Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

hej laski co tam u was?? deggialka jak tam dzie chlopaka??znalazlas prezent dla piotrka??pewnie juz zacyelas pilnie studiowac ;)a jak tam plan zajec na studiach?? kasienka jak ci sie uklada y dawidem??widyieliscie sie w weekend?? aga a co u ciebie?? my szczesliwie dojechalismy,wcyoraj troszke zwiedzalismy biberach i rozgladamy sie caly czas za tym autem,ale to nie jest takie proste,bo marcin nie ma zbyt duyo kasy na te auto,chcialby je kupic za ok 5-6 tys a najcyesciej auta ya taka cene maja jakies usterki i ciezko cos fajnego bedyie chyba znalezc...ehhh on to sie yawsye porywa y motyka na ksiezyc :(:(gdyby mial 10 tys to bey problemu mozna tu cos fajnego kupic...mam jednak nadzieje ze cos znajdzie bo musimy do domu wrocic a biletow powrotnych nie mamy pozdrowki z niemiec kobietki i gorace uscicski do przeczytania i piszcie bo widze ye ynowu forum zamarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps.przepraszam za literowki i bledy ale tu klawiatura niemiecka i literki poprzestawiana i ciezko mi pisac, nie ma to jak polska ,)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) z okazji dnia chlopca podarowalam Piotrusiowi kufel do piwa i kaktusika - ostatnio mamy faze na kaktusy hehe :D ale wiecie co?? on jesdt boski!!! w czwartek lub piatek - nie pamietam juz dokladnie przyszla do mnie paczka z ogromnym misiem!! zajmuje mi pol pokoju hehehe :D ma 110 cm i jest sliczny :) to mis od Piotra :D i jeszcze dostalam od niego takie fajniusie mydelko z douglasa :D ech on jak tylko ma troche gotowki, to od razu musi to wydac :) ale dobrze, ze w tym wszystkim pamieta tez o mnie hehe Megulitko- masz racje- zaczelam rok akademicki pelna para :D juz dzis mialam zajecia z jednym z tych doktorow, co maja kompleks profesora i wyzywaja sie na studentach :/ uuuch to bedzie chyba najciezszy przedmiot do zaliczenia :/ ale coz... zawsze trzeba na taki trafic :D choc jeden w semestrze ;p a jutro mam pierwsze zajecia na plywalni :) wreszcie rusze cos z tym moim sadelkiem- juz nie moge na siebie patrzec dziewczyny :/ Kasienka- dlaczego masz taki jakis smutny opis na gg....z Dawidem cos nie tak... odezwij sie, bo zaczynam sie martwic... Meg- strasznie fajnie, ze odezwalas sie z niemiec heyeh :D swietna sprawa ten internet nie? :D a literowkami sie nie przejmuj ;p kurcze dziewczeta ale dzisiaj mialam meczacy dzien... wstalam przed 6...a w nocy spalam zaledwie 4 h i to tez niecale, bo bylo mi strasznie niedobrze, chyba mi cos zaszkodzilo... a poza tym mialam komara bzyczacego w pokoju... mam nadzieje, ze sie juz wyniosl stad :/ ale nie o tym mialam pisac... a wiecx- ciezki dzien mialam, bo na 7:40 odwiozlam Piotrusia na dworzec :( potem biegiem na zajecia, spoznilam sie oczywiscie przez cholerne korki :/ 3 zajecia pod rzad, potem na okienku szybko do siostry, z powrotem na zajecia, znow do siostry i teraz najgorsze: tesciowa mojej siostry prowadzi biuro rachunkowe... i wlasnie sie przeprowadza z tym biurem z jednego miejsca na drugie... no i jutrro chce juz oddac klucz do tego starego pomieszczenia gdzie wczesniej bylo biuro... poprosila mnie, zebym posprzatala w tym dawnym biurze :) powiedziala, ze zaplaci mi 200 zl :) i powiedziala, ze mam umyc okna, posprzatac porzadnie w lazience i poodkurzac :) pomyslalam sobie, ze to nic strasznego... ale sluchajce... te okna... :( booooze.,.. dzisiaj je mylam ... wiec one chyba nigdy nie byly myte :D a do tego to stare okna, wiec sa rozkrecane :D tak wiec z jednego okienka robia sie 4 powierzchnie to umycia... wyklinalam sama siebue hehe :D bo chociaz kase zarobie, to kurcze sama mam brudne okna w domu i zamiast je umyc, to poszlam tam :D ach ale najwazniejsze, ze juz umyte, a jutro wracam tam tylko, zeby zrobic ta lazienke i wykladziny :) i dwie stowki wpadna :) no nic, ja koncze poki co i mam nadzieje, ze sie odezwiecie... kasienka Ty koniecznie napisz o co chodzi z tym opisem na gg... aha :) megulitta- zycze wam powodzenia w kupnie fajnego autka :) nie znam sie na tym kompletnie, ale mam nadzieje, ze uda wam sie kupic cos niedrogirgo i porzadnego :) co ja mowie- nie mam nadzieje, tylko wiem, ze sie uda :) buziaki dla wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane deggialka mialas racje :):)juz mamy czym wracac do domu,marcin wczoraj kupil sobie autko,ciemnozielony pieciodzwiowy Rover,10letni i ma maly przebieg :):)bardzo sie cieszy, bo naprawde autko jest fajne i w swietnym stanie:):)mi tez sie podoba,sama moglabym takie miec :):)ciesze sie ze tak szybko sie udalo kupic i takie fajne,teraz juz mamy spokoj i mozemy sobie spokojnie tu troche poywiedzac okolice :):) kasienka rzeczyiwscie twoj opis jakis niefajny,mam nadzieje ze nic sie nie stalo zlego??koniecznie daj znac co u ciebie :):) deggialka niestety na poczatku roku na uniwerku zawsze jest zamieszanie,a na profesora wrednego tez trzeba trafic,bo wtedy by bylo ya przyjemnie na studiach ,)no coz takie zycie studentki ;)tak czy inaczej dasz rade:):) kochany ten twoj piotrek stale cie zdobywa i na nowo zaskakuje,masz prawdziwy skarb a nie faceta :) oki ja spadam buxki i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi teraz macie czas dla siebie, może uda wam się poza zwiedzaniem fajnie spędzić czas...słyszałam, że nie jest tam wcale drogo więc może wypady będą