Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PORÓD W DOMU

PORÓD W DOMU

Polecane posty

Gość PORÓD W DOMU

JESTEM W CIĄŻY I ZASTANAWIAM SIĘ NAD PORODEM W DOMU. CZY KTÓRAŚ Z WAS TAK RODZIŁA- BO MUSIAŁA ALBO CHCIAŁA? JAKIE SĄ WASZE ODCZUCIA PO TYM PRZEŻYCIU I JAKIE JEST WASZE ZDANIE NA TEN TEMAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraz sie nie mam nic zlego na mysli ale albo jestes bardzo odwazna albo bardzo glupia!!!ja nawet bym nie pomyslala z uwagi na problemy w naszych czasach ale jesli sie zdecydujesz to zycze bys nie miala zadnych komplikacji!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PORÓD W DOMU
DWA RAZY RODZIIŁAM W SZPITALU I MAM ZŁE WSPOMNIENIA. NIE BYŁO ZADNYCH KOMPLIKACJI ZDROWOTNYCH, ALE FATALNA ATMOSFERA, DLATEGO WZIĘŁAM POD UWAGĘ TAKĄ OPCJĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli czujesz taką potrzebę to Twoja sprawa, Twoja decyzja, absolutnie nie krytykuje, bo nie ma powodu.Wątpliwościami tylko napawa mnie ewentualnośc co może się stać jezeli z dzieckiem lub Toba mogloby sie cos zlego zacząc dziać:( W szpitalu jest opieka,lekarze. Jednak moze masz blisko szpital.Mysle, ze wszystko to kwestia organizacji.W kazdym razie ja nie zdecydowalabym sie zdac tylko na wlasne sily.Zycze lekkiego porodu,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu bym się nie zdecydowała rodzić w domu ze względu na komplikacje. A jak będzie potrzeba szybko działać -to co wtedy??? Jak dla mnie zbyt duże ryzyko jeśli chodzi o moje zdrowie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ciąza przebiega prawidlowo to nie ma zadnych przeciwwskazan do porodu w domu.. Tez o tym mysle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojojoj
ja bardzo chcialam,ale niestety ani żadna położna ,ani lekarz nie chciaeli się tego podjąć.Potem już nawet nie dowiadywałam się więcej,bo musiałam mieć planowaną cesarkę.POród w domu fardzo fajna sprawa,ale musi być dobrze wykształcona i znająca się na rzeczy położna.Nie taka pieerwsza z brzegu.Moja kuzynka rodziła w ten sposób 3 dzieci,ale w holandii.Tam jest to naturalne,że jesli kobieta dobrze prechodzi ciąże,nie ma żadnych komplikacji to rodzi w domu.U nas to niestety jeszcze egzotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak,roznie to bywa.Ostateczna decyzja nalezy tylko do Ciebie.A moze zmiana szpitala bedzie lepszym rozwiązaniem i oplacenie poloznej?Ja z tym rodzeniem to juz nie wiem co jest najlepsze.Chyba kazda z nas kobiet musi indywidualnie podjąc decyzję.Ja teraz zdecydowalam sie na cc,sama nie wiem czy Dobrze robię.Jednak nie chce juz powtorki z 1szego porodu sn.Rozumiem Cie, ze chcesz uniknąc traumy ktora mialas podczas 2 wczesniejszych porodow,jendak musisz pamietac, ze jednak szpital to szpital,profesjonalisci-lekarze,polozni-to zawsze profesjonalisci.Kazdy porod jest inny,niekoniecznie ten 3 musi byc tak nieskomplikowany i latwy jak 1szy(czego oczywiscie Ci nie zycze). Moze poszukaj w googlach kontaktow do poloznych,ktore odbieraja porody w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedza Cie zjedza
niestety, nie wiem czemu u nas panuje jakies oglupiajace przekonanie, ze rodzic mozna wylacznie w szpitalu, najlepiej w klinice w otoczeniu kilku przynajmniej lekarzy, poloznych i Bog wie kogo jeszcze... ja mieszkam chwilo w anglii i tutaj mozna rodzic w domu bez zadnych przeszkod (oczywiscie, przy prawidlowo przebiegajacej ciazy), polozna przychodzi do domu i po klopocie. zastanawialam sie nad tym, ale u mnie jedno ale... my nie mieszkamy sami i postanowilam, ze jednak naszym wspolmieszkancom nie zafunduje tej 'przyjemnosci'. poza tym, co to za intymnosc, ja sie