Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

oko-> ech strasznie zrzędzę :-), ale miło mi, że tak to odebrałaś bo zastanawiałam się czy tego posta napisać... guślarka z dziada pradziada-> u mnie chłopak też wiedziałam szybko, imię Maksymilian, ale ja miałam być chłopcem, więc imię \"rezerwowe\" to Olga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chimerka-> fajnie masz my myśleliśmy o Grecji, ale lekarz powiedział, że na głowę upadłam i się poddałam, teraz żałuję, trzeba było jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malir, a dlaczego miałabym źle odebrać, no co ty. Dobrze, że to napisałaś :). Jejku jak jest ciepło u mnie. Dramat, ledwo żyję. Zaraz będę robić sałatkę z fetą mmmm, taką mam ochotę na nią. Może spadnie dzisiaj jakiś deszcz, a tak w ogóle to we wtorek KTG, zobaczymy co wyjdzie. Brzuch twardnieje, Mikołaj już potrafi tak przykopać, że szok. Ehhh własnie dzisiaj doszłam do wniosku, że zzapomniałam kilku istotnych rzeczy, a mianowicie: parasolki do wózka, moskitiery i folii przecwideszczowej. Chyba się muszę wybrać do sklepu. A wiecie, że ta buzia dalej mi nie przeszła, smaruję ją, paracetamol też nie działa. Nie wiem co ja zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to kwestia ślinianek? ja kiedyś coś takiego miałam, samoczynnie przeszło po kilku dniach :-) a i raz przy jedzeniu bardzo twardego jabłka za dużo chciałam ugryżć, no i skręciłam sobie staw, wprawdzie nie spuchło, ale paszczy nie mogłam otworzyć i trzeba było nastawić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślinianki są ok. Prędzej albo coś z rzuchwą zrobiłam, albo gdzieś mnie zawiało i jakis stan zabaplny. Paszczy do konca już ze dwa tygodnie nie mogę otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpnioweczkaaaa
Witam wszystkie mamy:) Otóż zbliżamy się wielkimi krokami do konca. jeszcze lipcówki i nasz miesiąć , gdzie my bedziemy królować, tak długo czekałam na te chwile. Już nie moge sie doczekac jak wszystkie urodzimy i szczesliwe zakonczenie spotka każdą z nas:) Dziewczyny nie wiem jak wy, ale to juz naprawde koniec,i nie długo bedziemy tulic nasze malenstwa.Przygotowania pewna parą , wszystko gotowe, a jeszcze tak nie dawno czekalismy na te upragnione, wymarzone dwie kreseczki....te pierwsze wymioty, te pierwsze kopniaki, ten rosnacy brzuszek, to wszystko juz zegna się z nami powoli i zbliżamy sie do konca...ech!! te wspomnienia beda najlepsze, naj cudowniejsze:) Pozdrawiam wszystkich goraco i sciskam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sierpnioweczkaaaa-> kochana ja tam mam już dosyć, nie wiem jak inne sierpniówki, ale ja tam raczej wspomienia wymiotująco-obrzękowo-bolące, widocznie kiepski ze mni egzemplarz ;-), ale po porodzie podobno się tego nie pamięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko-> to może jakiegoś chiruga odwiedzisz, albo jak będiesz w szpitalu to przy okazji za tzw. jednym zamachem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka___
Oooo, część mojego poprzedniego postu wcielo. Malir - nawet nie wiesz jak ja sie dlugo wahalam, ale... jesteśmy na polnocy Chorwacji wiec nie jest az tak goraco, z czego dwa dni bylismy w Zagrzebiu, a tam o wiele przyjemniej (klimatycznie) niz w Bratyslawie i dopiero w piatek wieczorem dotarlismy nad morze,a jutro rano juz wyjezdzamy. Musze przyznac, ze duzo lepiej sie oddycha niz podczas upalu w miescie, na plazy jest mnostwo cienia, od morza wiatr, a dzis w ogole bylo w wietrznie i przyjemnie wiec naprawde chlodniej i przyjemniej niz w miescie. A Grecja to juz jednak inna bajka, duzo bardziej na poludniu wiec moze stad to oburzenie lekarza... A swoja droga na plazy tutaj calkiem sporo kobiet w zaawansowanej ciazy, i co mnie zaskoczylo nie wszystkie lezaly w cieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eudaoimonia-> dobrze, ze nam sie nie dowodnilas! A wozeczek ladny, od razu widac, ze latwo sie nim jezdzi. esab-> Twoj wozek tez mi sie podoba. Malir-> wcale Ci sie nie dziwie, ze sceptycznie podchodzisz do lekarzy. jak bym tak sie sparzyla, to tez bym byla ostrozna. Ja nigdy nie bylam w szpitalu, wiec moze dlatego tak niefrasobliwie mysle o ZZO. Wszytsko okaze sie w praniu. Co do lozeczka, to kupilam dwa, jedno na gora, a drugie na dol, ale na razie zadne jeszczce nie skrecone. Takze chimerka, nie jestes sama. Ja mieszkam nad Morzem Srodziemnym, wiec mam mozliwosc codziennego chodzenia na plaze, ale juz teraz nie chodze, bo slabo mi sie robi w te upaly, a i kapac sie boje, zeby nie zlapac jakiejs infekcji. Ale fakt, ze widac kobiety w zaawansowanej ciazy. Ja wychodze z zalozenia, ze wszystko zalezy od samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malir, pewnie nawet nie