Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gonska86

on nie sprząta....

Polecane posty

Gość gonska86

Witam, mam taki oto problem z moją połówką. Mam 21 lat, on 25. Mieszkamy razem i oboje pracujemy zawodowo, do tego ja studiuję zaocznie. Jesteśmy ze sobą od roku.Nie jestem jednak w stanie wyegzekwować od niego podziału obowiązków domowych. On nie gotuje, nie sprząta, nie pierze itp, a jeśli już go do tego "zmuszę" to ogranicza się do zebrania kubków do zlewu i koniec....Może niektórym ten problem wydać się błahy, ale ja fizycznie nie mam siły się tym wszystkim zająć. Jestem zmęczona i nieszczęśliwa, co przekłada się na najróżniejsze sfery naszego życia. Tłumaczyłam mu na różne sposoby, starałam się spokojnie prosić, tworzyć ze sprzątania coś na kształt wspólnej zabawy, nawet krzyczeć i nic nie pomaga. (Argumentem jest, że go nikt sprzątać i gotować nie nauczył - wielkie dzięki dla teściowej) On tego nie rozumie, że to dla mnie takie ważne, nawet kiedy mu tłumaczę, że kiedy będziemy mieć kiedyś np dzieci to ja nie chcę tej wizji swego życia, która się przede mną roztacza: ja w pracy, w garach, z dziećmi i do łóżka. Nie chcę tak żyć:( Jestem bliska rozstania, mimo iż go bardzo kocham. Błagam, może ktoś zna jakiś sposób rozwiązania takiego problemu?? Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nowego
oni tak mają to leniwce i egoiści może spytaj go czy na dziewczynę chce superlaskę czy Matkę Polkę, może go to zastanowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nowego
następnym razem jak będziecie iśc do łóżka to nie wydepiluj się, nałóż jakiś paskudny tłusty krem na twarz a jak zacznie marudzic to powiedz że nie masz czasu o siebie zadbac bo cały dom jest na Twojej głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siądź z nim na d.. i powiedz mu to, co tu nam napisałaś ustal nowy podzial obowiązków i egzekwuj jego wykonanie jeśli nie, to dziekujemy za współpracę inaczej faktycznie skończysz w garach, mopach i pieluchach nie jesteś w tym domu sprzątaczką, kucharką itd. służacego też nie zatrudniacie podział obowiązków i żelazna konsekwencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci szczerze
ciężka sprawa. mój tak został wychowany i czasem się bijemy o zmywanie. gotujemy zawsze razem, w sumie toja przed poznaniem go byłam strasznym leniem. nie chciało mi się sprzątac bo nie miałam da kogo, a teraz byłoby mi wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci szczerze
oczywiście "bijemy" w przeniśni:D skoro mieszkacie razem to zaproponuj mu zatrudnienie pomocy domowej powiedz ze ty sobie nie radzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edek bez kredki
Jak wychować, zacznij robić tak jak on, a jak góra garów będzie rosła, a do niego nic nie dotrze zacznij wychodzić na jedzenie po za dom. Od śniadania do kolacji, jeśli się nie poprawi wykop go, albo zostaw zależy kogo jest mieszkanie i nie odwracaj się ze współczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego ma mówić, że sobie nie radzi? Czy to jest jej obowiązek - żeby było czysto w domu??? Właśnie takie podejście do tematu robi z nas służace, nie widzicie tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na biurku brakuje tylko kurrwy i szczura...poza tym jest na nim wszystko...począwszy do tygodniowych kubków, poprez puchy po piwach, tależy z obiadem sprzed weekendu, popielniczki, papierki po batonach do płyt dvd zalanych kawą, wódką, sokiem i browarem. iNie zanosi się na większe sprzątanie, no chyba że przed świętami :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam ....po
a, do tego dwojka dzieci ,.. nic nie jest w stanie go zmienic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! talerzy nie umyje bo jak ma myc skoro sa w zlewozmywaku , szkoda slow i moich nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talerzy brudasie i analfabeto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci szczerze
