Staruszek Lisek umiera. Może ktoś da mu dom na ostatnie chwile?

Nie wiem czy dobrze wkleję link: http://img.photobucket.com/albums/v230/ultravioletx/f521cbc2802cab99.jpg ''Proszę o pomoc dla małego starszego pieska który przebywa w tyskim schronisku. Psiak jest w fatalnym stanie a w jego wieku schronisko jest zabójstwem. Mimo, że w tyskim schronisku są ocieplane boksy to psiak nie może z nich skorzystać bo inne psiaki wyganiają go na zewnątrz. Na dodatek przebywa już w najspokojniejszym boksie w tzw. "geriatrii", ale to nic nie daje. Proszę! O przygarnięcie go na stałe lub na tymczas, on naprawdę bardzo potrzebuje pomocy. Zreszt widać to na zdjęciu.'' Namiary dla zainteresowanych: grazynaadamczyk@vp.pl gg 2499113 Taki piesek nie zajmie dużo miejsca...

Transport do innych miast da się zorganizowac. Jemu nie zostało wiele życia. Jutro będzie więcej szczegółów. Proszę :(

biedny piesek...podejrzewam że trudno będzie mu znaleść nowy dom bo ludzie wolą jednak szczeniaki...ale mam nadzieję że ktoś go przygarnie....

Podnoszęęęę.... to naprawdę pilne tak mało potrzeba, spraw by odszedł kochany :(

Strasznie smutny :(, gdybym nie miała kota i psa i nie mieszkała na drugim końcu Polski, bym go przygarnęła, biedaka.

po co wogóle go trzymają???Nie lepiej żeby został uspany?

zycze ci jak najszybciej dobrego domku, ja mam psa i mieszkam daleko , moze sie ktos zlituje, pani Grazyno a moze pani Go wezmie, bardzo o to prosze!

Kukuryku ciebie uspic debilu za twoja nieczulosc wstretny sadysto

naprawdę lepiej go uśpić niż ma się męczyć w tym schronisku....przynajmniej by zasnął i nigdy się nie obudził a tak się męczy biedaczek

Mam nadzieję,że na swoje ostatnie chwile życia znajdzie dom....cholera,ile ja się napatrzyłam na takie biedactwa będąc wolontariuszem w TOnZ:( Witaj Ariane

Ukulele a ja wierze ze moze ktos go przygarnie i bedzie mial dobra starość

Sluchajcie odległość nie jest problemem. ''Nasze'' psy (dogomania.pl) pokonywały już wszelkie odległości, nawet np do Niemiec, Francji, Szwajcarii. Proszę pytajcie, rodziny, znajomych. Może ktoś ma samtoną babcię, ciocię... Grażyna ma już kilka psów i chyba też kotów. Nie może pomóc wszystkim :(

Podnoszęęęęę

gadanie nic nie kosztuje, udowodnisz że masz , bo z samego wzdychania nic nie wynika, corocznie na swiecie odnywają się konferencje "bogaczy" ktrzy w luksusowych hotelach przy suto zastawionych stołach debatuja o "biedzie afrykańskich dzieci". Pare wywiadów do mediów, pare usmiechów jakas deklaracja........i imprezka skończona.

...niech ktos go przygarnie:(

podnoszęęęę

ile on ma lat jakiej jest wielkosci czy choruje na cos? jakie jest jego stosunek do innych psów?

Namiary dla zainteresowanych: grazynaadamczyk@vp.pl gg 2499113

Pisz na podane namiary, jednak dopiero dziś będzie więcej info, Grazyna będzie w schronisku.

mu sie znaleźć dom.

jeszcze nie mam żadnych info.. ale wątpie.

świeże wiadomości... ''Jestem po wizycie w schronisku i już piszę co się dowiedziałam. Psiaka nie wiedziałam od momentu kiedy trafił do schroniska ponieważ był w trakcie leczenia i przebywał w izolatce. Schronisko - swego czasu - dostało zawiadomienie od straży miejskiej, że w Tychach obok REALA błąka się czarny pies. Kiedy przyjechał po niego pracownik to okazało się, że pies jest nie czarny tylko czorny, czyli brudny jak.... Psiak miał poważnie pogryzioną sznupkę w tym były pogryzione dziąsła. Jego wiek jest trudny do określenia, bo po zębach to ma ok. dwóch, trzech lat, jednak jego stan zdrowia wskazuje na 10 lub 15 lat. Pies jest w fatanym stanie zdrowotnym, ma przykurcze i w związku z tym trudności w chodzeniu. Wygląda i zachowuje się jak naprawdę starszy psiak więc pracownicy zastanawiają się czy czasem nie był karmiony samymi płynami i stąd ten dobry stan uzębienia. Nie wiadomo dlaczego nie chce spać w środku, podobno wszystkie psy w tym boksie są łagodne. Niestety nawet w mrozy psiak jest na zewnątrz''

:(

ale sliczny i biedny :( juz mi lezka w oku sie kreci :( jak ta zwierzyna jest biedna

moj pies ma ok 15 lat, tez ma trudnosci w chodzeinu, czasem ma paraliz tylnich lap, ale jest taki kochany i wdzieczny, ze go przygarnelam z ulicy...zawsze mi sie smutno robi, jak widze cierpienie zwierzat...

podnoszę

nadal nic :( podnoszę...