ciekawe...ale koniecznie będziesz musiała się z nami podzielić wrażeniami...sama chętnie pojechałabym gdzieś indziej niż Suchań...bo tam przez szwagra już się nie da wypoczywać... Degi super prezent dostałaś, ja zawsze marzyłam o takim Misiaku pluszaku, ale tylko Oli go dostała...ja chyba nie zasłużyłam :P a z uczelnią cię rozumiem, ja już też zaczęłam i straszą nas Z Dawidem nie jest źle...nie wiem dokładnie o który opis chodzi, ale nie byłam smutna, no może wczoraj troszkę, ale o tym zaraz...wiecie z Dawidem widzę się praktycznie codziennie, tylko w weekend pojechał do domu a ja miałam zajęcia...ale w ten już planujemy jakiś wypad...wiecie wczoraj Dawid poznał moje kuzynki siedział z moimi rodzicami...z tatą łączy go pasja do meczów :/ rodzice go polubili w końcu kogoś zaakceptowali...ale wczoraj mówił mojemu tacie, że będzie jechał do Czadu, wiec wzięłam go do mojego pokoju na rozmowę i pytam, gdzie chce jechać on mi mówił, że na 4 może 6 miesięcy do Czadu...może źle zareagowałam, ale sprzeciwiłam się, pytał się o co mi chodzi, a ja mu mówiłam, ze nie podoba mi się ten pomysł ( wiecie same, że miałam chłopaka, który jeździł do Niemiec i nasz związek się rozpadł, a i potem Paweł zakończył nasz związek ze względu na wyjazd) więc złapał mnie dołek jak o tym pomyślałam, a Dawid zaczął sobie żartować, ze pozna ich kulturę itp. więc siedziałam i się nie odzywałam...ale potem napisał mi sms-ka \" Kasiu bardzo mocno Cię kocham, mam szczęście bo mam dwie kobiety, w których się zakochałem i które mnie odmieniły i dały dużo szczęścia\" a potem zadzwonił i powiedział, że przemyślał kwestię tego wyjazdu i zauważył, że źle się zachował, bo skoro jesteśmy razem to razem powinniśmy zadecydować, i że będzie chciał abyśmy porozmawiali o tym i podjęli decyzję..także troszkę humorek mi się poprawił bo będę miała jakiś na ten wyjazd wpływ... ja uciekam bo Oli właśnie wstała i musze jej śniadanko zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka fajnie,ze ci sie uklada z dawidem i widac ze mu na was zalezy:):)mialas powod by byc smutna jak to uslysyalas,ale jak widac dawid traktuje cie bardzo powaznie i liczy sie z twoim zdaniem,super ze twoi rodzice tez go zaakceptowali,jak widac poki co wszystko dobrze sie uklada i jestescie na dobrej drodze oby tak dalej :):) fajnie ze tu jestesmy,ale wiecie to nie jest taki czysto wakacyjny wyjazd,bo marcin przezywa kupno tego auta,stresuje sie nawet czasami ,)teraz z wujkiem poszedl do urzedu go zarejstrowac:):)czasem nie moge normalnie z nim pogadac bo on tylko o tym samochodzie mysli pryynajmniej mam takie wrazenie, na miasto tey cieyko go wyciagnac:(:(straszny y niego leniwiec,wrrr chyba troche inaczej to sobie wszystko wyobrazalam, no ale coz ;);)trzeba czerpac z tego co mam :):)zresyta juz mu powiedzialam,ze to pierwszy i ostatni raz kiedy jedziemy niby na \"urlop\"ale tak naprawde to po to by cos yalatwic i wszystko jest pod presja a on zupelnie nie ma glowy do urlopowania ;)ehh moye troche dramatyzuje...tak czy inaczej ciesze sie ze tu jestem i nie zaluje :):) to tyle u mnie do przeczytania kobietki poydrawiam prosto z Biberachu :):)cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wczoraj Dawid poinformował mnie najpierw, że zadzwoniła do niego babka w spawie mieszkania, gdzie kiedyś składał deklarację kupna i mnie się pytał co o tym myślę, a ja na to, że musi sam podjąć decyzję, żeby poszedł obejrzeć mieszkanie i wtedy pomyśli, a on nagle \"a chciałabyś tam mieszkać?\" moja pierwsza reakcja (wiem, że głupia) to słowa \"a dlaczego ja?\" ale potem szybko dodałam gdzie dokładnie to jest okazało się, że w Malborku więc ta opcja odpada...a potem poinformował mnie, że jego siostra bierze ślub, i że prawdopodobnie będziemy jechać na ten ślub, ale ja zaczęłam kombinować, żeby nie jechać, wymyślałam, że nie mam się w co ubrać, a on na to, że przyniesie mi pewien katalog i coś wybierzemy, potem, że głupio tak jechać na ślub jak nikogo nie znam, ale on nie daje za wygraną...wiecie nie jestem zbytnio za wyjazdem, ale on już zadeklarował, że zabiera mnie i Oliwkę i koniec kropka, ale ja sobie tego nie wyobrażam, wiem, że kiedyś będę musiała poznać jego rodzinę, ale na ślubie? niby miałabym już od razu wszystkich z głowy ehh ciężkie jest to...a dziś wariat dzwonił i pytał kiedy jedziemy to tesco ( bo chcę jechać do tesco zobaczyć ile będzie mnie kosztował prezent dla Oliwki, a jest to interaktywny kucyk i pewnie ponad stówę) a on na to, że najwyżej sam pojedzie i kupi a ja na to, ze nie bo nie kupię go od razu tylko chcę się zorientować ile kosztuje ( w końcu skąd mam wziąć jednorazowo tyle kasy) a on na to, że kupi sam z siebie...ale sprzeciwiłam się powiedziałam mu, że to za duża kwota, mam nadzieje, że dotarło do niego...choć boję się, że nie bo np wczoraj mała wołała jajko za 6 zł z głupim małym kotkiem i ja odmawiałam a on wziął kupił i od razu mi na chyba rozgrzeszenie się, że tego że kupił choć ja odmawiałam czekoladki...eh on jest naprawdę wyjątkowy...rozmawiałam z tatą o nim, i rzeczywiście ojciec jest za nim, mama zresztą też... a właśnie nigdy byście nie zgadły kto się nagle do mnie odezwał...pamiętacie Pawła, starałam się z nim pogadać wszystko wyjaśnić itp utrzymać przyjaźń a on mnie olał, a wczoraj ni stąd ni zowąd dostałam od niego sms-ka z zapytaniem co tam u mnie i że ma