Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Blanka*

STARAM SIE O DZIECKO NA WRZESIEŃ 2008- KTO ZE MNA?

Polecane posty

Julka z MaMani wszystko dobrze:) rozmawiałam z nią wczoraj:) prawdopododobnie to od badania usg, może lekarka za głęboko wjechała albo coś. I też tak jak my ma duphaston. Zachciankie owszem nie z tej ziemi:D teraz zjadłam miskę fasolki:D i napisałam do mojego,żeby mi golonkę przywiózł z pracy:D:D wzięłam duphaston i albo to moje widzi mi sie, albo mdłości ustąpiły, bo już nie czuje sie tak jak przedtem. Teraz się zacznie, pojemniczki do których trzeba rano nasikać, pobieranie krwi...mdlałam przy tym a później nad kiblem wisiałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że się nie popisałam :-( chciałam podnieść topik do góry :-) u mnie tak ogólnie bez zmian - nadal się nieustająco bojęęęęęęęę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka ratuj:( byłam właśnie na siku i na wkładce zobaczyłam mały ślad krwi:( to chyba po duphastonie:( na ulotce napisane jest,żeby zwiększyć dawkę w razie takich plamień. Poczekam do jutra jak dalej będę plamić pojadę do lekarki. Z tymi badaniami to jutro Ci wszystko powiem,bo babcia przyjedzie i da mi całą listę od lekarzy, bo jak narazie to sama nic z tego nie rozumiem. Chochlik, nie stresuj się:) będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem, mam taka cieniutka kreske krwi i widzę,że jak narazie nic więcej nie leci. Oby nie poleciało, bo strasznie się zdenerwowałam..Nigdy wcześniej tak nie miałam a cilest dawniej też brałam i nie miałam żadnych plamień. Może duphaston zaczął działać a skoro to hormony to może znowu coś mi się tam pomieszało i stad ta krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie MAjek, wszystko bedzie ok jak to tylko lekka plamka to ja bym z tym do lekarza nie leciala. Obseruj do konca dnia :) A w ogole to sie starasz teraz czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie :) nie odwiedzam Was zbyt czesto , bo nie bede sie zalic , ze u mnie nadal bez zmian , z jednej strony dobrze bo czeka mnie wizyta u lekarza i pewnie maly zabieg , ale jestem pozytywnej mysli i kiedys i na mnie przyjdzie pora :) trzymajcie sie cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do lekarza jak coś to w środę dopiero, bo moja lekarka przyjmuje tylko w środy i piątki. Julcia odezwij sie do mnie na maila majeczek18@interia.pl ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś czuję,że topik niedługo nam całkowicie padnie.. :( Słońce o jakim zabiegu pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wyczulam guzka w piersi przed swietami , w mojej rodzinie to jakas genetyczna sprawa , bo i siostra miala , i ciocia , babcia niestety miala ale byly zlosliwe jutro ide sie zarejestrowac do lekarza, co bedzie dalej nie wiem ale jestem pozytywnie nastawiona , musze byc :) nie chce sie tu zalic czy cos , ale zaczelam Was odwiedzac , wiec maci prawo wiedziec napewno dam znac jak bede cos wiedziala a Wy dbajcie o siebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce mam nadzieje,ze w Twoim przypadku to nie bedzie nic poważnego. Koniecznie zdawaj nam sprawozdania co i jak 🌼 3maj sie dzielnie na pewno wszytsko będzie dobrze! 