Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ullanka

wesele nie w stylu disco polo!!!

Polecane posty

Gość sedzina
dziewczyny, ktore mowia tu o weselach w ''pub'ach'', mysla jak tu sobie dogodzic a nie gosciom. poza tym, takie osoby zazwyczaj wstydza sie swoich rodzin, ze tak sie kiczowato zachowuja na weselach, dlatego nie chca miec kiczowatych wesel z kiczowatymi goscmi. wspolczuje poprostu miec takie rodziny,a waszym rodzinom bawic sie na waszym weselu. wyrok wydany:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie :P co to za wesele w snobistycznym towarzystwie? to tak jakby wygrac milion dolarów i zrobić imprezę dla mamy i taty. :o owszem, ze wesela nie trzeba robić wiochy, ALE trzeba miec umiarkowanie we wszystkim, naqwet impreza w duzym gronie może być kulturalna i niezapomniana...a jesli nawte jakis wujek sie upije? to co z tego? większy ubaw będzie...eh..nie kapuje jak mozna sie zamknac w knajpie i udawac, ze jest sie z tego powodu zajebiscie sczesliwym kisząc sie w jakiejś norze z 1 marchewka na talerzu..brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimuszek
Super zabawnie jest, jakk wujek sie upije. Jakos tyle osob tu pisze, ze nienawidzi wsiowych, rozbuchanych wesel. Skad ci ludzie sie biora, rosna na drzewach ? To chyba jednak sa ci ludzie, co raz sa panstwem mlodymi, a x razy sa goscmi. I LEPIEJ sie bawia na eleganckich weselach. Jak sie zdecyduja - dla takich jak wy tutaj - zrobic wsiowe wesele, to zrobia wilcza przysluge wielu swoim GOSCIOM, ktorzy chetniej by sie pobawili wlasnie na weselu eleganckim. Nigdy nie dogodzi wszystkim, wiec trzeba sie zdac na swoja intuicje i zrobic tak, zeby bylo jak najlepiej. Cokolwiek by to oznaczalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość navoie
Zawsze mi się wydawało, że goście przychodzą na wesele dlatego, że to ważny dzień w życiu osoby która ich zaprasza i chcą przy niej być a nie po to żeby się nachlać albo nażreć (tu piję do osoby, której tak mało dali jedzenia że musiała po weselu szukać knajpki - trza było w domu obiad zjeść). Jasne, że chciałabym żeby goście się dobrze bawili ale to nie znaczy że mam się zmuszać do imprezyw stylu który uważam za żenujący. Możecie mnie nazwać snobką ale naprawdę na wymioty mi się zbiera przy tych wszystkich szumnie zwanych "zespołach" które zapodają kukułeczkę i sokoły albo własne kołwery budki suflera. Muzyka zawsze była dla mnie bardzo ważna i to nie tylko melodia ale i wykonanie. Autorko - mam nadzieję, że Twoje plany się powiodą. Trzymam kciuki by nie stłamszono fajnych zamiarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimuszek
To tez sie zgadza - ze przychodzi sie na wesele nie dlatego, ze muzyka bedzie taka czy taka albo zarcie takie a takie, tylko przychodzi sie, bo ktos chce miec nas jako gosci w swoim waznym dniu. Byla tu raz dyskusja o wegetarianskim weselu, laske ludzie prawie zjedli i wiele osob oswiadzcylo, ze oni by na takie wesele nie poszli. Bo kurwa w jeden wieczor nie dostana miecha do jedzenia. Po prostu rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz ullanka
