Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MirirMirir

Czy on mnie naprawdę b. kocha, skoro mając 27 lat nie chce? razem mieszkać?

Polecane posty

Gość MirirMirir

Jestem z partnerem 1,5 roku, kocham go ponad życie, nie widzę świata poza nim, dla niego zrobiłabym wszystko, on też. Jednak on pracuje - ja nie. Nie potrafię nasycić się jego osobą, cierpię, bo mi go nie starcza, nasz seks jest niebardzo, a nie mamy nawet jak nad nim popracować, bo okazji mamy niewiele, zero komfortu. Wiele razy poruszałam temat wspólnego mieszkania. Raz (pewnie tylko z mojego powodu) byliśmy nawet obejrzeć śliczną kawalerkę na wynajem - wybił mi to z głowy, powiedział, że to w jego przypadku bez sensu i zamiast wynająć kupi mieszkanie, bo woli łożyć na kredy/mieszkanie co miesiąc, niż wyrzucać kasę na wynajem (racnoalne i słuszne). Minęła kupa czasu. Jest jeszcze gorzej. Jego rodzice zaczynaja mnie drażnić i ja ich (to widać). jestem skrępowana, nie chcę się narzucać, u mnie nie ma warunków. Nie chcę się jemu narzucać, a szczerze toi ma w ogóle dośc siedzenia w jego domu. Nie wyobrażam sobie trwać w tym dłużej. nasz związek bardzo na tym cierpi, a on sobie nie zdaje z tego sprawy. Nie mam na to siły. Nie wyobrażam sobie tak dłużej żyć. On jest jedynakiem, a w domu ma wygody i wielki pokój, zastanawiam się więc, czy jemu tak niespieszno do uwicia się w dwójkę w ciepłym, spokojnym gniazdku, bo: - jest zbyt wielkim egoistą i woli mieć obiad, pranie, brak rachunków i duży do do dyspozycji u rodziców - bo nie kocha mnie wcale tak mocno jak mówi - nie jest mnie pewien - myśli, że nie jestem w stanie się utrzymać (ale ja do cholery pójde do pracy jak będzie trzeba) O CO CHODZI?!?? Boję się, że mój ideał pryśnie, związek przestanie zadowalać i wszystko się sypnie przez ten temat (choć wydaje mi się to niemożliwe). Ja go do niczego nie zmuszam, chociaż czuję się jakby tak właśnie to było odbierane, ale chyba wyolbrzymiam. Ja tylko pokazuję jak bardzo mi ciężko znosić samotność i utrapienie ze strony ludzi ( mam depresję) i jak bardzo chcę z nim dzielić każdą chwilę. Czy on tego nie docenia? Czy on mając zaraz 30 lat nie jest w stanie odciąć pępowiny? Bardzo boję się, że ten problem będzie miał coraz ważniejszą rangę i w końcu wszystko się zepsuje przez jego anormalna pępowinę ;( Boję się, bo ja nie wyobrażam sobie bez niego życia.............................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo nie pracujesz. A on ma ciebie utrzymywać co? mając wielki dom bedzie sie kisił na 1 pokju w kawalerce? zadusiłby sie, uwierz mi. zamiast stękać idź do pracy,z arób. Ile ty masz lat? sama jestes EGOISTKĄ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
1 zasadnicze pytanie: dlaczego nie pracujesz? Niestety ale nie zyskasz tak szacunku u faceta, gdy bedziesz tylko trabila o wsplonym zamieszkaniu a wcale nie zajmujesz sie soba!Twoim problemem jest teraz seks, jego rodzice i wspolne m3 powiedzmy a wcale nie myslisz o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfd
to nie mieszkajcie razem .SPotykajcie sie tylko w weekendy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
I tak wlasnie zyjesz jak bluszcz, twoj jedyny cel: wiecej seksu, wspolne mieszkanko, zamknac go w klateczce. Piszesz ze jak bedzie trzeba to pojdziesz do pracy. Sorki ale ja mu sie nie dziwie, on ma lozyc na lokum a ty laskawie zaczniesz poszukiwac pracy? Obudz sie dziewczynko( kobieta chyba jeszcze nie ejstes, tylko rozkapryszona laleczka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Kto powiedział , że nie mam dochodów? Nie pracuję w standardowym tego słowa znaczeniu. Ma mnie za co szanować - jestem bardzo zorganizowana, zaradna, studiuję, jestem inteligentna, a przy tym moralna z poprawnym systemem wartości. Zdenerwowały mnie Wasze zarzuty! Nigdy nie pozwoliłam za siebie płacić, nie obrzucamy się prezentami. Wszystko zawsze było i będzie dzielone racjonalnie, każdy płaci za siebie. Nie mam problemów ze zdobywaniem pieniędzy. No więc nie o to tutaj chodzi, no i prosze nie traktować mnie jak żerującej gnidy ;) Jestem szanującą się, samowystarczalną masą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
