Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***załamana***

MÓJ FACET CHCE MNIE WYKOŃCZYĆ!!!

Polecane posty

Gość ***załamana***

Zna mój słaby punk ZWIĘRZĘTA.. :( i bazując na tym wykańcza mnie psychicznie. Ostatnio chciał wyrzucić przez okno mojego kota, sugerując że ważniejszy jest dla mnie kot niż dziecko(jestem w ciąży) wyzwałam go i powiedziałamże niech tylko spróbuje. Mieszkam na parterze. On wziął swoje dokumenty, trzasnął drzwiami i wyszeł. Dostałam ataku histerii zaczełam kopać w drzwi, rzuciłam krzesłem, mogłam poronić... po czym wrócił i mnie przytulił, całkowicie zjechał mi psychike a ja nie potrafię go zostawić. Przez niego jestem pokłócona z rodziną, złapałam się na tym że mówie przykre rzeczy moim najbliższym takie jakie on by chciał żebym powiedziała. Robię to odruchowo. Żyję w chorym związku, i niewiem co mam robić. Gdyby nie te dziecko zabiłabym się, bo nie chce mi się żyć. Jestem wrakiem człowieka, nie pracuje, nie skonczyłam szkoły jestem zerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliweczkaa
jestes glupia ze przy nim zyjesz jakzmadrzejesz bedzie juz za pozno, jakbys chciala odejsc to bys odeszla ale jest za slaba wiec cierp dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
Bardzo pocieszające, tyle to wiem sama. O tym co czuję może wiedzieć tylko osoba która, przeżyła lub przeżywa taką sytuacje jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghhhjjj
też mam ten sam słaby punkt, tylko że druga strona to moja matka. Ona nie była tak "subtelna" i mojego kota po prostu zabiła. To tak jak w więzieniu np. osikać kogoś, to pokazać że ma się nad nim władzę- tutaj zabić coś dla mnie ukochanego, to pokazać mi, że ona może zrobić ze mną wszystko, a ja nie moge nic. Twój facet być możr ma podobnie. Jeśli tylko możesz to zwiewaj od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliweczkaa
Rosalinda madralo a co ma wspolnego kot z mezem i dzieckiem? co to kot to zagłada? jestes straszna osoba obym nigdy nie spotkala w zyciu tak okrutnej i bezwzglednej zmiji jak ty rosalinda:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
To nie żadna prowokacja, i w czym on niby ma racje. Co mu pszeszkadza ten kot, on poprostu nienawidzi kotów i taka jest prawda. Gdyby nie ja to by go chyba zabił a ja jego, jak może być dla mnie ważniejszy kot od dziecka którego jeszcze nie urodziłam jestem w 2 miesiącu, to tylko jego głupi podtekst żeby mnie zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
zapomniałam dodac żeby mnie zniszczyć i postanowić na swoim, bo chyba o to mu chodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście bardziej chore niż myślałam (przynajmniej niektóre :) ) To normalne, że im bardziej pokazujesz jak ci zależy na kocie to on się wścieka. Gdybyś była obojętna nie było by tego. A w ogóle nie rozumiem po co trzymasz koty skoro twój facet ich nie lubi ? Jemu na złość ? Ja bym wywaliła, bo dla mnie mąż czy narzeczony jest ważniejszy od kota !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
to Twoje zdanie, koty były w moim życiu przed jego poznaniem. I może Ty masz znieczulice i wyrzuciłabyś je lub oddała do schroniska w imię miłości nie JA. Jeśli ktoś kocha potrafi iść na kompromis, on nigdy nie potrafi, więc niby ja czemu mam iść. A pozatym zwierze to odpowiedzialność, to nie jest zabawka którą mozna wyrzucić do śmieci kiedy się chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie kochasz faceta
to go rzuc.najgorsze to to ze zostaniesz sama. ale czemu on twierdzi ze kto jestw azniejszy niz dziecko/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie kochasz faceta
kot*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
Bo nienawidzi kotów i szuka pretekstu..., nie napisałam że go nie kocham. Kocham ale i nienawidzę. Poznając mnie wiedział że bardzo kocham zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiscie jakis nienormalny
typ z niego skoro, mialas kota jak sie poznaliscie. glupio zrobil. nawet nie chodzi o kota ale o rodzine, dlaczego przez niego jestes sklocona z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale czemu odrazu
takie komentarze "niech sobie znajdzie normalna kobiete"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnych matek jest
dużo z kotami ale czy one są w głowie czy na kanapie to nikt nie wspomniał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwwwwwwweeeer
jezu ale sie usmiałam tym topikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to zastanawia co się stanie kiedy dziecko będzie miało np uczulenie na sierściucha :) Trzeba będzie zapewne oddać gdzieś dziecko, bo kot był pierwszy a to odpowiedzialność i takie tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecej info podaj - o co chodzi z rodzina itd - jak to sie zaczelo - sama zrob analize po prostu,a nie zatrzymuj sie na opowiesci na kocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry Winnetou
Ale jakby moj mezczyzna zagrozil zrobieniem krzywdy jakiemukolwiek zwierzeciu, nie wazne czy mojemu czy nie, to bym sie dwa razy nie zastanawiala. Zwierzeta to dla mnie swietosc. A jak ktos robi im krzywde to nic go tez nie powstrzyma przed zrobieniem krzywdy czlowiekowi :O Tego nigdy bym nie wybaczyla :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry Winnetou
a jak sie okaze, ze dziecko ma uczulenie na pylki kwiatowe to kaze wszystkie wytepic w okolicy... Moja kolezanka majac uczulenie na koty zawsze miala kota (i nie mowie o tym w glowie :P ) Jak widac da sie zyc, by nie zwariowac... A ja dziekuje za takiego tatusia, co zly przyklad dziecku bedzie dawal i uczyl zlego traktowania zwierzat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno trzymaj sie
co za psychol, wiem że to nie jest pocieszające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***załamana***
Rosalindo... Twoje podejście mnie dziwi naprawdę.. nic nawet nie potrafię Ci odpisać bo Ty i tak upierasz się przy swoim. A z rodziną jestem pokłócona bo uważają że poddaje się jego presji, i wyrzekam sie wielu rzeczy w jego imię. On buntuje mnie przeciw mojej matce, nie pozwalam na to, ale później sama się łapie że w efekcie złości mówię jej rzeczy których nie powinnam tzn przykre. praktycznie moja rodzina wisi na włosku, nie napisałam że mi na nim nie zależy jestem z nim 5lat, ale gdy go poznałam był innym człowiekiem być może udawał, teraz już sama niewiem. A w tym co napisałam bardzo dobrze wiem o co mi chodzi, opisałam tylko sytuacje która miała miejsce 2 dni temu. Wcześniejsze też się zadrzały, trochę inne, ale podobne zakonczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana!! Zastanów sie czy warto dla jednego faceta niszczyc siebie i swoich bliskich- rodzine, przyjaciól - stawiam 100 do 1, ze Twoi przyjaciele i znajomi tez są do niczego, nie? Jeśli facet zachowywał sie tak zawsze, skoro Twoja rodzina twierdzi, że jestes pod jego ZŁYM wpływem - ja sądzę że ma rację. Chyba,że wczesniej tez wykrzykiwyałas do mamy jakieś paskudztwa? A nie wydaje mi się. Widzisz, miałam w zyciu byłego męża, który próbował zniszczyc moja psychike i w każdym stopniu uzależnic mnie od siebie. Zaczęło sie od moich znajomych - każdy był zły, a ja - głupia, zakochana, oczywiście uznałam, że on ma racje. Potem byli moi rodzice, siostra - tez mieli same wady, urodziłam córkę źle że nie syn- i zgadnij czyja była to wina?? :D I wtedy do \"akcji\" wkroczyła moja siostra z moja przyjaciółką, i otworzyły mi oczy - po miesiącu juz tam nie mieszkałam, po roku byłam szczęśliwą rozwódką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberiiia
kot to pretekst jak sama napisalas, zastanow sie czego tak naprawde chce twoj facet, wyglada to na to ze to ostatnia rzecz na ktorej ci zalezy ( kot), i poprezz niego probuje ci robic na zlosc bo on wywoluje u ciebie silne emocje, problem jest na pewno glebszy. Problem jest duzo wiekszy jak kot i nie wierze zeby o kota byla wojna za malo informacji w twojej wypowiedzi. Najlepiej usiasc zastanowic sie, o co tak naprwde chodzi twoemu facetowi a potem z nim porozmawiac ale tak na spokojnie i z glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem warto facetowi dać kopa, uwierz mi. Napraw sytuacje rodzinną, chodź w odwiedziny do mamy, to jest matka, wybaczy, moze nie od razu, ale wykaż się troszkę, duzo przykrości jej zrobiłaś. Z facetem bądź ale traktuj go na dystans, mów sobie że jest Ci obojetny i uwierz w siebie pomimo sytuacji. Jak naprawisz stosunki w domu, to wyprowadź sie do rodziców na jakiś czas, jesli on Cie kocha i zalezy mu na tobie i dziecku, to zrozumie, a jesli nie to go olej dziewczyno. Ale wydaje mi się że on by zrozumiał, jakbys pokazała mu że z tobą nie ma zartów, on próbuje Cię urobić pod siebie, bo czuje i widzi że jesteś słaba. Pamiętaj, szkołę zawsze możesz skończyć, nie ulegaj tej paskudnej presji społecznej, wcale nie jesteś zerem, nie myśl tak o sobie. Będziesz niedługo mama, bądź z tego dumna i noś głowę wysoko. UWIERZ W SIEBIE!!! wcale nie jesteś zerem i wybij sobie to z głowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×