Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gugusia

pośmiejmy sie z rana-kto zna jakies zaje..fajne kawały?

Polecane posty

Facet pyta kolegę: - Dlaczego Ty zawsze nosisz buty za małe o dwa numery? - Jestem na bezrobociu, mam obrzydliwą żonę, syn ma w szkole same pały, teściowa od rana wrzeszczy... Jedyną radością w moim życiu jest chwila, gdy wieczorem zdejmuję buty. - Dlaczego pan młody wnosi pannę młodą do domu? - A widzieliście kiedyś, żeby sprzęt AGD sam chodził? Autobus z wycieczką zbliża się do granicy. Piwo! Siku! po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania. Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno: Czy kogoś wam nie brakuje? Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi: Nie ma mojej żony... No przecież wścieka się kierowca przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje! Na to facet: Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma... Policjant wysłał swoją żonę i dziecko na wakacje nad morze. Po tygodniu dołączył do nich. Chciał szybko uprawiać seks ze swoją żoną. - Nie, kochanie, nie możemy, dziecko patrzy. - Masz rację, chodźmy na plażę. Po chwili uprawiają seks na pustej plaży. Nagle pojawia się policjant. - Natychmiast włóżcie swoje ubranie, wstydźcie się, nie możecie tego robić publicznie! - Racja - powiedział mąż - to był moment słabości. Nie widzieliśmy się przez tydzień. Widzisz, jestem policjantem i byłoby bardzo dziwnie, gdybyś mnie ukarał. - Nie martw się, jesteś kolegą po fachu i to jest twój pierwszy raz. Ale już trzeci raz w tym tygodniu złapałem tę szmatę uprawiającą seks na plaży i tym razem zapłaci. List z wakacji: Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie. P.S. Co to jest epidemia? Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką? Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?" Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?" Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!" Pewien facet się odchudzał i przyłazi do lekarza i mówi, że jak chudnie to mu skóra wisi. A lekarz na to - Pan naciągaj tę skórę i na czubku głowy związuj czarną nitką, potem ta końcówka uschnie i odpadnie. No i facet tak właśnie robił. Po tygodniu mówi do lekarza: - Panie doktorze, pięknie jest, skórę mam gładką, ale wiesz pan... Mam pępek na czole, co trochę mi przeszkadza, no i po drugie zobacz pan z czego ja mam krawat! - Na chwile obecna posiadam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Kanibale siedzą przy ognisku, spożywając codzienny posiłek. Jeden ma wielkie soczyste udko kobiety, drugi śliczne przedramię, a trzeci prochy swojej teściowej. Zdziwieni koledzy pytają go: - Dlaczego nie przyniosłeś mięsa na Grilla? On na to : - Chłopaki ja dzisiaj tylko gorący kubek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tatusiu, Marsjanie to nasi przyjaciele czy wrogowie? - A czemu pytasz Jasiu? - Bo przyleciał wielki statek i zabrał babcię. - Aaa, to w takim razie przyjaciele. W zakonie siostra przełożona zbiera wszystkie zakonnice i mówi: Wczoraj stało sie coś strasznego...na naszym terenie znalezino prezerwatywę!!! Wszystkie: O mój boże! A jedna: Hihihi... Przełożona: Ale to jeszcze nie wszystko - ta prezerwatywa była zużyta!!! Wszystkie: O mój boże! A jedna: Hihihi... Przełożona: Ale teraz najgorsze - ta prezerwatywa była pęknięta! Wszystkie: Hihihi... A jedna: O mój boże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaza a gdzieś Ty
była tyle czasu ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiok ze skutym ryłem
?????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pewnym szpitalu urodziło się dziecko i kiedy je klepnięto zamiast beknąć powiedziało e=mc2. Zwołano więc konsylium i ustalono, że wytnie się mu połowę mózgu, bo jest za mądry. Lekarze po operacji znowu klepnęli dziecko, ale usłyszeli: ciało zanurzone w wodzie traci... Zwołali trzecie konsylium i długo się zastanawiali aż w końcu - a ch*j - powiedział jeden z lekarzy - wytniemy wszystko co zostało. Po operacji znowu klepnęli i usłyszeli: dokumenciki proszę :)) Przychodzi pijany mąż do domu, puka do drzwi. Otwiera żona i mówi: - Jesteś pijany! Mąż na to: - Ależ skąd, nic nie piłem. Zdenerwowana żona trzaska drzwiami i zaraz słyszy wołanie męża: - Orzeszku... Orzeszku... Żona słysząc, jak mąż się do niej ładnie zwraca, postanawia go jednak wpuścić. Otwiera drzwi i słyszy: - O żesz ku**a! Palce mi przycięłaś! Byłam, byłam, ale się nie udzielałam, nie wiem, może z lenistwa albo cuś :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie... - Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu... W tym momencie wtrąciła się córka: - Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek? - To wszystko wymyslili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo. Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi: - Wszyscy nienormalni wstać. Wszyscy uczniowie usiedli, Jasiu stoi. Nauczyciel pyta się: - Jasiu, czemu nie usiadłeś? A Jasiu na to: - Bo mi głupio jak Pan tak sam stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przebieram się