Koleżanki "genialnie" radzą, zrób normalne weselicho z przytupem na 200 osób bo na snobistyczne przyjęcie do jakiejś 'nory' z wydziwioną muzyką i jedną marchewką na głowę nikt normalny nie przyjdzie. Zresztą koleżanki mówią, że to chamskie i samolubne nie puścić na weselu disco polo. Nie jesteś księżniczką więc się dostosuj, lud żąda balonów, oczepin i dicho polo! Oto dlaczego takie tematy na tym forum nawet nie mają sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moment- nikt tu nie mowi o dico polo! Ja sama bede miala wesele na ok. 100 osob, w sali z balonami itd. ale powiedzialam orkiestrze, ze nie chce durnowatych zabaw ani piosenek w desen majteczki w kropeczki łohohoho :o myślę, że wiele osób przychodzi na wesele nie po to by sie NAŻREĆ tylko aby potańczyć, wyrwac się raz na rok z domu, kupic jakiś fajny strój, poczuć się troche inaczej, pokazac innym...na takim weselu rodziny, które niezbyt się lubią sa bezpieczne, bo nikt nie będzie im kazał ROZMAWIAĆ czy słuchać muzyki, której nie lubią przez non-stop. Kto będzie chciał to potańczy, kto będzie chciał to pogada...W knajpce towarzystwo jest zawężone, na pewno ktos będzie się nudził i wrażenia będą potem raczej przeciętne...no chyba że towarzystwo będzie wzajemnej adoracji i wszyscy z tej samej \'branży\' muzycznej...w co wątpię...Nie neguję \'kameralnych\' wesel, ale uważam, że coś takieog jest dobre na rocznicę, nie wiem, slubu, urodzin, awansu czy czegoś podobnego...ślub jest dla Młodych a wesele jest dla gości...a Ci się rpzewaznie składają z RODZINY, a więc cioci, wujków, babć...którzy na pewno będą woleli zjeść coś bardziej wyszukanego niz obiad, który sobie codziennie serwują, czy będa woleli potańczyc, posmiac się trochę z jakiejś ciekawej \'zabawy weselnej\' itd. Uważam, że aby z wesela nie zrobiono WIOCHY trzeba większośc organizacji ustalić z orkiestrą...DOBRĄ orkiestrą. Zastrzec co mają grać i kiedy. I nie ma mowy o żadnej wiosze. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym samo słowo \'wesele\' sugeruje, że uroczystośc ma być wesoła, zabawowa...jakoś nie widzę tego w knajpce gdzie każdy musi siedzieć przez pare godzin na dupie czekając tylko na jedzenie bo nic innego do roboty nima...dziwny tez jest spoób wyrażania \'wesela\' przez siedzenie osłupiałym i suchanie urokliwego jazzu...owszem, 1, 2 utwory, ale ludzie - ile kto wytrzma? Na weselu nie można poprosić orkiestry o coś wyszukanego dla każdego cos innego? Myślę, że mozna...kwestia tylko dobrania odpowiedniej orkiestry,( nie 1-osobowej z panem o głosie geja z koziej wólki...). Takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrozka ogrodowa
Ullanka, nie sluchaj nikogo tylko zrob takie wesele jakie sobie wymarzylas, olej to co inni pisza. Ja tez planuje eleganckie wesele dla najblizszej rodziny i przyjaciol w dobrej restauracji bez zenujacych oczepin, disco polo i schabowego. Ktos tu napisal, ze weselo to taki dzien, zeby ludzie raz na jakis czas mogli zabawic sie, ladnie ubrac i przezyc cos innego, no wiec takich wrazen mam zamiar gosciom dostarczyc, nie kazdy chodzi do dobrach restauracji i ma mozliwosc sprobowania czegos innego czy zabawy przy nieco ambitniejszej muzyce. Skoro ja moge wytrzymac na innych weselach disco polo to inni wytrzymaja tez moje fanaberie. Do tego bede brala tylko slub cywilny i zaloze krwisto czerwona suknie. Mam gdzies co inny o mnie powiedza czy napisza. Slub to swieto moje i mojego mezczyzny a nie ciotek i wujkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przebrnelam przez wszystkie posty i doszlam do wniosku, ze