 1-to stosunek do pieniądza. Niemiec ci sie zawsze wyliczy co do cencika. Takie to jest jakieś niesympatyczne 2-to to, jak Niemcy sie ustosunkowują do pozycji społecznej osobnika. Jak jesteś doktor czegos tam, lekarz albo prawnik, to każdy urzędas czy pielęgniarka sie kłania w pas i masz pełną obsługe. Jak jestes zwykłym kowalkim - olewatorstwo. A doktorat zrobic to tutaj bułka z masłem, każdy jełop poradzi. Takie kasciarstwo odchodzi, bez przyglądnięcia sie człowiekowi, wysłuchania, co ma do powiedzenia. Mam znajomego, tkóry nie skończył studiów, ale jest przemądrym gosciem, inteligentnym - ale wiele osób go taksuje - nie ma studiów, do widzenia, nie mamy o czym rozmawiac. to są dwie dłówne rzeczy, jakos tak na szybko nic wiecej mi nie przychodzi do głowy

komiczne, problem polega raczej na tym, ze niemieckie nastolatki te, które widac, to własnie takie głośne i szybkie; tych normalnych, skromnych, ułożonych nie widac, bo one sie nie włócza po miescie w Polsce nie ma takiego zróżnicowania klasowego- w niemczej juz w którejs tam klasie dostaje sie skierowanie, ze do takiej a takiej szkoły masz pójsć i jak cie skieruja do gimnazjum, to juz wiesz, że sie bedziesz uczyc, a jak cie uznali za "za głupią", to hauptschule i tam już bagno wciaga, i tu faktycznie - tipsy, tlenione włosy, mini, dekolt, seks w wieku 13 lat, dziecko w wieku 16, niezaplanowane oczywiscie , mimo pigułek (nie wiem,jak one to robią)