czy puszczacie swoich facetow z kumplami na disko i do knajp?

ja uważam, że jeśli facet idzie tylko z kumplami na tzw. piwko to spoko, ale jeśli jest już mowa i jakiejś imprezie gdzie będa jakieś pary i babki to bym sie wkurzyła, ale z drugiej strony może sie zdarzyć , ze umówi się na piwko a w ciągu wieczora jakas imprezka się napatoczy, to co? ma nie iść? ma po mnie dzwonić o 23? nieeeeeeeee

Niby jak wyglada? A co Twój mężczyzna moze zrobić? W najgorszym razie popatrzec na tanczacą nago panienkę i co?

no bedzie patrzyl po pannach, moze i zatanczy z jakas, ale chyba nie wezmie nr :|||

Ja rzumiem ze facet idzie bez swjej kobiety do pubu z kolegami by sobie pogadac z kumplami w meskim gronie. Ale szczerze, nie rozumiem tego ze facet idzie bez swojej partnerki na disko lub mieszana impreze. Dla mnie to nie innego sensu jak tylko to ze chce sprawdzic swoja atrakcyjnosc.

Nie wiem co by robił bo odkąd się znamy jeszcze nie był na żadnym ale lepiej mieć się na baczności i nie kusić losu.

ja jestem jego pierwsza powazna partnerka, on ma 26 lat i rozmawialismy na ten temat i on mowi ze nie jest nauczony chodzic z dziewczynami na imprezy, mowi ze oby dwie strony raz na jakis czas moga wybrac sie z kolezanka albo z kumplami i powinny miec do siebie zaufanie ze nic z takiego wyjscia nie wyjdzie, ja mu mowilam ze daje mi wtedy wolna reke i szybsza droge poznania kogos, na chwile mi przyznal racje, ale pozniej byla sytuacja ze wyszlam z kumpela, ale nie na impreze, bylam o 24 w domu i on siedzial w domu, a teraz on ma dzis wyjsc i nie powinnam robic problemow...i na tym stanelo ze sie zgodzilam na co jakis czas takie wyjscia , ale wcale mi sie to nie podoba.

Mojemu chłopakowi jest głupio być samemu na imprezie więc tyle dobrze. Skoro zawarliście taki układ i zgodziłaś się to raczej powinnaś się tego trzymać.

nie powiedzialam tak, ale po prostu skonczylam sie o to klocic...

Ja z moim facetem nigdy o takich rzeczach nie gadalam i nigdy nie zawieralam jakis ukladow kto z kim moze wychodzic. Od kiedy zaczelismy byc razem to bylo jasne ze na wszelkie spotkania chodzimy raczej razem. Wyjatkami sa sytuacje kiedy sa spotkania firmowe albo gdy umawia sie tylko z kolegami i ida wtedy na piwo i obejrzec mecz (bo moj maz jest maniakiem pilki noznej) a ja na spotkania w gronie samych dziewczyn. Ale poza tym nigdy nie ustalalismy innych sytuacji w ktorych mielibysmy wychodzic osobno. A juz na pewno nie wyobrazam sobie by on mial wyjsc sam z kolezanka a ja z jakims kolega.

Guzik z pętelką - ty chyba też od czasu do czasu chciałabys wyjść z jakąś koleżanka i pogadać o babskich sprawach, on ma tak samo.

z kolega albo z kolezanka tez nie wychodzimy, na poczatku jeszcze ja wyszlam raz czy dwa z moi bardzo dobrym kumplem, on jakos to wtedy zrozumial ;) ale juz sie skonczylo, teraz juz kazdy weekend chce z nim spedzac i dlatego moze tak trudno mi kiedy on chce isc z kumplami zwlaszcza takimi jak on ma i to do klubu. Moj tez jest maniakiem pilki ale ostatnie mecze ogladal ze mna ;)

Mój chodzi z kolegami, ja chodzę z koleżankami, chodzimy też razem i jest super :)

guzik_z_petelka ---jezeli wiesz ze on wychodzi tylko z kolegami i bedzie to typowo meskie spotkanko przy piwku to w takim razie problemu raczej nie ma. Chyba ze dal ci juz jakies powody do niepokoju i mu nie ufasz. Sama znasz go najlepiej wiec chyba wiesz co mozesz sie po nim spodziewac.

jak do tej pory nie dal mi zadnych powodow, on mowi ze jestem ta jedyna i zadna mi nie dorownuje itp. zawsze jak cos nie tak jest to dopytuje, przychodzi, pyta no ale... jakas obawa, zazdrosc zawsze bedzie. To chyba normalne.

Zadrość i nieufność zabija wszystko.

zazdrosc wskazana jest OK, chorobliwa juz nie, a ja nie jestem chorobliwie o niego zazdrosna, on za to mowi ze jest bardzo bardzo o mnie.

napisal ze po 21 ida , ze mam byc spokojna bo bedzie napewno wierny i ze tylko ja sie dla niego licze. I tak mnie zaklulo :(

jak was czytam , to az..:) co to ma byc? - tylko wyjscia z facetami (ze niby on) i tylko wyjscia z samymi babami - ze niby ja? (a jak sie przypeleta znajome plci innej, to co? zabic?) buachacha no chyba by mnie pogielo :D przeciez nie mozna w takim ograniczeniu,tzn.my bysmy nie mogli jak juz pisalam - zazwyczaj chodzimy razem na jakies imprezy , ale zdarza sie czasem,ze ktores nie ma czasu akurat, wiec jesli drugie ma ochote, to myka na ta impreze i ok i nigdy nie jest to na zasadzie,ze np.mam mozliwosc spedzic wieczor z moim,ale jest impreza, na ktora on np.nie ma ochoty,to ja lece bez niego - nie - zostaje z nim - i nawet dylematow takich nie mamy, bo jakby ta impreza bylaby dla mnie istotna, to on mialby ochote pojsc ze mna, bo tak juz mamy i tyle a imprezy typu,ze tylko sami faceci albo same baby, to bardzo rzadko sie zdarzaja wlasciwie

znowu mi napisal ze nie zamierza psuc tego co jest miedzy nami i ze obiecuje byc wierny... jakos przeboleje ten wieeczor :P