Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karola26

Mamuśki, kiedy pierwszy raz po porodzie karmi się dziecko?

Polecane posty

Gość karola26

No właśnie kiedy? dziecko się rodzi, dają mi je na brzuch i co?ja mam mieć już mleko? jestem już w 37 tyg. a u mnie mleka ani czuć:( poza tym nie wiem jaką wziąć koszulę do porodu, bo mam dwie rozpinane śliczne nowe i jedną nierozpinaną, która mogłaby się ubrudzić ale nie wiem czy mogę taką mieć poradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzz
też mnie to interesuje został mi tydzien do porodu a mleczka tez niestety nie widać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helol tu swistak
karmi sie juz tak z godzine, dwie po porodzie, oczywiscie sn, bo po cesarce to chyba nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie mleko jest produkowane chyba pod wpływem oksytocyny nie musi ci nic lecieć wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku jest siara i pojawi sie zaraz (powinna)po porodzie i daja ci malenstwo i przystawiasz jesli leci ok jesli nie to poprzytulaji nawet sie obejzysz a bedzie,a po cc tak jakja to poprosilam od zieci jak doszlam do siebie i odrazu panie pokazaly co i jak i siara poleciala. ale przystaw od razu do piersi zeby mleczko zaczelo produkcje bo ssanie pobudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmiłam od drugiej godziny po porodzie a siara leciała mi gdzieś od połowy ciąży, ale nie aż tak intensywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy od szpitala. Gdy urodziłam małą to dali mi ją na 1-2 min, potem zabrali ją na oględziny i odśluzowanie, ja w tym czasie urodziłam łożysko. Po ok. 10 min kazali mi przejść na takie zwykłe łóżko, gdzie dostałam od razu dziecko w takim korytku na kółkach i... kanapki ;) Z zastrzeżeniem, że najpierw mam zjeść, a potem zająć córeczką ;) Ja w ogóle miałam problemy z pokarmem, przez pierwsze 3 dni nie miałam ani kropli, ale w pierwszym karmieniu nie tyle chodzi o to, by się dziecko objadło (ono nie ma takiej potrzeby!) tylko żeby polizało, possało brodawkę. Ja o tym nie wiedziałam, za szybko odpuściłam, i stąd były podobno wszystkie moje problemy z laktacją. Bo mleko bierze się z tego, że dziecko coś tam smyra przy cycu - to uruchamia całą kaskadę hormonalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie, nie kazdemu zawsze leci ciurkiem siara przed porodem a koszule polecam zwykla rozpinana na guziki z przodu, ja mialam 2 typowo po porodzie kupione na allegro i do dup.. wogole sie nie sprawdzily, za to mama kupila mi taka najzwyklejsza z rospinanym srodkiem i super sie sprawdzila ja urodzilam w nocy , po porodzie poszlam sama do pokoju, a tam po ok 0,5 godz po porodzie przyniesli mi maleo do karmienia, polozna pomogla przystawic, trwalo to pare sekund, maly possal 15 min i zabrala go, przyniosla mi go dopiero nad ranem a piozniej mialam go juz przy sobie caly czas zycze lekkiego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaśnie Pani masz racje zal;ezy od szpitala.. ja dostalam syna od razu na brzuch i tak lezal z godzine.Razem z nim na brzuchu rodzilam lozysko.Ta,m gzdie rodzilam dzieci nie odsluzowuja.I lezy sie d razu po porodzie dosc dlugo z dzidzi na brzuchu jesli wszystko ok jest.Razem z nim tez na brzuchu szyli mnie, myli i wogole.Potem tylko mi go zabrali do wazenia mierzenia mycia i ubrania.Potem mnie przewiezli razem z nim na sale :) aha Karola jesli chodzi o te koszule to najlepiej wziac jakas stara bo napewno bedzie cala we krwi.Tzn to tez zalezy gdzie bd rodzic.Sa szpitale ktore daja koszule do porodu.Ale jesli musisz miec swoja to tak jak mowie do samego porodyu wez jakas stara a po :) porodzie mozesz ubrac nowa :) buziaki i rowniez zycze lekkiego porodu bo ja takiego niestety nie mialam :p :) buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EVI A CO ONI tacy wspanialomyslni?u nas babki z noworodkow nie braly dzieci bo uwazaly ze dziecko jest twoje i ty spedzisz z nimi cale zycie i musisz miec kontakt od poczatku. ja z blizniakami po cesarce o godz 9 doszlam do siebie o 12 i zaraz kazalam sobie dzieci przyniesc.bolalo okropnie ale dzieci byly ze mna caly czas i o 12 juz jak zaczelam karmic to nie chcialam zeby dokarmiali wrecz musialam pilnowac zeby nie dali glukozy i krzyczalam ze ja musze miec pokarm i sobie nie zycze dokarmiania. zabierali mi tylko na przemian dzidzie do naswietlania i 3 nocy na godzine bo dostalam depresji i do domu z dziecmi chcialam.ale tak byly calyczas ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyna1984 tam gdzie ja rodzilam tak samo.. od razyu dzieci sie dostawalo nawet po cesarce. I nawet jak moj maly dostal zoltaxczki fizjologicznej i byl w tej wielkiej naswietlarce to byl ze mna na sali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W \"moim\" szpitalu dawali koszule do porodu, które tak mi się spodobały, że chodziłam w nich aż do wypisu ;) Oczywiście nie w tej w której rodziłam, bo była zakrwawiona po pachy, ale w tej, którą dostałam na zmianę. Mimo, że miałam 2 swoje w torbie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogole nie wiem jak wy ale ja bylam na sali z 3 innymi dziewczynami i az sie przerazilam.dzieci plakaly nad uchem a one spaly w najlepsze.ja musialamwstawac i je budzic bo nie wiem czy ja tak trafilam czy teraz tacy ludzie.poza tym bardzo dobrze ze jest takie forum gdzie mozna sie dowiedziec wszystkiego bo ja bylam zawalana pytaniami,a to jakie pieluchy a to jaka masc a to jaki smoczek.zastanawiam sie dlaczego one dopiero po porodzie sie opamietaly bo ja cala ciaze zbieralam informacje i robilam wyprawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola26