nadzieje, że mi się układa..eh wiecie moje smsy były raczej dwuznaczne, ale jestem z siebie dumna...ale była u mnie wtedy Emila i powiedziała, że po jego smskach widać, że zrozumiał to jak bardzo mnie zranił...ale nie powiem wojny nie będę toczyć, ale poza przyjaźnią nic więcej nie będzie Megi rzeczywiście nie masz wesoło, ale mężczyzna jest jak dziecko przez parę dni będzie przeżywał fakt posiadania \"zabawki\" a wiesz raczej jakie wrażenie na mężczyznach robią samochody, a tym bardziej jeżeli dany samochód jest jego, ale miałaś rację, że powiedziałaś mu, że to wasz ostatni wyjazd związany z jakimiś sprawami, musicie wybrać się tak po prostu od siebie i spędzić razem miło czas... Każda z nas była by rozdrażniona na twoim miejscu, więc nie oceniaj się zbyt krytycznie...ale pokaż mu, że jak z tobą nie wyjdzie to sama dasz sobie radę, może choć na jedno wyjście się zgodzi Dziękuję za pozdrowionka a co z resztą kobietek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hop hop :D witam kochane:) wiem wiem jestem prze okropna, że mnie tyle nie było, ale tyle sie działo... nawet nie wiem od czego zacząc... powinnam wszystko najpierw przeczytac ale to znowu by mi zajęło duzo czasu i pozniej bym Wam odpisala... tak wiec moje drogie Kolezanki... zaczne moze od poczatku... w Krakowie jest swietnie... niestety nie dostalam sie na studia, ale chodze na studium 2 letnie z ktorego jestem bardzo zadowolona, nawet jestem z-ca przewodniczacej w klasie bo przewodniczaca nie chcialam byc:) aestem pyskata i wygadana tak ze musze akas odpowiedzialna funkcje pelnic:D no i juz choze od wrzesnia. U mojej kuzynki nie mieszkam, strasznie dluga historia ale opowiem Wam w skrocie: moja kuzynka u ktorej mieszkalam nienawidzi teraz mojego Pawla, bo on kiedys stanal w mojej obronie i uderzyl jej bratanka... on teraz Pawla nie cierpi, uwaza ze zachowal sie jak dziecko, o ten jej bratanek ma 17 lat. Ale slusznie nalezalo mu sie i ja popieramPawla, co sie mojej kuzynce strasznie nie podobalo, do mnie ma pretensje ze bronie Pawla itd itp. W ogole kiepskie sa relacje miedzy nami. Ciocia chciala zebym u niej mieszkala a nie gdzies z kolezankami wynamowala mieszkanie a ja mam dobre wiesci: mieszkam z Pawelkiem! Jego rodzice zaproponowali mi zebym u nich mieszkala, bo strasznie duzo bym miala placic za wynaem a te pieniadze ktore dostaje ledwo by wystarczyly na czynsz i wyzywienie, srodki czystosci kosmetyki itp. Tak ze po namyslach i rozwazaniach za i przeciw zdecydowalismy z Pawlem ze moze warto sprobowac jak to bedzie no i jestem:) mam swoj pokoj, komputer, lozeczko ale spie u Pawla hehe jakos tak ciezko samej spac jak mam go za sciana:) Co prawda do szkoly mam daleko, ale da sie zyc, przynamniej mam swo kat, nikt mi sie nad uchem nie wydziera (bo moja kuzynka czesto sie ze swoim chlopakiem kloci, on teraz tez u nie mieszka to juz ja kompletnie nie mam tam miejsca dla siebie) no i oczywiscie nie ma dymu papierosowego na ktory jestem uczulona, bo ciocia strasznie pali i w ogole. Ehh... na poczatku wrzesnia bylismy na cudownych wakacjach w chorwacji, sa zdjecia na nk, cudne 1,5tyg, wakacje marzen, powiem Wam, ze bylo cudownie, Pawel, ja, slonce, morze, plaza, swietny apartament no i czego nam wiecej trzeba... oh kocham tego mojego lobuza:) Strasznie sie za Wami stesknilam dziewczyny...:*:*:*🌼 Mam nadzieje, ze juz bede czesciej tu wpadac jak tylko podlacze neta do swojego kompa, bo poki co to siedze na Pawla, jego nie ma tak ze mam chwilke :) zaraz sie zabieram za nadrobienie zaleglosci, musze wszystko poczytac co sie u Was ciekawego dzialo:) Marnie Wam szlo widze, ale to lepiej dla mnie hihihi Buziaczki kochane:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwileczkę...niby mam wolne bo Dawid ma służbę, ale jestem po baletach i marzy mi się leżenie... Wiecie zacznę od tego, że nie wiem co się dzieje...kurcze najpierw Paweł pisze smska, a wczoraj na baletach był Daniel ten mój niedoszły mąż co mnie uderzył i zapytał czy jestem na niego zła...pogadałam z nim chwilkę i powiedziałam, że minęło tyle czasu, że przeszły mi nerwy, pytał się czemu między nami tak wyszło, a ja na to, że gdyby mnie nie uderzył to pewnie bylibyśmy ze sobą do tej pory...ale rozmowa była krótka bo przyszedł po mnie Kamil i powiedział, że Dawid chce już iść więc poleciałam i nie wiem czy Daniel mnie śledził czy jak, ale jak Dawid mnie pocałował to Daniel go uderzył...na szczęście udało się przytrzymać Dawida, naskoczyłam na Daniela, a ten zaczął przepraszać, więc powiedziałam, że mam w d...jego przeprosiny i niech już na zawsze wynosi się z mojego życia...oczywiście Dawida interesowało tylko to czy przypadkiem mi nic nie zrobił... A wczoraj powiedziałam Dawidowi o gwałcie...od rana pisał do mnie, że ma wrażenie, że jestem na niego zła itp itp pisałam, że nie, że nie o to chodzi...ale gdy popołudniu i wieczorem też miał takie wrażenie, to powiedziałam mu o tym...bałam się jego reakcji, a on się popłakał, a gdy już się uspokoił powiedział \"kochanie moja była narzeczona też była zgwałcona i dlatego nie będę analizował tej wiadomości, wiesz przyznaje, że zauważyłem u ciebie dziwne zachowanie, ale nie chciałem nic mówić, bo nie byłem pewien o co chodzi...Kasiu jeżeli mi na to pozwolisz to ja nigdy Cię nie opuszczę, kocham Cie i chcę być z tobą\"...on jest naprawdę kochany i