3mam kciuki,żeby było 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki :) Nie odwiedzam Was tak często jakbym chciała,ale w pracy mam młyn i po pracy tez często.... :( A przecież powinnam zwolnic troszeczkę zwłaszcza teraz. Byliśmy wczoraj z cała rodzinką mojego męża w teatrze w Krakowie na \"Damy i Huzary \" :) Super było- lubię czasem się tak wybrać :) Grali znani aktorzy- Dymna, Trela itd.No,ale wróciliśmy do domu przed północą,a dziś rano do pracy na siódma, więc pobudka przed szóstą :( ale fajnie było :) Tylko dzis jak wróciłam z pracy to mnie zmogło :) no i pospałam troszkę,a że mój mężuś nie najlepiej się czuł, to tez ze mną poleżał :) I śmiał się ze mnie,że zamiast mieć mdłości, to mi apetyt wzrósł i dużo jem :) a to prawda- straszne to jest :) Teraz zostałam sama, bo zadzwonili do niego z pracy i pojechał :( :( :( A jutro znowu jedziemy do operetki- tak nas na kulturę wzięło :) A jeśli chodzi o poinformowanie rodziców- cieszyli się, hoc byli zaskoczeni strasznie :) mama chyba myślała,że jestem jeszcze małą dziewczynka, a tu stara baba ze mnie :) No nic dziewczynki- będę zmykać, bo czas do spania :) Witam wszystkie, których jeszcze nie znam :) Majek :) a Ty się nie martw tymi plamieniami- ja tak czasem miałam chyba przy owulacji- takie lekko brązowawe plamienie- gin mówił,że tak czasem jest, jak pęknie pęcherzyk....ale nie wiem dokładnie ....a dla pewności idź do lekarza- będziesz spokojniejsza :) Dziś zaczęłam 7 tydzień- jeszcze to do mnie nie dociera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki :) Nie odwiedzam Was tak często jakbym chciała,ale w pracy mam młyn i po pracy tez często.... :( A przecież powinnam zwolnic troszeczkę zwłaszcza teraz. Byliśmy wczoraj z cała rodzinką mojego męża w teatrze w Krakowie na \"Damy i Huzary \" :) Super było- lubię czasem się tak wybrać :) Grali znani aktorzy- Dymna, Trela itd.No,ale wróciliśmy do domu przed północą,a dziś rano do pracy na siódma, więc pobudka przed szóstą :( ale fajnie było :) Tylko dzis jak wróciłam z pracy to mnie zmogło :) no i pospałam troszkę,a że mój mężuś nie najlepiej się czuł, to tez ze mną poleżał :) I śmiał się ze mnie,że zamiast mieć mdłości, to mi apetyt wzrósł i dużo jem :) a to prawda- straszne to jest :) Teraz zostałam sama, bo zadzwonili do niego z pracy i pojechał :( :( :( A jutro znowu jedziemy do operetki- tak nas na kulturę wzięło :) A jeśli chodzi o poinformowanie rodziców- cieszyli się, hoc byli zaskoczeni strasznie :) mama chyba myślała,że jestem jeszcze małą dziewczynka, a tu stara baba ze mnie :) No nic dziewczynki- będę zmykać, bo czas do spania :) Witam wszystkie, których jeszcze nie znam :) Majek :) a Ty się nie martw tymi plamieniami- ja tak czasem miałam chyba przy owulacji- takie lekko brązowawe plamienie- gin mówił,że tak czasem jest, jak pęknie pęcherzyk....ale nie wiem dokładnie ....a dla pewności idź do lekarza- będziesz spokojniejsza :) Dziś zaczęłam 7 tydzień- jeszcze to do mnie nie dociera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki :) Nie odwiedzam Was tak często jakbym chciała,ale w pracy mam młyn i po pracy tez często.... :( A przecież powinnam zwolnic troszeczkę zwłaszcza teraz. Byliśmy wczoraj z cała rodzinką mojego męża w teatrze w Krakowie na \"Damy i Huzary \" :) Super było- lubię czasem się tak wybrać :) Grali znani aktorzy- Dymna, Trela itd.No,ale wróciliśmy do domu przed północą,a dziś rano do pracy na siódma, więc pobudka przed szóstą :( ale fajnie było :) Tylko dzis jak wróciłam z pracy to mnie zmogło :) no i pospałam troszkę,a że mój mężuś nie najlepiej się czuł, to tez ze mną poleżał :) I śmiał się ze mnie,że zamiast mieć mdłości, to mi apetyt wzrósł i dużo jem :) a to prawda- straszne to jest :) Teraz zostałam sama, bo zadzwonili do niego z pracy i pojechał :( :( :( A jutro znowu jedziemy do operetki- tak nas na kulturę wzięło :) A jeśli chodzi o poinformowanie rodziców- cieszyli się, hoc byli zaskoczeni strasznie :) mama chyba myślała,że jestem jeszcze małą dziewczynka, a tu stara baba ze mnie :) No nic dziewczynki- będę zmykać, bo czas do spania :) Witam wszystkie, których jeszcze nie znam :) Majek :) a Ty się nie martw tymi plamieniami- ja tak czasem miałam chyba przy owulacji- takie lekko brązowawe plamienie- gin mówił,że tak czasem jest, jak pęknie