Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gonska86

on nie sprząta....

Polecane posty

Skoro on nie sprząta.. to ja też bym nie sprzątała. Ewentualnie tylko moje rzeczy. Powalczyć jego bronią..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Mówiłam, wtedy on łapie focha, że go wyrzucam z mieszkania (bo to moje mieszkanie) i że go nie kocham itp. i robi słynne męskie zagranie, tj idzie się przejść, potem obiecuje, że to się oczywiście zmieni, 2 dni się stara, a potem wraca do starych nawyków. A ja nie mam tyle asertywności i siły, żeby po prostu go zostawić :( Mimo wszystko pod innymi względami jest cudowny i bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykrzycz mu to wszystko ze łzami w oczach, spakuj się, wyprowadź do rodziców. Może się opamięta, kiedy zobaczy, że przez własną głupotę stracił bliską sobie osobę. Nie bądź kucharką, sprzątaczką, pralką automatyczną i odkurzaczem. Wystarczająco długo na to pozwalałaś. Szanuj się, bo jeżeli sama tego nie zrobisz, to on też Cię nie uszanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da rozmowa
chlopak sie wystraszy ze go zostawi, jakis czas bedzie udawal ze sie zmienil i potem wroci do starych obyczajów, a po slubie to juz w ogole palcem nie kiwnie, bo wie ze zawsze sie znajdą chetne sluzace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro to Twoje mieszkanie, to niestety, ale możesz co najwyżej wystawić jego walizki za drzwi. Nie decyduj się na dziecko, dopóki on się nie opamięta, bo zgotuje ci piekło na ziemi: płaczące niemowlę i góra garów do umycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejkk
Ale znalazl sobie naiwna mlodke. NIe dosc ze mieszka sobie w jej mieszkaniu to jeszcze nie raczy po sobie sprzatac. Obudz sie dziewczyno, bo co tu po Twojej milosci, skoro facet Cie nie szanuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja tak nauczylam
Mojego meza. Mama przyjechala z siostra i jej mezem i cud miod i orzeszki . Wszedzie jego puszki po piwie ,skarpety i gacie porozwalane z popielniczki sie wysypywalo . Byl w szoku ,ze jak ja moglam ich zaprosic w taki nieporzadek ... Heee hee dobre sobie nieporzadek to byl syf totalny . Tesciowa oczywiscie :A co Ty corko robisz cale dnie ? A ja jej na to a no mamuniu pracuje od 9 do 19 a Twoj synus od 6 do 14 lub od 14 do 22 i potem na ze 4 dni wolnego . Pozatym ja nie pale i nie pije piwska ,nie chodze w chlopskich skarpetach i bokserkach :P Dostal taki opierdol od mamusi ,a moze sie tak zawstydzil ze zmienilo sie wszystko . Hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to za brudne gacie
no to kurde ostateczna rozgrywka : przygotuj sobie liste co ma robic i wypisz ostrzezenia - wszystko co wala sie dookola leci do kosza na smieci, papiery ciuchy nie ma znaczenia!!!! kubki podziel na swoje i jego wszystko co niepozmywane do kosza! A zaznacz ze Twoich ma nie tykac itp itd! Wyznacz jasno wszystkie reguly i przyklej na drzwiach do lazienki albo od lodowki... a jak sie nie bedzie ich trzymal to go spakuj i wystaw za drzwi dziewczyno walcz zanim bedzie za pozno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Właśnie mu wypisuję swoje postanowienia i co mi nie pasuje. W związku z tym, że od prawie roku nic się nie zmienia mimo licznych obietnic daję mu miesiąc na ogarnięcie się ze sobą i zauważenie jakim jest (tu dowolny epitet). Czuję się zdesperowana :P A najlepsze jest jak ja zapierniczam, np myję podłogę w kuchni, a on przychodzi i by się akurat teraz chętnie poprzytulał i ma pretensję, że ja nie chcę i że jestem nieczuła. No to mnie normalnie zadziwia. Czy faceci to udają, że są tak nierozgarnięci, czy oni są aż tak niedomyślni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
