weszlam dzis n portal nasza klasa i zlapalam dola

Ja tez sie dziwię, bo wydawało mi sie, że teraz slub bierze się mniej więcej w wieku 26-28 lat (chodzi mi o kobiety), ale w klasie mojego brata tez większość tych 24-latek jest po slubie. To chyba dalej tak jest, ze na studia w wielu wypadkach idzie sie "złapac męża"

ja weszlam niedawno, zobaczylam ze sa 4 osoby ktore nie za bardzo lubilam i odechcialo mi sie zapisywac... z dwoch dziewczyn obie sa mezatkami, jedna wyszla za maz zaraz po maturze wyjechala do niemeic z mezem i urodzila dzieci... to jej kariera ale wiem to od dawna druga kol wyszla za maz po 8 latach zwiazku - to tez wiem na biezaco chlopakow dwowch-- jeden zonaty ale chtenie by sie spotykal z taka inna ktora kochal za czasow LO inny - szalony facet z ambicjami muzycznymi, ktory teraz pracuej w lombardzie jakos nie mialam ochoty sie dopisywac ... natomiastz przyjemnoscia dopisalabym sei do podstawowki, lwasnei po to zeby odswiezyc znajomosci, ale jest jedynie 2 osoby ...

Autorko topiku jesteś zazdrosną starą panną, która zazdrości innym szczęścia rodzinnego. żal mi Ciebie ...... ZAZDROŚNICO

a mi tam nie jest żal:) Mają to mają, jakoś nie mam chęci mieć to, co oni:) cieszę się tu, gdzie jestemmmmmmmmmmmmmmmm:)

ale przeciez ja nie pisalam ze zazdroszcze komukolwiek czegokolwiek. napisalam ze jest mi smutno ze mi sie nieuklada a to jest zasadnicza roznica jakys nie zauwazyla

Autorko topiku nie wierzę Tobie, na pewno zazdrościsz. Ale to Twoja wina. Dlaczego odrzucałaś zwyczajnych chłopców na swojej drodze a czekałaś na ksiecia z bajki??? Trzeba brac to co życie podsuwa pod nos a nie wybrzydzać, tak zrobilam ja i Twoje koleżanki i jesteśmy szczęśliwe ze zwyczajnymi chłopami :)

to juz twoj problem skoro tak uwazasz. a skąd wiesz ze bylam i jestem wyybredna??? mylisz sie bardzo. nie szukam ksiecia z bajki bo takich nie ma

i powiem Ci jedno ze nikogo nigdy nie odrzucilam bo po prostu nigdy nie mialam zadnego adoratora nikt sie mna nie interesowal

nie wierzę żeby NIKT sie Tobą nie interesował, może tego nie zauważylaś? może teraz ktoś potajemnie Ciebie pragnie? hmmmmmmm? Nieraz szczęście jest tak blisko.....

tak wiem ze niektorym trudno jest uwierzyc w to ale taka jest prawda .po co mialabym Cie klamac? no to moje szczescie jesli wogole istnieje to na pewno nie jest blisko bo w mojej miescinie to juz nie ma chyba zadnego wolnego faceta w zblizonym wieku

A ja jestem jedną z tych - Twoim zdaniem szczęśliwych, bo mam pracę i męża. NIEPRAWDA! Nie w tym szczęście tylko w miłości! To nie musi być mąż. W moim przypadku jest tak niestety. I wiesz co?... Zazdroszczę Ci...

Ania KL , po prostu ręce opadają ... takie to cieczkowate i złowieszcze , że aż sie nie chce komentować

autorko oj tam ja tez mam podobny wiek co ty i tez nie zalozylam rodziny dotąd ,ale zobaczylam zdjecia swoich rowiesniczek niby maja tych mezow,dzieci ale tak sie posunely,staro wygladaja ,a ja specjalnie dalam swoje foty artystyczne z tego roku----bucha zazdrosc:D

przeciez to nie chodzi o meza tylko wlasnie o milosc ktorej ja niestety nigdy nie zaznalam. fakt niektore klezanki ciut sie postarzaly :-)

Tam są pajace na tej stronie.Jak gdzieś napisałem pochlebne zdanie o ich koleżance z klasy to skasowali:O.Z wami też mogli tak zrobić:P.

