Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia pysia mysia

Nigdy już nie pokażę, że mi zależy, że lubię, że chcę...

Polecane posty

Gość frk-0999
futerka..? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Cholera to cięzka choroba a ja tymczasem jestem co najwyżej przeziębiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha,w takim razie pozostaje mi tylko życzyć \"smacznego\" :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak
coś w tym jest, że jesli kobieta jest kapke niedostepna i tajemnicza to faceta to pociaga. Ostatnio chłopak mi pwoeidział, tak w sumie mimochodem, że jednym z powodów jego rozstania z dziewczyna było to, że gdy on wyjeżdzał np na szkolenie czy gdzieś tam służbowo, to ona siedziała w domu i odliczała dni do jego powrotu. nie wychodziła nigdzie. Niczym się nie interesowała. Nawet na kawe z kolezanką wychodziła raz na ruski rok. On był jej za pewien. Zwyczajnie mu się znudziła. Czyli wychodzi na to że troszke niepewności jednak jest wskazane. A nie ciągłe zapewnianie o swojej miłości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ta najstarsza gra na świecie jest zarazem najtrudniejsza :)\". Choć to głupie,że bez sensu,że facet którego traktuje jak powietrze (po uprzednim,kulturalnym zapewnieniu o braku zainteresowania z mej strony)zachowuje się jak maniakalny prześladowca niemal.Non topper atakuje komórkę,gg,choć ja już nawet nie odpisuje :/. A gdy zależy mi i okazuję to,to następuje sytuacja odwrotna :/. Idiotyczne te reguły,ale to nie ja je ustalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
troszkę niepewności jest wskazane... ale niech przyczyną tej niepewności nie będzie celowa gra z partnerem/ką ale fakt posiadania własnej części życia, własnych zainteresowań, własnej sfery emocji, czegoś czego nie musimy bez przerwy robić z partnerem/ką. Po prostu trzeba umieć się zjąć samym/samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brejda
frk-0999 "Za dużo napisałem, po prostu ani nie bądź tak nie do zdobycia ani gdy stosunki pomiędzy wami się zaciesnią, nie oddawaj wszystkiego, bądź przy zachowaniu uczciwości i lojalności niezależna" Odniosę się krótko do Twojej powyższej wypowiedzi. Każda skrajność to już patologia. Umiar, takt i wyczucie w stosowaniu gierek, a to, co napisałeś przed chwilą wyżej, jest meritum sprawy. Nie wolno uzależniać całkowicie swego szczęścia od drugiego człowieka, a już na pewno nie od partnera. I znów zacytuję Ciebie "Po prostu trzeba umieć się zjąć samym/samą sobą". Szkoda, że tak późno zrozumiałam całą tą zawiłośc w stosunkach partnerskich, przez co straciłam kilka ładnych lat życia w szczęściu i radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Ale zrozumiałaś! A to jest bardzo wiele. Ja stykam się w mojej rodzinie z sytuacją całkowitego niezroumienia siebie i swoich oczekiwań. Przez co, ta a raczej te osoby, pomimo mijających lat nie zdobywają żadnej wiedzy i nie potrafią niczego naprawić. Smutne to gdy 30kilkuleni mężczyzna popełnia od kilkunastu lat TE SAME błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
"Nie wolno uzależniać całkowicie swego szczęścia od drugiego człowieka" Zrozumienie tej prawdy i jej zastosowanie daje niezwykłe efekty. Stajemy się bardziej atrakcyjni, poprzez swoją niezależność, jakby nieuchwytność a także jesteśmy wciąż tajemnicą, przez co budzimy ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brejda
Słynna enigma wzbudzała wielkie zainteresowanie szyfrologów do momentu złamania kodów. Teraz jest tylko wspomnieniem.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak
Ja na szczęście wyciągnęłam wnioski z poprzedniego kilkuletniego związku. Gdzie cały czas czekałam na przyjazd chłopaka, gdy wkurzałam się i robiłam sceny jak nie miał dla mnie czasu etc. Teraz z perspektywy czasu wiem że to było strasznie dziecinne zachowanie. Ale człoweik dojrzewa, analizuje swoje błędy, wie czego robic w związku nie powinien a co powinien robic. Teraz mam chłopaka ale też swoje życie. Kurs tańca, aerobik, etc. Nie wiszę juz ciągle na telefonie i nie czekam na esemesy etc. On ma swoje życie ja swoje. Co nie znaczy że nie spędzamy czasu razem bo spędzamy kiedy tylko możemy. Ale nie uzalezniamy się od siebie. Bo to często przynosi odwrotny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brejda
jednak podobnie działo się w pierwszym związku mojej córki, o czym wspomniałam wcześniej. Obserwując jej zachowania do tamtego chłopaka, z góry przewidywałam finał. Ona była klasycznym przykładem dziewczyny-bluszcza. Nie obwiniam jej pierwszego partnera, że uciekł w ramiona innej. On się dusił w tym związku i tylko patrzeć było jak złapie oddech. Na szczęscie zmieniła radykalnie podejście do drugiego chłopaka. Wyszło na dobre. To jest to, o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednak
Żeby dojść do takich wniosków trzeba czasem sporo przejść i sporo łez wylać. Moje koleżanki niektóre się dziwią dlaczego ja z chłopakiem trzymamy jak to one mówią dystans, nie rozumieją tego, że ja teraz wcale nie potrzebuje 20 esemesów na dzien żeby wiedziec ze chłopakowi na mnie zalezy. To można w inny sposób wyczuć. Że zrobi kolacje, że zawiezie gdzie potrzebuje, ze chce zebym szła z nim na zakupy etc. Oczywiście spotkałam tez takich chłopaków dla których 100 esemesów na dzień to była norma, mogli o uczuciu rozmawiac 24 godziny na dobę. Ale to są raczej wyjątki. Facet musi czuc że kobiecie na nim zalezy, ale to wcale nie oznacza że ma miec to powtarzane non stop. Kobieta która ma własne zainteresowania, która czasem przesunie godzine spotkania (oczywiście nie mówię że specjalnie) jest chyba bardziej atrakcyjna dla mężczyzny niz taka, która jest na każde skinienie, na każde zawołanie. może się mylę, ale takie odnoszę wrażenie obserwując od paru lat mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne ale prawda
