dlaczego niektorzy wszystko dostali, a ja nic..

mam bogatych rodzicow- mimo to, studiuje dziennie, pracuje na pol etatu i jeszcze dorabiam na korepetycjach, albo sprzedajac na allegro.staram sie uczyc jak najlepiej, mam stypendium naukowe.wszystko super, tylko na nic nie mam czasu, nawet posprzatac w pokoju, nie mam czasu dla swojego narzeczonego, zreszta on haruje tak samo jak ja, nie chodze na imprezy, do kina, prawie nie wyjzdzam:O moich rodzicow stac na wszystko, ale nic mi nie daja, na razie jeszcze mieszakam z nimi i musze sluchac, jaka jestem straszna i niedobra. moi znajomi( zaznaczam , z biedniejszych rodzin) dostali mieszkania, samochody, rodzice oplacili im studia.. jeszcze zeby chociaz moi rodzice mnie doceniali, ile haruje, zeby moc sobie nieglugo cos wynajac, cos kupic..a oni tylko ciagle marudza, jakie maja straszne dziecko.. pracuje w weekedny, bo w tygodniu mam studia i koerpetycje, ostatnio uslyszalam ze znalazlam sobie te prace, zeby miec wymowke zeby nie chodzic do kosciola.. naprawde, tak mi jest zal, dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe..:O

:(

odziedziczysz :o

Hej! Fakt,ze Twoi rodzice troche przesadzaja,ale dobra tego strona jest, ze bedziesz wiedziala jak ciezko sie zarabia pieniadze i bedziesz je szanowac. Nie bedziesz nastepna rozpuszczona gowniara, tzw. coreczka bogatych rodzicow. Do wszystkiego dojdziesz sama, a moze rodzice jeszcze Cie zaskocza :) Trzymaj sie cieplo

nie narzekalabym, gdyby mi nie pomagali, ale chociaz nie zrzedzili,jaka jestem straszna, leniwa itp:(

moze mnie nie kochaja, ale kogo maja innego kochac?jestem jednynaczka:( czasami nie moge sie powstrzymac od placzu jak mysle o tym wszystkim:O

dziennie ,dorabia, haruje naprawde caly dzien i nic od nas nie chce, choc jej proponujemy i nas na to stac - mowi,ze tak ma byc, to naturalne,jest dorosła, chce byc samodzilena i sprawia jej to satysfakcje. Spróbuj sie cieszyc tym,ze jestes dzielna, Przykro tylko,ze rodzice tego nie cenia i nie pokazuja tego - ale mysle. chyba jednak sa z ciebie dumni

moze dlatego , że nie spelniłam ich nadziei, mama chciała bym została miss a ja mam zeza i garba na plecach.

nawet ojcu się nie podobam. bratu zresztą tez nie

wyzej, ze jesteś jedynaczką?

tez tak mialam/mam:(,szkołe oczywiscie taka skonczylam jak im pasowało o studiach jakichkolwiek bedac na ich utrzymaniu mogłam sobie tylko pozwolic a pracujac za grosze musialam na rozne rzeczy wykladac w domu,po 5 latach pracy poszlam na zaoczne .Zeby było smiesznie mój cwany braciszek do 25 roku zycia nie robił nic zapewnione mial wszystko przez rodziców nawet samochód dostał i oczywiście przyzwyczajony ze wszystko ma podane na tacy wyrosnął w przekonaniu ze jest wazniejszy i wszystko mu sie nalezy łacznie z domem etc...a mi pozostało tułac sie po swiecie i szukac wlasnego miejsca:((