dlaczego nie mam szczescia w milosci?

juz mam tego dosyc, kazdy chlopak okazuje sie lipa, co ja mam takiego w sobie, ze po 1-2 spotkaniach wszystko sie konczy? to jakas klatwa czy co? sama juz nie wiem co o tym myslec.... tak bardzo brakuje mi uczucia i kogos bliskiego:(

:(

nawet fotokomórka nie zwraca na mnie uwagi :o

poprostu faceci to debile

Pewnie dlatego, że podświadomie wysyłasz informację [mimika, ruchy ciała, mowa], że najbardziej na świecie chcesz już być z facetem. W tej sytuacji facet odbiera to jako napaść na niego :) a tego nikt nie lubi. Trochę dystansu do zdobyczy, a na pewno uda się za którymś razem. :D Swoją drogą znaleźć się w paszczy lwa nie jest przyjemnie ;) Wszelkie dążenia do tego by być z kimś KONIECZNIE, kończą się z chwilą, kiedy ta druga strona odczuje, że jest mu CIASNO. Nie rób więc niczego na siłę. Daj sobie czas na to by miłość sama Cię znalazła. Ta przyparta do muru, wymyka się zazwyczaj.

a ty jesteś idealna :o najlepiej wszystko zrzucić na facetów, może masz tą słynną lekką nadwagę (40kg) :o

Hmmm...może zachowujesz się trochę odpychająco...może jesteś zbyt śmiała i pewna siebie ...lub na odwrót...zastanów się ...albo może trafiasz na samych jak już ktoś napisał \"debili\" czyli na facetów którzy szukają szybkiego numeru albo czegoś innego czego nie możesz im dać ...

grażka_b też pewnie możesz mieć racje...:) możliwe że wysyła podświadomie wiadomość poprzez mowę ciała itd. że ona chce już czegoś na poważnie...a tymczasem mężczyźni nie chcą tak od razu ...bardziej podchodzą do tego że \"co będzie to będzie\"

ale ci nify wypisuja..... ty odpychajaca i robiaca nie własiwe miny , a pewnie ci kolesie to skrzyzowania modeli i intelektualistów byli :)

nie jestem nachalna i nigdy nie nazucam sie facetom, wiec nie wiem... jak juz ktos powiedzial wiekszosc facetow szuka tylko szybkiego numerku

NIGDY NIE ROBIE NIC NA SILE, wiec nie wiem dlaczego oni mieliby to tak odbierac

Dobrze nie denerwuj się moja droga..szkoda życia na nerwy...jak się jakiś ciekawy mężczyzna przewinie to go zauważysz ...

Możliwe, że jesteś na tych spotkaniach posępna, nie masz za wiele do powiedzenia...? cóż, sama musisz dojść do tego, co takiego jest w Tobie, co sprawia, że faceci ograniczają się do 2.spotkań z Tobą. Więcej uśmiechu życzę na co dzień ! :D

niestety mezczyzni to niezbyt skaplikowane istoty i kiedy zdasz sobie z tego z prawe osiagniesz sukces w miłosci - zycze wielu sukcesów i powodzenia

A ja ci życzę byś znalazła faceta \"nie palanta\" i nie na \"szybki numerek\" :) to tak na święta :D

tez nie mam i jakoś żyje :p

też nie masz faceta czy szczęścia w miłości ??:D

nie dziekuje zeby nie zapeszyc:) moze cos sie zmieni

rozumiem cie bardzo dobrze, mialas przynajmniej jakis dlugi zwiazek, a ja nie:(

rozumiem...ja w sumie jestem przyzwyczajona i tez mi bardzo ciezko, kazdy facet chce tylko wykorzystac, a ile bylas w zwiazku?

Za szczęściem już tak jest że jedni ja mają drudzy nie. Pogódź się z tym tak jak ja. Będzie ci lepiej z tym żyć. :o

myrevin tez nie masz szczescia w milosci? JAK sobie z tym radzisz?

Oj przyzwyczajenie potrafi nieźle dać w kość...ale trzeba się po prostu odzwyczaić ...to nie jest takie proste ale możliwe :)

ja tez szukałam bardzo długo i miałam chwile zwatpienia ale teraz jestem szczesliwa (wkrotce oficjalne zareczyny) i powiem ci ze warto miec wymagania i czekac na tego ksiecia z bajki jesli jestes wartosciową osoba i do tego jestes nie brzydka, to ksiaze wczesniej czy poźniej na bank sie pojawi sie w twoim zyciu a wtedy kolezanki, które dzis obnosza sie ze swoimi niby to takimi super szczesliwymi zwiazkami pekną z zazdrosci trzymam za ciebie kciuki!!!!

{ JAK sobie z tym radzisz? } Po prostu żyję.

oj to dlugo...ale jak sie odzwyczaic skoro nie ma nikogo na horyzoncie

Eh, skad ja to znam :/ Najgorsze, ze z kazdym dniem jest coraz ciezej, nie mozna sie przyzwyczaic do tego stanu.

nie jestem brzydka i na pewno nie jestem tez gruba, nie wiem w czym tkwi problem, no ale co mi pozostalo jak nie czekac, prawda

nie chodzi o odzwyczajenie się od danego mężczyzny...a o odzwyczajenie się od bycia z jakimkolwiek mężczyzną ...pomogłam mojej przyjaciółce i od roku jest sama i jest zadowolona bo ma całkowita swobodę,nie podlega nikomu,nie ma zazdrości awantur ...może robić co chce i kiedy chce może zatańczyć z jakim mężczyzną chce i nikt nie będzie jej robić wyrzutów ...ma czas dla siebie itd. :) spróbujcie zobaczyć w tym trochę pozytywów...było minęło i nie wróci wiec czemu macie się zadręczać i marnować sobie życie ...moja droga twój były zapewne zdążył już mieć dwie inne kobiety a ty będziesz siedzieć i za nim płakać ...pomyśl kochana logicznie ...po co ci to ...spróbuj nie myśleć pesymistycznie i spojrzeć na to z innej strony...

ja mam na oku kogos, kto jest fajny, przystojny i interesujacy. Zwraca na mnie uwage, czuje, ze mu sie podobam, ale z jego strony nie pada zadna propozycja. Zastanawiam sie, czy facet "decyduje", ze akurat w tym momecnie zycia szuka partnerki i wtedy szuka dziewczyny czy uznaje, ze chce byc sam i nie inicjue znajomosci, nawet gdy spotka dziewczyne, ktora mu sie spodoba?? jak mam to rozumiec, gdy on daje mi sygnaly sympatii, patrzy na mnie, ja go koietuje i mam wrazenie, ze jemu sie to podoba, ale nic nie robi?? Czyzby wszyscy faceci byli juz zajeci?? czy zajety (nie zonaty) facet mysli o zmanie partnerki, gdy spotyka kobiete, ktora b.b. mu sie podoba? Pwoiedzcie, prosze, bo ja chyba nie rozumiem meskiej logiki