no racja włąśnei sobie uświadomołam to co napisałam. z tym nieradzeniem sobie to głupi pomysł. jezeli jesteście razem wasze obowiazki powinny dzielić się na pół. mój tak został wychowany. ale np mój ojciej już nie. on jest panem domu i nic kompletnie nie dotknie, a jak ja sprzątam to ma w nosie i włazi czasem z butami. czasem robi to nieświadomie a czasem bo mu się spieszy ale jednak. ale tak wychowała go jego matka. on pracował ucył sie a ona biegała między nimi i gotowała sprzątała i inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Widzicie ja mam w domu masakrę, jemu nic nie przeszkadza, NIC. Ja np znajduję niedojedzone kanapki pod biurkiem, kuweta kocia się wysypuje, że nawet potrafię wdepnąć w niespodziankę. Tak się dzieje, kiedy ja się zawezmę i nie sprzątam. Dostaję dosłownie k****icy. I wnerwia mnie takie podejście, że są zajęcia męskie i żeńskie. Patrząc na nasz wzór kulturowy jeśli jest w domu nieposprzątane, a codziennie nie ma ciepłej zupki na talerzu to ludzie od razu myślą, "hmm jaka leniwa baba tu mieszka" Spójrzcie na reklamy jakie oglądacie w tv, "pani, gotuje mężowi obiad, pani pierze, pani zastanawia się nad wyborem środka czystości, a mężczyzna jeśli się w nich pojawia to w roli eksperta, który jej mówi, którym środkiem lepiej czyścić wannę. Mnie, jako kobietę to przeraża, nie wiem jak Was. mój mężczyzna tego nie rozumie i wogóle to do niego nie dociera... a seksu u nas w domu to już ładny kawał czasu nie było (w związku z moim cudownym samopoczuciem i wściekłością na niego), po prostu nie mam na to ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może odwrotnie
kochajcie się w syfie i po seksie sprzątajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozwiązałam ten problem
nie pracuję, mąż na mnie zarabia, siedzę w domu i czasem jak mi się chce to coś zrobię ;-) no i podstawa: to nie daję się wpędzic w poczucie winy, że coś jest niezrobione....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
No tak, tyle, że ja pracuję bo muszę i chcę. Nie chcę siedzieć w domu. Weekendy tez mam zajęte, bo jestem w szkole. A on w weekendy siedzi w gaciach do 19 i siedzi przy kompie, ew. czyta 3 godziny książkę w wannie. I jak wracam o 19 w niedzielę do domu to NIC nie jest zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze sprobowac
go zawstydzic? tzn nie sprzatac, nie zmywac, nie odkurzac caly tydzien, a w weekend zaprosic jego (koniecznie) znajomych czy kogos z rodziny, a jak juz przyjda powiedziec "wiecie, lekki mamy tu nielad, w tym tyg misiu mial dyzur przy sprzataniu...", i jakby nigdy nic otworzyc sobie piwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejkk
Nie wiem w ogole, po co sie tak denerwujesz, szkoda zdrowia i urody. Powiedz mu spokojnie, ze jak nie zacznie wykonywac 50% obowiazkow w domu, to sie po prostu rozstaniecie, bo milosc miloscia, ale ktos sprzatac i utrzymywac przynajmniej wzgledny porzadek musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze sprobowac
zawsze mozna tez gotowac i zmywac tylko dla siebie, prac i prasowac tylko swoje rzeczy... moze to da mu cos do myslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> talerzy brudasie i analfabeto Zapoznaj się z definicją analfabety :P {Analfabetyzm - brak umiejętności pisania i czytania oraz wykonywania czterech podstawowych działań matematycznych u osób dorosłych, tj. wg kryteriów UNESCO - powyżej 15. roku życia. Osoby nie posiadające takiej umiejętności nazywane są analfabetami. } I nie pisz już więcej bzdur . 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Przećwiczone.... Ostatnie 3 prania składały się wyłącznie z moich rzeczy oraz "wspólnych" typu pościel. I jak się okazało, gdy chciałam wrzucić do kosza jego brudne gacie, to zawołał za mną, żebym nie zabierała, bo on już czystych nie ma i musi jej jutro założyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
znaczy "je"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to za brudne gacie
brak seksu - bo nie chcesz sie syfem zarazic :P moze wtedy choc o gacie zacznie dbac :P a tak na serio powazna rozmowa raz jeszcze a jak nie postraszyc - wyprowadzic sie do kolezanki na kilka dni, jak kocha to wypucuje cale mieszkanie, a jak za leniwy to odpusc bo cale zycie bedziesz niewolnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vyu
wiesz co zrób?Zamów sprzatanie i zapłac tej osobie przy nim, a potem powiedz że masz tyle na głowie że znalazłaś pomoc u tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejkk
Gonska, ale dlaczego Ty sie tak cackasz z tym facetem? On w tej chwili wie, ze moze nic nie robic, bo grozi mu jedynie 10 minut gadki, nic poza tym. Pokaz mu, ze nie zamierzasz tolerowac takiej postawy, ze jestes w stanie zrezygnowac z Waszego zwiazku jak on sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety... skad tacy sie biora??? jesli on nie widzi problemu (a skoro chetnie nosi brudne gacie, to nie widzi), to marne szanse, ze sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×