Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc123

jak namówić ją na odchudzanie?

Polecane posty

pomyśl co bedzie jak urodzi dziecko:O najczesciej roztywają sie po ciązy kobiety które wczensije miały problemyz nadwagą. wtedy to wyłazi ze zdwojoną siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
Japonka, mówisz że masz 177cm wzrostu i 68kg wagi, przy takim wzroście myślę że waga mojej partnerki nie byłaby dla mnie żadnym złem, ona ma wzrostu 158cm, a wagi 75kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agdjkwgdjkw
oj to juz napewno widac :/ ja mam 172 i 70 kg tak min 5 za duzo przy 158 moja kol wazy 51kg i ma super figurke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
jak ją poznałem, miała troszkę sadełka tu i ówdzie, ale miała kobiece kształty, zresztą sam nie lubię figury modelek, idealnych kształtów, ale teraz, no cóż, dalej się jedynie zastanawiam jak dać jej motywację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co brac lasek z sadełkiem:O beda coraz grubsze z upływem lat. zresztą kobiece kształty to nie tłuszcz na dupie, ale zgraby biust, pupa i wcięcie w pasie oraz płaski brzuch i smukłe nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja waze maks 50
przy wzroscie 1.60.. Wspólczuje bo ja mogłabym ze 3 kilo zgubic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
ale co zrobić gdy ją kocham i nie głowie mi zostawianie jej i szukanie sobie innej, w pracy czasem zdarza mi się, że podrywają mnie najseksowniejsze kobiety, a mam taką pracę, w której jest większość kobiet, kiedyś miałem nawet łóżkową propozycję od kobiety za którą szaleją prawie wszyscy, ale to wszystko mnie nie rusza, kocham jedną kobietę i nigdy jej nie zdradzę, nigdy nie zostawię, chyba muszę trochę z nią powalczyć :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi autorze...:) ja pomiedzy zwiazkami w 1,5 roku przytylam 10 kg wczesniej w zwiazku 5 wiec lacznie on mojej wagi wlasnie 15 kg...to sa az 3 rozmiary!! masakra...ja wzielam sie za siebie dla siebie...wiedzialam, ze tak nie moze byc, ze ta waga mi przeszkadza ale nie moglam znalesc bodzca ....na mnie podzialal fakt, ze musialam kupic sukienke wieczorowa i jak Pani podalam mi rozmiar 44 myslalam, ze sie rozplacze...kupilam ja bo musialam ale od tego czasu powiedzialam DOSC...dzis waze juz 14 kg mniej ale marzy mi sie jeszcze 5 co bedzie to bedzie;) chodzi mi o to, ze odchudzanie lezy w glowie...i nikt nie jest wstanie nas do tego zmusic to czlowiem musi sam dojrzec...ciezko mi doradzic cokolwiek...ja zawsze nosilam rozmiar 36/38 wiec dla mojego otoczenia zobaczyc mnie 44 bylo szokiem i wiele roznych rzeczy slyszalam...ale uwazam, a co tam tylko przyjemnosc slodkiego mi zostala...i tak jak pisze mnie osobiscie przerazil rozmiar sukienki, mimo, ze wczesniej zdawalam sobie sprawe z tego ile przytylam...ubralam w domu ta sukienke popatrzylam i pomyslalam, ze mam mniej niz 25 lat i co ja z soba zrobilam...wymyslilam sobie diete, dobralam cwiczenia ktore lubie, zakupilam kremy ( nie udajmy cellulit i rozstepy sie pojawily:( celuulit pokonany cw czynia cuda rozstepy tez opanowalam chociaz tych nie da sie calkowicie usunac...:() nie mowie, zebys ja zostawial...ale rozumiem Ci przy takim wzroscie to naprwde duza waga ja tyle nie wazylam...ale odrazu mowie ciezko Ci bedzie ja zmaobolizowac jesli ona tego nie czuje... moze postaw na choroby wynikajace z otylosci.. nie wiem ciezko bardzo...to ze sie zaniedbala rozumiem sama to przeszlam ale trzeba wiedziec kiedy powiedzic dosc... dziwi mnie to ze za rok sie pobieracia i ze ja to nie mobilizuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło mateczko z Kutna
Jak cię czytam Japonka to nie wiem czy śmiać się czy płakać :P Przyszłaś się dowarościować na to forum? On nie pyta cię o wagę tylko pisze o swojej dziewczynie a ty musisz non stopper podkreślać ile to ty nie ważysz. Żal.ru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło mateczko z Kutna
"nie ma co brac lasek z sadełkiem beda coraz grubsze z upływem lat" PS Widocznie ciebie nikt nie zechciał skoro piszesz takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa o wogole rady typu zostaw ja sa zalosne!!!tego nie sluchaj...:) trzeba znalesc moze powod dla ktorego jej sie tak przytylo?? nie wiem delikatna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło mateczko z Kutna
Ok to może ja odniosę się jakoś do topicu. Zawsze byłam bardzo szczupłą osobą i taką poznał mnie mój partner. Nigdy nie obżerałam się a i ruchu miałam dużo. Po roku zaczęłam brać środki antykoncepcyje i odtąd nawet się nie obejrzałam jak przybyło mi 15 kilo. Przybyło dosłownie momentalnie- sposób żywienia się nie zmienił, nadal miałam dość dużo ruchu a tu nagle spodnie mi się na du...ie drą. No to myślę- trzeba jeszcze bardziej o siebie zadbać. Dietka, większa ilość ćwiczeń- a tu niespodzianka- waga pokazuje jeszcze więcej kilo. Przestałam brać tabletki, zaczełam przyjmować L-karnitynę i powoooli, bardzo powoli zaczęłam chudnąć. Zrzuciłam tyle ile przytyłam, nie robiłam tego dla swojego chłopaka tylko dla siebie, a lekarzowi który przepisał mi ten szajs podziękowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