zatrudnijcie sprzątaczkę, która raz w tygodniu lub dwa: wyszoruje kuchnie, łazienkę, podłogi, sprzątnie kurze itd. i to on niech za to płaci...a za to dla ciebie zostaną codzienne drobiazgi typu umyć kubek, coś ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Tu nie chodzi o sprzątaczkę, bo to mogę w każdej chwili. Chcę, żeby on szanował to co ja robię i wykazywał się odpowiedzialnością i zaradczością. Chcę mieć podporę w moim facecie, a nie niepełnosprawnego chłopca, któremu trzeba prać skarpetki. Bo zatrudniając sprzątaczkę to on się nic nie nauczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to za brudne gacie
ale nie dawaj mu miesiaca - powiedz ze od pierwszego grudnia wchodza nowe reguly i po prostu daj mu ta kartke, i powiedz ze jezeli sie nie dostosuje to sprawi prezent mamusi bo sie do niej przeniesie tuz przed swietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
ale wytłumacz mi po co marnować czas i życie na takie prozaiczne problemy...jemu sie nie chce sprzątać to niech płaci...mi się nie chce gotować to idę do restauracji i tam robią to za mnie...i tyle...życie jest do tego aby żyć a nie szarpać się z idiotycznymi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
hehe, a jutro mam urodziny, które to niby on organizuje i wyobraźcie sobie jaki mam syf w domu. To dopiero będę miała miłe urodziny jak przyjdą ludzie i wdepną w kocie g***o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na co mu ten miesiąc? Nie wymagasz od niego napisania pracy magisterskiej, tylko posprzątania skarpet i zmycia garów, do tego nie trzeba 30 dni, tylko 30 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowajaśminowa
ja bym spakowała go bez 2 zdań. czekasz rok,rok-to kawał czasu.efektu zero,niech poniesie konsekwencje swego postępowania.może terapia wstrząsowa zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Bo widzisz ** ** ** ** ** ** *** *** ***, jemu się nie chce to niech płaci. będziemy mieli dzieci, to jemu się nie chce iść z dzieckiem do lekarza bo jest leniwy i nieodpowiedzialny to niech se choruje. Tak nie można myśleć. Sprzątanie jest prozaicznym problemem, to jest odzwierciedlenie pewnego postrzegania świata i ludzi wokół i traktowania bliskich. To jest wierzchołek góry lodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da rozmowa
a co zrobisz jak on sie nie zechce zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Hmm wtedy to chyba będę widzieć czy mu zależy na czymkolwiek. Ja tez nie lubię sprzątać, daleko mi do pedantki. Robię to bo trzeba, bo żyję z drugim człowiekiem i taka jest kolej rzeczy. Wtedy chyba zobaczę, że on najzwyczajniej w świecie mnie wykorzystuje i się z nim rozstanę. Bo jeśli on ma byc kandydatem na mojego męża to ja dziękuję za taką współpracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ do tego nie trzeba 30 dni, tylko 30 minut } No to nie wiem moja pralka dłużej pierze. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu nie mogę już
ja jestem 13 lat po slubie,dość długo nie pracowałam i wyręczałam swojego męża we wszystkim.Nie obchodziło go kompletnie nic tylko praca i czubek jego wlasnego nosa.Mamy dwoje dzieci,to ja je wychowywalam,jak podrosły poszlam do pracy.Było mi się trudno zorganizować bo wszystkie obowiązki caly czas były na mojej głowie,ale przecież miałam miej czasu bo doszła praca zawodowa.Od 6mcy zmieniłam pracę,pracuję czasem po 12 czasem 14 godzin i już nie mam sił.Ja go nawet nie mogę poprosić o pomoc.Ostatnio prosiłam żeby poodkurzał to mi odpowiedział\'śmieszna jesteś\" wracam styrana po pracy i zbieram po nim szklanki,talerze z pokoju.Z braku czasu mimo że w domu jest czysto to wszystko jest robione po łepkach ale ja najzwyczajniej nie daje rady.Ku*** nawet