caly czas ktos kreci po mieszkaniu (nawet jak to tylko rodzina...). wiec kompromisowo - bede rodzila w miejscu prowadzonym przez polozne - cos jak nasze dawne izby porodowe - same polozne, bardziej domowa atmosfera, rodzi sie jak chce (zalecane pozycje grawitacyjne) - to polozna dostosowuje sie do ciebie, a nie ty do poloznej, mozna w wodzie, a na ich stronie internetowej pisze, ze wiekszosc porodow odbywa sie... na podlodze, bo tak rodzacym najwygodniej... ale nastepne - kto wiem, moze sie uda w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce mówi się o porodach szpitalnych , jakby były lekiem na całe zło. Nie mówi się o komplikacjach wynikających z zaniedbań w opiece, niepotrzebnego ciecia krocza, przebijania błon płodowych, czy też porodach które kończyły się wyciąganiem dziecka kleszczami, bo matkę zadręczono psychicznie i fizycznie, tak że nie miała już siły przeć! Polskie szpitale pełne są bezsensownych, medycznie nie uzasadnionych praktyk, które bardziej szkodzą niż pomagają ( wymuszanie pozycji leżącej w ostatniej fazie porodu, zadawanie niepotrzebnego bólu podczas zszywania często niepotrzebnie wykonanego nacięcia krocza, pochopne dawkowanie oksytocyny, dotykanie i nie szanowanie rodzącej, itd...) W wielu krajach rodzi się w domu, najczęściej w towarzystwie położnej, ale można też samemu i mieć tylko położną lub lekarza \"na telefonie\". Moim zdaniem to dużo bardziej odpowiedzialny wybór niż pchanie się do szpitala na ten cyrk z własnej woli i gdy nie ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam kobiete, która urodziła dziecko w domu bez żadnych komplikacji. Bez fachowej pomocy. Natomiast raz poszła za namową do szpitala i dziecko zmarło przez bład lekarzy. Kolejną dwójkę urodziła również w domu. Sama o tym myślałam, ale chyba w razie czego zdecyduje się na prywatną klinike pomimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa saba
no wlasnie jak ktos tu juz zauwazyl..w polsce to tylko w szpitalu i to w pozycji klasycznej zeby lekarzowi bylo wygodnie jak sie nie daj boze cos stanie....najlepiej to nie rodzic dzieci..bo jak bedzie chore?!...ja mieszkam w niemczech i tu porody w domu sa na porzadku dziennym....jak idziesz do szpitala, to lekarz nie mowi..maz lezec na lozku i rodzic..tylko mowi..zaleca rodzenie"jak ci wygodnie" ....polozne sa dobrze wykwalifikowane i pomagaja w rodzeniu w domu...jesli oczywiscie jest to mozliwe i lekarz nie zaleca porodu w szpitalu...a do tego sa tzn domy gdzie odbywaja sie porody..cos na wzor szpitala...ale tylko do porodow....i co najlepsze ..wszystko refunduje kasa chorych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodzilam w domu i porod wspominam super :D Jesli zdecyduje sie w przyszlosci na drugiego malucha i ciaza bedzie przebiegac OK to robie \"powtorke z rozrywki\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusiaa_sz
Porod w domu -> z jakiego miasta jestes?? Ja mieszkam w Krakowie, termin mam na 4 marca i jestem w trakcie przygotowan do porodu domowego. Jako wstepne przygotowanie polecam ksiazke Ireny Choluj oraz Sheili Kitzinger. Jest kilka artykulow sieci na ten temat, oraz forum na gazeta.pl gdzie jest podana lista poloznych domowych, oraz wiele doswiadczonych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiam was. Ja bym sie nie zdecydowala na poród w domu. Mimo ze szpital wspominam koszmarnie to jednak mialam takie poczucie ze gdyby nie daj Boże cos sie dzialo to ktos mi pomoże... To pewnie tez zalezy od tego gdzie sie mieszka bo jesli ktos mieszka 2 metry od szpitala i wie ze karetka bedzie w stanie dojechac w ciagu kilku minut ( choc z tym nigdy nic nie wiadomo) to moze sobie pozwolic na takie luksusy... Ja niestety z doswiadczenia wiem ze do nas karetka jedzie ponad 40 minut :-/ bo im nie po drodze wiec nigdy przenigdy bym sie nie zdecydowala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedza Cie zjedza