ubawilam sie tekstem \"trzeba bylo brac co zycie podsuwalo:) brawo za szczerosc ale ja nie radze sluchac takich rad:) a co do tego,ze kolezanki zwlaszcza te dzieciate wygladaja staro to i u mnie sie zgadza:) a do tego wszystkie mega przytyly:)

zdolowananamaxa co to za mieścina, o której ciągle wspominasz? Chyba nie jest aż taka mała - jeśli ma chociaż kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców to wybór jest wciąż duży :P

wiesz naprawde miescina jest malutka. cala gmina( miasto plus sporo wiosek) ma cos okolo 14 tys. naprawde nie zamierzam "brac co popadnie" nie wzielam sobie rad kolezanki do serca :-) ale dodam ze tez jakos szczegolnie wybredna nie jestem . ale wkurza mnie takie myslenie zeby tylko chlop byl nie wazne ze bije i pije. mam troche szacunku do wlasnej osoby wiec i pewne wymagania tez co wcale nie znaczy ze od razu szukam ksieia z bajki. przeciez to normalne ze np podstawowy warunek to brak nalogow u potencjalnego partnera. wyglad nie ma znaczenia tzn musi zaiskrzyc i to nie jest powiedziane ze to bedzie akurat wysoki brunet bo moze sie zdarzyc ze bedzie to sredniego wzrostu niepozorny szatyn .musi miec to cos a to trudno zdefiniowac i zamknac w konkretnym opisie osoby

no i ciesz sie . masz wolnosc i szanse na spelnienie wlasnych marzen i planow. a jak zalorzysz rodzine to musisz sie poswiecic rodzinie. To samo ze mna. wiekszosc juz po slubie , a ja wolna jak ptaszek:)

zalozyc zamiast zalorzyc:P

zdolowananamaxa , rzeczywiście wybór jest ograniczony, a jesli nie chcesz brac co popadnie...Najlepiej będzie poszukać w necie, może niekoniecznie w miejscu zamieszkania, ale tak chociażby w bliskim sąsiedztwie, na odległość dojazdu rowerem ;)

zdolowana:) no widzisz przynajmniej madra jestes:)

krychaaa możesz mi wytłumaczyć co masz na myśli pisząc " takie to cieczkowate" ??? Z góry dziekuję za odpowiedź. A ja jestem szczęśliwą mężatką i matką i jestem spełnioną 100 % kobietą, w dodatku młodo i ładnie wyglądam- więc wasza teoria o staro wyglądających, grubych mężatkach się nie sprawdza :P :D pocieszajcie się w inny sposób ps. nie moja wina że was nikt nie chce, wiec proszę sie na mnie nie mścić za swoje nieudane życie

cieczkowate - miałam na mysli, ze jak suka z cieczką biegnie taka - ty albo twoja kolezanka - łapie pierwszego lepszego z brzegu i cieszy sie, bo już taka jest pani całą gebą widac, że uwazasz, ze masz powód do triumfu - w końcu nie jestes tzw. "Starą panną" - a te wybredne są, haha, dobrze im tak to jest dla mnie cieczkowatość

:D :D :D Ale to psy biegają za suką jak ma cieczkę :) I to za mną gonił chłop a ja tylko pilnowałam żeby nie uciekać zbyt szybko ;) Ale masz rację cieszę sie że nie jestem stara panną :P Nie lubisz mnie krychaaa

Nie znam cie :P Wkurzyła mnie tylko wypowiedź

moi znajomi z podstawówki i liceum tez maja rodziny. Dodam ze mam 25 lat i jak mam\" tylko\" narzeczonego:). Ale ja im wspołczuje, wiekszosc to wpadki, z konieczności slub, a teraz praca w biedronce na kasie...Żałosne

Denerwujac jest wlasnie to ze kazda singielka probuje wlasnie pocieszac sie w taki sposob ze jak mezatka to pewnie przytyla, siedzi w domu z dziecmi, maz ja bije i poniewiera. Drogie singielki, jak takie jest wasze pojecie o malzenstwie to przestancie tworzyc topki jakie wy samotne. Ja mam lat 27, mezatka, studiuje i kazdy daje mi gora 23 lata. Lubie obowiazki domowe, lubie gotowac, pichcic, ale studiuje tez, pracuje, mam znajomych i czuje sie szczesliwa. Moj maz mnie nie bije, nie pije, jak cos to pijemy razem w czasie romantycznych kolacji:))))

w mojej szkolnej klasie i studiach czesc juz powymierala, wiec sie cieszymy,ze ci sie wpisuja, zyja , na tyle są kumaci i nie slepi,ze korzystaja z kompa (wlasnie dzis znalazlam tam kolege niewidzianego od ponad 4o lat).Wiec dól to rzecz względna ( chyba ze to jest ten ostatni, jaki nas czeka).

Każdy zakłada rodzinę kiedy ma warunki i ochote. Ja nie chce mieszkac z rodzicami i mezem i dziecmi> chce miec dobra prace mieszkanie i wtedy bede zakladac rodzine