Wkurza mnie juz ta dziewczyna, co myslicie?

Ja i moj facet mieszkamy w wynajetym mieszkaniu ze wspołlokatorami - pracujacymi (nie jestesmy studentami). jest wsrod nich dziewczyna ktora mieszka tu juz 4 lata i ciągle sie rządzi. Ma pretencje ze naczynia stoją w zlewie 1 dzien, ze cos sie zepsuło komus w lodówce :O Oprocz tego- co mnie najbardziej wkurza- ciagle ma jakies sprawy do mojego faceta- a to zeby jej pomogl wybrac cyfrówke, a to zeby jej cos wydrukowal, poszukal w necie itd. :O Mamy bardzo malo czasu wolnego a ona nam ten czas zabiera :O Dodatkowo przychodzi do nas do pokoju kilka razy dziennie po cos tam :O A najgorsze jest to, ze przychodzi czasem jak sie kochamy :O i puka puka nawet jak sie nie odzywamy ze ma wejsc albo puszcza non stop sygnały zeby ktos wyszedl :O Coraz bardziej mnie to irytuje :O Myslicie ze PRZESADZAM???

nie przesadzasz upierdliwa dzioucha :-o

FACET POWINIEN SIE ODEZWAC

no powinien, powinien :-o ale on ma do niej jakąś słabość raz nawet nakryłam ich, jak ona robiła mu w kuchni loda a on nie reagował

TO WYZEJ TO PODSZYW

powiedz kiedys prosze, niech zobaczy jak Wam razem dobrze :)

Heehehehehe dobre :D Ale ja tą sfere zycia zostawiam tylko dla NAS :)

zesraj się jej do granka to się obrazi i da wam spokój, ja bym tak zrobił

podszyw ale się zastanów czy Twojemu facetowi tez tak ta dziewczyna działa na nerwy czy może tylko tobie

do życia w społeczeństwie. jak można nie myć przez 1 dzień naczyń, skoro kuchnia jets wspólna? lokatorka płaci tak samo jak ty, więc wymaga porzadku. dbaj o to, bo z tego co piszesz wynika, ze jesteś straszną syfiarą. a ona niech przestanie nachodzić twojego chłopaka, ale to on musi jej to powiedzieć, ty się nie wtrącaj.

Wywieszajcie tabliczkę. "nie przeszkadzać" lub "wstęp wzbroniony"

skłoń ją podstępem do zdjęcia bluzki i stanika i wytargaj jej cyce od razu zrozumie, że nie można przekraczać pewnych granic

a naczynia dopóki nie macie zamiaru umyć zabierajcie do pokoju.

u siebie w pokoju brudź, a nie w części wspólnej. możecie sie też przecież wyprowadzić.

nie przesadzajcie jak ktos pracuje caly dzien to chyba nie ma obowiazku przed wyjsciem switem do pracy myc garów po sniadaniu :O nie mieszkaja z mama zeby ich gnała, a ta dziewucha jest na takich samych prawach jak oni ! (?)

no ale ona po prostu przegina! parę razy zapomniałam spuścić kupę w kibelku, to zamiast spuścić za mnie to przyleciała, że jej śmierdzi no ludzie! :-o

i znowu podszyw

zesraj się do zlewu i za nic w świecie się nie przyznawaj że to ty albo twoj mąż. nigdy. Zaprzeczaj ze wszystkich sił, daj sobie rękę obciąć że to nie ty. Lokatorka wtedy zgłupieje i albo się obrazi na was albo pomyśli że jesteście dziwni i da wam spokój. Tylko pamiętaj za nic się nie przyznawaj.

co za drastyczne środki :D nie mam zamiaru ponizac sie do tego stopnia....