wiecie jeżeli on naprawdę szczerze myśli o wspólnym iściu przez życie to może się okaże, że to już będzie ten jedyny :):) piszcie co tam u was :) Słońce_K cieszę się, ze do nas wróciłaś, może nasz topik się ożywi :) troszkę się u ciebie działo, ale na szczęście cała ta sytuacja skończyła się po prostu bosko...masz swojego ukochanego przy sobie i teraz możecie się sprawdzić czy poza byciem ze sobą dacie radę mieszkać razem i pewnie iść razem przez życie...cieszę się również z tego, że po niedostaniu się na tamte studia nie zrezygnowałaś tylko poszłaś na studium życzę Ci wspaniałej grupy i wykładowców Oki kochane ja uciekam życzę miłego weekendu u mnie wręcz gorąco jak wiosną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :):) dzi ostatni dzien mojego pobytu w niemczech w sumie juz nawet troche mi sie chce do domu :):)przydal mi sie taki wypad,troche odpoczelam od domu i teraz moge spokojnie don wracac :):) bardzo dobrze mi tu,az za dobrze,marcina ciocia i wujek i ich 15 letnia corka sa cudowni :):) a co do marcina to podczas tego wyjaydu niezbyt zblizylismy sie do siebie,najpierw mial glowe zajeta kupnem auta,potem jak kupil to zalatwieniem formalnosci,chcial tez jeszcze dokupic opony,a dzis juz na glowie droga powrotna,wydrukowal mi mapy,bo to niby ja mam byc pilotem :(:(co niezbyt mi sie podoba,mam nadzieje ze nie zabladzimy i jakos przejedziemy przez te niemcy,wiecie ja pierwszy raz tutaj i jeszcze takich zakreconych autoban nie widzialam,dlatego troche sie cykam ye sie zgubimy :(:(no ale moze nie bedzie tak zle,poza tym marcin czasami mnie denerwuje,myslalam ze bedzie nieco inaczej a sie okazalo,ze on nie bardzo umie sie tu odprezyc kiedy ma auto i droge powrotna na glowie :(:(ja zwykle chodzilam sobie tu spac przed 23,a on przed kompem siedzial, bo oczywiscie musial popatrzec na allegro jakies dodatki do auta...wrrr w sumie nawet kochalismy sie przez ten tydz az 2 razy,to mial byc nasz rocznicowy wyjazd a marcin ani slowem o tym nie wspomnial,dlatego laski nie idzcie nigdy na taki uklad,ze wyjazd powiazany y zalatwianiem jakichs waznych rzecz,sadzilam ze da sie to pogodzic,ale teraz wiem,ze nie,troche sie rozczarowalam marcinem :(:(wyjazd sam w sobie byl cudowny,ale marcin niekoniecznie :(:( slonce K fajnie ze do nas zajrzalas,super ze ci sie wszystko poukladalo, nie ma tego zlego co by na dobre nie wysylo,bo oto okazalo sie,ze mieszkasz ze swoim ukochanym :):):) kasienka...dalej nie mozesz odpedzic sie od adoratorow :):)wierze jednak ze dawid jest inny niz pozostali faceci i podaruje ci gwiazdke z nieba bylebys tylko byla szczesliwa :):)dobrze ze w koncu mu powiedzialas o tym gwalcie,masz juz to za soba i teraz wie co cie czasami trapi...kasienka mam nadzieje ze dawid przekona cie do siebie w stu procentach i nie bedziesz nam mowila tylko o tym jak jest wam cudownie razem :):) deggialka a co u ciebie???pewnie z piotrkiem weekend spedzasz??? buziaki laski i do przeczytania juy w polsce :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka mialo byc i bedziesz nam mowila o tym jak wam razem cudownie ;),bez \"nie\" ciezko sie przyzwyczaic do takiej niemieckiej klawiar#tury :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu wiem, że takie dni kiedy nasi panowie nas \"ignorują\" są ciężkie, wtedy zaczynamy patrzeć na nich z innej strony, ja pewnie będąc na Twoim miejscu też narzekałabym na Dawida i mówiła różne rzeczy, w końcu gdy się kocha to chce się również być kochanym, ale w taki sposób, że jesteśmy o tym uświadamiani miłym słowem czy gestem...i to jest jak najbardziej normalne, ale teraz jako osoba trzecia patrzę na to troszkę inaczej...w naszych panach jest wiele z dziecka, a wiem po Oliwce, że jak da się jej jakąś zabawkę to zapomina podziękować itp i jest zaabsorbowana tą zabawką, a w tym przypadku Marcin gdy dostał swoje własne auto, sam je kupił, za swoje pieniądze to to sprawiło, że on nie potrafi o niczym innym myśleć, wiem jak rozmawiałam z kolegami, którzy mieli auto od ojca to normalnie się wypowiadali, ale jak już mieli auto kupione za własne pieniądze to po prostu to auto było jakimś bóstwem, normalnie masakra...dlatego spójrz się na Marcina jak na małego chłopczyka...a jak sama mówisz na przyszłość będziesz wiedziała, że nie ma sensu wyjeżdżać w sprawie załatwiania czegoś...teraz pokaż mu, że jesteś z niego dumna i cieszysz się razem z nim...podejrzewam, że wtedy ta chwilowa relacja między wami się zmieni... Ja też się cieszę, że mam to już za sobą...Dawid był dziś na godzinkę zerwał się ze służby...i wiecie czasem mam wątpliwości, takie uczucie niepewności, może dlatego, że widzę jak bardzo mu na nas zależy, że byłby w stanie dla nas zrobić prawie wszystko i powtarza ciągle o miłości, która jeśli ja pozwolę będzie trwała wiecznie...a ja wtedy czuję się jakby on oczekiwał ode mnie zapewnienia, że tak będzie...ale ja nie jestem w stanie na dzień dzisiejszy powiedzieć mu czy to będzie na zawsze, bo nie wiem, takich rzeczy nie wie nikt, a ja nie chcę mówić mu, że tak będziemy zawsze, a potem okaże się, że np ja wywinę jakiś numer...wiem jak to jest gdy ktoś coś obiecuje, a potem cię opuszcza nie dość, że to boli, to przez długi czas te słowa w kółko kręcą się w głowie i wykorzystują każdą chwilę na to aby powrócić i Ci o tym przypomnieć, a ja nie chcę nikomu wyrządzić takiej krzywdy...bo