Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość po prostu pytam

Czy Wasi eks widują się z dziećmi???

Polecane posty

Gość po prostu pytam

Tzn. chodzi mi o to czy chcą sie z nimi widywać. Czy zabiegają w jakiś sposób o kontakty. Czy może jest to na zasadzie skoro nie ma matki to dziecka też nie. Chociaż podobno je kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleen
Mój przyjeżdza raz na dwa tygodnie na godzinkę. Może i by chciał częściej ale nowa baba robi mu danceńskie sceny bo... "nie zyczy sobie, by spedzał czas w domu byłej żony". Wczoraj zadzwoniłam do niego, by zaprosic na pierwszy dzien świąt i ona odebrała telefon i powiedziała, żeby to sobie wybiła z głowy bo on ma teraz PRAWDZIWĄ RODZINĘ (a mój syn to "na niby" :O ) i z nią spedzi święta i ich nienarodzonym jeszcze dzieckiem. Jak przyjechał do syna na 8 urodziny to nawet butów nie zdjął bo ona siedziała w samochodzie. Po 15 minutach zadzwoniła na komówrkę i kazał mu wychodzić. Nawet nie poczekał na tort i nie zaspiewał synowi sto lat. Kiedyś sie tym przejmowałam, płakałam po nocach bo żal mi było synka. Dzwoniłam, prosiłam, by przyjechał... teraz mam to gdzies. Uwazam, że lepiej mu bez ojca. TAKIEGO ojca, który zapomniał o własnym dziecku przez jakąs babę, nie zyczyłabym nawet najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój widuje się z dziećmi kiedy tylko może (mniej więcej dwa razy na tydzień). Jest tylko jeden problem, a raczej dwa – nie wolno mu bywać w domu byłej żony, ani nie wolno mu zabierać ich do naszego domu. Tak więc tułają się po ciotkach, babciach, parkach, cukierniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale jeśli chodzi o pieniądze to powinien całość dochodów oddawać, bo przecież ja go mogę utrzymywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy Wy pozwalacie żeby...
oni dzieci zabierali do obecnego swojego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleen
Ja nie pozwalam. NIe dlatego, że jestem wredna tylko syn nie chce. Na początku dawałam im syna na sobotę i niedzielę co drugi weekend. Poprosiłam tylko, by sie przy nim nie migdalili bo to było bezpośrednio po rozwodzie i Michaś jeszcze wtedy nie rozumiał dlaczego tatuś miszka z jakąś obcą Panią a nie z nami. No i któregoś dnia wrócił z płaczem, bo "ciocia" na niego nakrzyczała bo nie pozwolil jej całować i przytulać tatusia. Powiedziała mu, że tatus teraz jest jej mężem (a wcale nie jest) i będą mieli dzidziusia i mój syn musi zrozumieć, że tatuś już nie jest tylko JEGO bo będzie miał nowego synka i nową mamusie i, że Michaś już nie jest najważniejszy... I jeszcze nagadała mu, że jak się dziecko urodzi to tatuś bedzie mieszkał z nowym dzidziusiem i nie będzie przyjezdzał do Michasia bo będzie miał nowego, lepszego synka... Mlody oczywiście wpadł w spazmy i już nie chciał tam więcej jeździć. A ja go nie zmuszałam i tyle. Oczywiście EX twierdzi, że Michał kłamie i jego kochanica nic takiego nie mówiła i, że to ja nabuntowałam syna przeciwko nim... Ale ja znam swoje dziecko... żeby rzeczywiście klamał to by tak rozpaczliwie nie płakał i pytał przez kolejne kilka dni: "Czy tatuś już mnie nie kocha?"... Olałam sprawę. Wolę, by syn nie miał kontaktu z nowa, popierdoloną rodziną mojego byłego męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż spotyka sie sporadycznie z synem.Nie dlatego ,ze nie chce, ale lata manipulowania jego osoba przez jego mamę zrobiły swoje, niestety. Szkoda, ogromna szkoda i wielki żal!Ex mojego meza chyba nie zdaje sobie z tego sprawy jak bardzo zaszkodziła synowi.Naprawienie relacji miedzy synem a ojcem teraz potrwa razy 2 ten czas.czyli co najmniej jeszcze 3 lata. taka jest niestety prawidłowość, zepsuc łatwo, naprawic bardzo trudno. Drogie ex zony i matki!!