gary nie umyte to mozna zostawiac we własnym mieszkaniu a nie we wspolnej kuchni, wyobraź sobie idziesz coś robić w kuchni a tam w zlewie cudze naczynia które ci przeszkadzają, a co do włażenia do waszego pokoju i nachodzenia to masz rację, może sposób z wywieszką NIE PRZESZAKDZAĆ nie jest zły ja też wynajmuje pokój i dzielę lazienkę z innym lokatorem, jak on mnie wkuwia, nasika spuści pare kropel wody i zostawia ODKRYTĄ DESKĘ

no dobrze, a jak jej mówicie, żeby nie pukała upierdliwie i nie puszczała sygnałów kiedy jesteście zajęci, to co ona na to?

proponowałybym robic to samo, kiedy do niej ktos przychodzi, tez pukac...a co do naczyn, to lepiej zmywajcie, zeby nie miałą sie do czgeo przeczepic..nie bedzie miała argumentu!!

a spod jakiego znaku jets ta dziewczyna?to powiem ci co na nia zadziała

powiedz jej zeby spadala......

ale was pozbadła, a wy biedne żuczki nie wiecie jak sobie z nią poradzić:D:D:D Żałośni jesteście, zwłaszcza twój facet, który daje się wykorzystywać bez umiaru:D:D No chyba, że jemu w to mi graj:D:D

Zgadzam sie gary lepiej umyc.To tylko chwila. Wyobraź sobie ja mieszkałam z angolami i oni tydzien nie myli garów.Tylko w weekendy.Wkurzało mnie to jak cholera.Nie miałam gdzie swoich umyć.Wtedy wykładałam ich gary byle gdzie i myłam swoje.Nawet moja sciereczka kuchenna raz była czarna z brudu.Okazało się że umyli nią podłoge.:-) Kiedys nie mieli czystych sztuccow zeby zjesc obiad to zgadnij co zrobili.POSZLI KUPIC NOWE!! Tragedia. Ciężko jest mieszkać z obcymi.

ktorzy zostawiaja gary w zlewie albo zepsute jedzenie w lodowce...albo brudne ciuchy w pralce.. Dziewczyna ma racje co do tego.. A jak wam tak zle, to jaki problem zmienic mieszkanie????

no rzeczywiscie,mnie tez by draznily niepomyte naczynia,zwlaszcza,ze kuchnia jest wspolna:O a twoj facet to pizda,skoro sie tak cacka z ta panna!ty sie wreszcie nia zajmij,naprawde dziwie sie,ze pozwalasz jej tak wlazic z buciorami w wasze zycie,zal mi cie

do manija...ja tez mam ten sam problem:(( mieszkam z mezem w studiu, dzielimy tylko lazienke z dwoma innymi studiami.Wczesniej bylo ok, ale od kiedy wprowadzily sie 2 czarne ( pelno sztywnych wlosow w lazience, sladow po butach w wannie:(() i jakis lysol ze wschodniej Europy ( jaki sika to czesto wcale nie spuszcza wody i klape zostawia podniesiona), nie mowiac juz o zostawianiu swiatla, a wtedy wentylator buczy-nasze studio jest najblizej lazienki. Juz nawet napisalismy notke na drzwiach o zostawianiu lazienki w stanie takim, jak bysmy chcieli ja zastac...nic nie pomaga... mieszkamy ze swiniami, na szczescie niedlugo zmieniamy mieszkanie

a po ile Wy macie lat, ze nie umiecie załatwić takiego problemu??Po pierwsze to nie dziwię się tej dziewczynie, że wkurzają ją nie umyte talerze przez jeden dzień. A ztym popsutym żarciem to wogóle obrzydlistwo. Musisz być niezłym flejtuchem, skoro Tobie to nie przeszkadza...A z tym jej nachodzeniem, to widocznie ta dziewczyna nie widzi w tym nic złego, bo zapewne JEJ O TYM NIE POWIEDZIELIŚCIE,ŻE WAM TO PRZESZKADZA. Wystarczy powiedzieć nie, na jej prośbę. Jak również wytłumaczyć, że potrzebujecie spokoju po pracy, a ona Wam zbyt często ten spokój zabiera.