jak to zwykle na tym forum bywa jest \"prawica\" i \"lewica\"...czarne i biale, wszyscy popadaja w skrajnosci.. Ja nie bede miala zespolu, bylam w zyciu na wielu weselach prywatnie, pracowalam w duzej krakowskiej restauracji za czasow studenckich i tez przezylam tam wiele wesel i....zapamietalam 1! zespol, ktory jako jedyny mi sie spodobal, a reszta to byl mniejszy lub wiekszy niewypal ( to nie tylko moje zdanie).Takze po 2 tygodniach poszukiwania zespolu na moje wesele zwatpilam i odnalazlam kontakt do DJa ( prowadzil fantastycznie jedno z wesel). Wiec..nie bede miala stylu \"majteczki w kropeczki\" ale tez nie bede miala jednej marchewki na talerzach..Co do wesela wegetarianskiego wyzej wspomnianego-ja nie mysle, ze to dobry pomysl.Jezeli panstwo mlodzi chca wegetarianskie to bardzo prosze, ale niech nie robia krolikow z reszty gosci.Slub jest po to, aby byc w tym waznym dniu przy nowozencach a wesele po to aby WSZYSCY doskonale sie bawili .Tak samo wesele bez alkoholu..mlodzi nie musza pic, ale wydaje mi sie, ze nawet jakies marne winko powinno pojawic sie na stole, jezeli juz ktos nie chce wodki.Pewnie ktos powie, ze jak ludzie potrafia sie bawic,to i beda bawic sie bez alkoholu...pewnie i tak..ale troche alkoholu rozluznia towarzystwo, nie mowie o pijanstwie,ale o \"dodaniu dawki humoru;)\"....zaloze sie, ze kazda z was po powrocie z wesela krytykuje je wsrod rodziny, znajomych i nikt z was po powrocie z wesela z okropnym menu i beznadziejna muzyka nie powie \"bylo super, bo panstwo mlodzi sie dobrze bawili\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...jedno jest pewne...rodzaj imprezy wymaga odpowiedniej oprawy i np.nie wyobraża sobie wiejskiej zabawy gdzie do tańca przygrywał będzie band jazzowy,albo imprezy w klubie/studenckim/,studniówki...gdzie swoje wypociny muzyczne poleca kapela disco.....polo.Pomija fakt umiejętności dostosowania się kapel do okoliczności,bo to jest wyższa szkoła jazdy,mająca czasem chęć podołania wyzwaniu przez kapele /udające wykonywanie muzyki na żywo/.Wesele to impreza bardzo specyficzna...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ale jak tu czegos innego sprobowac jak wiekszosc zespolow weselnych jedst podobna a na praktycznie kazdym kroluje te same menu. schabowy, rosol, devolay, strogonow, barszczyk z pastecikami. na prawie kazdym weselu sa te same kretysnkie zabawy. byle zaskoczona ale mile, ze na oczepinach u mojego kuzyna, chociaz w malym i zasciankowym miasteczku to zadnych oblesnych zabaw nie bylo. zadnego przetaczania jajka czy zlizywania smietany. smieszne zabawy i tyle, rzucanie welonem, tort itd. byly tez balony ale jakos nie uwazm tego za obciach. wesele bylo udane bo garala dosc dobra kapela, wokalista mial poczucie humoru. na jedynym eleganckim weselu na ktorym bylam nie bawilam sie dobrze. po pierwsze na pierwsze danie podali homara. nigdy go nie jadlam jak i wiekszosc gosci. nikt nie wiedzial jak sie za to zabrac. swiatowa i elegancka panna mloda sie skrzywila,ze plebs nie umie jesc wykwintnych dan. w koncu poratowal mnie kelner ale przyznaje bez bicia, ze mimo iz mieso homara jest wyborne to estetyka jest srednia. ciagle mialam wrazenie ze zaraz mi sie poruszy na talerzu i mnie zupelnie zniechecilo. wbrew pozorom nie bylo to wesele swiatowcow tylko studentow bew perspektyw na wlasne mieszaknie nawet; na te wszytkie wykwitnosci razem z francuskiem szampanem bo 170 zlotych za butelke zaplacili a goscie sie zmyli po polnocy. po torciku . muzyka byla klasyczna i nie zapomne jak przygrywala piata symfonia bethovena do ostryg, do ktorych nikt nie mogl sie zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciuchciuchcia
A co jest złego w menu wegetariańskim ? Sczezna goscie, jak jeden wieczór obejda sie bez miesa ? To jest jakieś doswiadczenie, jakaś ciekawostka. Ja wegetarianką nie jestem, ale ciekawa jestem, co oni tam sobie za rzeczy przyrządzają. I zezarłabym sojowe kuleczki w jakims tam sosie albo inne cuda. I cieszyłabym sie, że mam okazje poznac cos nowego. Taki gość, co przychodzi z nastawieniem "ale jak wódy nie bedzie i rosołu, i bigosu, i dewolaja, i jak majteczek nie zagrają, i jak oczepin nie bedzie, to ja wychodze" - to dla mnie cwok nieciekawy swiata. "Mnie sie podobają tylko takie piosenki, które juz raz słyszałem" Mamonizm sie tu szerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
hehe.... widze tu zawody w przeciaganiu liny. a przeciez nie wszystko jest czarne albo biale. mozna wyposrodkowac. kazdy lubi cos innego i kazdemu sie dogodzic nie da. wiadomo ze nie mozna sie zmuszac do czegos czego sie absolutnie nie znosi, ale mozna pomyslec jak to zrobic by i wilk byl syty i owca cala. duze wesele wcale nie musi byc wiejskie, tak jak i male wesele nie musi byc snobistyczne. bylam na wielu weselach i bylo tylko jedno wesele ktore ABSOLUTNIE mi sie nie podobalo. orkiestra sie spila i tak "grali" ze wiekszosc z gosci uciekla na dyskoteke (byla zaraz obok dzieki Bogu :D ) ostatnio bylam na duzym weselu ktore panna mloda dopracowala w kazdym szczegole polaczyla tradycje z nowoczesnoscia. wesele w restauracji (tu gdzie jestem nie ma remiz :) itd. ) z dj-em, z dyskretna obsluga, z dobrym jedzeniem (kilka dan do wyboru: cos bardziej tradycyjnego lub jak ktos woli cos egzotycznego), muzyka byla zmieszana, kilka starszych kawalkow (nie disco polo - bo starsze kawalki to nie musi byc majteczki w kropeczki) zmieszanych z nowymi, kilka zagranicznych, troche wolnych, przy jakiejs zagranicznej zrobili pociag a wodzirej rozdawal ogromne okulary (zolte, pomaranczowe, niebieskie), kapelusze (rozne kolory), hawajskie kolorowe "naszyjniki", dmuchane gitary itd. przez kilka minut bylo smiechu co niemiara ogladac np. stara babcie w kapeluszu, okularach i z dmuchana gitara jak sie gibie w prawo i w lewo :D oczepiny krotkie i z jedna, dwie gry tort, desery, kawa nikt sie nie spil (kelnerzy przynosili drinki jakie sobie zamowilas lub moglas zamawiac u barmana sama) wiadomo ze drinki szly wolniej i nie bylo takiego picia (mozna bylo i czysta zamowic ale wiekszosc probowala roznych "nowych" mieszanek wesele bylo super i wszyscy zostali do konca. chodzi mi o to by nie przedobrzyc w zadna strone. mozna zrobic elegancko ale nie sztywno. mozna zrobic bardziej tradycyjnie ale bez wiochy. trzeba zaplanowac. i ustalic z orkiestra/dj-em bo to oni nadaja glowny rytm imprezy a druga sprawa jedzenie cos innego moze byc dla odmiany ale nie zbytnio "wydziwionego" bo nawet o babci warto pomyslec (moze ona kraba widziala tylko na zdjeciach )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wszystko zmierza do jednego...najlepszy jest środek,bez zbytniego \"przeginania w prawo,lewo\".Nadmiar \"nowości\"...to dla koneserów,bo wesela się zmieniają,ale znacznie wolniej,jak to porywcze,żądne zmian panny myślą/nie wszystkie na szczęście/:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka z LO taka wsiowa dama wymyslila sobie ze jej wesele bedzie inne. w kosciele i na przyjeciu mial grac kwartet smyczkowy z filcharmonii lubelskiej i gral. NUDA jak nie wiem. oczywiscie towarzystwo studentow takie pomyslowe zorganizowalo muzyke z odtwarzacza. i dopiero wtedy zaczela sie impreza. oczywiscie byly bryczki bo ona byle czym nie pojedzie do kosciola i kon w trakcie drgi ogon w gore i zalatwia toalete a w poblizu ona w bialej sukni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stonoga - jakby Ci tu powiedzieć.. poza całym kontekstem - Twoje określenie \"wsiowa dama\" jak dla mnie świadczy nienajlepiej o Tobie, a nie o Twojej koleżance.. Nie znacie już innych podziałów niż wiocha/nie-wiocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubę wesel
ale na dwóch bawiłam się fajnie. jedno było trochę "sztywniackie". czułam się na nim jak mecenas sztuki. fagocista zbierał kasę w kapelusz za utwory "na życzenie". nawet disco polo brzmiało po ludzku. :P. rzeczywiście próbowałam potraw, których wcześniej nigdy nie jadłam, uczyłam się tańczyć tango (zamiast oczepin był zabawny krótki kurs prowadzony przez profesjonalną parę tancerzy), kelner skakał wokół mnie jak w najlepszej restauracji, grał zespół jazzowy, podawano drinki, wystrój był bardzo oryginalny - ściany były ozdobione wielkimi grafikami pary młodej (oboje są po ASP). było rewelacyjnie, klimatycznie, inaczej. drugie wesele, na którym bawiłam się dobrze to była góralska potańcówka z kiełbasą i gorzałką przy góralskich rytmach i sprośnych przyśpiewkach. impreza "na dechach". były łowiecki i owczarek podhalański, i pijany stary góral w kostiumie misia. jak zaczął padać deszcz to przenieśliśmy się do karczmy w zakopiańskim stylu. narąbałam się jak prosiak, śpiewałam, szalałam, wszyscy się wyhulali za wsze czasy. na kilkunastu innych weselach nudziłam się jak mops. moje chyba będzie trochę nudne. nie mieszkam w górach, nie chce mi się angażować w niebanalność, zrobię wesele na 200 osób (ale na pewno zamiast orkiestry będzie DJ), niech się teściowa cieszy.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz się
za to orkiestra to porażka prawie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ze wsi to moze i
orkiestra ale w miescie mówi sie - zespół !!! Twoje wesele Twój wybór :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię wesel
a i owszem. moje wesele, za moje pieniądze, mój wybór i nie życzę sobie niekonstruktywnej krytyki. jeśli ktoś lubi przytupy przy zespole muzycznym, to proszę bardzo, mnie taka muzyka się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własciwie podjełam juz decyzje jak zorganizuje wesele zreszta wychodzi na to, ze wsrod naszych gosci nie bedzie raczej wsiochow i mysle, ze cała koncepcja spodoba sie zaproszonym poza tym gdy mnie ktos zaprasza na jakies przyjecie raczej nie pyta o moje preferencje kulinarne i muzyczne, wiec bez wzgledu czy mi sie podoba czy nie i tak staram sie dobrze bawic lub przynajmniej udawac , ze sie dobrze bawie tymczasem zdaje sie na dobry gust moich gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×