Jestem strasznie dziwna...

strasznie nie lubie wychodzic z domu, pójscie do pracy to dla mnie codzienna meczarnia...nie sama praca ale to ze jestem wsród ludzi, nie chodze na imprezy ani nie lubie gdzies wychodzic z jakimis kolezankami np do kina czy na zakupy wole isc sama a i to nie lubie obecnosci innych ludzi:( nie zebym cos do nich miała ale czuje sie zle wsród ludzie....to samo jak mam zjazdy na uczelni to kwicze...lubie sie uczyc ale nie wsród tylu ludzi. Nie mam faceta, kazdy z jakim byłam został odtracony bo nie mogłam juz wytrzymac ze chce byc obok caly czas:( jak którys wspomniał o slubie to uciekałam. Mam 25 lat, uwielbiam kolory szary, czarny, biały i generalnie ciemne barwy , uwielbiam styl tzw biurowy, spodni ena kant , jakis sweterek czy bluzka albo zakiet. Przez to na uczelni mam przezwisko Pani Prezes. Lubie dzisny czy jakies fajne dodatki ale zakładam to jak juz gdzies uda mi sie wyjsc. W oczach innych jestem fajna kumpela ale zamknięta. Jestem nastawiona do ludzi neutralnie , jak trzeba pomoge, pogadam ale nie lubie sie wiazac w głębsze znajomosci....potrafie sypiac z facetem ale bron boze zey nie wymagał ode mnie jakis deklaracji:( jestem dziwna:( czy ktos jeszcze tak ma???

nie rozpaczam :) lubię ten stan

ciekawe.... ciężko mi to sobie wyobrazić, bo sama bardzo lubię przebywać wśród ludzi....

mi w sumie tez ten stan odpowiada tylko juz nie mam siły z jednej strony chciałabym sie do kogos przytulic ale z drugiej nie tak do konca angazowac.... rodzina naciska ze cos ze mną nie tak bo nie mam faceta i nie chce rodziny ani dzieci:(

hmm... cos moze troche tez z tego mam...

może zamykasz się bo się boisz że Cię ktoś skrzywdzi w taki sposób zawsze będziesz sama daj komuś szansę zbliżenia się do siebie

dałam szanse pare razy, zawsze zostawałam sama, odtrącona, wykorzystana bo jestem naiwna wiec teraz juz nie chce sie z nikim wiązac ale to dotyczy wszystkich ludzi...kiedys w szkole dali mi ludzie niezle popalic tzn nie tylko w szkole ale jak byłam młodsza i to nie tylko głupe wysmiewanie dzieciaków :( tak mi teraz zostało ze wole byc sama

ludzie są okrutni ale nie wszyscy są też dobrzy musisz im wybaczyć krzywdy wiem że to banał ale może dopiero wtedy przestanie Cię drażnić ich obecność i może wtedy będziesz w stanie im zaufać ;)

dziwna nie jestes.. coś z Ciebie mam.. tzn lubie siedzieć w domu..

witam wsrod przegrancow zyciowych :)

ja się przegrana nie czuję

nie ufam zadnemu facetowi....bardzo odbił sie na mnie mój ostatni związek...tak przyznaje byłam kochanką, zakochana po uszy a facet dobrze o tym wiedział i wiedział jak manipulowac...boze jaka ja jestem durna idiotka i do tego naiwna jak dziecko...

mam doslownie tak samo;(

a z tymi facetami to slowo w slowo identycznie

jesteś normalna, tylko po prostu jesteś introwertyczką

ja tam lubie introwertyczki ,szkoda że jesteś już przechodzona

bez przesady...partnera seksualnego miałam jednego

widocznie nie trafiłaś na odpowiedniego faceta :) Głowa do góry znajdzie Cię :) Trzymaj się cieplutko

ja juz nie wiem co jest:( zastanawiam sie dlaczego nie lubie jak ktoś do mnie do domu przychodzi....moze juz wariuje ale nie lubie, nie wiem czy sie moze czegos wstydze albo boje...nie wiem