dzięki dziewczyny za odpowiedzi! tam gdzie mam zamiar urodzić nie dają koszul do porodu, mam dwie nówki i jedną taką nierozpinaną więc chyba w niej urodzę a potem myk i się przebiorę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko ma silny odruch ssania i przystawione do piersi wyssa sobie jedną czy dwie kropelki siary - nawet jeżeli Ty nie będziesz potrafiła ich wcześniej wycisnąć. Pamiętaj - tak może być nawet przez 4 dni po porodzie. Będziesz myślała, ze nie masz pokarmu, ale to nieprawda. Będzie coraz więcej siary, az kilka dni po porodzie przyjdzie nawał pokarmu. po porodzie przystawiaj dziecko jak najczęściej do piersi - to pobudzi Twoją laktację, a dziecko wyssie co trzeba - karm na żądanie. Pamiętaj, ze w pierwszej dobie po porodzie dziecko tak naprawdę nie musi jeść - czerpie jeszcze z tego, co miało w łonie matki. Ale lepiej je przystawiać, aby zachować odruch ssania i pobudzić laktację. Co do koszuli do porodu, ja wzięłam nową rozpinaną, ale i tak rozebrałam się w pewnym momencie do golasa. Aha, na koszuli byla mała plamka krwi, wyprałam ją i cały czas mam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platynko, ja miałam szpitalną koszulę, była cała upaprana! Dosłownie calutka, rękawy miałam czyste to się uświniły gdy dostałam nieumytą Łucję na klatę :) Ale może to przez to, że nie rodziłam na łóżku porodowym. Tam kobieta jest bardziej unieruchomiona, a że krew nie tryska na boki, więc może rzeczywiście normalnie nie jest się takim uświnionym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie dlatego, że jak zaczęło się parcie, to zrzuciłam koszulkę i rodziłam sobie na golasa. :D rodziłam na łózku porodowym, i ono miało taką \"dziurę\" do której spadały wszystkie ...no, brudy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Platynko, to niesamowite, jak w czasie porodu zmienia się próg... hmmm... wstydliwości :) Nic nie jest ważne, tylko dziecko :) Bądź co bądź, noworodka trzeba przystawić do piersiątka. Choćby wyglądało to strasznie nieudolnie i wydawało się, że nic z tego nie będzie, to nie wolno łatwo ustąpić, bo wszelkie wymięknięcia zemszczą się później okrutnie. Gdy zacznie się dokarmiać, powrót do karmienia piersią jest cholernie ciężki, niestety. A tak jak napisała Platynka, natura dała dziecku zapasik energetyczny na te pierwsze nieudolne próby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogłam Jagódki wziąć do cyca, bo od razu powędrowała na oddział, pierwsze karmienie odbyło się 12 godzin po porodzie. Potem powiedzieli, zeby nie przystawiać, bo Mała się krztusiła wodami płodowymi, poza tym faktycznie jeść nie potrzebowała..ale ja Ją cichaczem przystawiałam, żeby mi trochę cyca possała :) od drugiej doby już ciągle wisiała na cycu, aż do nawału.. ale się rozpisałam. chemic, z tym wstydem to ja przekroczyłam wszelkie granice podczas porodu. I do dzisiaj mi to totalnie zwisa...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja miałam na odwrót. Dzieciątko miałam, ale Lusia coś nie bardzo potrafiła ssać (tak mi się wydawało), z cycorów nic nie potrafiłam wycisnąć, i wymiękłam. Dopiero doświadczenie pokazało, że dziecko jest skuteczniejsze niż najlepszy laktator. Do dziś pompą odciągam tyle co nic, a Łucja ssie że aż się krztusi. Ale ile energii mnie kosztowało rozkręcenie laktacji po kilku dniach dokarmiania - masakra! Dlatego piszę wszędzie gdzie się da o tych moich przebojach, żeby NIKT nie popełnił mojego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi Julkę położna przystawiła do piersi jakieś 10 min po jej urodzeniu :D, jeszcze pępowina była nieodcięta :) ale tu taki zwyczaj że pępowinę przecinają po pół godzinie jak już prestanie pulsować. Potem, jakieś dwie godziny po porodzie mała dorwała się do cyca na półtorej godziny, aż zdziwiona byłam i nie wierzyłam że jej tam coś leci ;) ale może dzięki temu od początku nie miała problemów z ssaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje pierśi produkowały siare już 6 mieisącu ciązy .Miałam cc i synka karmiłam po 4 godzinach od zabiegu.Też była najpierw siara a po 2 dniach lało się mleko strumieniami.Tej siary możesz mieć też abrdzo malutko ale nie stresuj się dla malucha ona wsytarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam normalnie. Córkę dali mi zaraz po urodzeniu tylko na chwile i ją zabrali. Zobaczyłam ją po 5 godzinach. Nie wiedziałam czy ją karmić i jak.Nikt sie nie interesował mną i dzieckiem. Rano się urodziła a dopiero wieczorem próbowałam ją karmić,ale na nic się to zdało. Dopiero na drugi dzień znowu próbowałam przystawić pierś i po długiej męczarni w końcu załapało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu ! Mój jadł może po 15 minutach jak się urodził. Jak leżał na piersiach to sam szukał piersi, niesamowite to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×