to w koncu masz kase czy nie? czy masz kase aby razem z nim wynajac chalupe? bo chyba nie sadzisz z eon bedzie placic za wszystko ze swojej kieszeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
chlop to jest chlop, kobieta powinna pracowac ale to facet ma zapewnic poczucie bezpieczenstwa ! takie z was chlopy jak z koziej du. traba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Ależ Wy macie wyobrażenie o ludziach 8-/ SZOK! Potraficie tak łatwo zaszufladkować i być jeszcze do tego dumni z tego co nabazgraliście. Już teraz wiem dlaczego nie korzystałam z internetu w tych celach do tej pory - bo tutaj trudno o dobrą komunikację, o obiektywizm (przecież mnie nie znacie) i o godnego współkonwersatora. Co do seksu - a ja myślałam, że to mi zależy na tym, żeby on miał udany seks :/ Bez sarkania - jak dla mnie tej części życia można mnie pozbawić. Daleko mi do nimfomanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
owszem chlop to chlop ale zaden nie lubi jeczacej baby ktora nie zajmie sie soba tylko ciagle trabi o wspolnym mieszkaniu a nawet nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ale przeciez znajdzie prace jak on sie zdecyduje zamieszkac wiec o co chodzi ??? to nie jest prawdziwy mezczyzna... tacy niestety sa juz na wyginieciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
MirirMirir=Mivndjsnvjsknnnnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
najpierw mowisz ze nie pracujesz a potem mowisz ze masz dochody.... jakie to sa dochody? raz masz 100 zl a drugim razem 500, a trzecim nic? bo ja nie wiem jak ty zarabiasz jak nie pracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Do nojaaaaa - chyba obie jesteśmy staroświeckimi idealistkami i jak widac nie mamy prawa bytu w tym świecie przygniłym cywilizacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
boze kobiety nie robcie z siebie posmiewisk..... a czemu juz teraz nie moze pracowac? gdyby zauwazyl z eona aktywnie szuka pracy, robi kursy, ma wlasnie zycie a nie tylko namolnie wspomina o wlasnym mieszkaniu to by ja bardziej szanowal a tak mu wygodnie: ma cieplutkie lokum u rodzicow i ma dosc stekajacej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
skoro nie PRACUJE widocznie nie moze, co cie obchodzi powod? facet jak dla mnie jest dziwny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Sposobów na zarabienie pieniędzy jest milion. Praca to dla mnie wychodzenie z domu i udanie sie do siedziby przedsiębiostrwa. Ja namiętnie sprzedaję, usługi literacko-korektorskie tez wchodzą w grę. Nie mam najmniejszego probelmu ze zdobyciem pieniędzy, a póki nie musze pracować, to po co mam sie obciążać? Ważniejszy jest rozwój intelektualny i duchowy. No, ale przecież większość z Was przyćmiły zaślepki pseudo-wolności i "cywilizacji"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
Faceci boja sie babochlopow, zatwardzialych feministek ale i tez nie szanuja i uciekaja gdzie pieprz rosnie od kobiet,dla ktorych jedynym priorytetem jest facet a nie zajmuja sie soba, idz do pracy a potem zajmj sie poprawkami w waszym lozku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę co myślę o tym co napisałaś, nie wprost o Tobie bo przecież Cię nie znam. \"Bez sarkania - jak dla mnie tej części życia można mnie pozbawić. Daleko mi do nimfomanki.\" Jeśli można Cię tej części życi pozbawić, to nie rokujesz nazbyt dobrze jako kochanka. Pozostaje oplatanie emocjonalne, czyli jak tu napisano: kobieta bluszcz. Jest dla mnie nie do pojęcia, gdy kobieta/mężczyzna nie potrafi zając się sobą tylko żyje życiem drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
Boze to jak sprzedajesz to tez pracujesz.... to chyba jakas praca? A moze nie znasz pojecia pracy? Wpisz wiec te haslo w google