o jak milo, troche zwolenniczek naturalnego porodu sie odezwalo :) agusiaa_sz - jak dobrze wiedziec, ze w Krakowie jest taka mozliwosc, jak bedziemy wracac z Anglii to wlasnie do Krakowa (albo w bardzo bliska okolice). czyli i w Polsce, jak troche poszukac to mozna rodzic normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedza Cie zjedza
aha - w Anglii tez wszystko refundowane, malo tego - dla nich lepszy porod w domu, czy na izbie polozniczej bo tanszy... no i ze szpitala wychodzi sie duuuzo szybciej (jak wszystko jest ok, oczywiscie, z toba i dzieckiem) - mozna juz po 6 godzinach (tyle trzeba zostac), maximum to 24 godziny, przy cesarce jakies 3 dni. i krocza sie rutynowo nie nacina - kolejny polski mit - ze sie peka nie wiadomo jak i potem ma problemy z popuszczaniem, glownie kalu. jakos nie slychac, zeby na zachodzie mieli z tym jakies lawinowo narastajace problemy, a krocza nie tna. ale tez nie rodzi sie 'pod gorke', wiec i nie peka, albo peka minimalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha 0
ojojoj.. napisała, że w Holandi porody w domu sa na czasie i super sprawa, a w Polsce to egzotyka, a mojej koleżanki ojciec rodził sie w domu, i mówia , że było zacofanie , duzaa ilośc zgonów dzieci i matek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedza Cie zjedza
hahaha 0 - ale ile let temu to bylo? i kto go odbieral - akuszerka bez zadnego wyksztalcenia prawdopodobnie... moj tesc tez rodzil sie w domu, i jeden z braci mojego ojca (albo dwoch) i wtedy faktycznie bylo gorzej. a teraz masz wysoko kwalifikowana polozna, mozliwosc pojechania doszpitala w razie jakichkolwiek komplikacji itp. a w szpitalu mozna slapac 'super bug'a' albo inne swinstwo i wrecz przeniesc sie na tamten swiat (w zeszlym roku w londynie kilka kobiet zmarlo po pordzie w szpitalu z tego powodu...). wszystko ma swoje wady i zalety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak i nie
Podziwiam. Ja bym się nie zdecydowała,bo na karetke chyba bym sie nie doczekała,a i psychicznie bym nie dala rady("bo gdyby cos"). Akurat trafiłam na bardzo fajny szpital z super polozna i lekarzem i pomimo tego,że musiałam leżeć w ostatniej fazie porodu to nie nazekałam i przyznam szczerze że nie wyobrazam sobie rodzic w innej pozycji.Ale to chyba zalezy od doswiadczenia, mnie w kazdym razie bardziej bolało jak zmieniałam pozycje. Co do tematu,to jeśli są warunki i jesteś pewna że polozna jest w 100% odpowiedzialna kobietą,a w razie komplikacji(tfu,tfu)szybko dojedziesz do szpitala to czemu nie?Choć zastanawia mnie co w czasie gdy ty bedziesz rodzic beda robic twoje dzieci?Bo mam nadzieje,że nie tak jak w Stanach patrzec na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porod nie trwa piec minut. Jak sie zacznie zawsze jest czas na odwiezienie dzieci do opiekunki czy babci. Takie rzeczy organizuje sie i ustala wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak i nie