pęcherzyk....ale nie wiem dokładnie ....a dla pewności idź do lekarza- będziesz spokojniejsza :) Dziś zaczęłam 7 tydzień- jeszcze to do mnie nie dociera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś właśnie też się tak pocieszam,że to owulacja dała znać o sobie. Jeżeli jutro znowu coś się wydarzy to w środę pojadę do lekarki, bo jutro nie przyjmuje. jutro przyjmuje ten konował do którego chodziłam w ciąży, moja noga tam więcej nie stanie. Prędzej piekło zamarznie:) Fajnie,że tak się \"odchamiacie\":) takie wypady dobrze robią:) Jedzonkiem się nie przejmuj, przecież to dzidziuś ma zachcianki a nie Ty;) czyż nie?:D jeśli przytyjesz za dużo to sie nie przejmuj, bo po porodzie wszystko zrzucisz:) Julka, tez tam dzisiaj byłam...To takie smutne...jestem w szoku,że lekarze tak z nią postąpili. Zastanawiam się dlaczego ja mogłam pochować Jasia od razu jak wyszłam ze szpitala a ona musi czekać tydzień? Przecież to jeszcze bardziej boli:( Ja wpadłam w straszną histerię jak zobaczyłam trumienkę, którą miał na rękach mój mąż...nawet nie pamiętam co mówił ksiądz...pamietam,że nawet grabarz płakał...kończę, bo się rozkleiłam...Do jutra Kochane:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majek :) Witaj- trzymam kciuki,żeby było wszystko ok..... A ta historia i jak napisałaś,że mąż trzymał trumienkę z Waszym synkiem.....strasznie mi przykro.To musi bardzo boleć :( Musisz być dzielna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem,czy gdybym ja cos takiego przezyła, nie wiem,czy dałabym radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) i jednak nie było golonki, bo szef przyjechał:( ale mam obiecaną na dzisiaj, bo jest w drugiej pracy i kończy o 15, więc mi kupi i zrobi w domu:D mniam:D Dzisiaj złożył wypowiedzenie w Domu Dziecka a wczoraj w knajpie, bo szef przyszedł z umową:D Teściowa oczywiście już go ustawiała,że nie podoba jej sie to, ale mój mąż uznał wreszcie,że mama jest starej daty:D Marta dziękuję 🌼 Nie myśl o takich rzeczach! Teraz Ci tego nie wolno! Mąż miał gorzej niż ja, bo był przy porodzie i widział Jasia a ja nie chciałam widzieć, bo wiem jakby to się skończyło...I tak to było wystarcająco straszne przeżycie..zaszyłam się w domu,żeby unikać ludzi, dzieci, wszystkiego..Ludzie pytali jak tam dziudziuś...albo jechali po mnie,zebym sie wziela do zycia..mysleli,ze mam depresje poporodowa, ale kiedy mama mówiła co się stało to szczęki opadały..Każdy współczuł, ale tak naprawde nikt nie wiedział co czuję, bo żeby wiedzieć to trzeba przez to przejść..Najbardziej pomogło mi kafe, tutaj dziewczyny wiedzą co to jest i to dzięki nim jakoś pozbierałam się do kupy. Jednak dalej mam żal do Pana Boga i całkowicie się odwróciłam..A tego lekarza jakbym dorwała to nie wiem co bym mu zrobiła..Jak pojadę do szpitala po wyniki z wycinków i natknę się na niego to mu pokażę zdjęcie mojej macicy, ciekawa jestem jaką zrobi minę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja pije kawe i zagryzam marcepanem :) eh nie zaluje sobie slodyczy ostatnio a w ogole to waze juz 2 kg wiecej niz przed ciaza. Musze zaczac sie ograniczac :o moja mama przytyla w ciazy ok 30 kg , mam nadzieje, ze to nie jest genetycznie dziedziczone :D na 12 mam lekarza i ciekawa jestem jak oni tu poprowadza mi ta ciaze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka:> qrde, nie rozumiem dlaczego każda kobieta w ciąży martwi sie o to jak dużo je i ile przytyje:| a czy to ważne? mnie to nie obchodziło, bo wiedziałam,że i tak zrzucę po porodzie a mojemu to nie przeszkadzało a skoro jemu nie, to mnie ani tyle:) tylko się śmiał,że odkurzaczyk ze mnie, bo wszystko pochłaniałam co miałam w zasięgu ręki:D po ciąży kupił mi spodnie, żebym miała w czym chodzić, bo w stare niestety ale jeszcze