Iść czy nie iść na prawko?

Mam tyle obaw, tyle wątpliwości, a nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. Mama twierdzi, że się nie nadaje, siostra zachęca i twierdzi, że jak inne tuki zdały, to i ja zdam.:P, a tata twierdzi, że już dawno temu powinnam iść. Co zrobić? Od dziecka nie mam smykałki do jazdy. Bardzo chcę, ale też bardzo się boję. Kilka lat temu tata dał mi się przejechać. Nie mogłam utrzymać kierownicy w rękach, jechałam zygzakiem, ojciec musiał zmieniać za mnie biegi, bo nie potrafiłam jednocześnie prowadzić i zmieniać biegów. Nie mogłam skręcić, wjechałam w pole i mi się odechciało. Po kilku tygodniach znowu próbowałam się przejechać i było jeszcze gorzej. Ojciec miał zły dzień, zaczął na mnie wrzeszczeć, ja się zdenerwowałam, zacięłam się w sobie i przez kilka lat miałam niechęć do jazdy. Boję się, że jak teraz się zapiszę, to z instruktorem będzie podobnie. Nakrzyczy na mnie, ja wyjdę z samochodu i już tam nie wrócę, a pieniądze przepadną. W dodatku mam w rodzinie kuzynkę, która podchodzi już 15 raz i nie może zdać. Kolejnym ważnym argumentem jest to, że nie znam ani jednego znaku drogowego, nie mam pojęcia o przepisach i wszystkiego musiałabym się uczyć od podstaw. Nie wiem czy mi się chce w to pakować. Kurde, zwlekam, odkładam, a jak nie pójdę teraz to po nowym roku na pewno się nie zdecyduję, bo nie dam 3 tysięcy za kurs.:( Ale jest jeden plus: miałabym swój samochód. Ojciec rzadko kiedy jeździ swoim, siostrze kupił 2, jednym jeździ, a drugi stoi i tata chce go sprzedać. Chyba że zdam egzamin, w takim razie będzie mój.:)

Idz. Prawo jazdy, umiejetnosc kierowania pojazdem - to jeden z elementow niezaleznosci. Idz i nawet sie nie zastanawiaj.

No to zalezy od tego czy sie czujesz na siłach:o no bo jezeli podświadomie nie chcesz tego robić a tylko sie zmuszasz bo inni akurat robią prawko to raczej nie masz szans żeby szybko zdać

Chęci mam, ale boję się, że rozmyślę się w trakcie. Chęci to jedno, a umiejętności, to drugie. Jeździć nie potrafię, przepisów nie znam, także na kurs poszłabym zupełnie ciemna. A tutaj nie dość, że miałabym jazdę, to jeszcze musiałabym kuć w domu.

nie zastanawiaj sie, idz. ja tez jestem, jutro mam 3 wykład;)

W roku 2005 na zamiejskiej sieci dróg krajowych o długości 16 811 km wydarzyło się 10 111 wypadków drogowych, zginęło 2 027 osób, a 14 113 zostało rannych. Na ww. sieci udział wypadków z ofiarami śmiertelnymi wyniósł 17,2 %, W tym samym okresie na sieci dróg publicznych o długości 378 tys. km ( w tym 249 tys. km dróg o utwardzonej nawierzchni, wydarzyło się 48 100 wypadków, zginęło 5 444 osób, a 61 191 zostało rannych. Jak chcesz to idź.

vvvvv---> Po co mi to wklejasz?