ja też juz nie pokażę nigdy To wszystko prawda. Prawdą ją niestety to, że musimy grać. Prawdą jest to, że dowiadujemy się tego niestety po czasie. Prawdą jest to, że bez tej wiedzy cierpimy bardzo. Prawdą jest to, że kolejne doświadczenia bardzo nas kaleczą. Niestety prawdą jest też to, że nie wszyscy potrafią wyciągać z tych doświadczeń wnioski. Kobieta myśli to był podły sk... Nieprawda. On był po prostu facetem. I ta sama kobieta popełnia takie same błędy. Miomo całej tej wiedzy, którą posiadłam dawno temu znów popełniłam błędy. Czemu? Bo tzw. miłość Bo w miłosci trzeba być otwartym, szczerym, okazywać uczucia drugiej osobie, mówić miłe rzeczy żeby się dobrze czuła i takie inne pierdoły. GÓ..O PRAWDA!!!!!!! Zaklinam was kobiety. Niegdy nie pokazujcie do końca, że wam zależy. Nie mam pretensji do niego, ze się tak skończyło. Mam pretensję do siebie, że zapomniałam o wszystkim czego się nauczyłam, co przeczytałam, czego się nauczyłam. I wiecie co? Boli cholernie przede wszystkim ta niemożność cofnięcia czasu. Mimo wszystko cieszę się z tej lekcji. I nie mogę się doczekać kolejnego starcia z facetem;) Tak niestety musimy do tego podchodzić. Nie na czworakch. Nie to nie Gorąco polecam "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" Tytuł może durny, ale książka super. Jest w Empiku. Biblia dla każdej durnej kobiety. Nie wszystkie matki nas tego nauczyły niestety. Czasami musimy zbierać od życia razy bardzo bardzo bolesne. Najbardziej głupie jest opłakiwanie "wielkiej starty" zamiast wyciągania wniosków na przyszłość. Polecam książkę wszystkim, które się już sparzyły i zadają sobie pytanie dlaczego? oraz wszystkim ty, które sobie myślą "ja to mam szczęście" prewencyjnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
smutne ale prawda---> tak, w teorii niby wiemy co i jak, a praktyka nas przerasta, nagle dostajemy amnezji i znowu "wchodzimy w d...." facetowi. Trzymam więc kciuki za to Twoje kolejne starcie, wygraj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
wiecie, w którym momencie się zmieniam? jak już po pewnym czasie (wcale nie za szybko) prześpię sie z facetem. Bliskość fizyczna mnie zmienia i zaczynam...okazywać. To chyba ze strachu, że go stracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
czyli coś jest prawdy w powiedzeniu, że facet po seksie zaczyna myśleć a kobieta przestaje...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecuję: 1.kupię książkę o zołzach i będę ją mieć za swoją Biblię 2. będę traktować źle mężczyzn 3. nie pokażę nigdy swoich uczuć - obiecuję grać najlepiej na świecie. Tak mi dopomóż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
Marta---> zabrzmiało poważnie,;) Co do książki sie nie wypowiadam, bo mam co do niej mieszane uczucia ale na pewno warto przeczytać;) Ja przeczytałam i przegięłam...więc troszkę uważaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brukselkaa
ekstra topik :) duzo mi wyjaśnił 🌻-->dla was kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to poważne wyznanie. przemyślane dawno. zasady są po to, by je pilnować, bo zawsze warto nie żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
brukselka---> po to tu jesteśmy, żeby sie od siebie uczyć:) fajnie, że skorzystałaś:) Marta---> to ja trzymam kciuki, na pewno dotrzymasz swoich postanowień🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana .../
jestem facet dla facetow slowo milosc ma wymiar praktyczny,jak kobieta na wiele godzi sie w lozku,nie pisze o profesjonalistkach i jest ladna to facet ja kocha.koniec i kropka. jak powyzsza wypoiwedz wskazuje faceci sa doskonalymi aktorami i zgadzam sie z tym ... my odkrywamy karty, onie zahcowuja twarz pokerzysty ... :o nie jest tak w 100 % przypadkow, sa faceci szczerzy, dla ktorych zadne gierki nie sa grosza warte i mysle ze warto byc otwartym w swoich uczuciach - gierki mecza i pozsostawiaja uczucie niedosytu i niespelniania sie w zwiazku .... --ktos sie nie zgodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak britney spears
dziewczyny, dokładnie jak bym czytała o sobie.. autorce topiku wieki szacun za założenie:) Ja niestety długo nie potrafię wytrwać w tych postanowieniach:/ On kiedyś to by na rzęsach dla mnie chodził, a teraz? To mi bardziej zależy. Ale czas to zmienić:) najwyższy czas! Wam też radzę:) życze dużo wytrwałości:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
prawie jak britney spears----> dzieki i powodzenia ze swoim:) brukselka---> fajnie, że cos skorzystałaś:) Marta---> życzę Ci z całego serca, żebyś wytrwała w postanowieniach🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
Dziewczyny, szczególnie te doświadczone w bojach---> jak macie jeszcze jakieś rady, to bardzo proszę piszcie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia mysia
renka---. :D a Ty praktykujesz?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×