Schlecker - praca

nastepny dyrektorek i kolejne głupie pomysły na gnębienie pracownikow, czy on wie jakie sa realia pracy w tej sieci, ze jestesmy same na zmianie w duzym sklepie? nasza kierowniczka stawala na glowie zaby tak ulozyc grafik ze przed swietami jestesmy we dwie popoludniu, bo przeciez bedzie wiecej ludzi, a oni chca zeby jedna ganiala z ulotkami, a druga co ma tylko na kasie siedziec czy jak? juz taka akcja byla latem ze kazali nosic te ulotki i przynajmniej u nas zadnego pozytku nie było,lepiej by zadbali o podstawowy towar bo od poł roku nie ma chusteczek do nosa i porzadnego zmywacza

U nas towar jest a chusteczek higienicznych mamy pod dostatkiem

No to pewnie albo jesteście sklepem z tzw. 1 grupy albo nie ma popytu u was na takie rzeczy. U nas tak jak u koleżanki wyżej chusteczek brak i zmywaczy co najmniej od pół roku. Nie wspomnę o recznikach papierowych jakichkolwiek bo o Lindo to możemy pomarzyć :-(

oni to niech się zdecydują co w tej firmie jest piorytetem, bo ja już się pogubiłam, raz przeterminy, raz zestawy a raz klient, teraz znow ulotki mam po woli dość ich genialnych pomysłów!!!!

U nas co dostawa przychodz zmywacz nawer wczoraj dostalysmy pelno recznikow lindo takze polki mamy pelne przed swietami

my tez, no i klientow wiecej...

Ta promocja dzisiejsza to jedna wielka klapa...mamy sobie obliczyć rabat na kalkulatorze same bo na kasy nie wchodzi. Po prostu ŻENADA a nie handel

promo wchodzi z karta dayli . ( mimo że tego info nie ma na plakacie ) sprawdzałyście?

Sprawdzałyśmy kilka razy. Od 9.00 rano tłum ludzi a wielka promocja w Dayli nie wchodzi na kasy ani na kartę ani na kupon rabatowy ani czort jeden wie na co jeszcze. ...

co macie ciekawego w promocji ?poza gazetkowym towarem..

Promocje są tylko towaru brak. Jedne sklepy towar dostają a drugie nie. Potem obrót mam robić ciekawe czym? Może niech Pan Dyrektor przejedzie się po sklepach i spojrzy na puste półki. A dostał ktoś nagrodę za wyrobienie planu czterodniowego, bo u nas ani widu, ani słuchu.

Za komuny ludzie szli do sklepu i kupowali to co akurat bylo...Niestety komuna minęła i teraz klient przychodzi do sklepu po cos co akurat potrzebuje..a w dayli zaxwyczaj tego nie ma....Morał taki,ze klient " zrażony" kolejny raz juz nigdy nie wroci.A Ci na gorze mysla,ze jak dostawy sa to i utarg ma byc..a z czego pytam?Jesli klient przychodzi po zmywacz,to makaronu w zamian nie kupi...Kochalam ta prace,klient zadowolony to i Ja bylam szczesliwa.Niestety bylo mi wstyd,ze ciagle niczego niema,a w gazetce jest.Pomijam te zanizone wyplaty i wciskanie ludziom na sile worki i mr szajsy ktore byly przesadą.....Ciesze sie ze mam ten stres juz za soba i nie latam z gazetkami po miescie...Powodzenia zycze!!

Dziewczynki-pan dyrektor jezdzi po sklepach-u nas byl wczoraj. Takze pamietajcie o porzadku i powitaniu "Witamy w dayli" ;) powodzenia

Normalny chociaż jest?

W jakim regionie byl?