nie, i te nowe juz wiszą na mnie i mnie wkurzają:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojemu tez nie przeszkadza, cieszy sie ze juz mi brzuch lekko odstaje :) ale ja zawsze mialam skolonnosci do tycia i troszke sie boje, ze pozniej bede za gruba po prostu. W ciazy nie powinno sie jesc za dwoje. jak mnie ssie np juz po godzinie po obiadzie to siegam po warzywa i oowce to lepsze rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majeczko!!!!! A jeśli moge dyskretnie zapytać, to co było nie tak ????? z tą Twoja macicą???I czego lekarz nie zauważył?????bo przecież skoro dzieciatko było zdrowe i rósł,a potem...... To musi byc straszne rodzić wiedząć,że nie usłyszy sie płaczu :( Czy nie moga tego jakos robić w narkozie lub przez cesarskie cięcie????Okropne :( :( :( ale naprawdę Cie podziwiam- jesteś bardzo madra i dzielna kobieta i na pewno bedziesz cudowna mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta poczytaj wstecz a nie ja meczysz, bez przesady. Tobie by sie chcialo ciagle opowiadac o czyms takim gdyby Cie to spotkalo? a co z MaMani? Nie ma jej tu juz dlugo!!! Mam nadzieje, ze wszystko ok i plamienia juz nie ma. Majek ile tego duphastonu masz brac? 1 raz dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka grrrrrrrrrrrr!! masz jeść to na co masz ochotę a nie zapychać się czymś,żeby tylko przeszło:> odchudzac będziesz się po porodzie jak zaczniesz karmić:P zobaczysz jakie to przechlapane, bo tego nie wolno, tamtego nie wolno, bo dzidzia będzie mieć kolkę:P więc korzystaj póki możesz:P Martuś z dwurożną macicą chodzi o to,że wygląda jak serce i Jaś był po 1 stronie. Kidy był duży to poprostu nie miał miejsca i krew przestała do niego dopływać no i stało się...Nie mogli zrobić mi cesarki, bo mój lekarz konował powiedział,że martwe ciało wytwarza toksyny i jakby mnie otworzyli to zalali by otrzewną a wtedy mogłoby być również po mnie a jemu niby zależało,żebym miała autobus dzieci..Myślałam,że chodzę do dobrego specjalisty, zaufałam mu a on mnie traktował jak 80zł co miesiąc...a po wszystkim wmawiał,że pępowina się owinęła wokół rączki, nóżki, sam nie wiedział gdzie...taki był dobry..Z całego porodu najbardziej podobało mi się rodzenie łożyska, bo to tylko takie chlupnięcie było, ale jak urodziłam Jasia i usłyszałam,że jeszcze łożysko myślałam,że umrę...Do szpitala trafiłam w czwartek 27 wrzesnia o 12, lekarze dawali mi nadzieję mówiąc,że urodzę w piątek wieczorem..Podłączyli mi do macicy cholerny cewnik z takimi dużymi nożycami, które zaciskały rurkę,żeby nie wyleciało to co mi podawali przez ten cewnik...kompletnie nic mnie nie ruszyło, nie poszedł ani 1 cm. W sobote dali mi kroplówkę z oksytocyną, czy jakos to tak sie nazywa...też nic. Dobiero w niedzielę rano jak inna lekarka miała dyżur zlitowała się nade mną i przebiła mi pęcherz płodowy i dzięki niej coś zaczęło się dziać..Dobrze,że dali mi izolatkę i nie musiałam oglądać szczęśliwych kobiet z duzymi brzuchami...Mój mąż też bardzo mi pomógł, bo spał ze mną w szpitalu, na takim papasanie, zawsze był ze mną i trzymał mnie za rękę przy porodzie. Kiedy skakałam na piłce i łapały mnie silne skurcze on siedział przede mna na tym papasanie i tak mocno mnie przytulał powtarzając \"oddychaj głęboko, on wcale nie jest taki silny jak myslisz, dasz radę, jesteś silną dziewczynką\"...kiedy miałam bóle krzyżowe tam mocno masował mnie przez koszulkę,że w tym miejscu jest zmechacona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, mogę o tym pisać..nie mam nic przeciwko,że ktoś pyta. Duphaston powinnaś brac 1 dziennie a jeżeli wystąpią plamienia to zwiekszyc do 2 tabletek. tak jest na ulotce napisane a jak czytałam różne posty to tak dziewczyny biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×