Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

ON jest bardzo podobny do Coneco toledo, nie przekonują mnie te przednie koła. Ale wizualnie, nawet ładny. :) Dlaczego jeździ do rodziców? Hmmm. Powiem ci, że nie zawsze ciągnie wilka do lasu. Trzeba myśleć, głową i mam nadzieję, że twojego męża nie będzie ciągnęło. A rozklejić zawsze się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie mnie to oczko wkurza ,ze ostatnio zawsze się zwija wtedy,kiedy jest najbardziej potrzebny.A wczesniej wiedxiałam,ze jesli by mu ktoś z rodzinki postawił ultimatum ja albo oni-wybrał by mnie.Teraz uważa,że się czepiam,ale jak mam sie nie czepiać skoro on jedzie do rodziców tylko po to żeby coś wypić.A ja jestem zażarty abstynentem i gorącą przeciwniczką picia.Jedzie do starych bo im w to graj a ja mam o picie pretensje.Tam jak jest to dzwoniąc do mnie zgrywa kozaka,że mu wolno itd.Po czym nieraz stwierdza że nie ma czym wrócić i zostaje na całonocnej libacji. Nie pomyśl sobie ,że jest jakims żulem bo tak nie jest.A jego starzy nie widzą w tym nic zlego że sobie imprezują a ja siedzę z dzieciakami w domu... Wiesz jego matka tak piła podczas ciąży(5 lat temu)że dziecko urodziło się w domu w 7 miesiącu i zmarło zanim dojechała karetka ale nie z powodu wcześniactwa tylko z powodu wad wrodzonych.Było po prostu zdeformowane.Od tej pory nie mam szacunku dla niej bo to jej wina i dla jej męża bo jej na to pozwolił.A ona wiedząc jak jej ciężko wyjść z nałogu powinna chronić syna a nie zapraszać go na libacje.Ja bym tak przynajmniej zrobiła. Gdyby to były normalne wizyty u mamusi to nie pisnęłabym nawet słówkiem,a tak sama widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem abstynentem już od dłuższego czasu i mam nadzieję, że już na zawsze, bo przy dzieciach już nie chcę nigdy pić. Rozumiem twoje zdenerwowanie. Szkoda tylko, że mąż nie rozumie. Rozmawiałaś z nim o tym? Bardzo mi przykro, że tak się dzieje. Co do jego matki, hmmm też bym nie miała szacunku, z tego samego powodu co ty. Szkoda, że alkohol to takie g... które odbiera ludziom rozum. Sama też wiesz, że alkoholik, nie uważa, że to coś złego i lubi wciągać w to innych. Poza tym rodziny uzależnionych są często współuzależnione. A swojemu mężowi powinnaś wylać kubeł zimnej wody na głowę, żeby się opamiętał. Bo niestety sama już wspomniałaś, do tego się ma predyspozycje. Ja niedawno wstałam, coś mnie dzisiaj sen trzymał długo. Na 14 jestem umówiona na zakupy. Bo lodówka pusta, a zanim na święta wyjedziemy coś trzeba jeść. Praktycznie wszystko naraz się skończyło. Nawet proszek do prania. :D Muszę się zabrać za robotę w weekend. Mam wymyślić narzędzie badawcze do pracy :D Hehehe. Sama jestem ciekawa jakim, bo w szkole to nie wiem czy się zgodzą na przeprowadzenie badań, chociaż może. Choroba mi już całkiem przeszła, ale za to coś paskudnego mi się robi w nosie. Kiedyś już miałam coś takiego jak opryszczka. Ale na szczęscie zostałam już uspokojona, że maluchowi nic nie grozi. Muszę wykupić sobie kilka maści i używać. Już mam dość. Jak nie jedno to drugie. Oglądaliśmy wczoraj wieczorem film \"W ciszy\" hmmm dziwny, ale polecam, warto oglądnąć. A niedawno oglądaliśmy \"jestem legendą\" też warto, chociaż mi się nie podobał. Oba filmy to fajny obraz ludzkiej psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczki-----?co do naszej wczorajszej rozmowy to próbowałam i nadal próbuję rozmawiać ale jak wejdę na ten temat to jest awantura że si czepiam i jazda do mamusi...a tam...sama wiesz... wcześniej przez rok odkąd zamieszkaliśmy razem nie szukał z nimi kontaktu oni też mieli go gdzieś.A teraz odkąd jestem w ciąży-no może nie od początku ale jakoś tak od 2 miesięcy regularne wizyty w domu pod każdym pretekstem są codziennością(pomimo,że to jest prawie 30 km ode mnie).A potem pretekst---że się nie ma czym wrócić i imprezka do rana... szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karusia a może on się zwyczajnie boi? A nie chce się przyznać? Może ogarnęła go jakaś panika? Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Trzymam za to kciuki. A jak dzieciaczki? Eudaimonia, tylko pogratulować znajomym. :). Jak dla mnie to za dużo szczęścia :). Ja już dawno po zakupach, ale ludzi było. Siedzę i się nudzę w domu jak mops. Heh ... Jest ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za pół godziny możemy w coś zagrać, bo zaraz przyjdzie mąż i muszę dać mu obiad, a raczej kolację, ale jestem bardzo chętna. Głównie kości albo remik gin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już jestem. Możemy grać tylko w co? Kasia jeszcze się pytasz? :D Eudaimonia gdzie się podziałaś? Mój mąż ogląda Bonda :D jest fanem, także nadal mam czas dla siebie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny ja tez gram w kurnika w kosci:D jak kiedys bedziecie mialy ochote to dajcie znac ja zawsze chętnie zagram mam nick Violcia1081.Kurcze rodzinka sie zjezdza do nas na swieta trzeba sie wziasc za generalne porzadki w tym tyg hehe.Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Jak wam mija niedziela? Ja nadal samotnie. Siedzę i się nudzę. Mnie sprzątanie świąteczne w lwiej części ominie. Mam zakaz sprzątania, takiego cięższego. Mogę zamiatać zmywać podłogi, sprzątnąć kuchnię itd. Ale poważniejsze rzeczy mam zakazane przez męża. I to on większość zrobi. Mi pozostanie pomaganie w gotowaniu mojej mamie :). Wczoraj dziewczyny robiłam tą zupę z Hortexu. Tą zupę krem jarzynowy. Powiem wam, że w smaku super, chociaż to samo można przy odrobinie wysiłku zrobić samemu. Poza tym porcja dla góra dwóch osób :). A dzisiaj mieszanka chińska, kurczaczek i ryż :). Śpicie jeszcze? Czy spędzacie niedzielę z rodziną ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! e tam śpimy- ja już zaliczyłam spacer z młodym, ale powiem szczerze, że sił mi zupełnie brak, a na placu zabaw to myślałam, że zemdleję, może pogoda mnie dobiła- z rana super słoneczko- a teraz marcowa szarość co do porządków- to ja je odkładam z dnia na dzień- w sumie przymusu nie czuję, bo na święta pewnie i tak wyjedziemy do rodzinki, więc luzik- ale czułabym satysfakcję gdyby było posprzątane dzisiaj mój mężuś śmigał obejrzeć samochód- który zamierzaliśmy nabyć drogą kupna, ja się napaliłam bo na zdjęciach to było super autko za w sumie małe pieniądze, a w rzeczywistości okazało się mniej super, no więc dalej jeździmy skódką ;) a teraz śmigam pomyśleć o obiadku: zupa kalafiorowa i ziemniaczki z kotlecikiem i kapustką pekińską- pychota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko------->już jestem po poważnej rozmowie.Mam nadzieję że coś to da.Zobaczymy.Ja też mam wrażenie że się przestraszył. A wiecie co?Moja teściowa jest w 6 tygodniu ciąży...Jak szaleć to szaleć.Ale akurat to nie jest radosna wiadomość bo ona pije i już 5 lat tamu mieli jeden pogrzeb.Może się opamięta,chociaż szczerze wątpię. Eudomonia->gratulacje dla znajomych!!!!!!Trojaczki-Boże ale jazda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia jak tam po obiadku? Ja się zaraz zabieram za pichcenie. Mąż będzie dopiero około 18 :). Tak jak pisałam mam kurczaka z warzywami i ryżem :) Karusia, ja też trzymam kciuki żeby rozmowa dużo dała. A powiedz, przyznał się dlaczego to robi, czy nie. A teściowa. Ile ona ma lat? Ja też widzę niewielką szansę na opamiętanie. JA w takich wypadkach jestem radykalna, ludzie którzy zrobili coś takiego nie zasługują na kolejne dziecko. I w takich przypadkach powinno być obowiązkowe podwiązanie jajników. Mniej