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i... okno stojącego obok pola golfowego domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował: - Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać i może nawet zapłacić. Tak więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Momentalnie dochodzi ze środka miły głos mężczyzny: - Proszę wejść. Po wejściu zauważają w domku: zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i siedzącego na kanapie faceta. Ten pyta ich: - Czy to wy zbiliście szybę? - Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści. - Hmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno na koniec? - Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż. - Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku... - Nie ma problemu - mówi dżin. - Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto, czego chcesz? - Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy z najlepszymi na świecie służącymi... - Mówisz i masz - odpowiada dżin. - Do tego obiecuje ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie. - A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo. - Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin. - I co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy... może się zgódź? Tak więc kobieta z dżinem idzie na pięterko... Całe popołudnie się kochają. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta: - Ile macie lat, ty i twój mąż? - Oboje mamy po 35. - Coś ty!? 35 lat i wierzycie w dżiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierżant tłumaczy zasady metrycznego układu jednostek: - W układzie metrycznym woda wrze przy 90 stopniach. Na to szeregowiec: - Najmocniej przepraszam, panie sierżancie, woda wrze w temperaturze 100 stopni. - Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy 90 stopniach. Młody pan ksiądz miał wygłosić swoje pierwsze w życiu kazanie. A, że trochę się cykał to strzelił sobie kilka kieliszków wódki na odwagę. Ale pan ksiądz jak to klecha trochę z alkoholem przesadził bo pamiętał tylko tyle, że jak wchodził na ambonę to się potknął i przeklął. Na drugi dzień jak już wytrzeźwiał pyta się proboszcza jak mu poszło. - Czy ja wiem?, Parafianie byli zachwyceni, dostałeś burzliwe oklaski. Trzymaj ten kontakt z ludźmi, tylko pamiętaj, aby w kazaniach unikać pewnych rzeczy - Jakich? - Po pierwsze na początku mówi się: Niech będzie pochwalony, a nie k*rwa mać, po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie, po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla, po czwarte po zakończeniu kazania chodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radio kafe.fm
Panie Doktorze!!!! W czipsach był taki mały pakiecik z napisem "Nie do spożycia"... i ja go zjadłem! Pani Doktorze czy ja umre??? A doktor na to: "Wszyscy kiedyś umrzemy" pacjent: "Wszyscy??? O Bozeeee co ja narobiłem:O" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Halo ? - Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie - Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem Po dłuższej chwili milczenia: - Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka ! - Nieprawda ! Mam ! I jest teraz z mamusią w sypialni ! - Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze? - Dobrze tatusiu - To idź na góre do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem... ... kilka minut później : - Już zrobiłam - I co się stało ? - Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa. - Boże, a wujek Franek ? - On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i też jest nieżywy. ...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie : - Hm mmm, basen mówisz ? A czy to numer 555-67-89 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
