HERBACIARNIA dla 20latek!!!! Zapraszam na herbatkę!

ale ja jeszcze nie poszlam :)

Zaręczyliśmy się głównie po to by czuć się bardziej \"razem\" :) Byliśmy wtedy w związku na odległość i bardzo brakowało takiego symbolu miłości, który jest widoczny dla innych obcych ludzi. Na tą chwilę odłożyliśmy plan ślubu, choć przyznam że ja marzę o tym dniu cały czas:)

no, fajnie by było, gdyby nam sie ten utrzymał ;)

Czyli tylko zegnalas stokri?? :)) No całe szczęście bo już się przeraziłam tempa w jakim pijemy ta herbatke :D

Ja tez mam chłopaka, jestemy razem 3.5 roku, a znamy sie juz....ło 6 lat :) Ale poki co slubu ani zareczyn nie planujemy, jakos nam sie nie spieszy do tego. Pasuje nam tak jak jest teraz, mimo, ze tez dzieli nas mala odleglosc. Ale juz niedlugo planujemy razem zamieszkac, wiec jeszcze kilka miesiecy wytrzymam :)

Kiedyś założyłam juz topic na kafe ale upadł po miesiacu. Fakt faktem ze ja sama tez zawaliłam bo nie mialam stalego internetu :o Teraz jednak takiego problemu nie mam:) Magda a ty masz kogoś?:)

Witam Pozwolę się przyłączyć do was :) Skończę 23 lata 8 stycznia, jestem świeżo po obronie pracy licencjackiej, teraz robię magistra, pracuję i jestem singlem :D:D

Aaaaaaaah:) No powiem ci ze ta chwila gdy wkoncu ma sie swojego faceta przy sobie w domku jest przesłodka:) Ale trzeba też uważać i nie zamęczyć sobą drugiej osoby....powiem wam że ja miałam z tym problem. Ale mam nadzieję ze wyjdzie wszytko na prosta:) Faceci sa troche inaczej skonstruowani :)

wytrawna, milo cie widziec jakiej herbatki sie napijesz? :) gratuluje obrony pracy i zycze dalszych sukcesow:) a singielka jestes z wyboru? czy szukasz miłości:)

czasami to mam ich wszytskich dosc... tak jak teraz, mamy nad soba jakas burze gradowa :( i cos sie dogadac z nim nie umiem a spotkam sie z nim dopiero w poniedzialek, a pozniej w przyszły weekend...wiec mam nadzieje, ze to tego czasu zza chmur wyjdzie słonko :p

pozwolę sobie nalać lampkę wina :) z wyboru, jest mi z tym okropniście dobrze, przynajmniej na razie :) Chyba jeszcze nie dojrzałam emocjonalnie do stałego związku.

ja jestem własnie w trakcie pisania pracy, tzn. dopiero pierwszy rozdzial oddalam :p idzie mi to troche jak krew z nosa... musze sie tu troche pouzalac i ponarzekac na zlo tego swiata :p

będzie dobrze, też długo nie umiałam się zmobilizować, ale już dyplom w łapie jest :)

jesien ewidentnie źle na mnie wpływa... nienawidze tej pory roku :p

wytrawna --> bede mogla w razie czego zaczerpnac porady bardziej doswiadczonej kolezanki w tej materii? :)

ja wręcz uwielbiam, szkoda tylko, że nie jest taka złota jakbym chciała, ale wszystko mieć nie można. Uwielbiam też zimę, tylko musi być mroźno i śnieżnie :)

drozofilia, jak tylko będę umiała pomóc to z miłą chęcią :)

lampka wina mile widzana, choc musze sie wam przyznac dziewczyny ze jeszcze nie doroslam chyba do wytrawnego ;) jakos wole slodkie zostawie was na 3minutki bo msze lozko przesunac, mam laptopa z netem na kabel i cos za krotki jest zebym sie mogla wygodnie usadowic :o

generalnie jesli chodzi o podziwianie przyrody (szczegolnie w gorach) to jesien jest super :) zreszta wszystkie pory roku... ale na jesien, to mnie zawsze taka jakas deprecha dopada :(

o dziekuje bardzo :)

bo ja wiem czy to kwestia dojrzałości, bardziej gustu. Przez gardło przejdzie mi jedynie wytrawne a najlepiej jak jest maksymalnie cierpkie :D

Będąc w tym roku w Chorwacji opijam się wina po wsze czasy, myślałam że na jakiś czas starczy, ale rozsmakowałam się w tym trunku i mogę pić litrami, to taki nałóg.

ja jakos za winem nie przepadam...wole np. drinki :) moge wam podac recepture na moj ulubiony:D vódka, zmiksowane kiwi, sprite, lód, cytrynka mmmniam :)

zreszta jak juz wspomnialam, jestem obecnie na diecie, wiec staram sie unikac picia alkoholu, przynajmniej do sylwestra :p

ja też powinnam jakąś dietę zastosować, tłuszczyku na zimę mi przybyło. Chociaż 3/4 kg powinnam schudnąć.

Jestem. Co do jesieni, rowniez uwielbiam(ta zlota). Co do alkoholu drinki lubie, czystej wodki za nic nie wypije :o Piwko tez przyswajam, ale tylko wybrane marki:) Winami zachwyca się moj luby, i \"ma mi za złe\", ze nie moze delektowac sie nimi ze mna, bo ja tylko slodkie lubie ;) A co do odchudzania, jestem takze na diecie, ale z wyboru mojego organizmu, nie mojego. Poprostu nie przyswajam jedzenia odkąd jestem w polsce :o myslalam ze pojem pysznosci ale zwyczajnie nie mam apetytu :o

Ja przed wakacjami mialam suuuper figure, ale jakos podczas wakacji sie zaniedbałam :( i teraz pracuje nad utrata tego. Kurcze, to ostatni dzwonek, bo im jest czlowiek starszy, tym trudniej schudnac. Metabolizm sie zmienia i zgubienie tych wydaje sie tylko paru kilo jest trudne :o wrrrrrrrr mój wujek - fanatyk sportu i zdrowego stylu zycia dal mi niejeden wyklad na ten temat :p

Tak wogóle te diety to zmora naszych czasów :o a wszystko przez facetów - osobiscie obwiniam ich o wszelkie zlo tego swiata ;)

fakt ze z wiekiem coraz gorzej ja jesli juz chcialabym troche z ud zgubic i z lydek, ale mam wrazenie ze to awykonalne wiec odpuscilam juz dawno temu :o poprostu staram sie nie przytyc... chudnac tez za bardzo nie chce bo boje sie ze cycki zgubie a tego bym nie chciala :P

hej :) mogę się również przyłączyć??