inaczej jest gdy coś się sypie, ale nie było obietnic...ja jak obiecuję to słowa dotrzymuję, więc w tym temacie milczę... degi kochanie życzę miłego pobytu w :Leszczynach i wspaniałych chwil z ukochanym do usłyszenia///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, ja bezpiecznie dotarłam późną nocą w niedzielę do domu :):)w sumie przejechaliśmy 1300 km, wyjechaliśmy w niedzielę o 5 rano, a u mnie w domu byliśmy przed 23 :):), trochę daleko mieszka rodzinka marcina :):już dalej chyba zamieszkać nie mogli ;):)tak czy inaczej cieszę się,że cało i bezpiecznie dotarliśmy do domu i marcina autko,ciemnozielony Rover :):), spisało się na medal, bo przejechało bez problemu te km :):)kasieńka masz rację faceci to duzi wyrośnięci chłopcy, którym nic nie ubyło z dziecka :):)jak tylko dostaną większą zabawkę zaczyna im zawracać w głowie, ale chyba trzeba to przeczekać aż spowszednieje i znormalnieje :):)cieszę się,że marcin ma to auto :):)teraz już nie będziemy tak zależni od pksów i będzie nawet mógł w święta do mnie przyjeżdżać, bo do tej pory w rachubę wchodziły drugie dni świąt, bo w pierwsze nie jeżdżą nigdy autobusy :):) dzień przed wyjazdem przyszła do mnie moja przyjaciółka Ewa, pod pretekstem okazji, bo niby był też u mnie marcin, którego dawno nie widziała mieliśmy pić wino :):), no i piliśmy, tylko,że ta okazja była zupełnie inna, bo tak naprawdę to jej chłopak się jej oświadczył :):):)bardzo się cieszę :):)poza tym Ewa jest już stuprocentowo pewna,że to ten właściwy i już dawno mi gadała,że chciałaby by się już z nią ożenił :):)najśmieszniejsze,że ona jest krócej ze swoim niż ja z marcinem jakieś półtora roku i zadziwiała mnie tym,że jest już tak tego pewna, a co więcej mówi,że już nawet mamą by mogła zostać :):)hehe jak to się wszystko zmienia :):), tak czy inaczej cieszę się jej szczęściem i mam nadzieję,że w przyszłym roku pobawię się na ich weselu :):), ja jednak jeszcze nie chcę się zaręczać :):)jest mi dobrze bez tego pierścionka zaręczynowego i nie chcę na razie by marcin mi tu z nim wyskakiwał :):) kasieńka słusznie,że nie obiecujesz niczego dawidowi skoro sama nie jesteś pewna swoich uczuć :):),na to potrzeba czasu, lepiej nie rzucać słów na wiatr, co wcale nie znaczy,że on nie mógł cię pokochać :):)i jasno wyraża swoje uczucia :):)widocznie on jest już pewny, a ty spokojnie sobie musisz wszystko przemyśleć i poukładać :):)nie musisz się spieszyć, a dawid jak kocha to poczeka :):)i jestem pewna,że jak tak dalej będzie zabiegał o ciebie i oliwkę to otworzysz mu wrot swojego serca :):)życzę ci byś była pewna miłości :):)bo niepewność to chyba najgorsze co może być w każdym przypadku :):) deggialka a jak twój weekend?? gdzie byłaś z piotrem?? aga a co u ciebie?? karola zajrzyj znowu do nas :):) do przeczytania kobietki papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo o 10 mam zabieg wycięcia tego włókniaka z piersi :(:(mam nadzieję,że wszystko sprawnie pójdzie i nie zostawią mnie na noc w szpitalu.... piszcie co u was, bo znowu zaniemówiłyście ;) do przeczytania :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie , u mnie wszystko okey :) ja trzymam kciuki , oby wszystko bylo dobrze ! :* trzymaj sie dzielnie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również trzymam kciuki :*:* krótko zwięźle i na temat, już go pokochałam :):) nawet nie wiem kiedy moje serduszko się otworzyło. wczoraj byliśmy u mojej chrzestnej i babci obie nie mogły się potem z zachwytu wypowiedzieć jak moja mama zadzwoniła, babcia powiedziała tyko \"jak chcą to nawet jutro mogą się żenić\"...pewnie wszystkiego się dowiem jak sama pójdę do nich :):) oki uciekam bo Oliwka wstała, a i na bieganie po mieście muszę się uszykować trzymajcie się cieplutko pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja troche po fakcie, ale tez trzymam kciuki... przepraszam, alke wczesniej tego nie przeczytalam :* mam nadzieje, ze niedlugo napiszesz do nas- zrob to jak najszybciej :) a ja w zeszly weekend bylam u Piotra... co prawda mial zajecia, ale pojechalam w sobote popoludniu po jego zajeciach, a w ta niedziele mial wiecej okienek niz zajec, wiec tez nie bylo tak zle... ogolnie troche nam krotko bylo, bo przyjechalam w sobote o 15:30, a mialam wracac w niedziele o 18... a ostatecznie jechalam w niedziele o 22:20, w domu bylam o 3:30 w nocy hehehe zaspalam na zajecia, ale czy to dziwne :D?? powiem wam, ze tamten weekend, choc taki krotki... byl naprawde magiczny... strasznie duzo czulosci bylo... pierwsze kochanie bez gumki od tylu miesiecy :) ogolnie rozkwit nie tylko fizyczny :D swietnie bylo... Piotr byl jakby przyklejony do mnie! mowie wam... az mialam wyrzuty sumienia- jak ja moglam mu taka scene wtedy zrobic?? uuuch glupia ja! z piatku na sobote Piotr przyjezdza do mnie :) i bedzie pewnie do poniedzialku- rana :) wiec naprawde swietnie :D kupilam mu dzisiaj taki ladniutki T-shircik :) a taki tani byl :D a co do tych zareczyn Twojej Ewy Megulitta- ja jestem w stanie sie do niej pod tym wzgledem perzyrownac... i byc moze to jest zgubne... ale ja tez jestem przekonana, ze Piotr to ten, ktory bedzie moim mezem i ze to z nim chce zalozyc rodzine i spedzic reszte zycia :) kiedys tak rozmawialismy- tzn Piotr zaczal ten temat- temat zareczyn :) i zapytal mnie co sadze o zareczynach w przyszlym roku??!!!!! :D:D:D