Wiem że jest czas, chciałam tylko wiedziec,bo jak widze w tv ze 5 letnie dzieci uczestnicza w porodzie,albo ogladają kasety z niego to mnie krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki postu, ja również zastanawiam się nad opcją: poród w domu. Również ze względu na fatalną opiekę w szpitalu i fatalne podejście pseudopołożnych do kobiet rodzących. Nie pozwałam pewnej położnej do sądu TYLKO dlatego, że żal mi się jej zrobiło jak ją zje...chałam (podczas trzeciego porodu powtarzała, że to wszystko jest obrzydliwe, fuj, ohyda i takie tam miłe słówka). Życzyłam jej, żeby nie doświadczyła nigdy ciąży itd. Trochę z nią popłynęłam, ale... nie żałuję swoich słów. Poród w domu może odbyć się, ale miej zatrudnione dwie położne po to, by w razie czego można było przyspieszyć akcję ratunkową w razie powikłań. Warto też mieć naprawdę odpowiedzialnego ginekologa położnika, który pomoże podjąć tą decyzję. W razie jakichkolwiek problemów powie, że lepiej szpital. Czasem do końca ciąży jest ok i nagle dziecko nie chce się odpowiednio ułożyć... wtedy lepiej być w szpitalu ;). Jednak jedno jest pewne, trzecie i kolejne dziecko rodzi się bardzo, bardzo szybko. Ja pierwsze rodziłam ponad 2 godziny, drugie jedną godzinę a trzecie prawie w domu urodziłam, bo o 18-stej jeszcze siedziałam u dentysty a 18:55 było po porodzie. Normalnie szyjka macicy rozwarła się bezboleśnie a potem kilka szybkich skurczy i bóle parte. Ledwo dojechałam do szpitala. TAM zaczęła się gehenna, bo położna wściekła się, że musiała przerwać kawunię. Tak się wkur... że powiedziała, sama urodź główkę. Prawie cały poród byłam sama, także w d.. mam te szmaty z mojego szpitala. Jedyna osoba, która wówczas pomogła to była SALOWA, która akurat sprzątała podłogi na porodówce. Jeżeli zacznę tak samo rodzić czwarte (czyli błyskawicznie) to nie wiem czy pojadę do szpitala... chyba za dobra jestem na to, by dać się upokarzać jakiejś byle położnej frustratki. Chciałabym trafić na położną, która była przy moim pierwszym porodzie. Kobieta ANIOŁ. Przy drugim była inna, ale nie wściekała się na to, że kobiety ciężarne muszą kiedyś urodzić ;). ALE ta trzecia.... makabra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka urodziła kolejno troje dzieci w domu, z położną i mężem. Wszystkie trzy porody bez komplikacji. Dzieciaki są zdrowe, mama kwitnąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ta nasza polska mentalność to takie zacofanie co do porodów i sposobu myślenia otoczenia jest wprost przerażająca ! czy rodzisz w domu, czy w szpitalu jedno ryzyko tylko, że rodząc w domu, z położną oczywiście i mając w razie komplikacji sprawne auto i opanowaną drogę do szpitala, masz komfort jakiego żaden szpital ci nie zapewni. rodzisz w znajomym i przyjaznym ci otoczeniu co wplywa, że czujesz się rozluzniona i zrelaksowana a sam poród przebiega szybciej i sprawniej bo psychika ma ogromny wplyw na przebieg porodu, np pod wplywem stresu porod moze sie zatrzymać. moja siostra rodziła w domu dwóch synów bo po urodzeniu pierwszego dziecka w szpitalu ze względu na fatalną opiekę i olewający stosunek personelu do niej sprawily, ze dlugo zwlekala z poczeciem następnego dziecka choc bardzo tego chciala. synowie urodzili sie zdrowi a ona sama wspomina porody bardzo cieplo. warto wspomnieć,że chodziła do szkoły rodzenia, co bardzo pomoglo jej w oddychaniu a tym samym lagdzeniu sobie bolu i pokonaniu strachu przed porodem bo byla bardzo swiadoma tego co dzieje sie z nia i dzieckiem na poszczegolnym etapie porodu. ja sama rodzilam corke w szpitalu ale mialam zaufana polozna, te wlasnie ktora byla przy porodach z moja siostra, mialam porod rodzinny a co za tym idzie zamiast rodzic na zbiorczej porodowce mialam tylko dla siebie dwa pokoje urzadzone jak w domu, tv, wypoczynek, radio, swoja lazienke z wc i natryskiem a przede wszystkim cisze, spokoj i prywatnosc. porod mialam wymarzony ale tylko z w\\w powodow. wybor nalezy do ciebie :) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w Holandii, tutaj porod traktuje sie jako czysta fizjologie, a nie chorobe, dlatego tez wiekszosc porodow odbywa sie w domu przy asyscie poloznej. Jesli jest jakies ryzyko powiklan, lekarz decyduje o porodzie w szpitalu. Wiekszosc kobiet podchodzi do tego bardzo spontanicznie, rowniez w wiekszosci przypadkow partner/maz towarzyszy przy porodzie. Sa robione zdjecia, krecone video, etc. Osobiscie uwazam, ze jesli nie ma przeciwskazan, to dlaczego nie zdecydowac sie na porod w domu? Moze tylko sasiedzi byliby troche zszkowani :P. Jesli ktoras z was decyduje sie na taki krok, to zycze powodzenia :) :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --------