skrzywdzonych dzieci by się rodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczko- obiad to już historia, pyszniutki był no i zupy wystarczy jeszcze na jutro- co już jest plusem, bo nie lubię codziennnie siedzieć w garach Te trojaczki to \"sama radość\"- chorobcia, ja sama chciałam mieć bliźniaki-bo jedna ciąża, jeden poród i dwoje dzieci :) ale jak urodził się Maciek to nie wyobrażałam sobie, żę mogłabym mieć dwie takie rozkrzyczane buzie w domu, szczególnie że mieszkamy daleko od rodzinki i na częstą pomoc raczej nie mamy co liczyć, a z tymi trojaczkami to za parę miesięcy będą mieli super kompanów do zabawy i napewno nie będą się nudzić w swoim towarzystwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedział dlaczego ale przyznał że nie najlepiej działa na niego jak pojedzie do domu i powiedział że zrozumiał ,że już nie będzie.On raczej sam nie rozpoczyna rozmowy na ciężkie dla siebie tematy to był wyjątek więc może zrozumiał. Tesciowa ma koło 42 lat ale mówię ci ona się nie zmieni bo przy każdym z czwórki pila a przy ostatnim tak dała czadu że skonczyło się tragicznie.Nie liczę na to że zmądrzeje.To jest osoba która nie pracuje bo po miesiącu z kazdej pracy ją wywalają bo wpada np.w dwutygodniowy ciąg.Jak to dziecko się urodzi to nie wiem kto je będzie bawił jak pójdzie w tany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grrr. Ja bym w takiej sytuacji wtedy to zgłosiła do jakiś organów, które się tym zajmują. Ja dalej podtrzymuje swoje zdanie. Trzymam kciuki, żeby mąż trzymał się obietnicy :) My już też po obiedzie. Wyszło całkiem nieźle. Teraz muszę się przyszykować na niespodziewaną wizytę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moje kochane, przepraszam, że się nie odzywałam, ale niestety teraz rzadko będe do was zaglądać w piątek byłam na wizycie, z dzidziusiem wszystko ok będzie synuś ale niestety szyjka znowu mi sie skróciła i na nieszczęście mam już 0,5cm rozwarcia!!!! zakaz chodzenia i plackiem w łózku!!!!! na święta nie chciał mnie dawać do szpitala ale zaraz po świętach na kontrole i zobaczymy czy będe mogła leżeć w domu. Tak, że leże plackiem już trzeci dzień a gdzie tu reszta!!!! ale zrobie wszystko by mały urodził się zdrowy. Mąż jest zachwycony, że będzie synuś i bardzo się stara żebym nie musiała nic w domku robić, ale mamy remont generalny więc wiem że nie będzie mógł mi aż tak pomagać. pozdrawiam was serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniś ojej :( współczuje Ci baaaaaardzo ale i gratuluje syna ;-) hihi ja może w końcu w czwartek poznam płeć dziecka a jak nie teraz to za miesiąc ;-) zobaczymy . A Ty leż sobie ładnie w łóżeczku i oglądaj cały dzień TV :p tak jak ja kiedy wyszła ze szpitala ;-) Pozdrawiam i życze nmiłego dzionka p.s a ja gram w LITERAKI na kurniku :-) lub kółko i krzyżyk :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Co u Was? ja wczoraj pol dnia na zakupach a drugie pol u kuzynki. W styczniu urodzila sliczna dziewczynke. Jest naprawde sliczna-Julcia:) Wzielam ja na rece i tak sobie siedzialysmy a ona pokazala mi jezyk i zaczela szukac cycka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gimelka no cyca jeszcze jej nie możesz użyczyć :p :p :p oszczędzaj cyce dla swojego dzidziusia :-) hihihihihihihihihihihihih a co ja mam powiedzieć jak pójde do trojaczków ? Hehe ale współczuje Beatce 3 na raz och na całe szczęście jest babcia do pomocy sama by rady nie dała ale wspaniale mieć potrójne szczęście :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy jednym jest roboty co niemiara a co dopiero przy trojce? Nie wyobrazam sobie nawet tego... No ale jedno dziecko przynosi duzo szczescia wiec trojka...ohooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×