oczywiscie domyslacie sie jaka byla moja odpowiedz :D jak najbardziej jestem za :D nie chodzi o to, ze zaraz slub, ale zareczyc bym sie juz chciala :) ale wiecie... moze ja tak mowie, bo wolasciwie nie mam jakis trau,matycznych wspomnien z facetami... owszem bylo dwoch takich, co mnie zranili... jeden nawet dosc mocno, ale to sie nie moze rownac z tym, co np przezywala kasia... to nie byly prawdziwe zwiazki, tylko jakies nie wiadomo co... d;latego moze podchodze do mojego zwiazku jak lekkoduch :d ale ja jestem pewna moich uczuc... Piotra tez :) Megulitta- co do samochodu- nawet nie wiesz jak moj Piotr kocha swoje seicento :) kupil je wlasnie za wlasne pieniadze :) i naprawde wiele dla niego znaczy :) hehehe faceci to dzieciaki i tyle :D nie ma co sie nad tym rozwodzic, bo nie my pierwsze i nie ostatnie tego doswiadczylysmy :) Kasienka- chcialam Ci powiedziec, ze po pierrwsze strasznie sie ciesze., ze sie wam tak uklada, ale co najwazniejsze- bardzo mi sie podoba (przynajmniej z Twoich opowiesci), ze Dawid jest taki odpowiedzialny... naprawde kurcze wyglada na faceta co ma leb na karku... chodzi mi o Oliwke :) swietnie, ze ja tak traktuje fajniutko- pewnie jestes dodatkowo z tego wzgledu szczesliwa co? a w ogole jak w Twojej pracy?? Karola- milo ze napisalas, ale nie milcz teraz drugie tyle!! ;p P.S. nawet sobie nie wyobrazasz jak Ci zazdroszcze tego mieszkania z ukochanym Ty malpo mala!! :D blizej slonca- buziaki dla Ciebie :) wskakuj na to forum i smignij jakimis promykami, bo jesien zaglada, a za nia czi sie ta straszna zima :/ hmmm no to chyba wszystko co na ta chwile chcialam wam powiedziec :) a jak cos mi sie przypomni to napisze, bo ja juz zaczelam weekend :) jutro nie mam zajec hehehe buziaczki dla Was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milczycie jak zaklete ;p a ja sie wam pochwale tak szybciutko, bo zaraz kolezanka mnie odwiedzi, ze dostalam prace :) dorywczo bede sie opiekowac dwojka dzieci :) 2ltenia dziewczynka i 4letnich chlopczy=kiem :) prace znalazlam przez niania.pl jak w wakacje :) bylam dzisiaj na rozmowie, pani bardzo mila, naprawde zrobila na mnie swietne wrazenie, taka pogodna i co wazne, dostosuje sie do mojego planu zajec :) bo ona nie pracuje, tylko potrzebuje odciazenia, albo jak bedzie chciala isc na zakupy czy cos :) ogolnie bede tam chodzic conajmniej 3 razy w tygodniu po min. 3 h :) ale powiedziala, ze raczej bedzie chciala sie czesciej ze mna spotykac hehehe :D a w czwartki bedziemy razem chodzily na basen z dzieciakami i chodzi o to, zebym jednego ja przypilnowala hehehe :D zobaczymy jak to bedzie, wyjdzie wszystko w praniu :) zawsze przeciez moge zrezygnowac :) no i zazyczylam sobie 7zl za godzine... chcialam poczatkowo 8, ale jak zapytalam ile pani proponuje, to powiedziala mi, ze kiedysm mieli nianie za 5 zl... ale ze to dosc dawno bylo i zapewne stawki sie zmienily... no wiec ja zeszlam wtedy do tych 7... i tak sobie troche zarobie jesli bede tam chodzic te trzy razy w tyg. lub czescoiej :) no to tyle :) ja czekam teraz na kumpelke, a ogolnie na Piotrusia, bo w nocy przyjezdza :) a co u was kobietki??? piszcie cos!!! ;p buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arara
dziewczyny prosze o rade.zaczełam brac tabletki yasmin. pierwszą wziełam trzy dni przed planowanym okresem bo dostałem lekkiego krwawienia i byłam pewna ze to okres.teraz wiem ze sie myliłam. jutro koncze pierwsze opakowanie a pozniej 7 dniowa przerwa. powiedzcie mi czy mimo ze zle rozpoczełąm branie tabletek to juz przy drugim opakowaniu bede normalnie zabezpieczona czy musze stosowac jakies dodatkowe metody.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arara teraz powinnaś w trakcie tej 7dniowej przerwy dostać okres z odstawienia,i 8 dnia zaczniesz nowe opakowanie i będziesz normalnie zabezpieczona od pierwszej tabletki :):) o ile będziesz je przyjmować regularnie i o stałej porze :):) taka mała pomyłka zdarzyć się mogła każdej :):) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arara
megulitta dziekuję bardzo za odpowiedź.uspokoiłaś mnie;)Pozdrawiam serdeczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :):) jestem i ja, miałam ten zabieg w ubiegły czwartek, miałam wyznaczoną godzinę na 10, a sam zabieg miałam o godz.19.30...byłam wściekła,że niepotrzebnie tyle czasu muszę spędzić siedząc w pidżamie w świetlicy szpitalnej i czekać kiedy nadejdzie moja kolej, ale lekarz nie umiał mi powiedzieć kiedy mnie weźmie na salę operacyjną, bo oczywiście pierwszeństwo mieli ci co leżeli na oddziale, i tak się naczekałam z moją mamą, na szczęście sam zabieg trwał tylko pół godziny i zaraz po tym przyjechał po nas tata i wróciłam do domu,nie cierpię szpitali i po tym niezmiernie długim czekaniu nie cierpię polskiej służby zdrowia jeszcze bardziej, po co mi wyznaczyli godzinę na 10 skoro musiałam czekać do wieczora na ten zabieg??mogli powiedzieć że to 10 ale wieczorem :):)tak czy inaczej w piątek idę na zdjęcie szwów i muszę poczekać ze 2-3 tyg na wyniki, mam nadzieję,że będą dobre :):) napiszę niebawem więcej co u mnie teraz muszę kończyć bo idę z siostrą do kumpeli :):) cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki:):) kasieńka bardzo się cieszę,że układa ci się z Dawidem i jego wytrwałość i upór zostały wynagrodzone, można powiedzieć,że dopiął swego bo przekonał