przed pisaniem tego tematu myślałem, że może ze mną jest coś nie tak, że może nie powinienem zwracać na to uwagi, że jak się kocha, to wygląd nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Japonka generalnie jest żałosn
a powierzchowna, prymitywna, chamska i wulgarna i totalnie szczeniacka (na tym forum zasłynęła tekstem o "obciąganiu fiuta"(sic!) , więc niby jakie miałyby być jej rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tia i polskiego..
...tez sie chyba Japonka w dżungli uczyła - "roztywają" co to ma być??:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Powód, dla którego się przytyło? :D :D Może od razu sesje psychoanalityczne trwające naście lat? A jeśli facetowi taki stan rzeczy nie odpowiada? Niech wali konia, w najgorszym, przypadku zdradza, ale, broń boże, tylko wspiera, kocha, docenia... Co to, kurwa, za bzdury?!? Jeśli jakaś osoba zaniedbuje się mimo próśb partnera, to ma partnera głęboko w dupie. I tyle. Ja prosiłem się, radziłem (akurat o troszczeniu się o ciało trochę wiem), ale co tam. Koniec końców musiałem się przestawić na ręczny, a kiedy cholernie brakowało kobiecego ciała zacząłem zdradzać. Bez sensu. Jak się komuś nie chce to co można zrobić? Batem gnać? Żadne rozmowy, prośby groźby, czy zaklęcia nie pomogą. MUSISZ brać co dostajesz, bo inaczej nie kochasz. Taki przekaz, nie? Lepiej oszczędzić sobie nerwa i rozstać się od razu. Poczekaj drogi autorze, aż twój ukochana przybierze 30 kg. Pierwsza impreza, trochę alkoholu, pokusa, więcej alkoholu (żeby zabić sumienie, bo przecież nie ochotę) i zdrada. Gadasz facet i nic nie pomaga. Wiec gwarantuje Ci powtórke scenariusza mojego małżeństwa. Jak chcesz sensownej rady to powiedz, że nie jesteś pewien co do ślubu, bo juz teraz widzisz jak się dla Ciebie stara i jak traktuje twoje prośby, preferencje estetyczne i seksualne. Może dotrze jej do pały. Jak znowu będą szlochy i histerie naprawdę rzuć ją. Gdyż tak będą załatwiane już wszystkie wasze sprawy i konflikty. Albo ustapisz, albo szlochy, histerie i sceny. Coś mi się zdaje, że bierzesz sobie na garba slonia, którego będziesz taszczył póki ci kręgosłup nie siądzie (w metaforycznym sensie oczywiście). Ja iwem, że mjiłość zślepia, ze na początku ma się nadzieje itd. Też tak miałem. Ale przed tak poważnym krokiem jak ślub trzeba się przyjrzeć partnerowi szczególnie uważnie i krytycznie. Z tego co napisałeś mi przed oczami już się wyłania mocno nieciekawy obraz. Ale to twoje zycie koleś, i twoje ew. zszargane nerwy, kłopoty itd. Życzę powodzenia. I dobra rada. Nim cokolwiek postanowisz poważnego upij się. Starozytni persowie twierdzili, ze zawsze należy spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. Mieli rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
oj tam, przestańcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze...ale kochasz ja i przy tej wadze schudniecie to juz nie tylko kwestia estetyki ale tez wlasnie zdrowia...i to tez moze byc argument za tym zeby moze naklonic ja o zadbanie o sobie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
pisząc żebyście przestali miałem na myśli wrzucanie na Japonkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia 723
wiem autorze co czujesz,ja przytyłam 20 kilo w ciąży wczesniej byłam laska,mnóstwo chłopaków sie ze mną umawiało,zawsze zadbana, wymałowana,najlepsze perfumy,ach....a teraz??siedze w domu z synkiem,80 kilo na karku, zero ruchu...Boże nie moge sobie z tym poradzic....jak mogłam do tego dopuścic?Fakt ze pomogła mi w tym chora tarczyce tzn niedoczynnosc.wiesz co m.ój mąz sie kocha ze mna raz na tydzien jeszcze jak ja go namówie i choc pytalam czy mu moja figura przeszkadza mowi ze nie to ja i tak wiem ze to dlatego.a ty masz ochote na swoją panne?kochacie sie nadal tak jak wtedy gdy byla chudsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzaponko przypominamy
obciąganie fiuta to był twój sławetny tekst, więc jeśli dowodzić ma jakichś kompleksów to z pewnością twoich. My mamy jedynie dobrą pamięć, co nie zawsze jest mile widziane :P Podobnie jak głos prawdy :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
-> kamelia 723 zaczynam mieć mniejszą ochotę na zbliżenia, stałem się też zimniejszy w życiu codziennym, bardziej obojętny, z seksem niby jest tak samo, lecz jednak nie ma już czegoś takiego, że spojrzę na nią i zapragnę nagle się na nią rzucić, wszystko na tej płaszczyźnie stało się takie szare, zwyczajne, mdłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc_12345
czuję się ostatnio strasznie nieszczęśliwy, może i śmieszne, może i żałosne z mojej strony, ale nie tak to wszystko sobie wyobrażałem, kolejna rozmowa nic nie da, skończy się jedynie na płaczu i histerii.. i na tym, że powie mi że nie chce jej się już żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×