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie pracuje w takim sensie jak myślicie a mam więcej kasy od swojego faceta i to z 10 razy więcej. Zajmuje się handlem. Czy trzeba zaiwaniać od 8 do 16, żeby nie być nierobem ? Niektórzy myślą głową i tyrać nie muszą. Droga autorko, nie słuchaj tych bredni. Ja myślę, że chłopaczkowi jest po prostu wygodnie prowadzić beztroskie życie a kochanke mieć na dochodne. Ewentualnie ma staromodne poglądy i z mieszkaniem czeka do ślubu. No albo nie kocha ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
to jak zajmujesz sie handlem to tez ty pracujesz widze ze macie problemy z prostym pojeciem'praca'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miv coś tam
a może on naprawdę obawia sie tego, ze będzie musiał łożyć na wasze mieszkanie? Bo wiesz z taką praca dorywczą to raz jest a raz jej nie ma no a rachunki trzeba płacić co miesiąc.Inna sprawa, że moze naprawdę nie ma ochoty rezygnowac z wygody bo skoro u rodziców ma dużą chate na własne wygody i bez kosztów to zapewne własne mieszkanko przykróci mu te swobody..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
kazdy dzisiejszy facet chcialby miec kuchareczke, "dziwke" i biznes woman w jednym... a my co mamy w zamian... nawet nie potrafi taki rodziny utrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
pracowac mozna w domu np pisarz, tlumacz pracowac mozna na caly etat, dorywczo, na pol etatu, mozna lapac jakies roboty od czasu do czasu smieszne:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak jak Nikodem Dyzma, człek prosty ale niepozbawiony rozumu: a na cholere mnie taka miłość :D trzeba mieszkać razem, bez przerwy się emocjonalnie odnosić do kobiety nudy, nudy... a do tego ten seks nie wychodzi może nie wychodzi bo jest jakiś problem między wami..? a ten problem nazywa się: -przeczne oczekiwania-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Do "szczera rada zawsze" - wydaje mi się, że patrzysz przez pryzmat siebie. Nie należę do nizin intelektualnych, mój partner mnie szanuje, jak i ja jego, bo oboje mamy za co. Nie upraszcza związków do tak błahych spraw i nie ubliżaj jemu oraz mnie. Nie stękam - my kulturalnie rozmawiamy. Jej, widać jesteś nieszczęśliwa i szukasz przywar innym osobom, zamiast spojrzeć wpierw na siebie. Proszę o przemyślane pomysły, najlepiej z autopsji. Aa, no i nikt nie powiedział, że nie mogę pracować - mogę, owszem, ale po co? Napracowałam się w życiu już troszkę, teraz stawiam tylko na wykształcenie, bo radzono mi tak, żebym nie zachłysła się swoimi pieniędzmi w młodym wieku (bo o to nie trudno).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszna rada zawsze
Jak przeczytacie caly post autorki to zrozumiecie, ze ciagle temat kreci sie wokol seksu... bo nie maja warunkow, bo nie moga nad tym popracowac, bo u niej nie ma warunkow, bo rodzice krzywo patrza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×