ja wiem ze poro to nie choroba ale nieraz wydaje sie ze wszystko idzie ok a zachwile sytuacja staje sie tragiczna i nie czasu na dojechanie do szpitala dlaczego kiedys tyle kobiet i dzieci umieralo przy porodach bo nie bylo sprzetu i lekow ktore teraz so w szpitalach nawet najlepszy fachowiec bez pomocy lekow i innych rzeczy nieraz nie bedzie mogl pomoc wiec po co ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mieszkam w Hoalndii i jakos tutaj nie slychac, zeby dzieci lub matki umieraly przy porodach lub zeby zdarzaly sie jakies straszne komplikacje. Na porod w domu moze sie zdecydowac kobieta, ktorej ciaza przebiega bez zadnych komplikacji. Nie wiem dlaczego niektorzy porownuja tu sytuacje, ktora miala miejsce 50-100 lat temu z tym, co jest dzis. Polozna przy porodzie domowym ma zestaw lekow, odpowiednich narzedzi, moja miala nawet tlen. Po porodzie dostalam zastrzyk na krzepliwosc krwi itp. To nie jest tak, ze przy porodzie w domu polozna ma przy sobie tylko reczniki i goraca wode :P Poza tym przy porodzie w domu polozna jest bardziej wyczulona na wszystkie ewentualne niepokojace objawy. A poza tym warto spojrzec na to codzieje sie ciagle w naszych szpitalach :O Lapowkarstwo, totalna olewka, panie polozne zachowujace sie czasem jak pepki swiata, traktujace rodzace jak zwierzeta :O Ciagle slyszy sie o przypadkach, ze dziecko rodzi sie ze zlamana raczka, obijczykiem, niedotlenione itp. bo lekarze zamiast interweniowac i zrobic cc czekali Bog wie na co (pewnie na gruba koperte), kobieta meczyla sie godzinami a potem nagle panika bo dziecku tetno spada i trzeba robic cesarke. Wiele kobiet przezylo naprawde chwile grozy...i coz z tego, ze znajdowaly sie w szpitalu, gdzie wszystko pod reka, skoro byly otoczone zwyklymi konowalami, ktorzy maja jeszcze czelnosc nazywania sie lekarzami. A prawda jest taka, ze gdyby interweniowano na czas wielu takich tragedii latwo by mozna uniknac. Przy porodzie w domu polozna nie bedzie czekac godzinami jesli bedzie widziala, ze cos idzie nie tak, a od razu zdecyduje sie wyslac kobiete do szpitala. Nie bedzie czekac nastepnych dwoch godzin az sytuacja zrobi sie naprawde grozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedza Cie zjedza
w pelni zgadzam sie z Ma-Rita - w Anglii tez jakos nie slyszalam nigdy, zeby cos sie stalo z matka czy dzieckiem podczas porodu domowego, a w jednym z londynskich szpitali kilka matek zmarlo po porodzie na skutek zarazenia 'super bug'iem'... oczywiscie, ze polozna musi byc odpowiednio wykwalifikowana (to nie jest akuszerka sprzed 100 lat... na mily Bog), ma odwiedni sprzet, jakby co to jedzie z toba do szpitala. dziecko ma komfort - rodzi sie i juz zostaje w tym samym otoczeniu, te same bakterie - mnie strasznie smiesza rzeczy typu - nie wchodz do dzoecka z kurtce, bo bakterie - w szpitalu to ono mialo taki zestaw, ze co mu moga zaszkodzic te ktore mamy na sobie? no i oczywiscie w domu sie nie rodzi jak sa jakiekolwiek komplikacje podczas ciazy czy z kiedy z gory wiadomo, ze z jakis powodow porod bedzie skomplikowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×