będe myśleć o tym :D. Cześć sierpniówka, ja już też jakoś nie rozkoszuję się tym stanem. Też ze mnie egzemplarz malkontent :D. Gdyby można było ominąć pewne rzeczy, jak mdłości, opuchliznę, częste badania, pobieranie krwi, obrzęki, różnego rodzaju bóle, to może by było super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guslarka-> witamy! Ja jestem w 34 tc i bede miala chlopczyka - Victora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczko-> mam dwa drewniane. Poczatkowo chcialam kupic jedno drewniane, a drugie tutystyczne, ale moj maz uparl sie, ze ten materac w turystycznym jest niewygodny i nie mozna mu bylo wybic tego z glowy. Tak wiec sa dwa drewniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to fakt, ja do turystycznego mam kupiony materacyk :). Bo też na dłuższą metę nie położyłabym dzieciątka na tym materacyku. Na wyjaz dzień dwa się nadaje, ale na dłużej raczej nie. Tyle, że my będziemy jeździć trochę, także turystyczne się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy tu piszecie ze u was pogoda jest super a u mnie cały dzień pochmurno i na dodatek lało kilka razy :) no ale i tak nie miałam żadnych planów na dziś wiec nie jest mi szkoda :) sierpnioweczkaaaa ja tez milo wspominam cały okres ciazy tym bardziej ze mnie specjalnie nie dreczyły zadne dolegliwosci, ale teraz jest juz ciezej.. kręgosłup boli, mam popuchnete stopy, rece dretwieja oj mogła bym wymienac ale mimo tego wszystkiego jak juz sie \"rozpakuje\" bedzie mi brakowac maluszka w brzuszku :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko-> albo samo się nastawi jeśli sobie pokrzyczysz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chimerka-> na sylwestra byliśmy na Wyspach Kanaryjskich i też stukał się w czoło, teraz jak była pogoda to jeździliśmy nad pełne morze (bo w Zatoce to raczej syf) i to w dodatku na rowerach, opalałam się i chlupałam w morzu, jeszcze tydzień temu byliśmy :-). Fakt taki, że wyglądałam zjawiskowo w 8 m-cu na rowerze :-) i ludzie się mocno oglądali :-), ale łatwiej mi było na rowerze niż człapać 3-4 km na piechotę. Wydaje mi się, że każdy czuje co mu wolno, ja naprzykład nie bardzo mogę chodzić, ale pływanie i rower mi nie szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewitap-> chwilami wydaje mi się ,że po pierwszy mocniejszym skurczu pojadę do szpitala i będę błagać o ZZO, równie odważna wydawałam się sobie przed ślubem, a później dwie godziny przed samą ceremonią ryczałam , przysięgi nie było słychać prawie wcale bo głosu siebie nie mogłam wydobyć, a pierwszy taniec to mnie mąż trzymał bo nogi się pode mną uginały ;-) więc taka to ze mnie "chojraczka" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malir, dlatego ja tak też teraz mówię i twierdzę, że nie boję się bólu. Tylko, że potem to już będzie musztarda po obiedzie :D Bo nikt mi znieczulenia już nie da wtedy :D No trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko-> ja tam zamierzam, a co, raz w życiu nikt nie będzie mógł mieć o to do mnie pretensji, to se poużywam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem wstydliwa i mam wrażenie, że nawet jak bardzo będe chciała to nie pokrzyczę. :D Dobrym wynalazkiem dla mnie była by taka torba do krzyczenia :D Taki śmieszny wynalazek, oglądałam na discovery w "spojrzenie w przyszłość" :D Krzyczysz, inni nie słyszą :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to idealne dla mnie bo czasem nie dosyć że krzyczę to klnę jak szewc , szczególnie za kierownicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, a ja mam ochotę krzyczeć, ale się wstydzę :D. Dla mnie to też by było super. Za kierownicą również klnę jak szewc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam dylemat ;( niedlugo rodze (koniec lipca/poczatek sierpnia) i nadal nie wiem jak nazawac dziewuszke. Wahamy sie miedzy Liwia a Lenka. A czasu coraz mniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dzieczyny, ale ten czas leci!Dzisiaj wlasnie zaczynamy 38 tydzien! guslarka- ja bede miec dziewczynke a imie- Zuzanna Bylam dzisiaj poogladac porodowke gdzie bede rodzic no i sie zawiodlam!Teraz widze ze wszpitalu gdzie rodzilam naszego synka byly prawdziwe luksusy-przytulny pokoik z wyjsciem do ogrodu i wieeelkim łóżkiem- 2metry szerokosci, a tu....wyreczko takie że ledwo sie dupsko miesci, ogolnie pokuj porownywalny klimatem do kostnicy i do tego brudne okna( na szczescie od zewnatrz).Tak podobno wyglada wiekszosc porodowek ale ja sie troche rozpiescilam przy pierwszym porodzie i teraz marudze.... A gdy wychodzilam polozna powiedziala:Do zobaczenia, byc moze juz tydzien! wrrrrr....złapałam \"brzuch pod pache\" i zwialam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×