Mamusie- gdzie w tym roku wybieracie sie na sylwestra?

i co w tym czasie beda trobic wasze dzieci, tzn kto sie nimi bedzie zjamowal- babcia, opiekunka?

masz dziecko to siedź z nim w domu a nie podrzucaj innym, żebyś mogła się bawić :O Macierzyństwo to obowiązki.

My jedziemy na narty...dzieci jada z nami.

danuta ja mam jeszcze malenkie dziecko wiec nigdzie sie nie wybieram a pytam tak z ciekawosci :)

Danuta jest sfrustrowana. Dawno nigdzie nie wyszła :)

Danuta Hojarska ---- tak teraz przynajmniej do 18 roku zycia nie bede nigdzie wychodzila tylko siedziala w domu no ewentualnie na spacerek oczywiscie z dzieckiem

DZIENNIKARZY!!!!!!!:D :D tzn ....telewizor,kapcie ,gazeta

bo Danuta jest "dojzalą mamą" ktora sie juz wyszalala na studiach a nie urodzilą majac 20 lat wiec teraz juz zero imprez az do grobowej deski :D:D:D

heheh fajny temat, ale dziewczyny zaś się w zwady wdają szkoda:( ja pewnie będę jeszcze z większym brzuchem niz dziś więc jak to wczesniej juz ktoś napisał bal dziennikarzy czyli kapcie i telewizor hihihhihi a tak swoja drogą to faktycznie macierzyństwo to wyzwanie a nie czas na zabawę więc... trochę wyrzeczeń, jakbym chciała się bawić to bym się nie decydowała na dziecko, nie mówię, że do 18 lat będę z nim siedzieć w domu, ale ja nie mam z kim dziecka nawet na chwilę zostawić, więc raczej o zabawie sylwestrowej musze zapomnieć na co najmniej kilka lat jak nie kilkanaście... pewnei, że chciałabym miec warunki żeby komuś podrzucić dziecko a ja w tany ale... marzenia!

ja rowniez nie przez ostatnie piec lat sylwestra spedzalam w domu z dzieckiem i mezem oczywiscie ze maciezynstwo to wyrzeczenia ale bez przesady

"jakbym chciała się bawić to bym się nie decydowała na dziecko" nieprzesadzaj nikt tu nie mowi o balangowaniu tylko o jednym wieczorze

A ja pomomo młodego wieku (nie mam dziecka znów!!) siedzę w domu dlaczego?? Bo pewnie nie chce sie mi nigdzie wychodzić i wole posiedziec i świetować z chłopakiem

macierzynstwo*

Ja nawet nie mam szans na to, żeby z kimś zostawić dziecko. Moi rodzice mieszkają daleko, teściowie idą na bal, siostra idzie na zabawę, nie mam żadnej wolnej koleżanki, a obcej opiekunce nie zaufam.

..

Ja nigdzie nie idę, choć znajomy właściciel hotelu w górskiej miejscowości nas zaprosił. Spędzę go z moim mężem i dwuletnim synkiem, oraz drugim pod moim sercem w domku - to znaczy tka mam nadzieję, bo w Sylwka mam dyżur.

siedzimy w domu:):D

Idziemy z przyjaciółmi ..po trosze z rodzinka do lokalu. Jula z dziadkami :)

Gratuluje. Mamie też się coś od życia należy ..

moje dziecie bedzie mialo dopiero 2 miesiące, ale z przyjemnoscią zostane w końcu w domu i bedę miała doskonałą wymówkę by odmówic robienia imprezy w domu - a wiem że znajomi chetnie by przyszli. Ja też nie mam ochoty nigdzie iść. Posiedzimy w domku, na spokojnie, z lampką musującego winka o północy, w TV zawsze cos mozna obejrzeć, w końcu pójdę o normalnej godzinie spać i nie bedę musiała reenerować sił po ciężkiej nocy. I wcale tego nie żałuje.

My idziemy z jednego z klubów w naszym mieście :) A córcia zostanie z dziadkami :) ... W końcu rodzicom też się coś do życia należy ;)