Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niby ja

juz odrzucona

Polecane posty

Gość niby ja

Po kilku dniach znajomosci wirtualnej, mimo, ze na pozor sie rozwija widze, ze ma mnie w odstawce. Smsujemy ale on odpisuje na moje wiadomosci po godzinie, nie odpowiada na pytania w koncu zwraca sie do mnie piszac z malej lit. Tak sie fajnie zaczynalo i moim zdaniem zonk. Czy Wy tez polegacie na takich symptomach czy ciagnac to dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po kilku dniach piszesz smsy a można wiedzieć ile? bo może on czuje sie osaczony?? pisanie z małej litery hmmm wiesz ja nie używam w ogóle wielkich liter:) kiedyś nie używałam polskich znaków bo mi sie nie chciało:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym to przerwala,po co ciagnac cos,skoro juz na wstepie widac,ze facet specjalnie zainteresowany nie jest u mnie nawet podczas internetowej znajomosci facet pisal smsy co chwila jka mu zalezy to pisze niezaleznie od formy zanjomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby ja
Sama do niego nie pisze, odpisuje mu tylko na jego sms-y, wiec nie wiem czy go osaczam. Zaproponowal spotkanie, ale uzaleznia to od tego czy jest u nas snieg, albo czy mozna gdzies pochodzic :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby ja
nie odwrotnie, zobaczyl moja fotke na randkach i napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ,że jak w sieci wyczuwasz że coś nie tak..daj spokój...facet ma inne sprawy teraz na głowie, po co masz się stresować...kiedyś pisałam z facetem i wiedziałam że mu zależy, dziennie setki wiaomości, smsów, maili, zdjęcia...w końcu przyjechał do mnie....z innego kraju...i ...jesteśmy dobrymi przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby ja
wrzuce wiec na luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby ja
dziekuje za podjecie dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby ja
no moze, dzisiaj sobota, wiec moze na imprezce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
nic wiecej nie pisz, nie narzucaj sie zobacz moze sam sie ocknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz w kulkach
Mam podobną sytuację. Poznaliśmy się na portalu randkowym tyle tylko, że to ja do niego pierwsza napisałam. Opowiedział, potem przyjechał. Rozmawiało się nam świetnie, jest bardzo inteligentnym, a przy tym dowcipnym facetem. Spotkaliśmy się kilka razy, było kino, kawiarnia, wspólne obiady. I co? Nagle przestał dzwonić, zaczął pisać zdawkowe maile 3-linijkowe podczas, gdy na początku pisał elaboraty. Dodam, że przez ten cały czas utrzymywał dystans, nawet mnie za rękę nie wziął, była tylko pasjonująca rozmowa. Zastanawiałam się nad tym. Dziwny przypadek, gdybym mu się nie podobała - nie przyjeżdżałby do mnie, a jednak coś było nie tak :( Tak, czy inaczej postanowiłam odpuścić go sobie. Jestem zdania, że jeśli facetowi naprawdę zależy, to się po prostu stara, a jeśli już na samym początku kładzie laskę, to nie ma co zawracać sobie takim głowy. I Tobie też to radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregerger
Ja mam za sobą wiele znajomości internetowych z portalów takiego typu i na tej podstawie mogę stwierdzić że w takiej sytuacji lepiej dać sobie spokój. Wprawdzie ja często sama prowokowałam spotkania, wysyłałam wiadomości ale jeśli odzew nie był szybko to potem okazywało się że to nie miało sensu bo facet już szukał czego innego. Ewentualne spotkanie tylko to potwierdzało. (Dodam że wyglądam normalnie, całkiem dobrze ;D). P.S. Ale ja bym i tak wysłała esa z pytaniem o spotkanie. Nie widzę w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregerger
do "pieprz w kulkach": wiesz co, dosyć niedawno dowiedziałam się że są faceci którym dziewczyna może nawet bardzo się podobać ale wycofają się z fajnie zapowiadającej znajomości jeśli... mieliby zbyt daleko dojeżdżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprz w kulkach
gregerger => Skoro jest, jak piszesz, to po co w ogóle zaczynają? Dzieli nas 100 km, to chyba nie jest jakaś oszałamiająca odległość :( Mnie się wydaje, że po prostu niektórzy faceci tak naprawdę wcale nie chcą się wiązać. Biadolą nad swoją samotnością, piszą o marzeniach o zasypianiu i budzeniu się przy bliskiej osobie, ale gdy przychodzi co do czego i pojawia się konkret babeczka, to biorą azymut na drogę ewakuacyjną. Od jakiegoś już czasu siedzę na portalu randkowym i szczerze mówiąc powoli zaczynam mieć go serdecznie dosyć. Myślałam, że logują się na nim osoby które wiedzą, czego chcą. Już jedno spotkanie wystarczy, by stwierdzić, że się z kimś zdecydowanie być nie chce. Kolejne ze dwa, trzy spotkania, to taki sondaż w odniesieniu do osób, co do których się wahamy. Jednak potem to już czas na konkret (nie mówię tu o żadnych deklaracjach małżeńskich), a nie na gadki po próżnicy i ubijanie piany... Dodam, że nie jestem desperatką, która oplata jak bluszcz każdego nowo poznanego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciz to zwyczajna znajomosc
wirtualna! Lo matko! Pogadaliscie, nie zainteresowal sie Toba glebiej, bo mu sie kiepsko gadalo i tyle. Ale zeby sie tu filozofii glebszej doszukiwac :D co do literek - to ja tez nie uzywam - ale akurat "Ty" zwykle pisze z duzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×