cię do siebie :):) i go pokochałaś :):),rzeczywiście z tego co piszesz to chyba jedyny taki konkretny i rozsądny facet, który pojawił się w twym życiu, ma wszystko poukładane w głowie, wie czego chce i na kim mu najbardziej zależy :):)to już oficjalnie jesteście razem?? jak się czujesz mając u swego boku mężczyznę, który o ciebie zabiega i cię pokochał razem z twoją Oliwką ??;)super że zaakceptowała go też twoja rodzina, bo jednak to ważne, wszak liczymy się z ich zdaniem :):)teraz skoro się określiliście na pewno wszystko będzie łatwiejsze i powoli zacznie się układać, najważniejsze,że jesteście razem :):) deggialka super,że dostałaś dorywczą pracę :):)hehe coś ciągnie cię do tych dzieci :):)cudownie,że z piotrem już wszystko w porządku i z każdym spotkaniem utwierdzacie się w waszej miłości, wiedziałam,że on nie może cię zdradzić i z tym smsem to był tylko durny przypadek lub durna zagrywka tej jego kumpeli ;):)najlepiej jak oboje o tamtym zapomnicie i nie będziecie nawet o tym wspominać :):)i nie rób sobie wyrzutów :):)piotr cię kocha i stale ci to udowadnia ty jego również i choćby się waliło i paliło to waszej miłości nic nie jest w stanie pokonać :):)w ten weekend ty jedziesz do niego czy on do ciebie?? laski wy już planujecie sylwestra??bo moja przyjaciółka do mnie dziś napisała sms czy mam już jakieś plany, bo ona ze swoim już coś tam planują, szok...jeszcze kompletnie o tym nei myślałam bardziej się martwię, prezentami, które niebawem będę musiała pokupować na gwiazdkę, wrrr a ten czas tak szybko mija :(:(: aga a co u ciebie?? szukasz pracy??bo pamiętam,że kiedyś wspominałaś, czy może jakąś znalazłaś?? ja póki co pracy jeszcze nie znalazłam, jak się okazuje wcale to nie jest takie proste, chcę iść narazie na jakiś staż, ale znalezienie go okazuje się równie trudne, mój urząd pracy na razie nie ma mi nic do zaproponowania, byłam w kilku miejscach, ale tam już stażystów mają i na razie nie potrzebują (np. w policji może dopiero po nowym roku :(:(, a w policji w olsztynie nie bardzo mogę bo jestem spoza i jest jakaś rejonizacja i powinnam szukać u siebie w mieście :(:(wrrr...ehh wiedziałam,że to nie będzie takie proste, jutro wybiorę się jeszcze do urzędu pracy, zapytam czy coś mają a jak nie to co mi radzą, no i jeszcze może połażę po jakichś firmach, aczkolwiek w moim mieście nie ma ich wiele :(:( oki czekam na wasz odzew buziaki i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja pracy jeszcze nie znalazłam :/ ciezko jest , szukam czegos w biurze ...marzenia :) ogolnie jest dobrze, ale mam dosc siedzenia w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga może coś w końcu znajdziemy :):) prędzej czy później ale jednak :):)musimy coś znaleźć :):)rzeczywiście dobrą pracę znaleźć albo taką która nas będzie satysfakcjonowała, to jak trafić szóstkę w totolotka :(:( trzeba jednak próbować :):) laski odzywajcie się :):)znowu zaniemówiłyście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello:) Megulitta to jest masakra co Ty nam opowiadasz o sluzbie zdrowia... jak mozna kogos przetrzymywac tak caly dzien uuuuch :/ a co do sywestra- owszem mamy pewnie plany :D wlasnie zaklepalismy sobie wstepnie pokoj w ustroniu (obok wisly) na tydzien!! :D ale powiem wam, ze nie dosc ze to juz ostatni dzwonek na zalatwianie kwater w gorach na sylwestra, to do tego maja naprawde kosmiczne ceny!!! wyobrazcie sobie, ze jeden facet z wisly, ktory zawsze ma ceny okolo35zl za dobe, w okresie sylwestrowym chce 540 zl za 5 noclegow, bez wyzywienia!! masakra!! powariowali!! na szczescie udalo nam sie znalezc pokoj za 40 zl i z lazienka :\") z galerii wyniki, ze jest calkiem calkiem :) wiec jedziemy27 i wracamy3 :) sywester w gorach!! hej!! a moze ktoras tez by sie wybrala ze swoim menem?? hmmm?? nie mowie, ze macie spac w tym samym budynku, ale gdzies blisko np...?? hehehe ale by bylo wesolo :D a tak poza tym mam stresa bo dzisiaj ide pierwszy raz do dzieciakow... boje sie :D bo wiecie ta presja... ze mama jest w pokoju obok i w ogole :D co ja bede z nimi robic :D ech trzymajcie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochaniutkie przepraszam za milczenie, ale wiecie najpierw przez szkołę miałam wiele do zrobienia, potem zachorowałam i nie miałam sił na internet, w między czasie musiałam jeszcze przemyśleć poważną sprawę, a teraz nie wiem jak będzie z moją Oliwcią ponieważ wczoraj miała gorączkę i w ogóle nie wyglądała, ale oczywiście Dawid zaproponował, że poleci do apteki, gdy próbowałam mu to wyperswadować i wytłumaczyć, że sama polecę to stwierdził, że ja nie będę wieczorami latać po mieście, a w końcu on chętnie pójdzie. Moja mama oczywiście nie mogła wyjść z podziwu, zresztą widzę, że Dawid i mój brat się skumali :) Wiecie powiem szczerze, że miałam kryzys ponieważ Dawid postanowił zorganizować \"wieczorek zapoznawczy\" z moimi rodzicami i wszyscy się upili...teraz wiem, że mam uraz do osób pijanych i w pewnym sensie odsunęłam się od niego, ale już jest oki. Tylko muszę znaleźć odpowiedni moment aby wyjaśnić dokładnie Dawidowi o co chodziło. Był jeszcze drugi \"kryzys\" jeżeli tak to mogę nazwać, po prostu Dawid poinformował mnie o czymś i kazał się zastanowić czy napewno chcę w takiej sytuacji z nim być, bo on chciałby ułożyć sobie z nami życie, ale też nie chce mnie ranić, a więc Dawid za jakiś czas