W restauracji: - Poproszę pieczeń z zająca. Tylko żeby mi w niej śrutu nie było! - Ma pan szczęście, dzisiaj przywieźli jednego, który podciął sobie żyły... Idzie niewidomy z psem przewodnikiem! Pies był kiepski bo wprowadził go w najgorszy ruch, prosto na ulicę. Auta hamują, pisk opon, zamieszanie. Facet w końcu przeszedł. Stanął na brzegu chodnika i daje psu ciastko. Ktoś to zauważył i dziwi się: - Co pan głupi! Pies mało pana nie zabił a pan mu daje ciastko! Na to niewidomy: - Jak mu daję ciastko to wiem gdzie ma głowę i wiem, że mam go z drugiej strony w dupę kopnąć! Właściciel gospodarstwa agroturystycznego zwraca się do turysty: - Tutaj co rano będzie pana budziło pianie koguta. - To niech go Pan nastawi na dziesiątą! Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku. Ech, życie jest ciężkie... wzdycha jeden z nich. Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę... I co się stało?! Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej... Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina: - Jak dojść do Kairu? - Cały czas prosto, a w czwartek w prawo. List z wakacji: Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie. P.S. Co to jest epidemia Dlaczego blondynkom nie powierza się stanowiska windziarza? - Bo nie mogą zapamiętać trasy. Za krzakami na autostradzie skrył się patrol policji. Wszyscy jadą bardzo szybko i po kolei płacą mandaty. W pewnej chwili przejechała wolno syrenka i policjanci postanowili dać jej kierowcy nagrodę okrągłą stówkę. - Co pan zrobi z tą nagrodą? - spytali. - Wreszcie zrobię prawo jazdy - odpowiedział. - Niech pan go nie słucha, on jak sobie mocno popije zawsze gada od rzeczy - wtrąciła żona. Babcia: - A mówiłam ci Stasiu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz! Na to dziadek wychodzi z bagażnika: - Czy to już Austria?! - Dlaczego w Wąchocku podwyższono dzwonnicę w kościele? - Bo sznur był za długi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynnaa__224
Siedzi dwóch dziadków na ławce w parku. jeden do drugiego.. - Oj Zenek Jak to ja stary juz jestem..wszystko mnie boli...tu mi strzyka, tam mi strzyka.... - No coś ty...a ja się czuje jak nowo narodzony, włosów nie mam, zębów nie mam i właśnie sie zesrałem.... :D Siedzi dwóch facetów na balu przebierańców i zgadują kto za kogo się przebrał. Idzie im świetnie do momentu gdy spostrzegaja wchodzącą nagą kobiete całą wymalowaną białą farbą..myślą, myślą i nic nie przychodzi im do głowy. W końcu zdesperowani podchodza i pytają.. - witamy, zastanawiamy sie za kogo sie pani przebrała? Kobieta patrzy na nich, w końcu podnosi do góry jedna nogę...- Za dziurę w zębie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż przyłapał żonę z kochankiem. - Niewierna krzyczy mąż i bierze z szuflady pistolet. - Nie!!! - krzyczy żona - chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci! Facet spędza miłe chwile u kochanki. Nagle do domu wraca mąż. Kochanka szybko bierze worek ze śmieciami, daje stojącemu w drzwiach mężowi i mówi: - Kochanie, proszę wynieś śmieci. Kochanek w tym czasie wymknął się niepostrzeżenie i idąc w drodze do domu myśli o swojej kochance w samych superlatywach: - Jaka ta moja kochanka jest inteligentna, sprytna i ma refleks. Wchodzi do domu, a tu żona daje mu worek ze śmieciami i mówi: - Kochanie, proszę wynieś te śmieci. Facet bierze worek i mruczy do siebie pod nosem: - A to zołza. Cały dzień w domu siedzi i nawet śmieci nie może wynieść. - Panie Heniu, co pan sobie myśli? Ja wiem, że pan się niedawno ożenił, że żona pana jest bardzo atrakcyjna. Ale jak można się tak nieskromnie zachowywać?! - ??? - Mieszkasz pan na parterze, okien pan wieczorami nie zasłaniasz i takie figle pan z żoną wyprawiasz po stole, wersalce, w całym mieszkaniu, ze od paru dni ludzie się gromadzą przed pańskimi oknami. Nie wstyd panu?! - Panie Kazimierzu, ale... - No co?! - Ja dopiero dziś rano wróciłem z Gdańska... Mąż wraca późno do domu. Żona leży już w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i przytula się do niej. A żona: - Boli mnie głowa... - Umówiłyście się dzisiaj, czy co?! Spotyka się dwóch mężów: - Słyszłem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś? - Jeszcze nie, zamknęła się w łazience... Mąż serfuje po Internecie i nagle słyszy dobiegający z pokoju obok ściszony głos żony: - Nie, nie, kochany. Dzisiaj nie mogę! Spotkamy się jutro. Fąfara wbiega do pokoju żony. - Rozmawiałaś przez telefon?! - Nieee... czytam pismo kobiece. Nawet ciekawe, wiesz? Przytoczyli tutaj 50 zdań, które kazali przeczytać głośno w obecności męża, np.: "Kochanie, czy mógłbyś wyrzucić śmieci", albo "Kiedy w końcu powiesisz te zasłony?". I dalej napisali, że bardzo zajęty swoimi sprawami mąż zawsze usłyszy zdanie 51-sze. Nawet wyszeptane. Widzisz? Nie kłamali! Mąż i żona ogladają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż: - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Zalożę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie. - Masz największego penisa wśród swoich kumpli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni. Szatniarz pyta: - Na jeden numerek? - Nie, na kawę. - odpowiada facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczyński. Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg to dojrzał i pyta o powód ich żalu. - Nie udało mi sie do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin. - Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami... - Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro. - Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i bedą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg. Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i ... też zapłakał. Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podać mu swój ciężar. Przychodzi sarenka: - Ile ważysz? - pyta lew. - 50 kilogramów - mówi sarenka. - W porządku. Przychodzi wiewiórka. - Ważę 2 kg - powiada wiewiórka. - Dobrze, zanotowałem - mówi lew. Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając. - Ile ważysz zajączku? - pyta lew. - 60 kg. - Eee bez jaj zajączku!!! - krzyczy lew. - A... bez jaj to 2 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana żona pewnego męża
mrówka i słoń idą do księdza dać na zapowiedzi. ksiądz sie na nich dziwnie patrzy i w koncu pyta czy wy na pewno chce cie się pobrać na co mrówka chcemy a słoń musimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał: - Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić? - Chciałbym alarm założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatko, zjedz kawałek tortu! - Dziękuję, Jureczku, nie chcę. - No spróbuj, bardzo smaczny! - Nie dziękuję. Ja po osiemnastej już nie jem nic słodkiego. - Renatko, proszę. - Jureczku, ja deserów w ogóle nie jadam.... - Żryj ten tort, do cholery! Pierścionek w nim jest głupia, żenić się z Tobą chcę! Kowalski poszedł na komisję poborowa. Po badaniach, wziął go na rozmowę seksuolog. Narysował mu kółko: - Kowalski, co to jest ? - Goła baba... Narysował mu kwadrat: - A to? - He, he, goła baba... Na koniec, narysował mu trójkąt: - No a to, przyjrzyjcie się dobrze. - Też goła baba... - Kowalski, wy jesteście zboczeni! - Jaaa?! A kto mi te gołe baby rysował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiają trzy zakonnice. Pierwsza mówi: - Któregoś dnia sprzątałam na plebanii i wiecie, co znalazłam? Stos gazet pornograficznych! - I co zrobiłaś? - pytają pozostałe. - Oczywiście wyrzuciłam je do śmieci. Druga mówi: - A ja wczoraj składałam pranie u księdza i znalazłam paczkę prezerwatyw! - O, przenajświętszy? - pozostałe siostry wstrzymały oddech. - I co zrobiłaś? - Podziurawiłam wszystkie! Trzecia na to: - O, w mordę! Proboszcz ruga kościelnego: - Wyznaczył pan ślub i pogrzeb na tę samą godzinę! Musimy teraz przesunąć albo jedno, albo drugie! Kościelny drapie się za uchem i oświadcza z szelmowskim błyskiem w oku: - Przesuńmy pogrzeb. Zmarły już się nie rozmyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U dentysty: - Ile kosztuje ekstrakcja zęba? - 50 PLN. - 50 PLN za kilka minut pracy?! - Mogę wyrywać powoli jeśli pan chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któregoś lata zapanowała w kraju wielka susza. Słońce spaliło zboża we wszystkich PGR-ach, tylko w jednym udało się znakomicie. Powołano więc specjalną komisję ministerialną, która na miejscu miała sprawdzić fakty. Przyjeżdżają i widzą dorodne, pełne kłosy. - Dyrektorze, jak rozwiązaliście problem wody? - Wodę dostarczamy rurami. - A gdzie one są? - O, właśnie idą z wiadrami. Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie: - Cześć Iwan, słyszałem, że u was strasznie zimno, -50 stopni! - Nie... tak zimno nie jest... najwyżej -20... - Niemożliwe Iwan, w CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej zera! - Pierre... mówię ci, jest najwyżej -20 a nie -50! - Przecież sam widziałem w CNN Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam widziałem, -50 stopni! - Aaaaaa... No chyba że na zewnątrz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika: - Czy jest szef? - Szefa nie ma, wyjechał po towar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjęciu w domku letniskowym. Po udanej kolacji jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się na noc żonami. Drugi pomyślał: ,,A co tam, moja i tak ma okres'' - i zgodził się. Mężczyźni uzgodnili jeszcze, że przy śniadaniu, pukając w słoik z dżemem, dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał żonę kolegi. Nazajutrz rano pierwszy z uśmiechniętą twarzą stuknął łyżeczką w słoik z dżemem dwa razy. Drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z nutellą. Siedzi sobie Kubuś Puchatek w Chatce. Nagle ktoś wali mu w drzwi tak mocno, że drzwi prawie wypadły z futryny. Kubuś zdziwiony otwiera, patrzy w tak wielki włochaty dzik stojący na dwóch łapach. Kubuś prawie zawału dostał, czym prędzej wziął nogi za pas. Po jakiejś godzinie ucieczki przed potworem opadł z sił i upadł na ziemie. Dzik podchodzi do niego, podnosi i mocno przytula do siebie mówiąc: - Dawno cię nie widziałem Kubusiu W tym momencie Kubuś zdziwiony na całego mówi: - Prosiaczek, to ty już z wojska wróciłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami? - W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później! Jedzie ksiądz przez małą mieścinę, na głównym skrzyżowaniu, tuż przed drzwiami komendy policji leży rozjechany pies. Ksiądz zdegustowany brakiem reakcji zatrzymuje auto, wchodzi na komendę i mówi: - Panowie chciałem zwrócić uwagę, że przed waszymi drzwiami leży rozjechany pies i zero reakcji z waszej strony! Na to gliniarz głupio się zaśmiał i mówi: - Ja myślałem, że to wy jesteście od pogrzebów. Ksiądz na to też z ironicznym uśmiechem: - Przyszedłem zawiadomić najbliższą rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
1. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą. 2. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją. 3. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu. 4. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla. 5. Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz. 6. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film. 7. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał. 8. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy. 9. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem. 10. Pan Mietek spod trójki nie ma nawet matury, a za piwo zreperuje prom kosmiczny. 11. Leżakowanie w przedszkolu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2h snu w ciągu dnia. 12. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz. 13. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty. 14. Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze. 15. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół. 16. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie. 17. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują. 18. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny. 19. Jerzy Dudek - przypuszczalnie najlepiej zarabiający kibic Realu Madryt. 20. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad! 21. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane. 22. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa. 23. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju. 24. Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie. 25. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż. 26. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość." 27. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie. 28. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź. 29. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać - od 18. 30. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyruchał. 31. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%. 32. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą. 33. Piesek - u nas słodki, w Azji słodko-kwaśny. 34. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będzie mnie odwiedzać co niedzielę. 35. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym. 36. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę. 37. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem. 38. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały. 39. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna. 40. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny. 41. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05. 42. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro 43. Biała kredka - nierozwiązana zagadka dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porucznik Rżewski jadąc z rozkazami specjalnymi, zatrzymał się w pewnej wiosce. Po kolacji, poszedł do stajni podrzucić siana swojej kobyłce i tam natnął się na córkę gospodarza, która też przypadkiem wyszła jakby tym samym celu. Widząc odwróconą tyłem zgiętą w pół młodą, słusznych rozmiarów kobietę, która nabierała owsa do miarki, mało nie zarżał. Podszedł, zadarł sukienkę i wprawnym ruchem wszedł na całą długość. - Blad!... wyszeptał. - Co się stało poruczniku? - Toż ona luźniejsza, niż u mojej kobyłki! - Bo waszej kobyłki jeszcze nasz ogier nie zaskoczył - wesoło odparła kobieta, nagarniając dalej owies. Wąż mówi do węża: - Sssłuchaj, czy my jesssteśmy jadowite? - No, chyba tak. - Kurde, bo sssię w język ugryzłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy: - Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwiśeć z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła? Gazda na to odpowiada: - A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada. Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca juhas i woła: - Głupoty, Gazdo, gadacie! Całej wsi odpowiada, a wam nie! Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji. - Mogę ci w czymś pomóc? - Pokaż mi jak to działa. Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki. - Bardzo ci dziękuje! A którędy wychodzą kopie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Dziadek stwierdził że jego babcia słabo słyszy i postanowił pójść > skonsultować się z lekarzem, co może na to poradzić. Lekarz stwierdził: > - Aby móc coś poradzić muszę wiedzieć jak bardzo jest to > zaawansowane. Niech pan to zbada tak, że najpierw zada pytanie z odległości > 10 metrów, jak nie usłyszy to z 8 itd... i wtedy mi pan powie przy jakiej > odległości pana usłyszała. > Tak więc wieczorem babcia robi w kuchni kolację, a dziadek w > pokoju czyta gazetę i stwierdza: > - W sumie tutaj jestem akurat 10 metrów od niej, zobaczymy czy > mnie usłyszy. > - Kochanie! - woła - Co jest dziś na kolację? > Bez odpowiedzi. Zmniejszył dystans do 8 metrów, wciąż żadnej > odpowiedzi. Zmniejsza do 6, 4, 2, aż w końcu podchodzi staje tuż obok niej i > pyta: > - Kochanie, co dziś na kolację? > - Toż, szósty raz mówię, że kurczak! > > > > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- > > > Starsi państwo zatrzymali się w restauracji przy autostradzie na > obiad. Po posiłku kobieta zapomniała zabrać ze stolika swoich okularów i > przypomniała sobie o nich jakieś 30 kilometrów dalej. W drodze powrotnej mąż > wyzywał ją od najgorszych: > - Ty zapominalska głupia babo, przez ciebie nigdzie nie > dojedziemy! > Szkoda, że nie zapomniałaś własnej głowy!!! > A kiedy już dojechali do restauracji i żona pokornie wyszła z > samochodu, by zapytać o zgubę, rzucił przez okno: > - I przy okazji weź moją czapkę... > > > > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- > > > Dwoje 80-latków wzięło ślub. Podczas nocy poślubnej oboje > rozebrali się i weszli do łóżka. On przytulił się do niej i ujął w swą dłoń > jej dłoń, po czym zasnęli. Nazajutrz on znów przytulił się do niej, ujął w > swą dłoń jej dłoń i tak zasnęli. Trzeciej nocy on przytula się do niej, > bierze w swą > dłoń jej dłoń, a ona: > - Nie dzisiaj, kochanie, boli mnie głowa. > > > > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- > > > 98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. > Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: > - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w > ciąży i wkrótce będziemy mieć syna... > Doktor myśli chwilę i mówi: > - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: > Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, > wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą > parasol. > Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy > wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało > się potem? > - Nie - odpowiada staruszek. > - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. > - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić! > - I do tego punktu właśnie zmierzałem... > > > > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- > > > Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę. > Pierwsza mówi: > - Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się > ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone... > straszne.. > Na to druga: > - Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i > wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie > zamknęły ich windy, a słyszę: wykręć żarówkę to wezmę do buzi. Pani - SZKŁO > ŻRĄ, > SZKŁO ŻRĄ!! > > > > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------- > > > Spotyka się dwóch dziadków: > - A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie widziałem? > - W więzieniu siedziałem. > - W więzieniu?! A za cóż to?! > - Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię? Otóż mnie ona, > proszę pana, o gwałt oskarżyła! > - O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...? > - Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem. > - I ile pan dostał? > - Sześć miesięcy. > - Tylko sześć miesięcy za gwałt?! > - Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania. >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka
Jasio wraca do domu i szlocha rozpaczliwie. - Co się stało?! - pyta mama. - Łowiliśmy z tatą ryby i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka, ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła. - Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu! Powinieneś się raczej śmiać z tego. - I tak właśnie zrobiłem, mamusiu... Myśliwi znoszą na polanę ustrzeloną zwierzynę. Nagle spostrzegają, że wśród trofeów leży jakiś człowiek. Natychmiast wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon, a na karcie napisał: "Lekka rana postrzałowa. Śmierć nastąpiła wskutek wypatroszenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×