WSZYSTKIE firmy, zakłady dostają coś na święta? :o Kobieto, gdzie Ty żyjesz :D

Nie moze byc normalny skoro kaze latac z ulotkami 4 godziny dziennie wiedzac ze w wiekszosci jestesmy pojedynczo na sklepie

Niech jeździ sobie po sklepach...przyjmę go z otwartymi ramionami i pokaże jakie dostaje super dostawy z zaopatrzeniem sklepu. 1 wozek towaru. Po jednej sztuce szamponu.jeden papier toaletowy. 1 ręcznik Lindo. 1ajax. A z czego mam zrobić mega obroty skoro nawet nie mam podstawowego towaru na sklepie : u nas brak mydel w kostce, brak kostek do wc, brak produktów Ziaja o które często pytają klienci.brak produktów Bambino,nivea,białego jelenia. Za to mamy full Mr.House, papieru Lindo którego nikt nie chce oraz innego badziewia.

popieram koleżanke wyżej też się cieszę że nie muszę tam pracować-a szczerze na początku było mi tak bardzo żal,że się nie udało...nie chcę zapeszać ale własnie siedzę sobie za biurkiem w pracy popijam ciepła herbatkę i czytam o bieganiu z gazetkami...żadna z moich koleżanek nie została w tym sklepie same nowe twarze tam spotkałam-nawet nie z naszego miasta!co sie stało z tym sklepem..czuje że u nas długo nie powiekuje...za dużo konkurencji a klientela specyficzna-trzeba ich umieć czymś przytrzymać...a tam ja np NIE KUPIŁAM NIC bo tez nic nie było

Pan nowy dyr ek musi się pokazac ma pewnie umowe na próbe hehehehehehhe jak przyjedzie do mnie to posadze go na kasie i sprawdze jak pracuje i sprawdze czy mówi Witamy w D...e heheheh a co dlaczego my mamy byc popychane

to paliwo które wyjezdza odwiedzając nasze sklepy to lepiej niech zaoszczedzi i da dla pracowników bony

popieram ,a w odpowiedzi większość firm i zakładów dostaje bony lub gotówkę na święta ,nawet w prywatnych firmach oczywiście

Ciekawe po co wybieraliśmy naszych przedstawicieli do funduszu socjalnego? I tak nic nie dostaniemy, chyba że znowu ktoś zadzwoni do PIP-u i się przestraszą i znów dadzą coś w styczniu jak rok temu.

Przecież socjal nam zabrali już dawno Czego Wy oczekujecie?

oczekujemy socjalu ponieważ kiedyś był nalot pip-u i firma musi stworzyć socjal ,i dobrze ktoś napisał,że chyba następny telefon do pip-u coś by pomógł,

W/g prawa nie musi choć pewnie jeszcze 20 pelnych etatow w firmie jest Wystarczy to co wtedy napisali ze likwiduja i Pip_owi nic do tego

Macie jakąś wiedzę na temat czy tego nowego gamonia (dyrektora) można gdzieś zobaczyć tzn.jakiś wywiad albo coś w tym stylu. A tak poza tym to jak on się nazywa???

nowy dyr. był poprzednio m in. w Polomarket i Kauflandzie, info znajdziecie na linked in

Dziewczyny czym Wy się przejmujecie. Skoro macie umowę zlecenie, a na niej jest napisane, że waszym obowiązkiem są czynności kasowe (nie pamiętam dokładnie czy tak to było), to o jakim roznoszeniu gazetek jest mowa. To nie należy do Waszych obowiązków, więc skoro nie należy, a dostajecie takie maile to ja na przykład je od razu ignoruje i usuwam. Nie będę sobie zaśmiecać skrzynki durnymi wywodami, niech sami latają z ulotkami. I dzień dobry witamy w dayli też nie mówię, bo mam taki kaprys. Nie podoba mi się to powitanie i nie będę go stosować. Skoro na gorze jest samowolka i każdy robi co chce, to ja też mogę być najgorszym pracownikiem roku i nie lizać im tyłka z obawy, że jakiś nowy dyrektorek mnie "nakryje" i będzie zły, że nie stosuje się do jego chorych pomysłów.

Dziewczyny u was są też takie braki w dostawach ?my z kierowniczka sprawdzamy każda dostawę i zawsze coś brakuje to kilku past to szczoteczek to tuszy albo pieluch