popielniczkę muszę po nim wysypywać mimo,że nie palę bo pewnie gasiłby pety na stole gdyby nie zmieścilo sie do popielniczki.Ja soboty i niedziele też pracuje to on potrafi do mnie zadzwonić i powiedzieć żebym w trakcie pracy zrobiła mu jakieś zakupy i wrzuciła do domu,jak zapytałam dlaczego on nie zrobi tego to mi odpowiedział\"leże jeszcze w łóżku i nie chce mi sie wstawać ,myć żeby iść do sklepu\"była gdzieś godzina 12ta. Ta sytuacja już mnie tak przytłacza że nienawidzę wracać już do domu,proszę Boga żeby coś się stało,żeby odszedł ode mnie bo mam go dość,on mi zbrzydł....chciałabym sie rozwieść ,ale to chyba idiotyczne rozwodzić sie dlatego że mąż ma wszystko gdzieś.....ps.ostatnio mi powiedział ,ze nauczy mnie pilować drzewo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da rozmowa
no nie wiem, wiele kobiet tak zyje, narzekają, a i tak sprzatają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu nie mogę już
czasem chce sexu,jak go prosze żeby sie umył to też mu się nie chce,albo chce :(:(:(poprostu wymiekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da rozmowa
wez mnie nie obrzydzaj zaraz obiad:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gonska86
Właśnie o to chodzi, o to, że on nie rozumie, że to jest takie uciązliwe. Ja nawet nie mam siły się podrapać o tyłku. Często jest tak, że on np w piątek wychodzi do znajomych a ja zostaję w domu, bo mam kolkwium w sobotę, bo jest bałagan, bo muszę uprać jego szmaty, bo nie będzie miał się w co ubrać itp itd, tak można w nieskończoność wyliczać. I on się dziwi, że ja nie widuję się ze znajomymi. A wieczorem ma pretensję, że ja najzwyczajniej usypiam i ani mi w głowie seks z nim. Zwłaszcza, że mam ciągle do niego żal. I jak tu się nagle przestawić, zapomnieć o petach w szklance po piwie, albo o gotowanym 2 godziny obiedzie i być boginią seksu. I niby łatwo powiedzieć zostaw go, wywal go z domu. I potem po latach powiem rozstałam się z facetem, którego kochałam, bo nie prał swoich gaci?? Ale ja już psychicznie nie mam siły. Myślałam o psychologu, o jakiejs pomocy, żeby pójść gdzieś razem Wyśmiał mnie, że to ja powinnam iść do psychologa bo mam ciągle doła i ciągle płaczę, ale to nie jest jego wina. Nie jestem jedyna :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma jeszcze powiedziec dobitniej, że ma Cię w d... żebyś to w końcu zrozumiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co da rozmowa
a nie mozesz mu tego wsyztkiego powiedziec i postawic ultimatum albo sie zmienia i dostosuje do normalnego zycia albo do widzenia jak na razie widze ze robisz za niego, on wychodzi a Ty pierzesz jego gatki i on nie widzi potrzeby zmiany ot troche sobie baba pomarudzi musisz postawic sprawe jasno albo wóz albo przewóz i co on na to i wtedy podejmujesz jakies kroki albo rozstanie albo sie przyzwyczaisz ze do Ciebie nalezy brudna robota ale wtedy po latach nie mozesz miec do nikog pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już
najgorsze jest to,że tak mnie nauczył,że ja mu nawet uwagi nie zwrócę.Swojego czasu jak mu zwróciłam uwagę,ze nie ja tyrałam a on mając wolne nawet palcem nie ruszył to pogniewal się,obrzuci gównem itp.Wie,ze nie lubie kłótni więc to jego sposób na mnie.Ten to żyje inaczej nie potrafi sobie nawet wyobrazić jakie to upadlające i potrafi rujnować psychikę:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już
ja wracam z nocki po 14h pracy i nie kładę się spać bo muszę naszykowac i odprowadzić dziecko do szkoły a on śpi od 12h i nie zrobi tego za mnie....h**już mnie strzela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę już
efekty tego lenistwa są widoczne bo przekroczył wagę 115kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×