pobilam sie z mezem

hmmm nie wiem a dasz mi gwarancje ze jak nie bede palil to bede zdrowy do konca zycia ? a wracajac do tematu nie uderzyl Cie przez trawke po prostu juz nie wytrzymal. Nie bije kobiet i nie dam sie bic.

nie boje sie tego. wiem ze on pierwszy reki do mnie nie wyciagnie.zreszta to jest bardzo pogmatwane.on idzie do wiezienia za bzdury z przed 6 lat. ta sytuacja nas dobija. najgorsze jest to ze nasza starsza coreczka(prawie 3 latka) jest bardzo zwiazana z tatusiem, zawsze sie pyta kiedy wroci z pracy.wiem ze moze to przezyc

teraz jeszcze wiezienie nie zla jestes

no sama widzisz, ze sytuacja jest skomplikowana psychologcznie sam pale - nie dosc ze nie mam takiej gwarancji, to rowniez moze jest i tak, ze to ratuje cie przed psychicznym zalamaniem itp ale to jest ingerencja w system nerowoy - ja bym sie u siebie tego bala

a na dlugo idzie do wiezienia jelsi mozesz napisac

na 10 miesiecy.juz prawie mu sie konczyly zawiasy kiedy to dwa lata temu wszedl nowy rzad i odwiesili...a ze mial dobra opinie kuratora to bylo to odraczane...

chce potawic warunek zeby podja terapie z zakladzie karnym

juz stary rzad -uffff widze ze duzo dobrego zrobili no coz -musiecie sie wziac w garsc twoj maz pewnie sie boi wiezienia i stad extremalne emocje jest szansa ze nowy rzad znowu zmieni?

i wy z takim podejsciem chcecie mnie uczyc jak zyc no nie wytrzymam :D

niestety decyzja zapadla za kadencji starego rzadu...czekamy na wezwanie ktore w kazdej chwili moze przyjsc...

tak z ciekawosci po ile Wy macie lat ?

mysle, ze jesli postwaisz taki warunek to bedzie psychologicznie korzystane bo twoja maz poczuje, ze ten pobyt w wiezieniu nie bedzie na marne wytlumacz mu, ze nie bedzie musial tracic czasu ktory poswieca rodzinie na terapie, tylko ma jakby zyskany czas jak mu to usensownisz to bedzie dla niego wielka ulga, bo czlowiek czuje sie zrozpaczony, ze jego zycie mu ucieka i mysle ze w wiezieniu jest wieksza sznasa na dobrego pscyhologa no i darmowego twoj maz musi miec problem, ze skacze z uzaleznienia w uzaleznienie wiec terapia nie bedzie dtyczyc trawki to nie tak, ze najpier sie leczy alkohol, pozniej trawke cos stoi u podloza pokaz mu, ze ten pobyt moze byc okazja do rozwiazania tych problemow a wiezienie moze byc sposobem, zeby nigdy juz w zadne nie popasc

sam pale czegoz chcesz ode mnie i mojego podejscia?

juz teraz bardziej sensownie piszesz ze psychologa mu trzeba a nie terapi odwykowej. Bo nie problemem jest trawka a cale jego dziecinstwo to w jakim dorastal srodowisku to co go stworzylo.

on chce podjac prace w z.k. zeby nie byc obciazeniem finansowym dla mnie.juz wczesniej probowałam z nim rozmawiac o terapi, ale on pomniejsza problem. co innego jesli zagroze mu ze nie odzwiedze go z dziecmi...moze to pomoze mu podjac decyzje

czlowieku-przeciez ja ne potepiam narkotykow jako takich ale nieuczciwe byloby pisac innym-pal sobie na zdrowie bo neurologia jest zlozona i nigdy nie wiadomo na co moze sie nalozyc to niewinne uzaleznienie wyklucza z pewnoscia podanie pewnych lekow itp i w efekcie moze stanowic zagrozenie zycia dlatego rozumiem lek autoki o meza-o siebie sie tak nie boimy

z obserwacji to kobiety wcale a wcale nie dojrzewaja szybciej niz mezczyzni.

on chodzi do psychologa, a raczej chodzil dopóki nie poczuł "zewu"...znam go i wiem ze wizyty raz w tygodniu w poradni rodzinnej sa nie dla niego.on musi mieć dzien w dzien "pranie mózgu "

a jestes w stanie przewidziec jaki wplyw maja na nas fale radiowe chemia w jedzeniu i spaliny w powietrzu ? jestesmy ludzmi sami sie wyniszczamy skutecznie od bardzo dawna i nikt tego nie powstrzyma.

sam pale o co ci konkretnie chodzi? moze jak jestes dzien w dzien najarany to wszystko wydaje ci sie takie proste. niestety zycie nie jest bajka i roznie nam sie los uklada.

zle to przedstawiasz - jako kolejny obowaizek z ktorego sie nie wywiazuej przedtsw tak jak pisalam i nie groz z dziecmi - prowadzisz go do despercacji daj mupoczucie bezpieczenstwa on czuje ze nie kontroluje zycia i musi miec pewne punkty odniesienia wiedziec , ze one na bank nie zawioda nie ma mowy o takim szantazu. tu wchodzi nawet w gre mozliwosc samobojstwa w takiej sytuacji podbramkowej

o to ze dobrze widzialas z kim sie wiazalas a teraz masz mu to za zle. Ty oczywiscie jestes swieta bez winy i bledu.

powiedz mu, ze zycie tak sie ulozylo, ze ten czas mu z pewnoscia po cos jest dany psychologowie w poradni sa przewaznie do dupy wiezienny psycholog moze byc lepszy uspokoj go, daj oparcie, nie strasz bedzie dobrze

sprobuje . wiem ze do niego mozna podejsc tylko miloscia...ale musze wiedziec kiedy uderzyć .teraz bylo by to daremne

do sam pale:moze wiedzialam moze nie.pewne problemy wyszly po czasie.

wiedzialas i Ty to wiesz wiec teraz wypij to co sie nawazylo z honorem a nie lamentujesz.

masz racje

juzefka_dziekuje tego mi bylo trzeba, jakis konkretnych rad.

jak mi zle trzymaj sie cos mi mowi, ze ten twoj facet to taki, ktory to, ze zalozyl rodzine uwaza za najwieksze osiagniecie i najwazniejsza rzecz w zyciu jak sie nie sprawdzi -zawsze go bedziesz mogla zostawic ale wiezienie bedzie dla niego wielka samotnoscia. daj mu w tym czasie oparcie i USENSOWNIJ to. powiedz mu, ze kara odbyta moze w nim cos przelamie. nie bedzie czul ze przeszlosc sie za nim ciagnie. niech z tego zrobi taki oczyszczajacy prysznic nie kazdy ma taka okazje a kazdy go potrzebuje, zeby sie odciac od przeszlosci nie martw sie ja wierze, ze nie ma rzeczy bezsensownych. tylko nie wszytski potrafimy rozpoznac jako sensowne.

dzieki!mysle ze masz racje.rodzina dla niego jest naprawde ważna,ale te nałogi moga wszystko zniszczyc.on o ty dobrze wie