--nie wikłajcie w wasze sprawy waszych dzieci.Dorosli zawsze sobie dadza rade, dzieci nie zawsze, najczesciej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafka, sama wiesz ze taki apel nie ma sensu. Jak matka manipuluje dzieckiem to zwykle dlatego że egoistycznie zakłada że dziecko jest jej częścią i jak mężczyzna od niej odszedł albo związał się z inną to odszedł i zdradził także dziecko. To najczęściej zraniona duma, a ona nie pozwala rozsądkowi „dobić się” do głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to rozumiem!ale apeli nigdy za wiele:-)po co marnowac dzieciom psychike?dla własnych egoistycznych pobudek???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po to by mu „pokazać”. Bo przecież jak on śmiał ją zostawić albo związać się z tą ”zdzirą”. Dziećmi manipuluje się najlepiej, bo to zawsze boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety masz racje!!!!!!!!!!!!to smutne!! Tylko ze za pare lat to co teraz zrobiła moze odbic sie na niej jako matce.Nie chciałabym byc w jej skórze wtedy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tata mojej corki widuje sie z nia b czesto bo prawie codziennie, 2 x w tyg zawozi na ang, zabiera na co drugi weekend, poza tym zawsze jest, kiedy cos sie dzieje - moje dziecko ma wspanialego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lejla-- bo ty kochasz i szanujesz swoje dziecko !!!!i dlatego jest wszystko ok.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaleen
trafka Więc ja nie szanuję swojego dziecka? I nie kocham? Twoim zdaniem mam zmuszać syna do jezdzania do exa i kochanicy??? Mój BYŁY wie, że może widziec syna zawsze o każdej porze dnia... drzwi są otwatre tylko nie chce przyjeżdzac... bo mu nowa kobieta nie pozwala... A do nich znowu syn nie chce. Pytam chcesz zadzwonic do taty... a On do mnie: "A muszę?" Wam sie wydaje, że to te złe, niedobre ex wszytko psują i są odpowiedziale ze wszytkie nieszczęścia ale dzieci nie są głupie. Mój syn ma 8 lat i sam widzi jak się zachwouje ojciec i sam wyciaga wnioski... obiecuje, obiecuje i 1/100 tych obietnic nie spełnia. Mówi, że przyjedzie, syn czeka w oknie a ten po godzinie spóźnienie pisze smsa, że nie przyjedzie... Wie, że może odwiedzić syna w kazdej chwili i na ile chce... a zjawia sie raz na 2 tygodnie na godzinę. Obiecuje, że zabierze Małego pod namiot na 3 dni a na dzien przed wyjazdem dzwoni, że nie pojedzie bo przyjeżdzają rodzice kochanicy w odwiedziny... Obiecuje wypad do cyrku, czekamy na niego pod cyrkiem (umówiłam się, że podrzucę syna na miejsce)... spetakl sie zaczyna więc dzwonię i odbiera ONA i mówi, że on nie przyjedzie... na prośbę, by dała go do telefonu to się rozłącza... Obiecał synowi, że złozy się ze mną na rower na gwiazdkę. Oczywiście rower kupiłam sama bo ON powiedział, że nie ma pieniędzy. A na prywatnego ginekologa dla kochanicy to ma pieniadze... a ona lata co tydzień. Oczywiście ONA nie pracuje i wylicza mi każdy grosz, wydany na moje dziecko. Dostaje marne 250 zł alimentów i też NIGDY w terminie. I za to mam utrzymac i ubrac chłopca w wieku szkolnym. Nie mogłam się doprosić, by dołożył głupie 50 zł na kurtkę zimową i buty dla Michasia... taki, pożal się boże, tatuś... I ja buntuje syna? Manipuluję nim? To mądry chłopiec. Sam widzi jak traktuje go ojciec i już nie robi sobie nadziei na zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaleen -- ja nie pisalam do ciebie czy o tobie! Ty masz zupełnie inna sytuacje i bardzo ci współczuje, bo tamta kobieta jest niedojrzała skoro takie bzdety mówi! ja napisałam o swoich sprawach , po czym odpisala lajla. Jesli cie uraziłam to przeraszam.kazdy tu opisuje swoje problemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal mi ciennn
kocham i szanuje wlasne dziecko i dllatego zadna kurwa nie bedzie udawala matki dla mojego dziecka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu pytam
Ok. A jesli nie ma kochanicy, a mimo to nie zabiega o kontakty z dzieckiem??? Później mnie obwinia, że to ja taka zła i wszystko mu zabrałam. Co mam mu jeszcze zawozic dziecko i prosić, żeby raczył sie z nim spotkać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamnior
niektorzy mezczyzni nie nadaja sie na ojcow, wydaje im sie, ze skoro rozwiedli sie z zona to rozwiedli sie tez z dziecmi... smutne ale prawdziwe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Trafciu:))tu Cie mam:)) A co do tematu:moj mąz widuje córke raz w tygodniu i w kazdy weeekend mała nocuje u nas-czasem tylko jej mama spędza z nia czas w sobote i niedziele.Mała bardzo kocha swojego tate i są ze soba bardzo zżyci-mój mąz nigdy nie odmawia ex niczego co ma związek z dzieckiem-od opieki po dodatkowe pieniadze np na angielski czy leki,kupujemy jej ubrania,zabawki-jest ok.Nie wiem jak ex to wszystko odbiera-wobec mnie jest zawsze poprawnie miła.I nawzajem-co nie znaczy,ze np jak cos mi sie nie podoba w jej postępowaniu to jej nie mówię.I wiecie co?pomimo tego,ze to jest ich dziecko-ona nigdy nie powiedziała,ze mam sie nie wtrącac,bo dziecko spędza czas w naszym domu,jest pod nasza opieka i nigdy ie jest zle traktowane-tak więc da sie to ułożyć-ale do tańca trzeba dwojga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze Wam dziewczyny... mi dziecko mojego faceta zabiera 2 dni w tyg i co drugi weekend + 600zł alimentów :O porażka na całej linii zaraz posypią się konentarze, wieć przyznaję, jestem egoistką i chcę mieć Go dla siebie, mam 20 lat i chcę żyć bez cudzego bagażu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do carbon black
to po cholerę wikłałaś się w zwiążek z dzieciatym facetem? przecież od początku, zanim się zakochałaś wiedziałaś, że ma dziecko. także widziały gały co brały. teraz nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carbon on nie zabiera Wam niczego-wiedziałas chyba od poczatku,ze ma dziecko?Wyobrazasz sobie,ze nie widywałby dziecka?nie łożyl na jego potrzeby?kim wtedy by był?pomysl...a gdyby to bylo Twoje dzieco i to z Toba by mial rozwod?na pewno nie godziłabys się na obojetność...i nie chodzi mi o obojętnośc wobec Ciebie-to mozna znieśc,ale wobec dziecka...bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie małe femme
trafka dobrze mowi:) ja wiele apeli o owtarcie oczu na eks czyli matki dzieci.. dawłam;) ze to one sa wiekszymi manipulatkami.. one zieją zazdroscią i nienawiścią. I nie ma tu zadnych usprawiedliwień dla nich. To one uważają że jak mają dziecko to ono dajeim prawo do faceta. Że on ma je słuchać itp..to te matki często tak robią by wygryzc obecne facetów. Często uciekają się do szantaży emocjonalnych tpu nie zobaczysz dziecka dzisiaj nie. To bardzo gówniarskie zachowanie i bardzo niedojrzałe. A u mnie jest tak, ze to ja odbieram teleofny. Aby sobie znowu nie panoszyła jakas A. tam;) Ponadto spedza czas z córką albo poza domkiem, wiadomo jak ładna pogoda to nawet lepiej dla dziecka. Albo u nas w domku. Nie zyczę sobie obiadków i wizyt w domu wrednej i msciwej ex;) I Moj to rozumie. Dziecko ma fajne. Ona niech sie zajmie obiadkami z 1 ex mezem, a nie z moim facetem. I niech sie zajmiej relacja ojca jej 1 dziecka, a nie mojego faceta sie czepiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie małe femme
Ponadto Moj spedza czas z córką albo poza domkiem, wiadomo jak ładna pogoda to nawet lepiej dla dziecka. Albo u nas w domku. Nie zyczę sobie obiadków i wizyt w domu wrednej i msciwej ex;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie nie rozumiem czaem ex-z naciskiem na\"czasem\".Bardzo czesto jest tak,ze znalazły sobie kochanka w trakcie małżenstwa i to one chciały rozwodu,a jak sie okazalo,ze ex mąz(ta ciamajdaitp)znalazł sobie kogos-a nie daj boze zeby byla ładna i fajna-to raptem zaczynaja sie durne gieki,na ktorych tylko dzieci cierpią,bo dorosły zniesie wiele,ale dziecko...nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carbon rozumiem...ehhh czasem zrobi sie krok za daleko:))ale wiesz co?mozna sie postarac zrozumiec:))rozmawiałas z nim o tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu pytam
Ej następczynie ten temat nie Was dotyczył tylko waszych partnerów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×