dowie się czy przypadkiem nie jest bezpłodny...powiem wam, że mnie zamurowało, zastanawiałam się jakie jeszcze \"trudności\" mnie spotkają, Emili powiedziałam, że ze wszystkich problemów z chłopakami, nie miałam chyba jeszcze tylko chłopaka geja, ona się śmiała, ale powiedziała, żebym poważnie nad tym pomyślała, wytłumaczyła mi swój punkt widzenia, czyli, że to nie jest przeszkoda, bo zawsze można adoptować dziecko, itp i też myślałam nad tym, szukałam za i przeciw, ale nie myślałam o zerwaniu...i oczywiście mimo iż Dawid stwierdził, że zrozumie jak zerwę to zostałam z nim...i wiecie jest szansa, ze będzie dobrze tzn Dawid dzwonił do lekarza, on powiedział, że jest w trakcie badań i jest szansa nawet 80 % na to, że będzie mógł mieć dzieci...oczywiście wolałabym aby się nie nastawiał na nic, bo czasem 1% może wszystko zmienić...Ale ogólnie super się między nami układa...a moja rodzina jest w nim zakochana, Oliwka widze, że jest zazdrosna, ale jak coś to siada w środku i go zaczepia, ja wczoraj robiłam kolację a oni się bawili...:):) jestem szczęśliwa Planów na sylwestra nie mamy, znaczy się Dawid w ogóle ostatnio wspominał o sylwestrze, ale na tym się zakończyło... dziewczynki z pracą niestety jest ciężko rozumiem Agę ponieważ znalezienie pracy w Stargardzie w biurze można nazwać cudem, ja mam staż w biurze ale to dzięki ciotkom, teraz próbowałam sama, ale nie udało się. A dzwonili z CISu tam gdzie najpierw miałam być zatrudniona na opiekunkę, więc jeżeli w MOPSie nie podpiszą ze mną umowy na te dwa lata to mam szansę pracy tam, mam się do niej zgłosić w styczniu jeżeli będę bezrobotna :):) oki uciekam kąpać mojego szkraba Aha super by było gdyby marzenie Degi się spełniło, ale może kiedyś np w 2009 zorganizujemy gdzieś wspólny wypad z naszymi panami i moją córeczką :P:P to nie byłoby głupie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :):) kasieńka bardzo się cieszę,że jesteś z Dawidem, naprawdę on się bardzo starał by zdobyć twoje zaufanie i cię do siebie przekonać :):)ale jak widać został za to wynagrodzony:):) co do tego problemu, który pojawił się między wami i miał zadecydować na waszym byciu lub nie byciu sądzę,że podjęłaś słuszną decyzję :):)a Dawid uzyskał wielkiego plusa za szczerość i otwartość, naprawdę cię ceni i jesteś dla niego bardzo ważna, sądzę,że gdyby tak nie było nie powiedział by ci o tym..sfera seksu i możności posiadania dzieci dla każdego faceta jest bardzo ważna, a facet który wie,że być może nie może mieć dzieci czuje się podle, na pewno przychodzą mu do głowy myśli typu "nie będę miał następcy", "nie uszczęśliwię swojej partnerki","nie jestem w stanie dać jej szczęścia i sprawić by była szczęśliwą matką"...sądzę,że wówczas przychodzą najczarniejsze myśli do głowy, bez względu na to czy o rzekomej bezpłodności dowiaduje się facet czy kobieta :(:( kasieńka 80% to bardzo dużo, poza tym medycyna stale się rozwija, pojawiają się nowe rozwiązania, a zwykle zwyczajny cud i pary, które nie mogły mieć dzieci bez żadnej pomocy medycznej zostają szczęśliwymi rodzicami :):) moim zdaniem bardzo dobrze postąpiłaś decydując się z nim nie zrywać :):)zrobienie dziecka to nie wszystko, co z tego,że facet spłodzi potomka jak potem się nim nie interesuje i nawet nie chce go znać :(:(najważniejsza jest miłość, równie dobrze można kochać nie swoje dziecko :):)póki co dawid ma ciebie i Oliwkę i na obdarowywaniu was miłością powinien się skupić, a z czasem jak postanowicie założyć rodzinę i być może mieć drugie dziecko zaczniecie szukać nowych rozwiązań :):) tak czy inaczej to dobrze,że Dawid powiedział ci o tym już teraz :):)moim zdaniem to nie jest powód do tego by skreślać wartościowego człowieka :):) zresztą żadna z nas jeszcze nie mających dzieci nie wie czy jest płodna albo czy nasz facet jest :):) ty jako jedyna wiesz na czym stoisz :):) deggialka jestem pewna,że z tymi dzi8ećmi dasz sobie radę :):)w końcu nie bez powodu studiujesz pedagogikę ;):) a sylwestra w górach można ci tylko pozazdrościć :):) z chęcią bym się przyłączyła jednak w tym roku nie dam rady :):) nie przewidziałam tego w moim budżecie :):)kto wie może za rok jak wzrosną wpływy do niego :):) aga a co u ciebie?? bliżej słońca też byś się odezwała :):)już nie wiem czy jesteś jeszcze z nami czy znowu nas opuściłaś :(:( karola o tobie nie wspomnę :):jak ci się mieszka z ukochanym :):)?? jak tam w nowej szkole?? pozdrówki kochane i do przeczytania jutro mam zdjęcie szwów po tym zabiegu :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki :):) chyba mocno zajęte jesteście bo rzadko się odzywacie :):)?? ja czekam na mojego marcina, ma niedługo przyjechać swoim autkiem :):) a wieczorkiem ma mnie odwiedzić moja przyjaciółka Ewka ze swoim chłopakiem i laptopem :):) marcin coś ma jej w tym laptopie zobaczyć, bo nie może wgrać windowsa...mam nadzieję,że coś zaradzi, jutro zaś z marcine idę do kościoła, bo naszła mnie taka potrzeba :):) a po obiedzie mamy zamiar jechać do mojej babci, bo dawno jej nie widziałam :):) a co tam u was kobietki?? też pewnie spędzacie weekend ze swoimi ukochanymi ?? w takim razie udanego weekendu i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
up up podnoszę nasz topik, coś ostatnio ciężki wiedzie żywot, jakby zamierał :(:( wpadnijcie tu choć na chwilkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×